Błędy? (w książce)

Były czy nie były nie rzucały mi sie w oczy albo nie pamietam bo dawno czytałem

Według mnie cała książka jest jednym wielkim błędem, Jeźdzcy Smoków już byli wraz z pradawną mową (uzycie i itp identyczne) i pobieranie energii z innych zrodel to wszytko juz było. Paolini mógł chociaz zrobic własny swiat a nie kraść pomysły innych ludzi-_-

Były błędy, ale w której książce ich nie ma?

Khaz, jest to książka napisana przez nastolatka, więc trudno mu mieć za złe, że troche ściągnął od innych. zresztą każdy pisarz fantasty nawet nie chcąc wzoruje sie na Tolkienie czy Ursuli L. Q. majac większy bagaż doświadczeń od C.P.
jedna z manier dobrego wychowania mówi, zeby nie krytykować innych jesli samemu jest sie gorszym. a ja o drugiej tak popularnej książce napisanej przez tak młodą osobę nie słyszałem z czego wnioskuję, ze takowej nie napisałeś. jakim prawem więc krytykujesz kogoś kto poświęcił kilka lat na zrobienie czegoś bez przymusu i jeszcze włożył w to pasję. poza tym C.P. dopiero sie uczy i jestem pewien, że każda kolejna ksiązka fantasty napisana przez niego (o ile takie będą) bedzie lepsza

Na dodatek jeszcze nigdy nie poszedł do szkoły. Książke pisał, żeby później w domu mieć co czytać, a maszynopis sprawdzali mu rodzice, którzy z zawodu wydają książki wiec nie jest źle. Ta książka wymiata.

E tam, ja nawet niczego nie zauważyłam:)

Jeśli liczyć literówki, które zrobiło wydawnictwo MAG to tak rzeczywiście jest mnustwo błędów (czasem można było z tego się nieźle pośmiać

) rażących błędów w treści nie ma albo też nie zauważyłam.

raczej nie zauważyłaś

To bardzo prawdopodobne :zajc:

błędy? ja tam nic nie widziałam

No, i to jest najważniejsze

Bezimienny napisał:

Na dodatek jeszcze nigdy nie poszedł do szkoły. Książke pisał, żeby później w domu mieć co czytać, a maszynopis sprawdzali mu rodzice, którzy z zawodu wydają książki wiec nie jest źle. Ta książka wymiata.

jak to? Paolini do szkoły nie chodził?

A błedów to tam troche widziałam, bo to sie rzuca w oczy i aż czytalam jedno zdanie 10 razy bo myslałam, że to ja coś ominełam

np jak było Saphira ryknął

Paolini nie chodził do szkoły, uczył się w domu. Ale miał dobrze...

Bezstresowe wychowywanie, ja się nie dziwie że taką fajną

książkę napisał...

no...nie dręczy cię żadna jędza...

Teraz już wiem dlaczego ja nie mam talentu........... Bo chodzę do szkoły.

Przcież to oczywiste, ona wszystko przytłacza, obiera z indywidualności

i wolności, swobody...intelektu też, robią ci pranie mózgu :raa:

Szkoła wyznacza droge twego rozwoju, nie masz mozliwości poznawania innych ścieżek, tylko stare wytoczone drogi i w tym problem. No ale koniec Off topu

a co ty, MoD jesteś :raa:

Hmm, jakby to powiedzieć, chyba dopatrzyłam się rażącego błędu w treści Dziedzictwa, a raczej paradoksu...
Otóż, co opętało ciało Carasaiba tak, że stał się Durzą? Ano właśnie duchy
Co przywołują czarnoksiężnicy, aby zwiększyć swą moc?-duchy
Glaedr kiedy opowiadał Eragonowi o duszach istot żywych dobitnie wyjaśnił, że wraz z ciałem ginie też dusza tejże istoty, niezależnie czy jest to mysz, skowronek, człowiek czy smok.
Zatem zadaję pytanie: skąd cienie i czarnoksiężnicy biorą te duchy skoro dusza umiera wraz z ciałem i nie może żyć odzielnie? Z jeszcze żyjących ludzi? No nie wydaje mi się... (Trzeba też dodać, że elfy potwierdzają istnienie duszy)
Jak Paolini mógł przeoczyć coś takiego???

Mam coś jeszcze, choć może dotyczy to tylko poglądów elfów na temat bogów. A mianowicie, Oromis twierdzi, że życia po śmierci nie ma, nie ma także istot zwanych bogami No to w jaki sposób istoty żywe "dostają duszę"? Rodzą się z tym, tworzy się sama, no nie wydaje mi się. Rozumiem, że potem może najwyżej (wedle ich poglądów) umrzeć ta dusza gdy ginie ciało, no ale skąd to ciało miało tą duszę wcześniej, no skąd??? (Trzeba też dodać, że elfy potwierdzaja istnienie duszy) :cool:

Ja osobiście niespotkałem się z błędami gdyż raczej niezwracam nanie uwagi jak czytam :wink:

Arya-elda napisał:

a co ty, MoD jesteś :raa:

Masz cztery ostrzeżenia i z takimi tekstami wyskakujesz? Znów chcesz zostać zabowana? Bardzo proszę, jeszcze jeden taki tekst i witaj BANanowa Republiko.
A to, że ktoś, kto nie jest modem nawraca do tematu, to chyba dobrze, prawda?

Rzadko kiedy dopatruję się błędów w książkach, więc znalezienie przeze mnie jakiejkolwiek pomyłki to duże osiągnięcie. W 'Eragonie' natknełam sie na co najmniej trzy literówki. xP

Napisałam to Eni zanim zostałam zbanowana, więc...a zresztą to był zwykły żart.A co do błędów, to ja wogóle nie zwróciłam na nie uwagi.

Ale co sądzicie o tym co napisałam? Czy to jest rzeczywiście błąd w teśći Dziedzictwa czy to moze ja cos przeoczylam, może umknęło mi coś czytając. Naprowadźcie mnie.

Też pare literówek znalazłem, ale niewiele. Nie pamiętam już ile

Nie ma dużo literówek... nie więcej, niż w Potterze na przykład.

Wiem, że nie ma dużo literówek. Napisałem tylko, że pare znalazłem.

Dark P, możesz napisać gdzie Glaedr to mówił?

ale popatrz: "dusza umiera wraz z ciałem i nie może żyć odzielnie?" to chyba chodziło o nasz świat. a Brom mówił, że jeśli ktoś na to zasłużył, to idzie do tego wymiaru umarłych
a co do drugiego to raczej nie błąd, bo to twierdzenie elfów i nie musi być sluszne. masz argument.

PS. trafne spostrzezenia.

Strona 409 i cała te lekcja Glaedra jest właśnie poświęcona między innymi temu zagadnieniu.