Zwierzęta

Doprawdy nie rozumiem chęci trzymania przez ludzi dzikich zwierząt takich jak sowy. Wydaje mi się to dość okrutne. To nie są zwierzęta domowe, albo takie, które dobrze czułyby się w klatce, nawet jeśli byłaby sporych rozmiarów.

Sowy to zwierzęta dzikie nie znoszące klatek i jak mi wiadomo w klatkach nie umieją żyć za długo.

Ja w domu mam jedną, piękną, czarną kotkę o wdzięcznym imieniu Piękna Janina (ach, te czterolatki są taakie kreatywne

), a poza domem po podwórku biega suka Kama, straszny pieszczoch i zazdrośnica. Cóż, nie ma się co dziwić - w końcu to pies ze schroniska.
Piękna Janina uwielbia spać na moich kolanach, jeść, spać na moich kolanach i jeść i chyba też polować na myszy. Trochę ich leży martwych na trawniku. Poza tym potrafi genialnie ignorować sukę, kiedy ta zazdrosna o zainteresowanie lub zbyt małą odległość od kota jakiegoś członka mojej rodziny, podchodzi do niej i zaczyna szczekać, merdając ogonem (tak, psy nie są inteligentne). Piękna Janina po prostu kładzie się na kostce brukowej i albo spogląda Kamie głęboko w oczy, albo ma ją głęboko... wiadomo.

Wcześniej przed Piękną Janiną miałam Moje Szczęście, który umarł na białaczkę, nie skończywszy nawet jednego roku życia...

Z tym, że psy nie są inteligentne zgodzić się nie mogę.

Cóż... Ja mam dwa koty : Puszka (który na początku był kotką-tak mi się wydawało) i Tosię Łatkę (ma dwa imiona ale i tak nazywamy ją Kudłatą). Jednak najbardziej chciałabym mieć ptasznika (pająki to takie słodkie zwierzęta... I takie milutkie) Mój tata już dawno by mi go kupił, tylko jest jeden problem... Ja często wyjeżdżam i jeśli ja bym go nie karmiła (albo mój tata) to biedaczek umarłby z głodu...(mama by się do tego "czegoś " nie zbliżyła... Więc... Marzenia...

Zawsze można podrzucić pajączka do babci... :ym:

Można... A jakże

Jednak obawiam się, że gdyby pajączek u niej był powstałyby dwa wyjścia:
A Palipitacja serca mojej babci...
B Pajączek rozpłaszczony na podłodze przez miotłę... (którą babci by waliła tego "stwora"...)
C Pajączek i pies mojej babci-ostateczne starcie...

Za bardzo zależy mi na pajączku, babci i psie...
Zostają marzenia:(

Pajączku, babci i psie... W takiej kolejności?

Tak.. Można to tak nazwać... Z babcią to ja się rzadko widuję, dlatego jest druga...

Ja się Wam chyba nie chwaliła moim zwierzakiem nowym, hm? Znaczy, mam go gdzieś od początku września, więc w sprawie nowości możemy polemizowac.
Otóż poczułam przemożną chęc posiadania pupilka i z dnia na dzień zadecydowałam, że nabędę szczura. Niestety, w miejscowym sklepie zoologicznym był tylko jeden takowy zwierzak, wyglądający na nacpanego, a na domiar złego cały w barwach łaciatych. Ale za to inny okaz tak się na mnie patrzył z klatki obok... aż go kupiłam. Rodziców nie raczyłam powiadomic i dowiedzieli się, gdy zobaczyli Czesławę (bo tak ją ochrzciłam) na moich kolanach. Ale jak nie kochac takiego cuda? x>
[link widoczny dla zalogowanych]

Prześliczna Cel!
Króliki są naprawdę słodkie.

A ja się królików boję :lol:

. Chociaż Twój, Cel jest ładny. Ogladać ja mogę, ale dotknąć, a w życiu!
A ja za to mam sznaucera miniaturę, cztery koty i ietopyrze na strychu :lol:

. Nie ma jak wiejskie życie :lol:

. Ostatnio, w październiku, straciłem sznaucera olbrzyma. Z kolei tak bardzo jak nieznoszę królików lubię pająki xP. Są śliczne. Sczury tez są fajne. Ale chomiki, świnki morskie i króliki są... straszne.

Hmm...
Zazwyczaj jest tak, że jak coś chcesz, to dostajesz to w trochę zmienionej formie. Tak więc ja, ogólnie nie darząca sympatią małych psów i w ogóle niezbyt przekonana do psów bez rodowodu pokochałam małą suczkę ze schroniska więc po prostu nie mogłam jej tam zostawić.

Moje kochanie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Śliczna Alv...tak zwierzęta mają to do siebie, że jak już rozczulą człowieka, to nie da się przejść tak ot obok