Muzyka

rock i regge (nie wiem jak to się pisze :lol:

)

dokładniej: AC/DC, Led Zeppelin, The Police, Bob Marley, Deep Purple, Pink Floyd, Black Sabbath

Oj, porozmawiałbyś sobie z maj brader... On też uwielbia Led Zeppelin i The Police, a jego wzorem (gra na gitarze) jest Jimmy Page... Dziwię sie, czemu sobie jeszcze smyczka do wiolonczeli nie kupił, żeby wzorem Jima spróbować tym zagrać...

Ja gram na klarnecie juz drugi rok i niewiem czy wytrwam do końca szkoły muzycznej... Uwielbiam Back Eyed Peas(szkoda, że zespół sie rozpadł) , Fergie, Pussycat Dolls, Kelly Claarkson, Pink no i jeszcze pare zespołów...

EDIT:
To już przeszłość. Powyżej napisanych sepołów nie trawię. Przeżuciłam się na metal (już trochę dawno). A i na klarnecie tez już nie gram.

Ja gram na basie, jak na razie idzie mi całkiem nieźle, ale jak się dowiedziałem, że na akustycznym trudniej zagrać, niż na elektryku, to mnie krew załała... Ale, z drugiej strony, przecież to tylko ułatwi mi potem grę.
Zbieram teraz na tą gitarę - za jakiś czas (koło roku, hehe) będzie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Taką gitarkę, tyle że w kolorku czarnym, bo mi ten nie odpowiada.
A wiecie, co jest najlepsze? Że bas elektryczny można podłaćzyć do wszystkiego, co ma wzmacniacz, nawet starej wieży mojego brata.
Ale Sylwka za rok urządzę, sąsiedzi się nie pozbierają :raa:

:evil:

Fajna gitara:) Bas jest ekstra, mi się podoba bardziej akustyczny. Ciesz się, że niewybrałeś klarnetu albo innego instrumentu dentego... Są bardzo trudne i jeszcze jak niećwiczysz to słychać bo dźwięk faluje i pisczy...

[url]http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Wpływ_muzyki_na_nasze_życie[/url]
To jest świetne

[link widoczny dla zalogowanych]
To też.

Kot słuchający techno jest najlepszy xD bardzo dobrze jest ukazane co ta muzyka robi z ludźmi ^^ i ze zwierzątkami xD.

Coś z nonsensopedii xD. Czy chcesz dowiedzieć się...
Jak zostać [link widoczny dla zalogowanych]?

Wysłany: Czw 21:38, 01 Mar 2007

Heh...
To jest moja tabela najlepszych wykonawców/zespolów:

1. Shakira
2. Evanescence
3. Katie Melua
4. Nirvana
5. Pink
Praktycznie lubię wszystko oprócz Disco Polo i Metalu. Gotykiem też nie pogardzę :ym:

Wysłany: Czw 22:51, 01 Mar 2007

Lapis, o metalach sobie wydrukowałam i powiesiłam w pokoju. W końcu trzeba umieć śmiać się z samych siebie.

Aeglos, jaki miks... Nirvana i Evanescence obok Shakiry.

Wysłany: Pią 15:00, 02 Mar 2007

Muse.
Najlepszy zespół w całej Wielkiej Brytanii, są po prostu świetni, fenomenalni, a Matthew Bellamy ma po prostu niesamowity głos. Nic dodać, nic ująć, zastanawiam się tylko dlaczego ostatnio dostali jedynie jedną Birt Award.

Arctic Monkeys.
Dwie statuetki Brit Award o czymś świadczą. Z ciekawości ściągnęłam 'Dancing shoes' i stwierdziłam, że również są niesamowici. Kapitalny, alternatywny rock, w takiej formie, jaką uwielbiam - lekko, przyjemnie i z chwytliwymi tekstami. Jednak w Wielkiej Brytanii to mają zespoły, nic, tylko pozazdrościć.

Akurat.
Zespół z Bielska, czyli prawie, że z Żywca. dx Poezja ska-kana, czyli cudeńko - od wolnych utworów, do szybkich, energicznych, podczas których nogi same rwą się do tańca. Cenić należy Akuratów za bardzo dobre teksty.

Farben Lehre.
Klasyka. Uwielbiam, po prostu uwielbiam. Gdyby nie oni, skończyłabym na Tokio Fotelach.

Vavamuffin.
Coś dla fanów reggae i ragga, osobiście słuchać bardzo lubię, szczególnie kiedy uciekają ode mnie positiv wibrejszyns. Cóż. Dorobku płyt to raczej nie mają, a szkoda, bo po iluś tam tygodniach słuchania nudzi się nawet 'Paramonov', którego w pewnym momencie słuchałam dwie godziny dziennie, przez bity miesiąc.

Wysłany: Pią 15:22, 02 Mar 2007

Celeste napisał:

Aeglos, jaki miks... Nirvana i Evanescence obok Shakiry.

No bo wbrew pozorom nie jest jedną z tych pustych laleczek Barbie... I za to ją lubię, no i czasami po prostu lubię czegoś takiego posłuchać...

Wysłany: Pią 16:19, 02 Mar 2007

Enigmatyczna napisał:

Muse.
Najlepszy zespół w całej Wielkiej Brytanii, są po prostu świetni, fenomenalni, a Matthew Bellamy ma po prostu niesamowity głos. Nic dodać, nic ująć, zastanawiam się tylko dlaczego ostatnio dostali jedynie jedną Birt Award.

O tak, prawie* całkowicie się z tym się zgadzam. Lubię ich posłuchać,mają przyjemne dla ucha kawałki

A Starlight szczególnie.

*Dla mnie najlepszym brytyjskim zespołem jest Depeche Mode,ale każdy lubi co innego

Wysłany: Nie 0:25, 04 Mar 2007

Szukałam i znalazłam... Znacie to? Piękne... Uwielbiam ten kawałek. :ym:

Wysłany: Nie 10:59, 04 Mar 2007

No rzeczywiście, muzyka do Disneya jest ZAWSZE piękna...
A to chyba zna każdy

Moja ulubiona :ym:

Wysłany: Nie 14:49, 04 Mar 2007

Aeglos napisał:

No rzeczywiście, muzyka do Disneya jest ZAWSZE piękna...

Bardzo piękna

Najbardziej lubię muzykę Phila Collinsa do filmu "Mój Brat Niedzwiedz".

Wysłany: Śro 20:09, 07 Mar 2007

Wogóle ścieżki dźwiękowe, są zawsze ciekawe;) Wie ktoś może, gdzie mogę znaleźć piosenkę "The future is a war" z filmu "G.I.JANE"?

http://youtube.com/watch?v=HCUDSGoaCBg

Ja tam najbardziej lubię soundtracki z filmów, mam ich od nasra***. A i fajny jest Nightwish. Disney ma najlepsze ścieżki dźwiękowe, Hans Zimmer ma dość ciekawe.

Nightwish nie jest fajny, Nightwish jest genialny. xP Hans Zimmer podobnie. Tworzy cudne ścieżki dźwiękowe, takie, jak ta z Króla Lwa, Gladiatora, Piratów z Karaibów... mniam. ^^

Ja ostatnio przekonałem się do oratoriów. Akurat "Tu Es Petrus" słucham. Całkiem nieźle relaksuje i uspokaja

Od polskiej muzyki robi mi się niedobrze. No bo cóż, przesadziłam, słuchając tego samego przez prawie rok.
W pewnym momencie miałam już dosyć, ale odkryłam coś, co pasuje mi... mnie, się znaczy, idealnie. Taki strzał w dziesiątkę.
Brytyjski rock i indie rock. Ewentualnie brit-pop, to jest: Arctic Monkeys (<3 <3 <3 <3 <3), Muse, Franz Ferdinand, Kaiser Chiefs, The Beatles i Oasis.
Z nie-brytyjskich zespołów to The Strokes, The White Stripes oraz The Killers.

