Co byście zmienili, a co Wam się nie podoba w Eragonie?

Dokładnie zazwyczaj główni bohaterzy są bardzo do siebie podobni. Z kolei jakby nie patrzeć, to postacie drugoplanowe mają jakieś swoje indywidulane cechy, które je wyróżniają..

Też nie zawsze. Np. Brom, dobra jest fajny itd. ale to typowy "pierwszy nauczyciel głównego bohatera, który staje sie też jego przyjacielem".

każda książka ma jakiś wątek spotykany, gdzie indziej a główni bohaterowie to przeważnie jacyś normalni ludzie, którzy nagle stają się bohaterami całego świata czy czegoś tam

No i to jest tez w pewnym momencie troche wnerwiajace...ja zaczelam sie jeszcze troche nudzic w najstarszym na watkach z roranem....ale ksiazka i tak super

A ja właśnie w tych momentach sie nie nudziłem. Najlepsze było jak chcieli przekształcić Carvahall w warownie. Przesadzili troche z tą potęgą Rorana, taki młody a przewodniczy wszystkim :/

był przesadniczy a watki o nim były nudne

Nie byly nudne. Przynajmniej dla mnie. Mnie nudziły (ale tylko troszeczkę) opisy Ellesmery.

mowiac szczerze to druga czesc wodule byla nudniejsza.....ale jakos jak trafialam na watek rorana to czytalam tylko po to zeby wiedziec o co biega i czekalam kiedy dojde do eragona i reszty....

Chyba jak większość ^.^ byle tylko wiedzieć o co chodzi xP za drugim razem już czytać nie trzeba xD. Zmniejszyłabym o połowę ilość rozdziałów o Roranie x].

Oj, Roran spsuł drugi tom, nie ma co. Albo Paolini powinen to napisać bardziej porywająco, albo nie powinien tego pisać wcale... -__-

Też tak sądzę, rozdziały o Roranie czytając "Najstarszego" po raz trzeci poprostu omijałam szerokim łukiem i książka była o wiele ciekawsza. Co do nie pisania wcale to nie wiem, czy to taki dobry pomysł bo jednak coś się dzieje, ale mógł napiać to "bardziej porywająco". A i nie polecam omijania rozdziałów przy czytaniu książki za pierwszym razem :ym:

ja po raz drugi rozdziały o roranie czytałam tylko w połowie.poco się bardziej męczyć??

Mnie rozdziały o Roranie też irytowały , na ale trudno - zło konieczne.Z drugiej strony książka ogółem przez to odbiega od schematu Bo tu mamy tak jakby dwóch takich krystalicznych ( i zarazem nudnych ) bohaterów po tej samej stronie w wiekszości ksążek występuję tylko jeden

w sumie racja.jak czytałam rozdziały o roranie widziałam różnicę miedzy nim i eragonem

różnica jest widoczna, bo chociażby Eragon teraz bardziej przypomina elfa niż człowieka, a Roran jest nadal człowiekiem

nie tylko o to mi chodzi.np.eragon może upolować sobie mięso wypowiadajac jedno słowo a roran musi se je upolowac

ale Eragon już nie jada mięsa, a Roran tak

ale np.eragon wyciagnie wode z pod ziemi a roran musi jej szukac

bo eragon zna się na magii, a roran nie

ale kiedyś był identycznym wieśniakiem jek eragon.oczywiście co do eragona nie zrozumcie mnie zle

ja rozmuiem, ale teraz się zmienił

ale kiedyś był taki sam.pozatym od czasu wyjazdu eragona z carvahall roran też się zmienił

no tak zmienił się jak każdy

obaj się zmienili.ale inaczej.jeden czruje a drugi zyskał odwage

i tak każdy zyskał coś noewgo, tylko ja uważam, że Eragon ma w pewien sposób lepiej.

Ta w końcu wątek eragona przeciągną do M JAK MIŁOŚĆ!!!

nowoczesne M JAK MILOSC

saga:ja nie jestem pewna czy Eragon ma lepiej.może umie czrować i może się tymi czarami bronić,ale pomyśl ile ludzi w niego wierzy.ile ludzi ma nadzieje,że Eragon zabije Galbatorixa i zakończy ich cierpienia.jednym słowem jak sobie nie poradzi(choćiaż mam nadzieję,że zawsze sobie poradzi) to zawiedzie tysiące osób.to od niego zależa losy Alagaesi.roran może nie umie czarować,ale to nie od niego zależa losy Alagaesi.od niego jeśli już zależa losy Carvahall.a tak naprawde to nie tylko od niego bo ma jeszcze przyjaciół.nie to żeby Eragon ich nie miał ale losy Alagaesi zależa od niego i od saphiry.może i są potęrzniejsi,ale od tych dwuch osób zaleza losy kraju a od rorana zależa losy malej wioski.i to jest różnica

Czy naprawdę uważacie, ze ta rozmowa ma sens? Bo ja uważam, że takie nabijanie postów to raczej nie ma takowego większego

A co do offtopa to was trochę nakieruję: Skoro Roran nakierował Carvahall do Surdy, to teraz raczej nie będzie odgrywał w ich życiu większej roli, skoro i tak dołącza do Vardenów. No bo przecież teraz ich królową zostanie Nasuada.
@topic:
A tak w ogóle to wątki z Roranem są bardzo fajne :lol:

jak dla mnie są one do bólu nudne