[Z/NZ] "Fatalne dziewictwo"-telenowela

No czasami się ci należy takie wyróżnienie...

A co do ilustracji to Labell miała coś w tej sprawie zrobić, ale chyba zeszła na pisanie i już kredek nie rusza :lzy:

Ja to dopiero teraz mam ciekawy pomyśł, Fatalne Dziewidztwo można by walnąć do pobrania na strone [link widoczny dla zalogowanych] jeśli KiMA się zgodzi.

O to mi właśnie chodziło...

A jak myślicie, jak powinna wyglądać okładka? Moim zdaniem tak:

______________________FATALNE___________________
_________________DZIEWICTWO___________________
____________________Księga Pierwsza._________________
____________Obraz przedstawiający imprezkę u Maud.______

Księgi to oczywiście serie.

Oczywiście czcionka tytułu powinna być pokręcona prawie tak bardzo, jak mój umysł, ale czytelna jak wiadomy znak tworzony za pomocą środkowego palca dłoni.

A ja miałam cichą nadzieję, że żartujecie...

Nie no na prawdę checię, żeby moje wypociny były czytane przez ludzi z całego świata (a przynajmniej Polski)?

Jeśli tak to chyba się wzruszę :lzy:

Jasne ze chcemy Mirza już dawno proponawalem wydanie książki, Mirza - Fatalne Dziedzictwo, Mirza - Powrot Fatalnego Dziedzictwa

A na stronie mozna umieścić jestem calkowicie za

A twoje "wypociny" przerastaja Paoliniego nei moqwiac o Rowning

Dokładnie, a ty, Mirza, nie rozklejaj się bo jestem cienki w układaniu puzli, i weź się do roboty!!! koljeny odcinek powinien dziś zagościć na naszym forum!

Jeszcze ciepły, bo pisany na angliku przy grzejniku!
Specjalnie dla was!
Kolejny odcinek
"Fatalne dziewictwo"
Odcinek 12012
Pt.: "Pszczółki, kwiatki i Roraś"

Była siedziba Galba.
Obecnie melina białych myszek.
Dokładniej ciemny i mroczny schowek na miotły.
- Jeśli nie rozumiesz na pszczółkach, kwiatkach, Raz'zackach, kotkach, słoniach i kremie czekoladowym*, to może spróbuje wyjaśnić ci na pieskach...
Oczy Rorana zrobiły się jeszcze większe, a szczęka opadła do samiukiej podłogi, tak że wyglądał jeszcze głupiej niż zwykle. O ile jeszcze to możliwe.
- Zamknij się już!- Angela po niezliczonej ilości godzin spędzonych z nimi dwoma stała na krawędzi szaleństwa i rozpaczy.
- Powiedziałem przecież 'na pieskach', a nie 'na pieska'!- próbował się jeszcze bronić Galb.
- Tu są dzieci! Zamknij się, zamknij się, zamknij się!
Oczy byłego władcy zaszły łzami, a jego warga zaczęła niebezpiecznie drgać. Jeżeli czegoś nie zrobi, on się rozbeczy! To zaczynało się robić niebezpieczne. Po jego ostatnim wybchu 12 Zbyśków** popełniło straszliwe samobójstwa. Od utopienia w klopie poczynając na zaduszeniu przez Czokapiki kończąc.
- Koteczku, pieseczku, krokodylku, byczku, mróweczko... Przepraszam...
Burza minęła.
Nie usłyszała odpowiedzi, bo ciszę przerwał wrzask
-Są ty myszy?! Ratunku! Mamusiu ratuj!
Angela poczuła ciężar na swoich ramionach. Był to oczywiście Roraś. Głuchy łoskot potwierdził, że nie spodobała się jej ta sytuacja.
- Za co?...
Nie zwróciła na to uwagi.
-Dobra wychodzimy stąd kotku.
-Ok myszko. Jak?
Uśmiechnła się pod wąsem , mimo, że go nie miała.
-Mam pewien pomysł...

*Galb jest ekspertem w tej dziedzinie, więc umie tłumaczyć na wszystkim :lol:

Super, tylko... Czemu tak krótko? :lzy:

Nie no Mirza ... styl trzymasz caly czas i to swietny

, ale cos z dlugoscia nie wychodzi

mirza, nie no, twój geniusz jak zawsze mnie oniesmiela, ale długośc pozostawia wiele do życzenia.

Popieram przedmówcę

.

SUPER

Tylko tak dalej ale jakos bardzo krotko..

Dobrze, ze przynajmniej tyle

Trochę krótko, ale i tak chylę czoła przed takim geniuszem. xP

Genialne

tylko krotko

Ale super

po prostu super

Tylko strasznie krotko

Mirza, krótkie. Bu.

Jake =======> to jest fatalne dzieWictwo.

Mirza =======> super ale to był najkrótszy odcinek. ale nie narzekam

*siedzi w koncie i powtarza*

króciutki, kruciutenki...

*kołysze się jak dziecko z chorobą sierocą, siedząc obok Labell i jej wtóruje*

KRÓTKIE! Króciusienkie! Za bardzo! Za KRÓTKIE *wreszczy wyrywając sobie włosy*

Siedzi obok Laellui i Katze, patrzy w dal oniemiałym wzrokiem, twarz ma bez wyrazu, cały emanuje smutkiem, mówi w kółko słabym, przyciszonym głosem: krótki, krótki, krótki......

*przerywa mantrę 'krótki, króciusieńki' i mówi cicho, niby do siebie, a jednak do wszystkich: 'Mirza zapędziła nas do psychiatryka *gasp*' i wraca do szeptania: krótki, krótki, króciutki...*

*My chcemy jeszcze!!*

*patrzy mętnym wzrokiem na katze i tajemniczego, cichutko szepce*
-pożyczycie forse na psychiatryka? bo mi sie skonczyła.
*katze wybucha płaczem, tajemniczy wpatruje sie ślepo w okno*
- acha. kruciusieńki...

Niech Mirza pisze RAZ na tydzień,ale odcinki mają być DDDDDDDDDUUUUUUUUUUUGGGGGGGGGGIIIIIIIIEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

dugie?

*kołysze sie dalej, co jakis czas poklepujac łkajaca katze po plecach*

*przyłącza się do grupy siedzącej w kącie okrągłego pokoju* i powtarza:
krUtkie... za co... po co... CZEMUUUU?... MIRZAAA! (ostatnie dwa wykrztuszone)

Czy ktoś wie, dlaczego nie przychodzą do mnie powiadomienia o odpowiedziach?

*siedzi i buja sie jak dziecko z chorobą sierocą, zwrokiem dziekujac wodzisowi, ze sie przyłaczył*

hehe dobre,ale rzeczywiście krótkie

ale mi sczęka opadła,że wyglądam jeszcze głupiej :zajc:

Za krótkie.... Za KRÓSIUSIEŃKIE!!!!!!!!!!!! * pierwsze: szklane oczy, cichy, pusty szept kompetnie bez wyrazu, twarz cała biała; drugie: Wrzeszczy, wyrywa włosy, wali głową o ścianę, łamie sobie ręcę, aż w końcu skacze z dziesiątego piętra*