Co z Murthagiem??

Będzie SZY. Szyja Zarżnięta yyyyyMIECZEM

Jeśli się nawróci razem z Eragonem będa świętować zwycięstwo, a jeśli nie to zginie.

przeżyje jak to tylko Paolini raczy wiedzieć

Moim skromnym zdaniem...ZABIć DRANIA IECH POCZUJE żE żYCIE ZDRAJCY NIE JEST WIELE WARTE OD POCZąTKU WIEDZIAłEM żE TO SZUMOWINA.TAK JAK JEGO OJCIEC KTóREGO NIE NAWIDZIł.TERAZ ON SAM STAłSIę JAK JEGO OJCIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!

Po co tyle wykrzykników ? Nie wystarczy 1-2 ?
by S.M.

jeśli Eragon zabije Galba to Murtag znów będzie dobry, bo przysięgi posłuszeństwa w pradawnej mowie znikną

ja osobiście mam nadzieje, że się nawróci, jednak uważam, że zginie

Mógłby się nawrócić...Taki mały zwrot akcji

Ale też jest duże prawdopodobieństwo,że zginie podczas wojny...Dla mnie jest ciekawą postacią i powinien przeżyć (w końcu nie jest taki jak jego ojciec i może to go uratuje?)...

Ja uważam, że przejdzie na stronę Erasia i prawdopodobnie zginie (choć temu jestem akurat przeciwna, bo go bardzo lubię)...

Ralph napisał:

jeśli Eragon zabije Galba to Murtag znów będzie dobry, bo przysięgi posłuszeństwa w pradawnej mowie znikną

Owszem, jednak nawet w takiej sytuacji wątpię w scenariusz w stylu " i żyli długo i szczęśliwie"... Krasnoludy mu nie wybaczą, więc dalej będzie miał przechlapane. Eragon może by się z nim przeprosił, lecz inni i tak go przeklną.
W każdym razie, intuicja podpowiada mi, że Murtagh nie zginie, tylko zostanie kolejnym Bromem-Wygnańcem-Dziadem-Tułaczem...

Sheena napisał:

Mógłby się nawrócić...Taki mały zwrot akcji

Ale też jest duże prawdopodobieństwo,że zginie podczas wojny...Dla mnie jest ciekawą postacią i powinien przeżyć (w końcu nie jest taki jak jego ojciec i może to go uratuje?)...

No pewnie że nie jest jak ojciec. Jest 10 razy gorszy i głupszy. Murtagh powiedział że nie jest swoim ojcem ale wtedy miał na myśli że ma większą wiedze i moc a nie że nie jest charakterem taki sam. Nie umiał się nawet poświęcić dla dobra ludzkości. Tylko gdy galb zaproponował mu współprace wiedział że jak odmówi to zginie. Oczywiście miał pełno w gaciach i się zgodził

Dlaczego prawie wszyscy uważają że Murtagh to parszywy Szczur ???? :-(

Raperek11 napisał:

Dlaczego prawie wszyscy uważają że Murtagh to parszywy Szczur ???? :-(

Raperek ten fakt jest taki przygnebiajacy prawda? Ja osobiscie uwazam ze Murt to najciekawsza i najlepsza postac w dziedzictwie i ze musi przezyc. A najlepiej by bylo gdyby w III tomie walczyl po stronie dobra i po obaleniu Galba zasiadl na tronie.

Raperek11 napisał:

Dlaczego prawie wszyscy uważają że Murtagh to parszywy Szczur ???? :-(

Smutno mi, jak słyszę takie wypowiedzi... ;( Moim zdaniem, nie jest ani dobry, ani zły. Jest człowiekiem, to wszystko.
Murtagh górą! To jedna z najciekawszych postaci "Dziedzictwa"!

Ja mysle, ze on zginie w ostatecznej batalii, przyjmując na siebie jakis niszczący cios Galbatorixa i umierając powie Eragonowi, że jest jego kochanym, młodszym braciszkiem i w ogóle żałuje, że nie poznali się w lepszych czasach. Eragon oczywiście się rozpłacze, Arya będzie go pocieszac (Saphira oczywiscie też), ale to nic nie da i zrozpaczony Eragon odleci gdzieś na skrzydłach swojego smoka, by już nigdy nie powrócic do Alagaesii...

Łzawe, że ja nie mogę, ale jak na mnie prawdopodobne...

Murtagh nie może umrzeć! Wg. mnie to najfajniejsza postać w całym dziedzictwie (razem z Saphirą

) Chociaż to co mówi Nya - diel jest sensowne i możliwe, choć dla mnie niezbyt pocieszające...

Cóz, dla mnie też. Murtagh to na prawdę najlepsza postac (oprócz Saphiry) z całej ksiązki. Zakonczenie troche banalne, w głebi serca mam nadzieje, ze Paolini tak nie zrobi, ale kto to może wiedziec...

Ja uważam, że Eragon zabije galbatorixa, przysięga się pujdzie paść, Murtagh orzeni się z Nasuadą (w 1 tomie czuł do niej mięte

) i będzie nowym królem Alagaesi. Nie ma to jak Happy End

Eh no znając życie to Murtagh stanie się znowu dobry i wszyscy będa żyli długo i szczęśliwie bez Eragona który się ulotni

Ja mysle że Murt nie zginie tylko po pokonaniu Galba (i zarazem po usunięciu przysięg) bedzie rządził Alagaesią,bo jeśli Paolini posadzi na tronie tego wiesniaka Rorana to się wścieknę...

sieniu napisał:

Moim skromnym zdaniem...ZABIć DRANIA IECH POCZUJE żE żYCIE ZDRAJCY NIE JEST WIELE WARTE OD POCZąTKU WIEDZIAłEM żE TO SZUMOWINA.TAK JAK JEGO OJCIEC KTóREGO NIE NAWIDZIł.TERAZ ON SAM STAłSIę JAK JEGO OJCIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!

Po co tyle wykrzykników ? Nie wystarczy 1-2 ?
by S.M.

Eee... To nie był zdrajca, przynajmniej w takim stopniu za jakiego go uważasz. Przecież on wcale nie chciał służyć Galbatorix'owi, wczytaj się uważnie w książkę (niestety strony nie podam bo książka znajduje się u kuzyna). I ty twierdzisz, że on pobiegł do Galba i mu powiedział, ot tak, po prostu:
"Tak królu galbatorix'ie, chcę być już twym wiernym sługą, ukaż mnie za nieposłuszeństwo i zamknij w lochach, a potem wymuś na mnie przysięgę wiecznego oddania."
Wyszłoby na to, że nasz Murtagh jest masochistą...

Myślę że są 2 opcje przyszłości Murtagha: albo zginie śmiercią bohatera (czego mu nie życzę

) albo uwolni się od przysięgi danej Galbowi. Jednak wtedy nie mógłby dołączyć do Eragona ani do Vardenów bo wątpię żeby krasnoludy po śmierci Hrotgara przyjęły go z otwartymi ramionami

Więc może zostanie wolnym Jeźdźcem niezależnym od nikogo i będzie żył gdzieś w odosobnieniu jako żywa legenda ..... :;Db:

Murtagh jest bardzo oryginalną postacią, ale to, że zginie, jest niestety bardzo prawdopodobne... Ja bym się skłaniała raczej ku temu, że rzeczywiście się "nawróci", a ponieważ nie może złamać danej Galbatorixowi przysięgi, będzie to swego rodzaju poświęcenie - zginie, zwiększając szanse Eragona na ostateczne zwycięstwo... Paolini już w "Najstarszym" uczynił Murtagha dość tragiczną postacią.

Ariel napisał:

Ja uważam, że przejdzie na stronę Erasia i prawdopodobnie zginie (choć temu jestem akurat przeciwna, bo go bardzo lubię)...

Ja bym napisał że udało mu się przejść na strone dobra, ale odda życie ratując eragona

Cytat:

Jednak wtedy nie mógłby dołączyć do Eragona ani do Vardenów bo wątpię żeby krasnoludy po śmierci Hrotgara przyjęły go z otwartymi ramionami

Więc może zostanie wolnym Jeźdźcem niezależnym od nikogo i będzie żył gdzieś w odosobnieniu jako żywa legenda ..... :;Db:

Świadczyłoby to tylko o głupocie krasnoludów, bo jeśli toczy się regularną wojnę, to się ima wszystkiego co zwiększa szansę na zwycięstwo, a już z pewnością nie odrzuca sie ogromnej siły jaką dysponuje jeździec taki jak Murtagh.
Poza tym bardzo wątpię, żeby pozwolili mu tak po prostu odejść i żyć w spokoju, z takich samych powodów jak te wymienione wyżej.

Coz, jesli Murtagh rzeczywiscie przezyje, to mysle, ze zostanie krolem Alagaesii.
Lepszego kandydata nie ma, a Rorana nie lubie

Jednakowoz zdecydowanie bardziej prawdopodobna wydaje mi sie wersja: Murtagh ginie ratujac Eragona, po czym ten z wscieklosci zabija Galba i wszyscy happy. Lubie troche goryczy w happy endzie.

Dathedr napisał:

Coz, jesli Murtagh rzeczywiscie przezyje, to mysle, ze zostanie krolem Alagaesii.

Raczej ludzie inie zgodziliby się by królem znów został jeździec. Złe doświadczenie, rozumiecie xD
A ja sama bym chciała by nie został królem, lecz przywódcą jeźdźców gdy już naprawdę powrócą

Dobra on zginie bo tak i już przecierz to jest ofiara losu i nikt go nie lubi

Spadaj ja go lubię :lol:

Nie, Murt nie umrze ale zostanie szefem Jeźdzców.
Albo jeszcze lepiej, poleci sobie do Rohanu by wypasać w spokoju konie, a królem będzie Sasuke z Naruto, który się tam pojawi w tajemniczy sposób

W jeszcze bardziej tajemniczy niż ty ??? ( a świstak powiedział impossible)
Zginie marnie tak jak Arya Zakochają sie w sobie i popełnią zbiorowe samobójstwo z Cierniem i połową Gileadu

bonTONnaOSTRZUnoża napisał:

W jeszcze bardziej tajemniczy niż ty ??? ( a świstak powiedział impossible)
Zginie marnie tak jak Arya Zakochają sie w sobie i popełnią zbiorowe samobójstwo z Cierniem i połową Gileadu

Nie no, aż tak tajemniczy to on nie jest :lol:

A Arya niech popełnia samobójstwo ile wlezie. Murtagh nie. On poleci do Rohanu i będzie żył długi i szczęśliwie :ym:

Naturalnie z Eowyną, którą odbije Faramirowi...