[Z/NZ] "Fatalne dziewictwo"-telenowela

Jeśli już, wole być już aktorem

Reżyseem niech bedzie ktoś inny :8T:

Geenialne!

Fajne, fajne, jak ty to zrobiłeś?? Bo chyba nie w Paincie

Mi się podoba

Tajemnica zawodowa

Do zdradzenia na PW

To jest ekstra!

Tylko wypadałoby, abyś dał większy artykuł...

Większego się nie da :\

Blusky! Weż zmniejsz swojego ava jeśli łaska!

A ja wracam do FD. Mirza jestem na 23 stronie i jest super, geninalne poprostu pełen wypas

Na dzisiaj już kończe bo oczy mnie bolą poza tym co będe jutro robic

??

bjartskular - FD możesz ściagnać na saphira.pl (na samym dole, w dziale "fnafick")

Dzieki za rade... ale chyba będe czytać na forum... to jest wypas a komentarze tez fajne

Z powodu ktore nie sa wymienione ponizej ani tez nie sa powyzej zadam glupie pytanie ktore wynika z moje niecheci do czytania 10 stron postow i wynika z braku wolnego czasu.

Byly jakies nowe odcinki oprocz tego pierwszego 2 serii?

jeśli chodzi ci o 2 serie to nie.

Wiem, że jestem wredna. Ale cóż... Taką mama naturę

Mirza śpiesz się z tym FD bo jak Elessar ekranizuje 1 część to może być kłopot i cię przegoni w opowieści...poza tym jesteś światełkiem w tunelu, promieniem słońca na lekcji fizyki, natchnieniem dla fanficktów pisanych na geografii, nadzieją po 2 godzinnym w-fie, tautologią przy prawach de Morgana, drugą stroną sztuki antycznej, esencją pierwotnego kultu dionizosa, kroplą alkoholu pośród węgowodorów i lipidów, etyczną alfą i omegą, religijnym guru, kamieniem filozoficznym przemieniającym internet w złoto, ptasim piórem na sądzie zmarłych, drzewem światła pośród wiecznych ciemności, zdrojem dusz i pieśnią feniksa to ty jesteś Panią Fatalnego Dziewictwa i losów ludzi z nim złączonych...
Jesteś Wszechwładna

(czy to wystarzyło by przebłagać i podnieść na fanfictowe wyżyny naszą autorkę? odpowiedz w nstępnym poście Mirzy)

Cytat:

Wiem, że jestem wredna.

Właśnie....

A swoja droga Atlanta wyglosiles/as imponujaca tyrade

Tylko ciekawe czy poskutkuje...

Imponująca... Jestem pełna podziwu :ym:

Ja też

Zwykle określano mnie jako Małą Mi lub Eris... :lol:

A teraz tak długo wyczekiwane FD 2, czyli...

„Zbuntowany Jeździec, czyli FD 2”
Odcinek: 23561
Pt.: „Kop Ra’zaca”

Surda. Posiadłość Diego Eragona. I to na tyle.
- Tato! Tato! Tato! - rozbrzmiewał dniami i nocami krzyk dziecka. A właściwie mężczyzny. Albo coś pomiędzy. Nie wiadomo.
„Co znowu!” - pomyślał ze złością Brom po raz kolejny odkładając czyszczenie domowego aparatu do produkcji gorzały. Teraz gdzy „Jeździec i s-ka” zmonopolizowali rynek nie było co liczyć na przydrożne karczmy, czy opustoszałe bimbrownie. Trzeba było poświęcać się samemu. Za honor! Za ojczyznę! Na kaca!
- Tatusiu! Łeeeeee! - ryk niczym syrena alarmowa wyciągnął go z kryjówki i skierował w stronę drzwi. Jak się nie domyślił, to była tylko zmyłka. Eragon czekał przy drzwiach, a wyła Saphira. I to w jego własnym umyśle. Znowu nie będzie mógł złożyć wniosku o odebranie praw rodzicielskich. Znowu!
- O tato! Tu jesteś! - Eragon uśmiechnął się szeroko i radośnie. - Wymyśliłem kolejną zabawę!
„Bogowie krasnoludzcy! Miejcie mnie w swojej opiece! Fakt, że w was nie wierze, ale przezorny zawsze ubezpieczony...” Już nie raz cudem uniknął spalenia, zamarznięcia (synek chciał polepić bałwana, a może postrugać?), obcięcia głowy i hmm... dolnych kończyn, oraz wielu innych rzeczy...
- Będziemy grali w bejsbol.
- Pejs... co?
- Bejsbol, chyba mówię wyraźnie.
- Nie ma mowy! Nie będę grał w coś, co ma taką głupią nazwę...

