Arya

Dlaczego jej nie lubię - hm, w sumie dobre pytanie.
Na pewno nie ze względu na Erasia, akurat jej sprawy sercowe wiszą i malowniczo dyndają mi za oknem.
Nie podoba mi się jej charakter. Za bardzo emocjonalnie podchodzi do niektórych rzeczy, w dodatku udaje taką niedostępną osóbkę. Za często się obraża, unika, tych, którzy powiedzieli-coś-czego-nie-powinni.
W dodatku jest dla mnie postacią, taką trochę bezpłciową, bo może, krzyczy, i niby taka żywiołowa trochę jest, to jednak brakuje jej kolorytu, tego czegoś, co tak lubię w bohaterkach różnych książek - ukazania ich ciemnej, brzykiej i niedobrej strony.

Arya przypomina mi wiele postaci z innych książek, jej usposobienie, podejście do świata, wszystko wydaje mi się być znajome i takie oklepane, nudzi mnie.
A kiedy mnie znudziło? Jak drugi raz przeczytałam 'Eragona' i 'Najstarszego'. xP W końcu, dla niewtajemniczonych, przypomnę, że mój poprzedni nick to 'Aryaa'.
Tak, tak, kiedyś ją lubiałam i to bardzo. Kiedyś. o.O

No cóż, ciekawe argumenty Eni. Dziwi mnie tylko, że przeszkadza ci jej niedostępność, bo to właśnie ma duży urok.Przynajmniej dla mnie. Ja za to nie lubię, gdy główne bohaterki ujawniają złą naturę. Wtedy to dla mnie szok. A Arya według mnie ma koloryt...tajemniczość, wojowniczość... Ale każdy ma własne zdanie i niech tak zostanie, Eni.

Ja tam lubię Arye. Jest spox. No może mi sie nie podoba gdy jest taka,... taka dumna. Ta jej wielka duma mi się wniej nie podoba.

Nie chodzi mi o to, żeby bohaterki książek okazały się potworami. Tylko każdy ma w sobie cos złego, jakąś niedobrą wadę. A Paolini nie umie subtelnie i dobrze pokazać, że nikt nie jest idealny. Że w każdym drzemie coś złego.

A niedostępnośc jest fajna, jak jest dobrze pokazana - a Arya nawet nie umiała się porządnie odgryźć.

Masz rację, ale Paolini jest jeszcze raczkującym pisarzem i wiele rzeczy nie potrafi dobrze opisać. Ja w swojej wyobraźni udoskonalam to tak jak chcę. Dlatego według mnie Arya jest niedostępna itd.

Ja lubię Aryę. Między innymi dlatego, że jest elfką

prócz tego jest jeszcze piękna i tajemnicza

Arya, właśnie jeśli postać jest jednolicie dobra i wogole to nie ma kolorytu.

Może i tak, zgadzam się. Ale elfy już takie są, więcej, Arya potrafiła się przeciwstawić swojej matce, a nie być dobrą córunią. Jest bardzo tajemnicza, tak naprawdę to ile o niej wiemy? Że jest księżniczką, posłanką elfów, była torturowana przez Durzę? To bardzo mało. Owszem, Arya jest jednolicie dobra, ale przypaczcie się innym postaciom. W porównaniu z nimi Arya ma dużo kolorytu.

Oj, najwięcej kolorytyu to ma niestety Murtagh i będę to zawsze powtarzać. A Arya ma go malusieńko, tyci, tyci, że tak się wyrażę. Jak na jedną z głownych postaci to stanowczo za mało.

O, zapomniałm o Murcie :ym:

no faktycznie. Ale będę Aryi bronić, bo naprawdę jest fantastyczna.

Moim zdaniem arya jest ciut za płytka.

"Ciut za płytka" to dobre określenie. :ym: