Trylogia skończy się szczęśliwie czy nie ?

To twoja książka?

Juz widze te nagłowki gazet: "Młody Tajemniczy podbija serca czytelników fantasy" "

To że jesteś modem to nie znaczy że możesz być złośliwa :raa:

Dobra wracać do tematu, bo będe musiał was uspokoić...
Widziałem w temacie Przepowiednia>>Przepowiednia Angeli, jakieś opcje, że nie skończy się szczęśliwie, więc piszcie i tu...

Do Tejmeniczego: to nie była złośliwość. To było zainteresowanie, bo początek jest niezły.

A co do tematu... hmm... myślę, że koniec będzie zdecydowanie słodko-gorzki.

niech zgadne nienazwanymi stworami są Ziemcy

,
co do "szczęśliwego" zakończenia książki, co rozumiemy przez Happy End, dla mnie Happy End to odbudowa nowego królestwa na popiołach zarówno Vardenów i Imperium takie zakończenia lubię

No.
Cos w stylu Władcy...
Wszystko od początku, krok po kroku.

Tak to jest dobre...
Tajemniczy dobre opisy robisz hehe... takie homeryjskie, ale ciekawe...
Ja nie mam zadnego zakończenia...

A ja się od tygodnia męcze z początkiem książki, mam już co nieco napisane, ale będe musiał jeszcze to dopracować. Zawsze mam kłopot z początkiem, a później jest już dużo łatwiej, bo nie trzeba tylu żeczy wyjaśniać.

No, to my pierwsi chcemy ją dostać do rąk. :cool:

Ja chcę rękopis. :ym:

Dziwne... mi początek łatwo przyszedł...

...Machli przykucnął ze zmęczenia na jałowej glebie. podczas krótkiego odpoczynku mógł jedynie zamknąć oczy, żeby nie patrzeć na stare, spruchniałe i kruche niczym tygodniowy chleb drzewa. Ciepły powiew wiatru co chwilę wysuszał mu wargi. (...)

To mała część prologu do mojej książki

...

A ja robie najpier całkiem spory wstęp, bo hce zrobić książke typuy władca pierścieni, chodzi mi o bogatą historię, a nie fabułę. Z tym mam problem bo nie jestem za dobry w wyjaśnianiu różnych żeczy typu dlaczego to potoczyło się tak, a nie inaczej, choć jak opisuje wydarzenia teraźniejsze to nie mam już tego problemu.

Mi to przychodzi z czasem... czasem... a historia i takie tam ujawnia się w rozmowach itd.
... Dla mnie wstęp musi być dynamiczny... (u mnie PROLOG)

Tak jak w Eragonie Prolog: Cień Grozy? Całkiem niezły efekt daje coś takiego.

O tak to myło mistrzowskie. Rzadko gdzie jest coś takiego.

U mnie akcja to ucieczka Machliego (nie powiem przed kim

), w czasie której zauważa coś, ale mdleje w czsie zblirzania się do tego... przychodzi ktoś tajemniczy i zabiera go z niebezpiecznego miejsca...

koniec prologu...

Wiem, wiem... książka jest ciekawsza od tego opisu... zapewniam.

ktoś Tajemniczy? To chyba ja :lol:

u mnie akcja rozpocznie się później trochę, na początku jest lekcja historii, a póżniej coś tam jeszcze i akcja

Gość

Człowiek ty chyba chceż ludzi zadręczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Błagam tylko nie lekcja historii, bo mam strasznie złe wspomnienia

Nie może to być plastyka?

A jak się plastyka do Eragona i reszyty?

No nie jerst tak źle, nie jest długa, opowiada tylko o najważniejszym wydażeniu i jakie tam są rasy, a ras jest 6 nie licząc tych nieucywilizowanych i żyjących na południu

Łał.

Chcę zobaczyć! Natentychmiast!

Ciekawe...
... ja rasy traktuje jak coś normalnego, więc nie zwracam na to, aż tak wielkiwj uwagi... w każdym razie lekcja historii na początek pozwala przygotować z lekka czytelnika na to co będzie później...

POZDRAWIAM
Szczególnie RAVYN

Yeah.
Zgadzam się z wami, mała lecja histroii nam się przyda.

Gość

Mi na pewno nie, bo historia mi wszyskimi (prawie) otworami wychodzi.

Mi polski

nie moge polskiego! :raa:

ale historia tez NIE JEST super.

Gość

Gdybyś miał takiego histeryka ups.. historyka jak ja to postawiłbyś historię na pierwszym miejscu (najgorszych przedmiotów oczywiście )

Wysłany: Śro 10:36, 01 Mar 2006

jake napisał:

Mi polski

nie moge polskiego! :raa:

ale historia tez NIE JEST super.

nie nawidze Polskiego!!!!!!!!!!!!! nie ma gorszego przedmiotu na świecie jak mozena uczyć się o zaimkach przyimkach i takich innny bez sensu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i do tego dyrektorka uczy mnie polskiego straszne!!
a co do histori to zależy bo np.ja lubie starożytność i te czasy a nie cierpie 1 i 2 wojny światowej ;p zupelnie inaczej sie się uczyc o olimpiadze w atenacha i powstaniu warszawskim

Gość

Starożytność jeszcze może być, byle nie w wersji mojego historyka. Całe szczęście, że dorwałam mity przed zaczęciem nauki historii bo inaczej...

Wysłany: Czw 18:00, 02 Mar 2006

A ja uważam,że nie zabardzo można powiedzieć czy dziedzictwo skończy się szczęśliwie....Jakby był tylko happy end to było by nudno...musi być jakiś wątek tragiczny...tak żeby skończyło się ciekawie

Gość

No wreszcie ktoś wrócił do tematu!!! Co do Eragona to wątpię żeby zginął lub został ciężko ranny bo z przepowiedni Angeli wynikało że będzie długo żył no i potem sie na dobre wyprowadzi z Alagesii.

Gość

Bedzie długo żył, ale po jakiś 400 latach wszystkim zbrzydnie i go zabiją. A on odbędzie daleką podróż na tamten świat