Jak zaczęła się wasza przygoda z Eragonem?

w takim razie to oznacza że musisz posiadać premumertae :hah:

Niestety nie mam kiosk pod domem

Byłem se w Tesco i rozglądałem się po książkach aż w końcu mój wzrok spoczoł na Eragonie wziołem ją i zaczołem czytać tak mnie zaciekawiło że kupiłem ją tego ów dnia

Pozdrawiam...

Ja wszedłem do księgarni, zobaczyłem co ciekawego w dziale z fantastyką rzuciła mi sie w oczy okładka,wybiegłem, wziąłem 30 zł i dokonałem jednego z lepszych zakupów w moim życiu

Ja przeczytałam o Eragonie w jakiejś gazecie... no a potem zobaczyłam go w Empiku i postanowiłam kupić... przeczytałam w jeden dzień a w drugi już pedziłam do księgarni po Najstarszego:D

Moja zabawa z eregonem to czysty przypadek. Szperałam w bibliotece (ofk, w dziale fantasy) a pomiedzy tolkeinem a sapokwskim(wiem syf w tej bibliotece) zanalazłam Eragona. Z nudów zaczełam czytac...i skończyłamj w 2 dni:) to sie nazywa ciekałwa ksiażka:)

Gość

Mój kuzyn dostał Eragona i Najstarszego na urodziny i po przeczytaniu polecił mi te książki... Pożyczyłam przeczytałam i uważam że to była najlepsza rzecz w moim życiu ;p

Byłam akurat w bibliotece razem z koleżanką. Oddawałyśmy chyba jakieś lektury... Rozglądając się wokół spostrzegłam niebieską okładkę "Eragona" i wzięłam książkę do ręki. Przypomniało mi się, że wcześniej gdziej o niej czytałam i że była oceniona bardzo dobrze. Poleciłam ja koleżance, ponieważ sama byłam w trakcie czytania czegoś innego, co koniecznie chciałam dokończyć. Ona wypozyczyła "Eragona" i oczywiście przeczytała. Powiedziała mi, że to super książka(albo coś podobnego, pamiętam, że nie wyraziła tego wszystkiego, co ja odczułam po przeczytaniu tej książki). Po kilku dniach zajrzałam do biblioteki i wzięłam "Eragona" do domu. Porwał mnie ten świat, zaczarował i oczarował... Wiedziałam, że muszę mieć go na własność. Teraz mój "Eragon" przechodzi z rąk do rąk, ale na półce w moim pokoju zawsze znajdzie się dla niego miejsce... Magia.

W moim przypadku to bylo tak...
Kiedy dowiedziałam sie o "Eragonie" to nie byłam co do tej książki zbytnio przekonana...Tytuł zabardzo kojażył mi sie z "Aragorn" i wogole....Moja starsza siostrrra cały czas mówiła ze to musi byc super książka itd.i żebym wypożyczyła.Ja natomiast dalej kręciłam nosem,a jeszcze jak sie dowiedzaiłam ze Eragona porównują do "Władcy Pierścieni" oraz do "Harrego Pottera" to juz na maxa nie chciałam tego czytać bo dla mnie WP to świętośc.
No ale...ktoregos dnia jestem sobie w bibliotece,patrze a tu jest Eragon...no to mysle "A wypozycze dla siostrry".Student w bibliotece mi mówił "Bierz szybko bo zaraz pewnie ktos bedzie chcial to wypozyczyc a to taka super ksiazka,wiem bo czytalem".Noi mialam wogole tego nie czytac a jednak mnie porwalo...a kiedy doszłam do rozdzialu "Murtagh" to juz nie moglam sie oderwac...I od tamtej pory uwielbiam Murtagha...Wszyscy moi znajomi co czytali "Eragona" to sie dziwili ze ja tylko Murtagh i Murtagh no ale tak mi już zostało.
A jak przeczytałam Eragona to odrazu wypożyczyłam Najstarszego

to ja tera swoja histre napisze ;p. No wiec:

