Seriale

Ja polecam Prison Break!!! To jest serial wszechczasów-mega świetny :;Db:

W kazdym odcinku coś się dzieje, ciagle mnie nakręca...super!

Celeste[ściagnij sobie 1 odcinek i zobaczysz czy ci sie podoba!!]

"...Ja polecam Prison Break.. "

Chyba już to gdzieś czytałęm

Hehe

Moda na sukces i tak przebija każdy inny serial

No, może nie pod względem oryginalności scenariusza, ale pod względem długości utrzymywania się na antenie na pewno! :;Db:

No włąśnie to miałem na myśli

No, tak myślałam

...
A wiecie, co jest dziwne, wszyscy mówią, że to takie głupie, że wątki są pozbawione sensu i wogóle, a jednak grono fanów serialu nie maleje.

Tylko Chuck norris wie ile jest odcinków "Mody na Sukces"

hahaha! Chuck Norris wie wszystko :;Db:

Moda na sukces to najgorszy serial-blee-tam każda babka była z każdym, wiecie "jak w zyciu"hihi

Zakończe to jednym słowem, które wyrazi tysiąc moich mysli....
Paranoja!!!!! :lol:

Ja może trochę powiem nie na temat, ale muszę się pożalić... Na religii ostatnio ksiądz gadał o szatanie. I mówi, że diabeł był kiedyś aniołem, ale się zbuntował. A ja wtedy melodyjnym głosem: 'Cambiodo lor' (czy jak to się tam pisze). I chyba dostałam uwagę

haha

O, brawa dla Celeste za odwagę!

haha

Ja to w ogóle z księdzem jestem na wojennej ścieżce. Na szczęście odchodzi w czerwcu!

Na wojennej sciezce to ja jestem z katechetka i baba od biologii

... ale tkai juz moj los skora wiecznie sie z babami glupimi kluce bo gadaja jakies pierdoly albo bog wie o co sie mnie czepiaja

a ja jestem pupileczek mojej katechetki

nic tylko kamilka to i kamilka tamto... tak samo kasia to i kasia tamto

wogóle my sobie gadamy, rysujemy, odrabiamy lekcje a ona nic, a na innych się wydziera

Hehe

To się nazywa przywilej

Co do religi to u nas całą klasa jest na wojennej ścieżce z katechetką

My nienawidzimy jej, ona nienawidzi nas.... i wszystko jasne :lol:

Żadnych niedomówień, wszystko jasne

. U nas ksiądz też zbytnim powodzeniem się nie cieszy. Największy ubaw mamy, kiedy nie założy swojej sztucznej szczęki i sepleni na lekcji

my jestesmy najgorsza klasą

jak to mówi do nas katechetka:

chamy niewychowane! pwzywam rozdiców, niech zobaczą, jakie sobie diabelskie nasienie wychodowali! pod własnym dachem! dzieci kochane! ja się tutaj staram, proszę, żeby na lekcji miło było, a wy mi się tak odpłacacie! zamknijcie sie, do cholery!

i jak tu jej nie kochać

Hahahaha ... nie no do nas tylko mowi ze ejstesmy prostakami i niewychowanymi gowniarzmi, a jak jej opowiedzalem ze sobie nie zycze aby mnie wyzywala bo sobie porozmawiam z dyrektorka to sie zamknela (ma sie te znajomosci w dyrekcji)

A nasz ksiądz robi coś takiego: podchodzi, podstawia ci pod nos wystawiony groźnie palec i rzecze 'Między nami panuje zima'... :buhaha:

To jest bezbłędne.

kilka lat temu, religia w moim liceum
ja: czy kosciół jest przeciw biologii?
ksiądz: nie, czemu??
ja: to dlaczego musimy sie spowiadać z "nieczystych mysli" skoro wg naukowców popęd seksualny to coś naturalnego?
ksiądz: yyyyyyyyy..........eeeeeeeeeeee....... siadaj, masz uwagę z zachowania.

