Trylogia skończy się szczęśliwie czy nie ?

Tajemniczy napisał:

murt zginie

ani mi się waż tak mówić! Ani nawet myśleć! Trzeba się skupić psychicznie i całą swoją wolą kazać Paoliniemu wyzwolić Murta i pozwolić mu być nieśmiertelnym. A co do Katze to wiesz ma się kontakty tu i tam...

Gość

To ja pisałam. Skleroza nie boli.

Tajemniczy napisał:

Fajny avatar, to co napisałeś to sam wymyśliłeś czy było w książce, jeśli było w książce to na której stronie?? A więc książka skończy się według mnie ani dobrze ani źle, to znaczy trochę źle i trochę dobrze, mianowicie: zginie galbatorix z ręki erasia, ale ayra zostanie dorzywotnie okaleczona, a nie powiem jak bo jestem brutalny :lol:

, murt zginie, będzie na początku dobrze, ale później zacznie coś się psuć: strajki, bunty, a nawet rebelje bo rosprzestrzeni się zaraza na którą nawet jeźdźcy nie znają sposobu choć ich nie bierze ta choroba, łapią ją natomiast wszyscy inni:ludzie elfy i krasnoludy nie licząc smoków. Okarze się że galb jak zginoł to całą swoją moc chciał przelać w ogłuszenie erasia ale nie zdąrzył i tak moc zmutowała w zarazę, jeźdźców i smoków nie rusza bo są zbyt magiczni, nawet alfy nie są tak magiczni jak jeźdźcy. I ta choroba wybije połowę ludzi w alagaestii zanim przeminie.

Heh... to sam napisałem (piszę aktualnie ksiażkę... oczywiście fantasy)... taka moja mała wyobraźnia gnieżdżdza się głęboko w pełnej światów głowie...

Spoko, też chcę napisać książke, ale szkoła i takie tam inne bzdety są więc nie mam czasu, mirza ja napisałem że murt zginie bo ktoś chciał nie dokońca happy end.

ps. Machli ile ty masz lat??

Gość

haha a jesli Galb zrobil sobie horokruksy**o tym nikt nie pomyslal..nawet mama Muminka:)Murtagh nie zginie wreczodwrotnie zostanie okaleczony ale spotka na swojej drodze 2druidki ktore pomoga mu dojsc do siebie a on z wdziecznosci z nimi zostanie i razem stworza wilka rozine...zginie natomiast Arya a na jej miejsce przyjdzie pewna mloda czarownica ktora Eras pozna dzieki Druidka..czarowica okaze se nowym jezdzcem i bedzie wspolzyla z Eragonem (tzn.ze beda zyli azem w zwiazku

) jako para nowych jezdzcow

pozniej okaze sie ze Angela to matka młodej czrodziejki,no i to narazie wszystko
*Katze piszesz ta ksiazke czy nie?!?!

Głupieeee...

Tajemniczy napisał:

ps. Machli ile ty masz lat??

Yyy... nie wiem czy to jest aż tak konieczne... ale doobra... mam 17 lat, [nie śmiejcie się]... chodzę do budy tak jak ty Tajemniczy... ale na książkę mam czas... dla swojego fantasy, dla swojegoo śwata, dla swojego drugiego ja...

Pozdrawiam :ym:

nie no to wcale nie jest śmieszne przeciesz kazdy ma marzenie nie?? Machli pozdro

Yyy... nie do końca rozumiem co masz na myśli...

PozDro

tak tak..duzo ludziow pisze w tym wieku ksiazki..a oczym jest szczególowo)twoja??

Główny bohater to Machli, którego brat zwie się Labroc... inni bohaterowie którzy spotkają Machliego to np. krasnolód Ook... Książka zaczyna się dynamicznie i trochę inaczej niż znane nam fantasy [tego nie wyjawię

]
Tytuł jeszcze dopracowuję... ale za sam początek książki dostałem 6 z polaka hehe... cieszy mnie to że jesteście zainteresowani...

Pozdrawiam serdecznie...

no wiesz .... nam podeslesz jakąś kopie nie??

Być może... narazie wszyscy mówią, że początek jest wspaniały, ale nie lubię zachwalać swoich prac, więc już nic nie mówię

...

A ja mam lat 14

i nie mówcie mi że za wcześnie na książke, też napisze fantasy o smokach, krasnoludach, elfach i władcach smoków(ludzi nie warto wspominać).

Gość

Już w trzech miejscach na tym forum publikuję moją teorie. Proszę o to zebyscie nad nią pomyśleli. Dzięki, kocham was...