Za godzinę.
- Dobra tylko tłumacz trochę głośniej, bo zdaje się, że ogłuchłem.
Brom po dłuuuugich (naprawdę długich) pertraktacjach (jednostronnych: Eraś mówił, a raczej wył, a on słuchał), uległ namowom syna.
- No więc tak. Bierzesz jabłko. Wyrywasz sztachetę z płotu sąsiada i uciekasz, żeby ciebie nie dorwał...
- Dobra jem jabłko, a co ze sztachetą?
Eragon tłumaczył już dobrą chwilę zasady „pejs z pola”, ale na razie były jeździec rozumiał tylko, że ma zrobić coś z jabłkiem. Tylko co?
- OMG! Stary, jaki ty niekulowy i niekumaty!
- No pewnie, że nie kullowy! Co ty bierzesz mnie za jakiegoś zapchlonego urgala?
Eragon stanął przy ścianie i uderzył w nią kilka razy głową. Ostatnio zdarzało mu się to coraz częściej.
- Dobra to może pobawimy się w coś łatwiejszego. Bierki? Klasy? A może w dom?
- No dobra ojciec. Ale teraz to ja nakładam tą różową sukienkę z kokardkami.
Brom westchnął. Wiedział, że te uderzenie Erasia w głowę trochę mu poszkodziło, ale żeby aż tak bardzo? Poza tym on tak bardzo lubił tą różową sukienkę...

Tymczasem u naszego super bohatera.
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Co ty mi chcesz zrobić?!
Roran przeżywał pierwszą kłótnię małżeńską.
- No nie bój się! Zrób to dla nas! Dla naszych dzieci! Dla naszych wnuków!
Twarz niedoszłego jeźdźca stawała się na przemian biała i czerwona, a po plecach spływały strużki potu.
- Rozumiem kochanie, że mogłaś mi nie powiedzieć o naszym dziecku. Wstydziłaś się, twoja sprawa. Ale żeby nie powiedzieć o wnukach?! Dlaczego?! Za jakie grzechy?!
Katrina popatrzyła na niego tępym wzrokiem.
- Jakie dzieci! Jakie wnuki! Z kim ty się znowu szlajałeś po kątach? A może coś wypiłeś? Chuchnij!
- Ale, ale...
- Chuchnij!
Ledwie utrzymała się na nogach. Oddech był powalający...
- No tak. Wypiłeś mój antyprespirant. Mogłam się tego domyślić.
Popatrzył na nią prawie skruszonym wzrokiem.
- Dobra. Wygrałaś. Będę zamiatał te ulice. Ale nie licz na więcej! - zakrzyknął próbując ocalić resztki honoru. Katrina uśmiechnęła się. W końcu będzie miała więcej czasu dla swoich Ra’zaczków... No i wyprostuje fotel przed telewizorem. Nabrał już kształtów Rorana. I jeszcze... Tyle rzeczy było do zrobienia. Ale nikt nie wiedział o najważniejszej. Nawet ona sama...

Super! Mirza, przeszłaś samą siebie!

E tam... Beznadziejne... Szkoła wyssysa ze mnie poczucie humoru...

Poskutkowało! dobre Mirza nie mogłaś zrobić dla mnie lepszego prezentu na sobotę

Niech żyje Mirza! Jesteś Wszechwładna! Absosmerfnie Wszechwładna!

Jak zwykle świtne

Fajwoe, fajne co mam powiedzieć? :ym:

Super.

Cytat:

Tyle rzeczy było do zrobienia. Ale nikt nie wiedział o najważniejszej. Nawet ona sama...

Zapowiada się coś ciekawego

Mała Mi (

) ,super odcinek jakoś nie widać,że chodzisz do szkoły

O tak! Super ! FD jest extra !

FD górą*tłum skanduje w oddali:FD, FD, FD, FD!*Mirza, widzę że moje groźby poskutkowały :ym:

Och, Mirza, to jest przeboskie. :ym:

Brawa, brawa. xP

Jak zawsze świetne

Ciekawe co będzie z Katriną

mirza! ja się w takie kredki nie bawię! wklejasz sobie odcinek cichaczem i co? i co?
następnym razem to ja proszę o powiadomienia na pw pół godziny przed seansem! zrozumiano?

Zgadzam sie z Labell! Tak nie można! :raa:

przy okazji Cua... Gdzie ZPM? :raa: