Błędy? (w książce)

Jak książka sie podoba to sie błędów nie widzi. A jak sie komuś nie podoba to od razu widać błędy:P

potwierdzam ale też można tych błędów nie zauważyć jak się szybko czyta albo wciągnie kogoś

Gdy już jesteś zaczytany to się nie zastanawiasz nad błędami tylko czytasz aby fabułą dalej szła

najgorzej jest jak czytasz i pizdu!! NIE MA ŚWIATŁA

Może są błędy ale to konieczność

Ja dopatrzyłem się jednego błędu wyrazowego, który powtarzał się dość często w Najstarszym "zamiast" pisało "miast" dziwne ale wiadome było o co chodzi
LiMAK

Brawo, szczególnie, że to nie jest błąd. -__-

Eee... wiesz LiMAK, że kiedyś się mówiło 'miast', a nie 'zamiast'? Przydałoby się uczyć historii...

Mnie książka tak wciągneła że niezauważyłam żadnych błędów, dopiero później ale były takie małe brak jednej literki itp. ,czego niemożna powiedzieć o filmie znalazłam gdzieś nawet listętych błędów xP

No zaraz nie wiedziałem że kiedyś tak się określało słowo "zamiast ". Nikt nie jest doskonały i nikt nie wie wszystkiego !

Z tym "miast" to nie jest błąd, ale mi się akurat nie podoba wstawianie na siłę takich starodawnych słów. No chyba, że to "wina" tłumaczki.

Pisałam już o dziwnej geografii, ale poza tym są różnice między mapami w Eragonie i w Najstarszym. Np.
- raz pisze Anora, raz Anuna,
- raz Gaena, raz Rzeka Gaena,
- raz Doru Areaba, a raz Doru Araeba,
i parę innych. Chociaż to zauważą tylko ci, co tak jak ja dość często zaglądają do mapy. Czym właściwie się różni filmowe wydanie Eragona od tego normalnego, oprócz okładki i stron ze zdjęciami w środku?

Błędów raczej niema... tylko ta mapa... a co do wydania filmowego, to:
1.Kilka zdjęć
2. inna okładka

w wyrazach brakowało literek nic więcej.

Ja spotkałam się głównie z literówkami i brakiem liter... Drobne błędy, ale i tak szkoda, że w ogóle są... nie cierpię tego i strasznie mnie to denerwuje...

Podejrzewam że literówki to nie wina autora..,

Wiadomo, że nie...
Jest to wina drukarni i osób, które dokonywały korekty...
Nie cierpię błędów, dobijają mnie...

to takie głupie jest znaczy błedy

Ja tam nie zauważyłam żadnych błędów. Ale jak komuś się książka nie podoba to na siłe szuka błędów.

Zgadzam sie takich krytykujących nasze książki to powiesić sposobem na Wendrowycza hehe

Chciałbym zauwarzyć pewną niespójność zdarzeń. Smoczy jeźdźcy (ludzie) upodabniali się do elfów... więc co z Bromem? Eragon napewno by zauwarzył spiczaste uszy! Przecież był ,,przyjacielem" Broma! najpierw a Carvahall, później w podróży. choćby jag umarł i go grzebali. Kto by czegoś takiego niezauważył!!!!

No tak... powienien mieć takie uszy... Choćby trochę spiczaste...

Powinien przypominać elfa twarzą!!!!

Czytając książkę nie zwracałam uwagi na błędny tylko na logiczną całość opowieści...u mnie jest tak,że przemawia do mnie treść a nie ortografia czy literówka

Z Bromem nigdy do końca nic niewiadomo...
Może jego smoczyca został szybciej zabita i nie do końca się "przemienił"?
Chociaż z drugiej strony...Szkolił się długo u elfów... :/

W Eragonie nie ma takich błędów do których mogłabym sie przyczepić.
Ale niektóre książki to masakra jak sie czyta :/
A co do uszu Broma to żeczywiście C.P. troszke wpadł na tym.

A może poprzez to, że Brom utracił swojego smoka, stracił również elfie rysy?

Błędów w książce nie znalazłam, nawet nie próbowałam szukać, bo i po co? Skoro książka mi się spodobała, to nie widzę potrzeby, żeby na siłę wyszukiwać jej wad i o nich opowiadać.

Musimy się zastanowić...Czy naprawdę po śmierci smoka traci się elfie rysy?? Oczywiście są to tylko przypuszczenia ale sprawę można wyjaśnić na nasz sposób

Czy jest to możliwe??
A może Brom nigdy ich niemiał :p ?

Jeżeli rysy by znikały to jak wygląga teraz Galbatorix (zabito mu smoka a teraz ma zastępczego :/) ?

Ja uważam że Brom nie był aż tak długo ze swoim smokiem ażeby miał takie elfie rysy... a Galbatorix: nie widzieliśmy go w książce a na filmie nie można się wybitnie opierać, więc sądzę że on może być takim "półelfem"

Mnie zdziwiło że Brom nie wyczuwał umysłem wrogów np. w Yauzak

W pewnym sensie masz racje no bo jeżeli Brom był jeźdźcem to powinien to wyczuwać chyba że utracił tom zdolność wraz ze smokiem.

Raczej jego smok umarł tak wcześine że nie zdążył sie tego nauczyć, Eragonowi to troche zajeło, pozatym Eragonowi udało sie to na polance (otwarcie umysłu na wszystko) dopiero po otrzymaniu siły elfów, może ludzie-jeźdzcy nie mieli takich umiejetności

Ja uważam, że Brom po prostu szybko stracił swojego smoka... I przez to jego ciało się nie zmieniło... Wydaje się, że to jedyne logiczne wyjaśnienie... C.P zrobił głupi błąd jeśli ta teoria okazałaby się błędna...