Pisanie na poważnie

NO dobra weź coś napisz o tym Avalonie ( chyba, że zmieniłaś nazwę )

nie co to ma być, tylko: kto to ma być. A to są trolle. dzieci neo. A dokładniej elitarna grupa Trollli Powtarzających.

Cod o pisania... Ostatnio mi coś nie idzie. pomtsłów i weny nie mam...

hmm... no ja też piszę, ale bardzo powoli... 32 strony... a to i tak dopiero szkic... Za 10 lat może skończę...

O xD Zauważyłam właśnie, że jestem na 11 stronie mojej książki

Ja na drugiej, ale piszę od wczoraj

Nie piszę.
Dlaczego?
Hm, od swojego czasu coś bazgrałam, a mianowicie od klasy pierwszej podstawówki bodajże. Jeszcze ostatnio chciałam napisać coś pod fantasy, akcja byłaby osadzona w świecie typowo tolkienowym. Już wtedy było to mniej więcej gotowe - opisy miast, stolic, państw... ale... koniec. Przestałam. Zdecydowanie dobrze postąpiłam, przerzucając się na tworzenie fanficków opartych na akcji w joaśkowym Hogwarcie. Temat zdecydowanie trafiony, a jakże wspaniale się tworzy, zagłębia w historię Hogwartu, przeczesuje strony internetowe zawierające informacje o postaciach wręcz epizodycznych, daty, miejscowości, zaklęcia, lekcje... Godzinami mogę szukać czegokolwiek o ukochanych Huncwotach i ich czasach. A przy okazji można pisać, zupełnie na luzie i to, póki co, wystarcza mi całkowicie.
Nawiasem mówiąc, przygotowuję się to napisania pierwszej jednoczęściówki, ale póki co nie wyszło mi nic. ==' Się zdarza, a kiedyś z pewnością stworzę coś bardzo dobrego.

Ale wracając do tematu, nie, nie piszę na poważnie w wieku prawie piętnastu lat, bo zasób mojego słownictwa jest wciąż opłakany, interpunkcja dalej leży i kwiczy, nie wspominając już o stylistyce i wiecznych powtórzeniach, które nagminnie wyłapuję, próbując sama sobie tekst zbetować.

Eni... Nie zalamuj się, ja też popełniam wiele błędów stylistycznych i innych potworków xP

Ależ ja się nie załamuję, tylko nie będę pisać nic na poważnie, póki się nie obeznam z tym wszystkim. Po prostu nie chcę tego otworzyć po trzech latach i tarzać się ze śmiechu po podłodze. (:

Czemu ja tam lubię się czasem potarzać ze śmiechu, zwłaszcza ze swoich błędów

A ja tak lubię

Ostatnio przeczytałam swoje opowiadanie, które pisałam w wieku 7 lat xP Ojej xP

Ja pisze powieść. Narazie 140 stron. A pisze od dwóch tygodni. Smoki, magia itp.

Wysłany: Sob 20:33, 03 Mar 2007

A mógłbyś streścić fabułę?

Wysłany: Nie 11:32, 11 Mar 2007

Jak chcesz to ci wyśle dwa pierwsze rozdziały (mam je przepisane na kompa).
A tak pokrótce:
Dwóch braci mieszka w niewielkiej wiosce. Pewnego dnia, w gospodzie zostają zaczepieni przez zakapturzoną postać. Ostrzega ona ich przed niebezpieczeństwem. Bracia nie wierzą jej jednak i spokojnie wracają do domu.
Zostają zaatakowani przez zabójcę, a przed śmiercią uchrania ich nieznajoma z gospody. Zabiera ich z wioski i, razem z przyjacielem, ochrania. Okazuje się bowiem, że są oni jedyną nadzieją wolnych ras na uwolnienie spod jażma tyrana.
Jako jedyni mogą poslugiwac się bronią mogącą zniszczyć Czarnoksiężnika.
Ukrywają się przez kilka dni w lesie. Finis, jeden z braci, oddala sie od obozu i znajduje legendarny miecz (Orhez), który według przepowiedni zmieni losy krainy. Znajduje także piskle ostatniej smoczej pary. Okazuje się, że jego nowy przyjaciel jest wyczerpany i został otruty. Wraca do obozu i wyrusza w podróż do GAju Elfów, gdzie bedzie bezpieczny. Jego brat ma wizje w czasie snu i znajduje rannego lwa. Okazuje się, że nie jest to zwykłe zwierze. Syn króla Lwów uświadamia mu, że jego przeznaczeniem jest zjednoczyc siły wszystkich magicznych zwierząt i stanąć na ich czele do walki. Razem z przyjaciółmi dociera do Elvenpath (Gaj Elfów) [skojarzenia z Nightwishem uzasadnione]. Spotykaja się z Władcami Elfów i rozpoczynaja szkolenie, dzięki magicznym pismom smoków.

