Jacy aktorzy zagrają w drugiej części?

Jakich według Was powinni zaangażować aktorów do drugiej części filmu? Oromis, Islanzadi, Elva, Vanir i inni - kto powinien ich grać? Ian McKellen jako Oromis na przykład - jakieś inne propozycje?

Nie wiem, czy powinnam zaczynać nowy temat bez pozwolenia, ale nie wiem skąd je wziąć

Vanira zagrać może Orlando Bloom. Nadaje się na elfa.

A Oromisa musi zagrać Ian McKellen.

Heh złe pytanie

Czy naprawdę myślisz, że Eragon w filmie wyruszy do Elesmery? Bo scenarzyści w 1 części wykazali się nieudolnościa i nieznajomością książki. Więc wątpie, że on w ogóle bedzie w tej Elesmerze. To jest bardzo smutne i wkurzające do granic możliwości tym bardziej, że nic się nie da z tym zrobić.

Arktur - pomysł z Orlando jest świetny

tego drugiego aktora nie kojaze.

A co powiecie jakby Islanzadi zagrała ta babka co grała złą królową w Narni?

Niezła by była.

Ian McKellen zagrał Gandalfa we Władcy Pierścieni i Magneto w X-menach.

Cytat:

A co powiecie jakby Islanzadi zagrała ta babka co grała złą królową w Narni?

To nie jakąś tam babka, tylko Tilda Swinton i nie złą królową tylko Białą Czarownicę. Jeśli chodzi o ścisłość.

Cytat:

A Oromisa musi zagrać Ian McKellen.

Jakie musi? Poza tym elfy się nie starzały, wyglądały zawsze młodo, czyli McKellen, już trochę za stary, bo co, jak co, ale ja bym go młodym nie nazwała, a młodo, to on już na pewno nie wygląda.

Zawsze mogą go ucharakteryzowac. A mi chodziło o jego umiejętności aktorskie, byłby idealny jako nauczyciel.

Cytat:

Zawsze mogą go ucharakteryzowac

Może bez przesady. Na dwudziesto kilku latka to go chyba nie ucharakteryzują. Zresztą, po co się tak wysilać? Lepiej wziąć aktora o podobnym wieku. Będzie mniej kłopotu.

I co?? Oromis wyglądał by tak jak Vanir?? Jest od niego starszy i aktor też powinien to odzwierciedlać. Nie jest tak trudno ucharakteryzować aktora. Lepiej żeby zagrał starszy, ale lepszy. Alveaner,a ty kogo byś zaproponował do roli Oromisa??

Po pierwsze, jeśli nie chcą się narazić na zemstę Paoliniego

to muszą posłać Eragona do Ellesmery. Koniec kropka.
A po drugie, Bloom jako Vanir, to dobra opcja. On rzeczywiście czasem ma taki ironiczny złośniwy uśmieszek.
Co powiecie na Keanu nie-wiem-jak-się-pisze-to-nazwisko, tego co grał w Matrixie i w Domu Nad Jeziorem, jako Oromisa? Nie jest najmłodszy, ma pociągłą, ostrą twarz i jest chudy. Resztę da się ucharakteryzować.
Hm?

Cytat:

On rzeczywiście czasem ma taki ironiczny złośniwy uśmieszek.

Niby, kiedy? On zawsze wygląda chłopięco, tak lekko naiwnie i niewinnie. No, on jest chłopięcy prawie zawsze, a jak chłopięco nie wygląda to wygląda na takiego trochę poważnego, ale na pewno nie na ironicznego.

Cytat:

Co powiecie na Keanu nie-wiem-jak-się-pisze-to-nazwisko, tego co grał w Matrixie

Keanu Reeves, ale ja bym go już bardziej dała na Vanira niż Ormisa.

Jak nie ma jak ma. W Piratach jak grał to nawet często mu się taki uśmieszek zdarzał.
A co jeszcze z Islanzadi? Bo na Cate Blanchett się absolutnie nie zgadzam

Keanu mi pasuje na Vanira. Cate Blanchet mi już jako Galadriela nie pasowała. Nie ma tego majestatu, jaki powinna mieć królowa elfów.

Islanzadi - Natalie Portman. Ja chcę chociaż jednego pięknego elfa!

Ciekawe kto zagra Gleadra?

Bliźniaków chyba będą grać (jezeli wogóle będą) ci sami aktorzy co byli wybrani do obsady w pierszej części ale w końcu ich wątku nie było.