na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że na pierwszej religii ksiądz stweirdził, że kobieta powinna być najlepszym i najwierniejszym towarzyszem człowieka, a na katechezach zamiast tłumaczyć pismo świete tłumaczył dlaczego prawosławni są gorsi, dlaczego żydzi to zaraza a muzułmanie to antychryści i dlaczego kobiety powinny nosić kwefy i nie powinny być dopuszczone do szkół średnich i uniwersytetów. Strasznie tęskniliśmy za naszym starym księdzem, który gdy mieliśmy jednego prawosławnego kolegę w klasie, spędził pół roku TŁUMACZĄC nam wszystkie różnice między kościołem rzymskokatolickim a prawosławnym.
a w czwartej klasie odmówiliśmy chodzenia na religię, cała szkoła zapisała się na etykę i księdza zwolnili, tzn wymienili na lepszy model.

Ja w I gim. miałam świetnego księdza. Zamiast gadać tak, jak np. wymieniłaś wyżej, opowiadał nam bardzo ciekawe rzeczy, takie, które nas interesowały. I nigdy nie odmawiał odpowiedzi na zadane pytanie. W ogóle to on był misjonarzem, wcześniej dużo podróżował. No a teraz to chyba jest w Kanadzie. U nas był tylko rok. No i zamiast niego mamy tego przychlasta...

W VI podstawówki miałam świetnego księdza. Zawsze umiał nas czymś zainteresować i te lekcje byłby strasznie fajne.
A teraz mam katechetkę- niby fajna- ale mam dosyć odpowiadania na głupie pytanie i słuchania wypowiedzi mocno wierzących koleżanek, że trzeba kochać pana Boga i trzeba być dobrym i w ogóle... Tylko nikt nam nie mówi jak- zawsze zaczynamy od końca, a kiedy ja chcę przejśc na jakieś poważne tematy, to rozmowa przez panią katechętkę natychmiast zostaje ucięta. :/

Podobnie. Mnie przez całą podstawówkę uczyła katechetka. Była naprawde spoko, ale jednak brakowało tego czegoś. Same takie błachostki omawialiśmy...

A moją katechetką w podstawuwie była moja wychowawczyni i większość czasu lekcji szło na "Ogłoszenia parafialne" (sprawy wychowawcze naszej klasy)

Ja o swojej aktualnej wychowawczyni mogę opowiadać godzinami. I nie jest to zwykle miła dyskusja...

Powiem wam jedno, nigdy NIGDY w życiu nie spotkałam kogoś tak... tak... no.

Moja wychowawczyni jest.... no trochę dziwna mówiąc delikatnie....

Czasami miła i wesoła a czasami....

"Jesteście bandą skretyniałych debili!!"

Ten cytat mówi sam za siebie.... (to autentyczny cytat wypowiedzi mjej wychowawczyni więc jakby co to proszę modów o wyrozumiałość

)

Moja ma swoje zakichane kółko teatralne i nas traktuje, jak śmieci. Z nimi jedzie na biwak, więc robi wszystko, żeby ten z nami nie wypalił. Poza tym (jestem jedną z najlepszych uczennic w klasie

skrona do tego) cały czas mi robi wyrzuty, jako to jestem rozpieszczona, nic nie robię itd. Ale przynajmnije nie zaprzecza, że jestem zaangażowana w sprawy klasowe, bo tego bym chyba nie zmiesła...
Oj, ale się wkurzyłam... Wdech i wydech... Mówiłam, ja tak o niej mogę na okrągło...

[/img]

A ja mam super wychowawczynie, raczej to my jesteśmy dla niej nieznośni, ale zawsze jest za nami-w każdej sprawie broni naszej klasy! Trzyma zawsze z nami...szkoda że niektórzy z naszej klasy jej nie doceniają-czasami miała przez nas duże problemy! :lol:

Moja stara wychowawczyni sobie gdziesp olazla ... na jakies zwolnienie i wszysacy sa happy

... a teraz moja wychowawczynią jest pedagog ale to jest przynajmniej fajna babka

A moja wychowawczyni to jest z geografii

Ale ma często nagłą zmianę nastroju
:maniak: