Filmy

Dobre Wodzus :lol:

I tak, to jest film wojenny. Opowiada on o żołnierzach Radzieckiej armii, którzy zostali wysłani do Afganistanu. I mówię. Bardzo fajny film. I wg mnie ambity, ale to już kwestia gustu. I zdjęcia są piękne. Te góry, stepy... Ah marzenie. Chciałabym tam pojechać.

Afganistan piękny? Ach... Te wydmy, bezkresne pusynie bez choćby jednego strumyczka, te leje po bombach, zniszczone miasta i wszechobecne opary gazów musztardowych lub łzawiących...

A propos wojny i cytatów z "Hair" - "Chodzi o to, że biali ludzie, wysyłają ciemnoskórych, by walczyli ze skośnookimi, w obronie ziemi, którą ukradli od czerwonoskórych."

Może Wodzus, ale mnie pociąga wszystko co inne i nieznane. Szczególnie jeśli chodzi o krajobrazy. I t piękno tkwi w prostocie i swojej surowości. Wiem, że tam jest bardzoniebezpiecnie... Ale ja lubię niebezpieczne miejsca :ym:

Świetne jak dla mnie. Ale nic nie przebija "Wiosny" Tuwima

Hidalgo - Ocean ognia - Film nie jest niczym niezwykłym, ale mi się podobał. Na podstawie biografii Franka Hopkinsa. Gra Vigo Mortensen (Aragorn), no cóż, w WP wyglądał lepiej, ale tu też jest niczego sobie. Jest przygoda, no i piaski pustyni Aracbskiej, jak też wielki wyścig konny Beduinów. Chociaż mnie najbardziej z tego filmu podobał się Hidalgo (mustang).

Jeżeli mamy mówić o pięknych krajobrazach naturalnych w filmach, to ja bym chciał pojechać do Południowej Ameryki, albo kanionów Ameryki Północnej. Albo do Kanady... Te strumienie, ta dzika surowość i mnóstwo dzikich zwierząt...
Jakby na to spojrzeć i porównać moje wizje z twoim Afganistanem, to dużo się nie różnią... Surowość taka sama...

A Braveheart widziałaś? Ja się niesamowicie śmiałem, kiedy szkoci obrażali anglików przed bitwą... Postępowanie dosyć nieostrożne, ale całkiem skutezne, jak widziałem...

Nie, niestety nie widziałam. Ale śmiałam się wczoraj jak się żołnierze z Afganu nabijali z żołnierzami Radzieckimi. Laiosza coś takiego: "Wydymałem twoją matkę, twojego ojca, brata i siostrę, a teraz cię zabiję" :lol:

Może trochę prymitywne, ale mnie rozśmieszyło.
Może i tak Wodzus, ale Afgan jest taki dziki i nieprzystępny. Nikt jeszcze nie podbił afganistanu. Nikt nigdy.

Bo te tereny są twierdzą. Jeżeli ktoś w niej siedzi, ma prawie zapewnione zwycięstwo.

A więc może opiszę, co zrobili szkoci. Otóż, ten naród chodzi bez bielizny. Więc, wzięli tarcze w łapy, podwinęli kilty i odwrócili się tyłem do anglików.
Ci stwierdzili, że to trzeba pomścić, i zaczęli strzelać do jakże jasnych i przystępnych celów. Na to szkoci szybko się odwrócili i zasłonili tarczami.
I zaczęli w ten sposób bitwę.

Pomysłowe. :ym Nie ma to jak oryginalność.
I doszłam do tego samego wniosku Wodzus. Tam trzeba się urodzić, żeby poznać ten kraj. Z zewnątrz, nawet gdybyś tam mieszkał dziesiątki lat i tak ci się nie uda.

Jak w dżungli. Mieszczuch przejdzie dwa kroki i już siedzi we wnętrzu węża boa.

Ostatnio przeglądałąm trochę stron z filmami i zaciekawił mnie jeden opis...Poczytałam o filmie obejrzałąm zdjęcia i widziałam zwiastun.Wydaje sie być bardzo dobry.
Tutaj wkleje opis filmu.(użyczony z filmwebu)

Historia jest narracją Dana(Heath Ledger), Australijczyka, który zakochał się w candy( Abbie Cornish )w dwóch postaciach: heroinie i kobiecie o tym imieniu. Narrator zmienia się od spryciarza do gościa próbującego znaleźć coś, co mógłby sobie zaaplikować dożylnie. W tym czasie Candy zmienia się od aktorki, przez call girl, prostytutkę, aż do wariatki. Cała sytuacja prowadzi bohaterów do obracania się wokół poszukiwania pieniędzy i heroiny, w momencie, gdy inne potrzeby stają się mało ważne.

Zwiastun możecie zobaczyć na tej stronce:

[link widoczny dla zalogowanych]

Muzyka w zwiatunie mnie zachyciła,ldtego też poszukuje tego filmu w sieci.

A ja kocham Władce pierścieni za zdjęcia gór, góry według mnie to njapiękniejsze miejsce na ziemi, wielki kanion, wodospady, dżungle mnie zachwycają, ale kocham góry. Ten film, Braveheart widziałem, ale już dawno. Sporo moich kolegów go oglądało. Jeden szczególnie mnie rozbawił. Na końcu filmy rozcieli melowi brzuch i wyjęli flaki na oczach ludu, później go pocieli i części ciała rozwieziono po angli, kolega myślał, że ucieli mu penisa, bo padł tekst, że "jego członki rozwieziono po całej angli", albo że go rozczłonkowali. Ogólnie fajny. Widział ktoś Forrest Gump?? To dopiero film, albo o takim chłopaku w Angli co tańczył w balecie?? Podobny do Forrest Gump i też wspaniały.

TO był...Billy Elliot tak ?Bardzo mi się podobał

Widziałem, o tym baletniku? Z piosenką "Children of the Revolution"? Super?
A Forresta właśnie muszę sobie przypomnieć, chociaż widziałem, jak miałem 9 lat.

Forest jest świetny i Billy Eliot też

jestem po wrażeniem w końcu oglądałam coś, o czym romawiacie

A ja, prócz boskiego Władcy uwielbiam Dumę i Uprzedzenie z Keirą Knightley w roli głownej.
Film, może taka lekka komercja, po Keira na ekranach po raz niewiadomoktóry, ale z drugiej strony ogólnie wszystko prezentuje się po prostu cudnie. Jedna z niewielu ekranizacji powieści angielskich pisarek XIX wieku, która naprawdę mi się spodobała.
I cudem jest, że panem Darcy'm nie została kolejny boski i superekstraprzyjstojny aktor - gwiazda, prosto z Hollywood i planu swojego setnego filmu. Chwała bogu również za całą resztę - oprócz zaledwie kilku osób żaden aktor, czy aktorka znany mi nie był.

Love Story - melodramat nakręcony jakieś trzydzieści pięć lat temu, jednak mimo to wciąż ogląda się z przyjemnością. Mimo, że kończy się niezbyt szczęśliwie, tak jest dobrze. Generalnie film bardzo polecam, na długie, jesienne i zimowe wieczory, przed telewizorem z kubkiem gorącej czekolady w rękach i kilkoma ciasteczkami (czasem nawet ja ulegam tak prozaicznym i oklepanym zachciankom). A jednak ta produkcja inspiruje i jest aktualna w pewnym sensie nawet dzisiaj. No i uważam za godne podziwu ich (bohaterów) dążenie do wspólnego życia w tym nieprzyjemnym świecie.

Kani,to był na 100% Billy Eliot .Mnie się też podobał,a Forrest Gump też oglądałem,ale dawno.Bardzo fajny film,Tom Hanks jest jednym z moich ulubionych aktorów.A która część WP według Was jest najlepsza?Dla mnie najlepsza jest trójeczka

Ja nie przepadam za filmami obyczajowymmi. Wolę thrillery, kino akcji, ostatecznie dramaty psychologiczne. Filmy obyczajowe mnie nudzą, podobnie jak love story, aczkolwiek nie przeczę, że niektóre są dobre, jak choćby "Za wszelką cenę".

Diabeł ubiera się u Prady - Film przyjemny, dobre kino rozrywkowe. Pokazuje całe to zakłamanie tamtego świata, no i pokazuje jak ciężko trzeba się napracować by zostać docenionym. Świetna (jak zawsze) kreacja Meryl Streep, jako bezwzglednej redaktor naczelnej. Aktorka jest świetna i właściwie każda jej rola jest wspaniała, dostała 10 nominacji do Oskara i trzy statuetki. Przy jej kreacji blednie Anne Hathaway jako Andrea. Film przyjemnie się ogląda i ma przyjemne zakończenie.

A faktycznie. "Diabeł ubiera się u Prady" akurat mi się podobał. Śmieszny i ogółem całkiem przyjemny. :ym:

Ech jak ja bym chciała obejrzeć jakiś nowy film... Kino remontowane, teatr też, basen nieczynny i jak sie tu rozerwać? Są teraz w kinach jakieś fajne komedie? Moze bym się do wa-wy przejechała...

Muszę oglądnąć. :ym:

A co sądzicie o Step up? xP
Według mnie film lekki, przyjemny, myśleć przy nim nie trzeba, aż po zakończeniu tańczyć się chce. xD Amerykańska komercha, ale może być. W końcu kiedyś trzeba się odprezyć i zregenerować siły.