Niech głos pod Glaedra podkłada Sean Connery. Doświadczenie z bycia smokiem już ma ( Draco )

Ale Natalie Portman jest zbyt pucołowata jak na elfa! Elfy mają pociągłe twarze i kocią urodę. A Catherine Zeta - Jones? Tyle że wątpię, żeby się zgodziła zagrać w takim filmie...

Cytat:

Cate Blanchet mi już jako Galadriela nie pasowała. Nie ma tego majestatu, jaki powinna mieć królowa elfów.

Majestat, to ona ma, jak się postara, tylko, że w WP była brzydka jak noc, bo ją tak okropnie ucharakteryzowali.
Co do grania Islanzadi, nie, już ma podobną rolę na koncie i byłoby z nią za dużo skojarzeń.

Wysłany: Czw 7:58, 01 Mar 2007

Catherine Zeta - Jones pasowała by do roli Islanzadi, Bloom też może być na Vanira sprawdził się już jako Legolas, ale Ian McKellen nie pasował by do tej roli, owszem to dobry aktor i podobało mi się jak grał w WP ale jest już za stary. Ja do roli Oromisa typował bym Liama Neesona. Nie wiem czy oglądaliście ale on grał ojca Baliana w Królestwie Niebieskim

Wysłany: Czw 9:22, 01 Mar 2007

Byłbym wniebowzięty, jakby po przemianie Eragona wywalili Edzia i wzieli Bloom'a.

Wysłany: Czw 13:05, 01 Mar 2007

wątpię, ale to by było niezłe

właśnie, ciekawe co zrobi reżyser z przemianą Eragona. Pewnie ją ominie :/

Wysłany: Czw 17:28, 01 Mar 2007

Arye mogła by zagrać ee (ta co grała elfkę w WP), Za Oromisa to oczywiście Ian McKellen. Na reszte nie mam pomysłów...byle by inni niż ci którzy są w Eragonie

Wysłany: Czw 17:35, 01 Mar 2007

Gdyby tam było, to na pewno nie oglądnąłbym tego filmu.
Liv Tyler jest dobra, ale to nie znaczy, że odpowiada opisowi Aryi w książce... Poza tym każdy film powinien być niepowtarzalny... Tak samo z Imanem McKellenem...

Wysłany: Czw 19:12, 01 Mar 2007

To może Patrick Stewart? Też miał chyba propozycje zagrania Broma. Może zagra Oromisa?

Wysłany: Czw 13:10, 08 Mar 2007

Liv Tyler absolutnie nie nadaje się wg mnie na Aryę. Jest zbyt... przymulona. No i przecież ta rola jest już obsadzona... Może chodziło Wam o Islanzadi?...

Wysłany: Czw 14:18, 08 Mar 2007

No a jak myślisz? pewnie, że o Islanzadi im chodziło.
Wg. mnie Patrick Stewart jest zbyt masywny :p
To musi być jakiś bardziej chuderlaczek

Wysłany: Czw 20:07, 08 Mar 2007

Ale twarz ma dobrą

Wysłany: Pią 17:14, 09 Mar 2007

aiwe napisał:

Ale Natalie Portman jest zbyt pucołowata jak na elfa! Elfy mają pociągłe twarze i kocią urodę. A Catherine Zeta - Jones? Tyle że wątpię, żeby się zgodziła zagrać w takim filmie...

Dlaczego miała by się eni zgodzić?Jermy Irons i Malkovitch się zgodzili a są bardziej popularni,chyba że obejrzała film...To wtedy by się napewno nie zgodziła.I mi jakoś się nie widzi Catherine Zeta-Jones na rolę Islandii...
To musi być ktoś delikatny i powinien mieć pociągłą twarz,a opna nie wygląda raczej delikatnie(moim zdaniem oczywiście)
Mi na nią to pasuje Eva Green...

A na Oromisa Daniela Day-Lewisa

albo Mads Mikkelsen

Wysłany: Nie 18:01, 11 Mar 2007

Eva Green moglaby byc Islanzadi. Daniel Day-Lewis nie pasuje mi jako Oromis... Inaczej go sobie wyobrażałem... A Mads Mikkelsen może byc.... Chyba by pasował...

Wysłany: Pon 17:47, 12 Mar 2007

No to ja lecę poszukać innych osób co by się nadawały do innych ról

Wysłany: Pon 20:52, 12 Mar 2007

Ale nie mylmy wyobrażenia elfów Tolkiena i Paoliniego - Paolini pisał, że mają ostre, kocie rysy. Nie pamiętam, żeby wspominał o delikatności...

Wysłany: Wto 15:01, 13 Mar 2007

Jeśłi Sienna jest Arya to I Eva może być królową elfów

A ona nie we wszytkich filmach wygląda łagodnie