Vanir

Ale Vanir i tak był górą xD

Może nad Eragonem,ale nie nad Saphirą... :;Db:

Ale Vanir ma szansę stać się jeźdźcem

A niech ma sobie tą szansę.Najpierw niech tym Jeźdźcem zostanie*,to zacznę rozpaczać. :lol:

Jeśli już tak chcecie elfa na Jeźdźca to prędzej Arya,nie Vanir :lol:

*A co mam się martwić na zapas,oto co

Vanir jest spoko chociaż na początku wyśmiewał Eragona, ale on się bał że Eragon nie poradzi sobie w walce z Galbatorixem. Puźniej go szanował

Nie Vanir Niez zostanie jezdzcem predzej zostanie nim Ayra

a jesli bedzie jezdzcem to sie bardzo zdziwie:)

Tak bo on jest nikim wśród elfów (a zresztą przechodził obok smokczych jaj)

tak sie zastanawiałem i w ksiazce chyba nic nie pisze o Smoczych Jezdzczyniach
(nikt nic nie mowi zeby kiedykolwiek kobieta miała smoka),wiec nie wiadomo czy Arya moze zostac jezdzcem.

A Vanira nie lubie,ale szanuje ze umiał przyznac sie do błedu.

Cicho! Vanir zostanie jeźdźcem xD Jak to się mówi zabierze Galbowi kolejkę sprzed nosa i utopi jego smoczek w nocniku

Vanir tak w zasadzie jest mi obojętny. Chociaż moze gdyby autor w III tomie trochę więcej o nim napisał to bym go nawet polubiła ?

Vanir był okropny, ale jak już go Eragon pokonał to był całkiem miły... Być może to strategia Oromisa, żeby Eragon dał z siebie więcej...

Vanir to dureń, jakby wiedział, że Eragon tak zasłuży się Alagaesi to by mu nie dogryzał.

Roper -->Tak,to była taktyka Oromisa,sam powiedział,że gdyby Eragon miał ucznia,z którym mógłby rywalizować dałby z siebie więcej.Miałem gdzieś ten cytat,ale nie chce mi się go szukać

Blagden -->Moim zdaniem Vanira g...guzik obchodziło,że pokonał Cienia i pomógł Vardenom.Ktoś tam(chyba Mormon),że Vanir to rasista.Zgadzam się,elf był wściekły,bo Jeźdźcem został człowiek.A dla niego każdy człowiek = kopia Galba...

Ja tam lubię Vanira.. Może na początku dogryzał Eragonowi ale był napewno tak jak większość zaskoczony całą sytuacją z nowym Jeźdźcem, który na dodatek jest młodym chłopakiem pochodzącym z wioski..
Vanir to elf i chyba wolałby żeby nowym Jeźdźcem był także elf.. Może był zazdrosny? Może też się bał żeby Eragon nie okazał się "słaby" i nie zdradził ich..

Vanir to wg mnie 100%-owy rasista. Eragon mu przypasował dopiero po przemianie :/ rozumiem jego rozczarowanie itd itp, ale zachowywał się jak jakiś... burak.

Zgadzam się z aiwe, Vanir to rasista.

Chociaż trochę nawet rozumiem jego rozczarowanie. Wszyscy myśleli, że nowy Jeździec będzie niewiadomo jakim "wybrańcem", że będzie milion razy lepszy od Galbatorixa i wyzwoli ich spod jego władzy jednym słowem. A tu przyszedł taki Eragon, nieprzygotowany, niedoświadczony, młody i jeszcze do tego człowiek... Vanir miał prawo czuć się trochę zawiedziony, ale powinien powstrzymać swoje emocje i dołożyć wszelkich starań by Eragon stał się dobrym wojownikiem i żeby miał szanse w walce z Galbatorixem.

Nie powinien mu tak dopiekać i dokuczać przy każdej okazji.

Zdenerwował się, że to nie jego wybrano. nie tyle rasista co egoista... Z egoizmem nie wygrasz

i rasista, i egoista.
fajny gość, nie ma co

Bardziej egoista który nie chce widzieć zalet innych bym powiedziała, rasista nieświadomy do końca

ja niecierpie Vanira sam nie wiem czemu coś mnie w nim odpycha

A ja bardzo lubie Vanira,szkoda ze jest taka malo wazna postacia,chcialabym zeby bylo o nim cos wiecej w 3 tomie chociaz wątpie zeby tak bylo...no ale coz..milo bylo czytac jak ktos mówi prawde Erasiowi..taaaa...bardzo milo....

Nie powiem żebym go lubiła.

Vanir był niepokorny, to plus. Ale był też za bardzo lekceważący w stosunku do Eragona. Nie przewidział, że Jeździec prędzej, czy później, za miesiąc, czy za pięćdziesiąt lat odzyska siły, a to zła wróżba. Młody i głupi, o.

Ja tam nie wiem czy go lubie czy nie. Z jednej strony mnie wkurzał, bo to elfik i w dodatku stasznie przemądrzały i do tego rasista, te jego gadki jak to tylko elf powinien zostac jeźdźcem. Ale z drugiej strony w końcu ktoś kto nie uważa Eragona za super wybrańca który na pewno uratuje świat, no i to jedyny elf który nie jest taki idealny.

Ja powiem tyle, że nie darzę go miłością, bo to młody przemądrzalec. Jak Eragon go pokonał, momentalnie zaczął się przed nim płaszczyc

Zawsze może być gorzej... (mógł mu buty wylizać)

Nie no wtedy to by już była tragedia :/ i tak jest wystarczająco psychiczny.

Wysłany: Pią 18:48, 02 Mar 2007

ja nie lubie Vanira. mógł się nie wymądrzać, że jest elfem i tak się nie uprzedzać dorazu do eragona

Wysłany: Sob 1:57, 03 Mar 2007

Tizzin napisał:

Jak Eragon go pokonał, momentalnie zaczął się przed nim płaszczyc

Wcale się przed nim nie płaszczył... Zachował swój honor :ym:

Ale macie rację ja też go nienawidzę...

Wysłany: Wto 19:10, 06 Mar 2007

Ja nie wiem.. Po pfzeczytaniu Najstarszzego strasznie mnie wkurzył. Ale teraz sądzę, że jest nawet fajny, w sensie interesujący ma charakter;)