Peter - wysmienita jest zarówno dwójka, jak i trójka. Sądzę jednak, że Dwie Wieże są odrobinę lepsze, może dlatego, że to akurat środek trylogii i dużo się dzieje. Bitwa o Helowy Jar to po prostu arcydzieło - zaś bitwa pod Czarną Bramą mnie co najmniej rozczarowała - prawie decydujący moment bez wiekszych emocji, Jackson ten epizod zdecydowanie lekko zbagatelizował, zepchnął na dalszy plan. Co się tyczy bitwy na Polach Pelennoru i oblężenia Minas Tirith - według mnie było wyśmienicie, ale nie tak dobrze, jak w Helmowym Jarze. Brakło mi przeboskiego duetu - Legolas - Gimli, którzy pojawili się pod sam koniec.
Ale to się i tak liczy jako jeden :ym:

A tak, duet Legolas i Gimli był boski xP Szczególnie jak się oglądało rozszerzoną wersję.

"A co sądzicie o Step up?"
Nic specjalnie dobrego, aktor ma fizjonomię byka i gra... Może lepiej tą kwestję pominę, bo trudno powiedzieć, żeby grał dobrze. Taką muzykę, jaka tam jest nie bardzo lubię, po prostu da się od biedy posłuchać, tak naprawdę to w tym filmie były dobre tylko sceny tańca które były, żeczywiście dobrze zrobione, chociaż z tego co czytałam to w nich naszego nieszczęsnego Channinga Tatuma musiał całkowicie zastępować dubler, mówi się trudno, film całkowicie komercyjny, oklepany i tak naprawdę nie jest niczym specjalnym.

Tak, rozszerzona wersja to w ogóle poezja. xD

Edit:
Alv, zgadzam się z Tobą. Układy choreograficzne były dobre, a ogólne, jak na amerykański film, to wyszło nawet nieźle.
Chociaż osobiście tego rodzaju filmów raczej nie oglądam.

O, rany, a ja sobie muszę specjalny zestaw filmów na łikęd wybrać. :ym:

Zapomniałam o tym, kurczę, no.

Ostatni samuraj - wspomniałam już, że lubię tego typu filmy? No cóż, mimo, że nie lubię Toma Cruise'a, to w tej roli mi się bardzo podobał. Film, który mogę oglądać kilka razy i mi się nie znudzi. Polecam. To poznawanie innej, jakże rozwiniętej kultury, przy której Europejczycy i Amerykanie z tamtych czasów zachowują się jak barbarzyńcy, to szukanie siebie. Ten honor, jaki posiadają samurajowie, te ich ryuały....
Mniam, nigdy mi się to nie znudzi.

Oglądałam wczoraj i przyznają racje Alv :ym:

świetny film. Co do Toma Cruise'a to też go za bardzo nie lubie i jak przeczytalam w gazecie, że on gra to się zdziwiłam, ale zagrał świetnie. A jak Ci się podobają te wszystkie widoki m.in te kwitnące wiśnie? dla mnie pycha :lol:

Co do Amerykanów i Europejczyków to ja twierzdzę,że zawsze musimy coś spieprzyć jakieś kultury i gdzie sie pojawiamy tam jest wojna...np. Indianie, Majowie, Aztekowie smutne ale prawdziwe...

Ja niestety nie ogladałem Ostatniego Samuraja, ale nawet mi sie nie chciało. Dzisiaj po raz kolejny leci "Pieniadze to nie wszystko" i chyba po raz pierwszy w TV "8 Mile", z tego typu filmów to polecam jeszcze "HOW HIGH" (Super zioło) i "Cradle 2 the Grave" (Od kołyski aż po grób) z moim ulubionym raperem DMXem. Rezyserem filmu jest...Polak! W jednej z ról drugoplanowych tez zagrał Polak Piotr Andrzejewski aka Peter Lucas (polskie nazwisko jest za trudne w Ameryce

) Napewno kojarzycie go np. z "Kiler-ów 2-ów" grał tam Szakala. Lubie jeszcze Sage STAR WARS i film "2010 Odyseja kosmiczna", bo nie jest czysto fantastyczną bajką, tylko porządnym S-F

"A jak Ci się podobają te wszystkie widoki m.in te kwitnące wiśnie?"
Świetne, piękne i ogólnie wyśmienite.

Tańczący z Wilkami - Hmm... Siedem Oskarów mówi samo za siebie. Piękne krajobrazy, pięknie ujęte, film miejscami śmieszny, miejscami smutny. Poznawanie innej kultury i ukazywanie prawdziwego świata Indian. Chociaż znowu Europejczycy wychodzą na niespotykanych chamów i prostaków, nie mówiąc już o tym, że niszczą bez powodu i nie potrafią znieść obecności czegoś, co jest inne od nich. Inspirujący film, naprawdę polecam.

Ostatni Samuraj jest genialny

Mógłbym to oglądać bez przerwy normalnie

Na sniadanie, obiad i kolacje :zajc:

Jest równie dobry jak Gladiator

I to są dwa moje ulubione filmy, tuż za nimi Jest trylogia WP ale.. ale dwa wymienione wcześniej są moim zdaniem lepsze