Lazilam po stronach z ksiazkami, popatrzec jakie sa

. I kliknelam na ksiazki '' fantastyczne '' I na 1 miejscu byl '' Eragon '' No to mowie zobacze co to za ksiazka. Poczytalam troche o niej, i troche fragmentow na necie i mi sie spodobala

. Poprosilam tate zeby mi kupil, i kupil. Wczoraj dokladnie mi kupil ^^. Od wczoraj przeczytalam z 300 stron

. Dobra to chyba tyle nie :p ?

a ja słyszałem o ksiażce już nasamym początku jak wyszła. Nie zabardzo zainteresowałem sie TĄ ksiażką. Wogóle wtedy nieinteresowałem sie takimi ksiażkami

Potem zauważyłem HP i zaczałem czytać i bardzo mi isę spodobało. I tak sie zaczęła przygoda z masowym czytaniem. I nie dawno przypomniałem sobie o ksiażce. Lubie przeglądać [link widoczny dla zalogowanych] i zobaczyłem takie coś jak: Eragon... i sobie przypomniałem tą ksiażkę. Przypomniałem sobie Niebieskiego smoka z okładki. Wiec zafascynowany wypożyczyłem

I ksiażka mi się momentalnie spodobała... Byłem Fanem HP... beztrosko pożuciłem HP i jestem tu razem z Eragonem

Ja też uwlielbiam HP, ale w przeciwieństwie do ciebie nadal jestem fanem.
No dobra ale historia:

Wybralem sie w zeszly weekend na film

się mi spodobal. To kupilem sobie tego Eragona, zwlaszcza jak tu na forum poczytalem jaki to film beznadziejny. To jak cos takiego beznadziejnego mi sie spodobalo to ksiazka powinna byc bardziej spodobująca się

No i jak go sobie wczoraj kupilem to siedzialem od 18 do 24 i go wsysałem

200-ileś stron za jednym posiedzeniem, dzisiaj sobie zrobilem 2-gie i mi sie "Eragon" skonczyl

jutro sobie kupie "Najstarszego".

hymm ja o eragonie dowiedziałem sie gdy puszczali reklamy o filmie pomyslalem ze ksiazka moze byc fajna ale gdy przeczytalem 2 ksziazki to film byl do d***!!

HP to przeszlosc teraz liczy sie tylko ERAGON!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To moze ja tez sie wypowiem :hah:

to bylo tak:
Moja mama wrocila z biblioteki (w przeciwienstwie do mnie ona kocha czytac ksiazki i to kazde) i miala ze soba "Eragona" Powiedziala ze pani jej to polecila. Po przeczytaniu powiedziala ze jest calkiem niezla (Niezla??!!) wiec pomyslalam ze moze ja tez przeczytam....przeczytalam chyba jeden rozdzial i... (nie mam pojecia dlaczego) stwierdzilam ze mi sie nie podoba!! :szok:

I tak mi minal chyba rok czy dwa az tu nagle wyszedl film i z przyjaciolka poszlam na niego i spodobal mi sie do tego stopnia ze postanowilam przeczytac ksiazke(Oczywiscie teraz uwazam ze film w porownaniu do ksiazki jest beznadziehny :hah:

)....przez tydzien szukalam kogos kto moglby mi ja ozyczyc i z przerazeniem stwierdzilam ze polowa osob nawet o niej nie slyszala!!
Ale na szczescie udalo mi sie i teraz juz koncze "Najstarszego"

to bylo tak...Zaczalem czytanie Eragona od Drugiej czesci pierwsza przeczytalem potem...Dzielo sie to w zeszlym roku w zimie pod koniec stycznia bylem z wujkiem i kuzynka na nartach i ona czytala Najstarszego jak zesmy wrucili to najpierw na noc do mnie pojechalismy i zaczalem czytac najstarszego..A potem zaciekawily mnie losy Eragona z pierwszej czesci i tak zaczela sie moja mania

