Edward Speleers jako Eragon i nie tylko.

Moim zdaniem tu jest ok, to przecież jest film a nie życie i nie będą brzydkiego aktora szukać.

A powinni. Właśnie POWINNI szukać brzydkiego aktora. Tzn., nie tyle brzydkiego, co chłopskiego, że tak powiem, a nie chłoptasia, któremu trzeba nocniczek podawać.

I było kilka dobrych filmów z aktorami o opcjonalnym pięknie, albo z przystojnmi w okropnej charakteryzacji.

Mi tam E.S przypominał takiego wieśniaka, no bo nie miał jakiegos zbyt inteligentej twarzy ani arystokratycznej urody. A poza tym nie wszyscy wiejscy chłopcy musza byc brzydcy.

Jedyne co mnie zastanowiło to to że przy tym jak w filmie Murtagh był wiecznie brudny to Eragon wyglądał jakby z kąpieli przed chwila wyszedł.

Wiem, że Eragon miał w książce ostrzejsze rysy twarzy, że był wieśniakiem, i, że na pewno nie był cały czas czysty, ale i tak mi się podoba. ( może dlatego, że jest po prostu ładny, nie wnikajmy

)
Większości z was nie odpowiada, ale według mnie właśnie Eragon i Brom ratują całą atmosferę filmu, a i Murtagh oczywiście, nie zapominając o Saphirze . Jeszcze paru innych, ale nie będę wymieniać.
Mam nadzieję, że temat odżyje , < pozdrawiam >

Aeglos, podzielam twoje zdanie, ale nie podzielam go w pełni z Aryą, bo nie zgadzam się, że Brom i murt byli dobrze dobrani, a pióra Saphiry też nie prezentowały się fajnie na tle książki...

Chociaż przeczytałam książkę zanim obejrzałam film, to Eragona wyobrażałam sobie dokładnie tak (Speelers).
Tak się składa, że mam wydanie książki z okładką taką jak plakat z filmu :lol:

Eragon był spoko,ale wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej.szczególnie przeszkadzały mi blond włosy

Jak dla mnie to ten Edward to totalna pomyłka, Eragona wyobrażałam sobie zupełnie inaczej :/

Yyy... Cobra... Becik mówił o tym na pierwszej stronie a to jest strona dwudziesta... :ym:

Hm, tak to jest jak się nie przeczyta całego tematu

a tak w ogóle to jak się dużo pracuje na słońcu to mogą się włosy z wierzchu rozjaśnić, hę?!

Wysłany: Pią 17:45, 30 Mar 2007

nie wiem no.. podobal mi sie jako Eragon... mysle ze ekipa nie miala juz na farby do wlosow (Arya, Eras) ani na inne szczegoly (szpiczaste uszy) to nie wina Speleersa... uwazam ze jest boski :lol:

ja uważam, że Edward Speleers pasuje do roli Eragona. Byłam zdania, że nie pasuje, ale teraz się jednak przekonałam do tego aktora.

Nie no coś Ty..... Jakoś tak za bardzo lalusiowato wygląda. Wiele aktorów by lepiej zagrało i pasowało do tej roli.

Ed mógł być, najgorsza była Angela. Ciągle robili WIEEEELKIE zbliżenia na te jej oczy, a mi wtedy po głowie chodziła tylko jedna myśl: 'po co oni jej dali jakieś zielone szkła kontaktowe'?? tragedia...

Mi od samego początku pasował, bo kupiłam sobie książkę z okładką z filmu, więc wyobrażałam go sobie właśnie tak. Arya: Saphria, kogo innego na przykład proponujesz zamias Speleersa, jeśli on Ci tak nie odpowiada?... (ciekawość, nie ma w tym pytaniu złośliwości)

Pasuje do tej roli ale trochę... zła charakteryzacja. Eragon był pokryty bliznami ze swojego rolniczego życia

Dla mnie Edziu był jes trochę zbyt... no taki jakiś dworski. Ma taką dziwną urodę, która nie pasuje mi do obieżyświata i wojownika...

Ale Eragon nie był obieżyświatem ani wojownikiem! On był tylko wieśniakiem... Takim normalnym chłopakiem z pola! Nie silnym, potężnie zbudowanym facetem z wielką żuchwą itd.....

Eragon w filmie to taki... delikatny chłopiec

. A przecież po takim życiu jak na farmie to się wyrasta na "porządnego chłopa"

Nom faktycznie..... Eragon był za bardzo... hmm... subtelny..... ale ujdzie w tłumie!!! :lol:

Subtelny? Może złe słowo.. Jak dla mnie Edward jest po prostu niedoświadczonym aktorem i nie potrafił wczuć się tak bardzo w rolę i zagrać ją tak jak powinno być... A jeżeli chodzi o jego wygląd to tak nie narzekajcie, bo mógł być gorszy

Doświadczenia to on nie miał, ale nie wypadł znowu źle. Sami spróbujcie przekonująco gadać do piłeczki tenisowej

Hehe faktycznie

No ale co jak co.. Zbytnio doświadczonym aktorem to on nie jest.. Jego debiut mógłby być nie w filmie fantasy ale w jakimś "normalnym" .. Bo co jak co, trzeba się wykazać dobrą grą aktorską gadając do takiej piłeczki..

Jeszcze raz powiem.. Mogło być gorzej..

Zgadzam się w zupełności

Mogłobyć duuuuużo gorzej... A nie było źle jak na debiut... Widziałem dużo gorsze...

Ale jak poszukać innego aktora. A może temu porobić blizny i rozcięcia:raa: albo charakteryzator by się postarał..

Aaaaania napisał:

Subtelny? Może złe słowo..

Nom faktycznie złe słowo.......... chodziło mi tu bardziej o tą delikatność!! Co do piłeczki to się zgadzam......... ciekawe jak to jest gadać do przedmiotu i wyobrażać sobie, że to jest smok!!!

hmmm.....

Dziwne kiedy ja gadam do piłeczki ona robi to co chce!

Oczywiście żartuje... Ale pogadać se można :ym:

Mogło być gorzej.......I mogło być lepiej. No ale mógł być ktos inny, tyle że nie wiem kto. I mogli Speleersowi przynajmniej włosy zafarbować!!!

Hmmm... No cóż... Powinien wyglądać całkiem inaczej... W filmie jeszcze ujdzie, ale na plakatach... ehm... i dziwicie się potem, że się pojawiają teksty wyzywające biednego Edzia od pedałów?
Lekka przesada, ale mi się nie podoba taki lalusiowaty wygląd.

Katze napisał:

Czapka jak czapka, ale mu włosy burzy, noooo.

Nie sądzisz, że wzburzone mają więcej uroku?
:ym:

Mnie najmocniej wkurzała w filmie Nasuada ( a bardzo lubię tę postać, pewnie dlatego bolało... ) i Roran. Głównego bohatera jakoś zniosłam, a reszta mi nie przeszkadzała... Nie wybrzydzajcie tak, no

Jak się nie ma, co się lubi...