Eragon - postać

a czy wszyscy zawsz dobrze myślą? pomyśl :buhaha:

Hm, myślę i stwierdzam, że on za czesto nie myśli. ^^

Może i myśli...
Ale najpierw robi, mysli dopiero później.
Czasami za późno.

I po czyjej ja mam stanąć stronie, hm?

Nie jest napewno głupi i myślenie wychodzi mu całkiem nieźle, ale fakt, jego szlachetność i temu podobne sprawy trochę mnie irytują

Jesteś kolorowa. :ym:

Jak i ja.

Ja jestem kolorowa?

W sensie, że co, bo chyba nie bardzo kontaktuję. Chodzi o moją bezstronność?

A jak myślisz? Nielubię określenia "szarość", więc dałam kolorowe :ym:

Ciiiii, jak to oczywiście wiedziałam od początku, tylko tam się wygłupiam

To dobrze.

Eni napisał:

Mormon, Eragon jest zbyt szlachetny. Może i chce robić dobrze, ale ile razy narażał się z tą swoją szlachetnością. Są granice. I nie powinno się ich przekraczać.

Daj przykład. Czuje, że będzie to jeden z tych, które już dawno obaliłem...

Gdzie jest do pioruna cały ten klub Eragona?? Noż nie myliłem się, jak pisałem, że i tak sam zostaje...

Eragon, str. 234 - 235. ^^ Prosz. Reszta jutro, bo dzisiaj to już mi się szukać nie chcę.

Oczywiście - jużdawno było omawiane. Ty po prostu nie zauważasz tego co ja piszę! Ale skoro tak to odpowiem, ale też jutro. I Ty mi to zinterpretuj Madziu jak to widzisz...

Mormon, już ja dam ci 'Madziu'!

A to to już było? O.o

Moja interpretacja:
Tak więc, Eragon ląduje sobie pomiędzy Bromem i bandą urgali, chcąc uratować towarzysza. Jednak zapomina o tym, że jest to najgłupszą rzeczą, jaka mozna zrobić. Po pierwsze, nikt nie powinien wiedzieć o Saphirze i o tym, że Eragon jest Jeźdźcem, szczególnie urgale. Po drugie, zamiast atakować z powietrza, co byłoby bezpieczniejszym manewrem, to wyglądował pomiędzy nimi. Po trzecie, Brom, nawet w niedobrej sytuacji, potrafiłby sobie poradzić ze zwykłymi urgalami. Kulle, rozumiem, ale urgale są lekko głupawe. :ym:

Po czwarte, Eragon, chcąc niewątpliwie zabłysnąć, rzucił na nie zaklęcie oszałamiające (zapachniało HP... xD), tym sposobem omal sie nie zabijając i pozwalając wrogom przeżyć.

A jako przwdziwy Jeździec powinien wyznawać zasadę 'najpierw myśl, potem rób' xP

NO dobra odpowiem jutro, bo teraz nie mam czasu. Nie wypisywaćmi tu tylko żadnych herezji...

Sama chciałaś, Madziu... :lol:

No weź dogódź kobiecie...

Ja ci dam Madziu! Madziu to do mnie na PW, czy gej-geju, na forum Eni jestem. ^^

Czekam aż z niecierpliwością,

Ech... Ja tak nie mogę... NO, ale trudno się mówi postaram się... :ym:

Po pierwsze - Sam fakt, że był szukany przez urgale świadczy, że już wsześniej o nim wiedzieli. Więc nic nie zmieni, jeśli go zobaczą na własne oczy...

Po drugie - Jak miałatakować z powietrza? Saphira nie umiała ziać ogniem, a on miał złamaną ręke. A poza tym nie mógł ocenić, czy będzie potrzeba atakowania - chciał je tylko wystraszyć.

Po trzecie - Co z tego, że są głupawe..? Akurat mądrość nie jest cnotą potrzebną w walce... Ponad dziesięć urgali..? Rozniosłyby Broma w kilka sekund. Przypomnij sobie Yazuac i jego walkę z urgalem.

Po czwarte i najważniejsze - nie wiedział jakie będą skutki tego zaklęcia. Brom nie uczył go wcześniej, że ogranicza go siła ciała i że może nawet zginąć. Błąd był skutkiem niewiedzy, jak i inne błędy, któe zapewne zechcesz jeszcze wymienić. A niewiedza nie jest brakiem inteligencji, czy też oznaką niemyślenia - o nie!

Na zakończonie dodam, że faktycznie najlepiej byłoby gdyby Saphira ich zagniotła, rozdrapała i zagryzła. Eragon nie wiedział jednak, że będzie trzeba zabijać urgale, a poza tym chciał się dowiedzieć czego chcą. Na dodatek nie miał dużo czasu na decyzję, bo na szali było życie Broma. Ponadto dopiero co złamał ręke. Może kiedyś coś złamałaś i wiesz jak to jest, że nie myślisz wtedy najtrzeźwiej.

Mormonie ty sam najpierw mi mowisz ze tu nie chodzi o to co ja pisze a teraz sam wychwalasz eragona... nie rozumime ciebie... A co do tego ze "najpierw mysl potem rób" to wtedy Eragon ejszcze tej zasady nie znał . On probowal byc zawsze pomocny i szlachetny. i to co on chciał zrobic - zemscic sie - to wtedy jeszcze był tym małym nic nie znaczącym chłopcem, wieśniakiem i takie było jego zycie i tok myślenia.

Cytat:

Brom nie uczył go wcześniej, że ogranicza go siła ciała i że może nawet zginąć.

Ale oczywiście, że Brom go tego uczył, Mormon. Po Yazuac.

Co i tak nie usprawiedliwa tego, że postąpił trochę głupio. Urgale czekały na to, aż się pojawi i to mogło być do przewidzenia. Poza tym, zrozumiałabym, gdyby im połamał np. łydki, ale nie oślepił, czy oszołomił. To było najgłupsze zaklęcie, jakie w tamtej chwili mógł zastotsować.
Co do złamania ręki... kiedys wybiłam sobie palec grając bodajże w dwa ognie... i skskałam po całym bojsku wołając 'ała! ała! ała!', póki wuefistka mnie nie uspokoiła... :ym:

Eni ale Eragon nie był taki bystry! Trzeba przyznac ze on i tak swietnie sobier adzil. Nie był mądry, nie uczyl się, ani nie czytał ani nie pisał ani nie uczyli go jak dobrze postępować. on miał tylko swoj instynk i robił co mu głowa podpowiadała...
Eni co do złamania ot jak mi sie kość w kolanie osunęła to cała klasa z wychowawcą sie zleciała i mnie znosili do pielegniarki i krzyczeli ze noge złamałam :ym:

wsadzili mnie w karetkę i do szpitala zawiózł wychowawca

Poprawka - umiał czytać, pisać, mieczem wywijać, na dodatek posługiwał się magią, a Brom uczył go taktyki. Wcale nie był taki bezbronny i nie posługiwał się jedynie instynktem.

Czytać, pisać, mieczem wywijać nauczył się dopiero podczas pobytu w Teirmie... :ym:

A magii znał dopiero podstawy i nie znał jej zastosowania, trudno wpaść chyba na pomysł jaki w gniewie wykrzyczał Brom ('poprzeszywać im czaszki kamykami').
Taktyki też zaczął go uczyć dopiero po tym incydencie.

On na podjęcie decyzji miał sekundy, dochodzi do tego jeszcze szok po złamaniu ręki. Nam jest bardzo łatwo zimno oceniać sytuację i stwierdzić co byłoby najlepsze.

szczerze, ja bym na jego miejscu zgłupiała...

No własnie Eni... Mormon ma racje takzze już mi tutaj nie myl

Labellui no raczej

mnie to jakby zamurowało to by mnie na noszach by wyniesli

Kopara w doł i ryjemy ziemie

Mormonie ja już nie rozumiem twojego toku myślenia

raz mi mowisz ze ja nie mam racji broniąc go a poźniej go bronisz

Eeee... A o osochozi..? :oczyf:

o to, że podejrzewa cie o rozdwojenie jażni :ym:

Ouu... A na jakiej podstawie to wiedzieć można..?

Labellui nie bądz taka okrutna

Mormonie Przeczytaj sobie posty odkąd pisałes do mnie i Fantasy Girl

Ja żem napisał:

Znów zrobił się offtop. Fantasy Girl i Saphira Bjartskular - tu nie chodzi o to, czy zrobiłybyście to, tylko o to, że nie jest to czyn szlachetny. Ja tego argumentu używam w obronie Eragona, bo zardzucają mu, że jest tak szlachetny, ża aż głupi. Po co więc się wykłucacie, że to było szlachetne..?

To o to chodzi??
Wtedy broniłem go przecież przed domniemaną za dużą szlachetnością. A teraz bronię go przed zarzutem - 'najpierw robienia, potem myślenia'.

TO ja już nic nie rozumiem z tego co ty piszesz

Prosze pisz jakoś jasniej zeby mniej inteligentniejsze istoty sie połapaly

i wszystko jasne.
mormon, posz bardziej polucku (

), bo sie niektórzy pogubili...