A u mnie było tak, że siostra kupiła "Eragona" na wakacjach a ja ją przeczytałam

Tak gdzieś w dwa lata temu moja koleżanka czytała Eragona polecała mi go mówiła że jest podobna do władcy pierścieni :u|:

a ponieważ mi nie podoba się władca pierścieni (książka nie film) to wcale nie zwróciłam uwagi na Eragona, aż do zeszłęgo roku (konkretnie do ferii). Z nudów wypożyczyłam go i przeczytałam w dwa dni. Pobiegłam z powrotem do biblioteki i wypożyczyłam Najstarszego. Własnych egzemplaży nie posiadam niestety do dziś, w przeciwieństwie do mojej kumpeli która zaraz się w nie zaopatrzyła. Teraz niecierpliwie czekam na trzecią część

A u mnie bylo tak ze widzialam reklame filmu i postanowilam najpierw przyczytac ksiazke. Kupilam i przeczytalam w 3 dniu a na nastepny dzien po przeczytaniu Eragona juz lecialam do empiku kupic Najstarszego. I od tamtego czasu jestem zagorzala fanka Dziedzictwa!

W moim przypadku przypadku zaczęło się to trochę dziwnie. Byłam chora i chciałam z nudów po raz kolejny już przeczytać Władcę Pierścieni ( bodajże tom III ). Poprosiłam tatę , by z biblioteki wypozyczył mi tą ksiązkę , i dodałam w razie gdyby nie mógł znaleźć , by się zapytał o powieść w którym głównym bohaterem jest Aragorn. Gdy wrócił okazało sie , iż zrozumiał ze ma wyporzyczyć ( i taką książkę doradziła mu bibliotekarka ) Eragona. Nie miałam co robic i przeczytałam. zAKOCHALAM SIĘ W POWIEŚCI OD RAZU

byłam chora i miaam się zwolnić ze szkoły ale zaszłam jeszcze do biblioteki i bibliotekarka powiedziała że Eragon to nowa książka którą wczoraj dostała więc bez namysłu wziełam Eragona bo nie wiedziałam co wypożyczyć....zaczełam czytać i już nie mogłam się doczekać następnej części...
_______

Atra esterni ono thelduin....Mor'ranr lifa unin hjarta onr....Un du evarinya ono varda...

Moja przygoda zaczęła się w bibliotece gdzie zobaczyłem eragona na półce, przeczytałem opis, przeczytałem, i była ciekawa, więc zacząłem szukać po księgarniach następnego tomu

Mi mama kupiła na urodziny :lol:

A ja jak zobaczyłem film (reklame) to musiałem książke przeczytać

... NIe mogłem się przekonać. Nie wiedziałem co będzie po drugiej stronie okładki. Nagle trzęsienie ziemi spowodowało, że pobliski skład gwoździ, zamienił sie w sterte... yyy gwoździ xD... jeden z gwoździ wbił się w biórko w moim pokoju [tak powstał "czokapik"].
Chciałem wyjąć intruza z blatu biórka... ale nie wiedziałem jak wykombinować kombinerki od brata... powiedział
- jak przeczytasz ERAGONA dam tobie kombinerki...

Zacząłem czytać... nie żałuję xD

Eragona polecił mi mój brat cioteczny ale najpierw nie bylam zainteresowana.lecz tylko ta ksiazke wzielam na narty i juz nastepnego dniabyl problem co mam czytac bo wtedy ie chcialam jeszcze czytac eragona 2 raz

Eragona poleciła mi moja przyjaciółka.

Nikt nie może się równać z Tolkienem (przez olbrzymie "T"). To wielki mistrz fantastyki

roper napisał:

Nikt nie może się równać z Tolkienem (przez olbrzymie "T"). To wielki mistrz fantastyki

Akurat tu się muszę zgodzić. Twórczości Tolkiena nic nie przebije. Od niego zaczęło się to wielkie BUM na fanastykę. Niektórzy narzekają na za dużą ilość opisów przyrody , ale czy bez tego ktoś mógł by wczuć się w klimat Śrudziemia. Chyba nie