Eragon - postać

No dokladnie

Labellui i nie posądzaj ze posądzam Mormona o rozdwojenie jaźni

(Chyba nie jest z nim tak źle

) wiec Mormonie sądzisz ze eragon nie jest szlachetny? bo juz nic nie wiem

A co tu jest do nierozumienia..? Przecież wszystko pisze jak byk, po polsku czarne na białym... No może białe na ciemnoszarym...

Ja inaczej nie umiem. Ale już kończymy tą dyskusję i czekamy na odpowiedź Madzi :lol:

A na co Eni miala odpowiedziec?

zapewne cos ciekawego.*wygodnie siada w fotelu*

Cytat:

Czytać, pisać, mieczem wywijać nauczył się dopiero podczas pobytu w Teirmie...

A przepraszam, może sobie przypomnicie, kiedy był Teirm, a kiedy było to parszywe spotkanie z urgalami, co? :ym:

a teraz o ktorym spotkaniu z urgalami mowimy?

bo jeśli o tym pierwszym to było przed a jeśli o tym co ich niby "oszołomił" to chyba po? *myśli i sie gubi w swojej głowie*

Saphiro, wiedz, że na samym początku dyskusji podałam, dokładną stronę omawianego fragmentu.

i wszyscy widza, kiedy ta dyskusja sie zaczęła...

Enigmatyczna napisał:

Cytat:

Czytać, pisać, mieczem wywijać nauczył się dopiero podczas pobytu w Teirmie...

A przepraszam, może sobie przypomnicie, kiedy był Teirm, a kiedy było to parszywe spotkanie z urgalami, co? :ym:

No, fakt, coś mi się pomieszało...

Ale czytanie i pisanie nie są umiejętnościami przydatnymi w takiej chwili. Jak już napisałem taktyki zaczął go uczyć dopiero po tym incydencie...

Labell - dokładnie pierwszy post na stronie 35.

mormon, i tak go nic nie usprawiedliwa, że nie pomyślał chociaż trochę, jakby to zrobić, żeby było szybko, bezboleśnie i dobrze. :ym:

oo, dziekuje bardzo, bedę wiedzieć, w czym po troche miałam udział :ym:

Enigmatyczna napisał:

Labell - dokładnie pierwszy post na stronie 35.

mormon, i tak go nic nie usprawiedliwa, że nie pomyślał chociaż trochę, jakby to zrobić, żeby było szybko, bezboleśnie i dobrze. :ym:

OMG i po co ja tu wypisuje takie piękne argumenty, objaśnienia... Tu nic nie działa :boje:

A za 'Mormona' z małej to ja Cię jeszcze rozliczę. :ym:

mormon, tak, ty masz racje, wierzę ci bezgranicznie...
udobruchany? :ym:

UPS! UPS! Sorry, Mormon... czasem mi się shift nie włącza. :ym:

Widzisz, Labell cię dowartościowała.

A mnie i tak nie przekonasz, bo to impossible. xP I nieprawda, że impossible ist nothing, to tylko głupia reklama *brzęczyk*. Nie będziemy tutaj podawać nazw firm. :ym:

madzia, przyznaj, choc troche cie przekonał... :ym:

Reklama reklamą, ale głupia to ona nie jest. Nie wiem czy 'impossible ist nothing', ale za to wiem, że 'impossible is nothing'. Czepiam się, wiem... :lol:

Labell trzeba czegoś więcej żeby mnie udobruchać... Ale trzymajmy się regulaminu, nie róbmy offtopa...

ekhem.. za przeproszeniem, czego trzeba, zacny Mormonie? :ym:

Eni ja sie dołączyłam do tej dyskusji i mi sie juz wszystko miesza takze rozumiesz sama

a czytać całe 35 stron to mi sie nie chciało w poszukiwaniu tego jednego

ale to jest dokładnie stronę wcześniej, podałam dokładną stronę omawianego fragmentu. :ym:

Mormon, nie zwracaj uwagę na literówki bo nie tylko mnie się zdarzają, a dla jednej literki postów nie chce się mi edytować.

Spróbujcie mnie jeszcze raz nazwać Madzia to nogi z **** powyrywam!

Dobrze nie będe 'zwracał uwagę'...

Ty mi grozisz..? Mormonowi Gromowładnemu..?

[/offtop_mode]

madzia, ale osochosi? sama mówiłaś, że możemy tak na ciebie mówić

Ale to bardziej prywanie, niż publicznie. Imidż mi psujecie. :ym:

Każdemu się może zdarzyć, Mormon, a mi się zdarza często, bo za szybko piszę.

Dobra, o czym my to mówiliśmy?

hmmm... o eragonie? :ym:

mam wspaniały pomysł. znajdźmy inne miejsce w książce do obgadania.

Dobra! Labell, zapodajesz tekst! :ym:

ok.
"najstarszy"
moment, kiedy wyznawał miłos aryi.
o, macie.

no to najzabawniejszy moment w książce.

niee...
mi się podobał z tymi 5 palcami

A mi jak Saphira był na imprezie u krasnoludów :lol:

W pierwszym tomie bezkonkurencyja bójka Murta z Eragonem

taaak, bójka była booskaaa :lol:

nie nie nie
Ten tekst Eragona "Pójdę za tobą na koniec swiata , zbuduje pałac gołymi rękami ..." co tam jeszcze było nie pamiętam..
Dobrze że więcej nie wyliczał bo by sie jeszcze bardziej wygłupił