Ja po udanej Majówce z moim ukochanym Kultem ^^ polskiej muzyce nie mam (prawie) nic do zarzucenia. happysad, LAO CHE, Coma, Hey

i oczywiście Kazik. Koncert cudowny. Po 7 i pół godziny skakania, śpiewania i ogólnej wesołości xD dobry humor jeszcze długo mnie nie opuści. Gardło zdarte, chodzić prawie nie mogę, ale nie żałuję ^^.
17 czerwca powtórka z rozrywki

No i nie zapominajmy o polskich dinozaurach rocka z lat '80. xP Mam na myśli Lady Pank, Perfect, Budkę Suflera, Dżem (wiem, to blues)... Klasyka.

Wszystko fajnie, ale Budki nigdy nie mogłam ścierpieć, wybacz, Cel... ^^;
Jeśli chodzi o bluesa... Nie słucham dla słuchania, ale jak jest okazja, to idę. W każdym razie to było zawoalowane zaproszenie do mnie do miasta na niezłą imprezę, jaką jest Satyrblues. ^^
Ale i tak, ja się rozkoszuję głównie muzyką polską. Dawno już mówiłam o Hey, Kasi Nosowskiej, haesach czy Pidżamie, to wszyscy wiecie.
Ale czas jakiś temu się przerzuciłam (tj. polska muzyka nadal da best, ale tylko w 5% z całości) na może nie zawsze szalenie ambitnego w tekstach, za to bardzo przyjemnego w brzmieniu (mówię to jak najbardziej subiektywnie! ;>) jrocka.
I na muzykę symfoniczną z bgm. :ym:

Wybaczam. Będę wspaniałomyślna. x] Ja osobiście z tego zestawienia, które podałam, Budkę lubię najmniej, ale jednak... To świętość w moim rodzinnym domu. xP Polska muzyka nie jest zła. Gdzieś tam istnieją ambitniejsi artyści, niż Doda i Mezo.

Aktualnie słucha:

MELL - Red Fraction
Nie wiem czyje -Merry Frickin Christmas (chyba mi odbija powoli)
Bana - Shell
Cruel Angel Thesis - z Evangeliona, nie wiem czyje
Melissa - z FMA, nie wiem czyje
Ready Steady Go - z FMA, nie wiem czyje
Don't look back again - z Saiyuki, nie wiem czyje
For Real - z Saiyuki, nie wiem czyje

Nie. Ja się do jrocka, tak samo jak do mangi i anime, przywyczaić nie mogę. Nie ścierpię po prostu z Japonii i Chin lubię tylko jedzenie (sajgonki, mrrau), sztuki walki (kocham kung - fu, a właściwie wushu) i broń (katany i naginaty są świetne).
Ale słuchając jrocka mam wrażenie, jakbym słuchał Dody (nie obrażając fanów tej muzyki). Dlaczego? Ano dlatego, ze wyraźnie słychać, że w tej muzyce nie chodzi o przekaz ani nawet większe zdolnosci...

Cytat:

Ano dlatego, ze wyraźnie słychać, że w tej muzyce nie chodzi o przekaz ani nawet większe zdolnosci...

Raz, to podejrzewam, że nie wiesz o czym śpiewają, ale niektóre nie są głupie.

Dwie z tego to raczej nie j-rock. co do jednej jestem całkowicie pewna - Merry Frickin Christmas. Co do Red Fraction (to nieco cięższe jest) nie jestem pewna, ale raczej nie, bo po angielsku śpiewają, a wiem, jak Japończycy po angielsku mówią, więc śpiewanie w ten sposób chyba nie wchodzi w grę.

Wiesz, parę piosenek Miyaviego słyszałem, bo podobno jest najbardziej górnolotny, ale to kwestia gustu, bo problemy egzystencjonalne w taki prosty sposób zostały już zużyte przez wszystkich śpiewaków świata. Zaznaczam jeszcze raz - to jest moje, subiektywne zdanie...
A czy nie rozumiem... Coż, oryginału nie, ale są w necie tłumaczenia.

Powiem ci szczerze, że ja, jeśli chodzi o j-pop, czy j-rock, to tylko z anime, jeżeli mi jakoś szczególnie do gustu przypadnie piosenka. Tak to zespołów nie słucham, bo jakoś szczerze, to nie chce mi się przesłuchiwać znowu tony piosenek, żeby znaleźć jakiś porządny zespół, który mi przypasuje.