Ej, ludzie słuchajcie.
Mi samej Eragon, Najstarszy itd. strasznie przypomina gwiezdne wojny. Oczywiście starsze części:
1. Luke nie wie kto jest jego ojcem, wyrusza w podróż ze zwariowanym pustelnikiem (Obi-Wanem)----Eragon tez nie wie prawie nic o swoim pochodzeniu, wyrusza w podróż z Bromem (co prawda Luke nie znajduje smoczego jaja, ale przeciez nie może być tak samo

)
2.Obi-Wan umiera (a raczej zostaje zamordowany). Brom kończy tak samo. Luke tak samo jak Eragon ucieka do Rebelii gdzie pomaga zniszczyć Gwiazdę śmierci. Eragon ucieka do Vardenów i pomaga zwycięzyć podczas bitwy w Fahren Durze.
3. Luke jedzie na nauki do ukrywającego się mistrza (Yody)- ostatniego z Jedi. Nie kończy szkolenia. Musi iść ratować swoich przyjaciół. Eragon tak samo- jedzie do ukrywającego się Oromisa, nie kończy szkolenia- jedzie ratować Vardenów.
4.Luke pomaga przyjaciołom, walczy z Vaderem, który okazuje sie być jego ojcem. Odniesienie do Eragona: Eragon pomaga Vardenom, walczy z Murthadem który okazuje się byc jego bratem.
Dalej opieramy się na domysłach i Star Warsie

5. Luke jedzie do Yody dokończyć szkolenie, jednak zastaje go konającego. Myślę że tak samo może być (niestety) z Oromisem a co za tym idzie tez z Glaedrem.
6.Luke wie że musi stoczyć walkę z Vaderem, ale nie moze przeciez zabić ojca. Tak samo Eragon- wie że musi zabić Murada, jednak nie może zabić brata.
7. Dochodzi do ostatecznego pojedynku: w przypadku Star Wars jest to Vader kontra Luke, walce przygląda się Imperator(wczesniej namawia Luke'a by przeszedł na złą stronę Mocy). W przypadku Eragona może być tak: Eragon jedzie do stolicy, tam wie że musi stoczyć walkę z Muradem. Okalecza go. wtedy do walki włącza się Galbatroix który wcześniej próbuje namówić Eragona by do niego przystał. Murtagh zabija Galbatorixa i sam ginie.

No ale kto będzie trzecim jeźdzcem? I tu znowu opieramy się na domysłach i Gwiezdnych Wojnach. W SW okazuje sie że Luke ma siostre- Lea. Być może w Eragonie okarze się że Selena miała jeszcze jednego syna i to dla niego wykluje się smok

Uff, ale się namęczyłam. Przepraszam za błędy, ale mam nadzieję że moja hipoteza da wam do myslenia.

Pozdro Becia

Becia! Przestań wszedzie pisać to samo! Jest już w trzech tematach! Ludzie chca sie edukować ale nie asz tak!

Ta.
Pewnie, Mirza.

Ja wam mówię, że najprawdopodobniej przyjadą krasnoludki z Królewny Śnieżki i się zacznie rzeźnia.

Gość

Ja stawiam na Noodiego. Jak tylko usłyszą tą okropną piosenkę to wszyscy popełnią samobójstwo i dzikie smoki (oraz ja) będą miały mniej do roboty.

Lol też tak sądze nagle przyjdzie nodi i będzie nas uczył angielskiego :lol:

, ja zwymiotuje a Shurikan z obrzydzenia wskoczy do kałuży i się utopi razem z Galbatorixem. i jescze przyleci nowy smok co go nazwalismy wychylylylmly.

Gość

Fajne imię. Ale czemu w taki okrutny sposób zabijasz papę Galba?

Bo już w bardziej okrutny się nie da.

Gość

Uwięż go, dręcz, ale nie zabijaj!

Żal mi jego smoka.

A ja wam powiadam. Z odległej krainy gdzie czarne, złowieszcze chmury zakrywają słońce, a cień grozy zalał już wszystko co dobre i wzmocnił wszystko co złe, przybędą stwory których nigdy nie nazwano przez co nie można nad nimi zapanować. Spowiją całą Alagaestię mgłą ukrywającą pierwotne zło, czekające aż jakiś człowiek bądź elf je wydostanie i gdy tak się stanie już nic nie będzie wstanie zatrzymać nadciągających sił, ani ludzie, ani krasnoludy bądź elfy, ani nawet smoki... I jak wam się podoba??

Gość

Może być, ale co dalej?

Hmmm...
Dalej...
dalej...
No, Tajemniczy, wymyśl coś.

no własnie

bo na razie jest good...

Tak wycylyllmyly to owoc mocnego glowkowania naszych forumowiczow w temacie imie nowego smoka czy jakos tak, mnie jeszcze wtedy nie bylo na forum ale bardzo mi przypadlo do gustu to jest poprostu rozbrajajace...
Niezłe dalej dalej...

to jest cytat z mojej książki, więcej wam nie zdradze :raa:

Tajemniczy, nie trzymaj nas w niepewności, zdradź chociaż jeszcze kawałeczek...

Gość

Przynajmniej ociupinkę. Tak tyci, tyci, tyci...

Żebyśmy ją od razu rozpoznali, kiedy się ukaże.