Narazie mam tyle. Teraz opracowuje historie i upadek smoczej rasy. I pisze o szkoleniu. Jak chcesz przeczytać kilka pierwszych stron to wyślij mi mejla na PW. To tyle.

O jejku, jejku jej!
Ja się strasznie cieszę, że jest wśród nas tyle młodych piszących. Ale czy moglibyście przesłać mi linki z próbkami Waszej twórczości? Bo każdy w końcu musi coś zawiesić w internecie, aby się przekonać, czy jego styl "się przyjmie". Coś mi się wierzyć nie chcę, że wszyscy tak hop-siup powieść piszą. Więc jeśli macie jakieś blogi, umieściliście coś na jakimś forum literackim lub stronie domowej - dajcie link i streśćcie krótko, o co chodzi.

ps. Arktur - prześlesz mi to, co już zdążyłeś napisać? Poczytam do poduszki

.

Niestety nie mam tego na kompa przepisane... Ale mogę przepisać jak chcesz

Spróbuję się pospieszyć. Mam trochę mało czasu teraz...

Tak na poważnie to ja pisze wiersze. I te związane z trylogią i te nie.

Od dzisiaj zaczęłam fanfick Potterowy... ale na razie kiełkuje. Ze mną największy problem jest, że wymyślam bohaterów, początek książki, cały świat przedstawiony mam obmyślony co do koloru rzęs drugoplanowego bohatera, ale kiedy już mam pierwszy rozdział za sobą, okazuje się, że nie mam w ogóle pomysłu na fabułę. Żadnego. Klapa i pisanie od początku.
pS fanfick siedzi w Wordzie i za Chiny go nie pokażę, dopóki nie wymyślę dalszego ciągu. Problem jak powyżej.

edit: a jednak! mateczka Wena mnie naszła dziś wieczorem. Teraz tylko plan sytuacyjny i do roboty!

Ja zaczęłam pisać kilka naraz. Nie mogę się zebrać i napisać jednej... Zawsze mam problem z wymyślaniem imion. Zawsze jak nachodzi mnie wena, siadam do kompa, lub biorę kartkę i zapisuje. Może się kiedyś przyda... Zlepie te moje kawałeczki opowiastek

Jeśli chodzi o imiona to najlepiej jest sobie na nasze forum popatrzyć i wybrać jakieś fajne ksywki

Ja tak robie

A teraz naprawdę wziąłem się za pisanie powieści. Na razie mam narysowaną mapę i prawie napisany Prolog

Zobaczymy co z tego wyjdzie

Aha, to streszczenie na górze jest nieaktualne

Całkowicie przemodelowałem fabułę

wybór imion - [link widoczny dla zalogowanych].
największa encyklopedia imion z niemalże wszystkich państw świata.

Ja pisze wiele, wierzcie mi. Chociaż żadne z moich opowiadań nie jest ciekawe, z każdym zdaniem idzie mi coraz lepiej. Zacząłem pisać książki w wieku 6 lat, kiedy napisałem jedną - 2 stronicową. Teraz się śmieję kiedy ją czytam, ale to było poważne coś. Pisałem potem łatwe opowiadania i wiersze próbując napisać druga część mojej pierwszej książki (nazywała się "Jacek"). Napisałem serię opowiadań "Burek...", za jedną część dostałem 2 miejsce w konkursie literackim. W końcu zaprzestałem "Jacka" i zacząłem pisać (wiek:10 lat) przygody Pana Samochodzika, którymi byłem urzeczony. Kiedy napisałem (aż) 3 strony, nie potrafiłem zakończyć. Kolejnym, poważnym dziełem był... Jacek. Tak, połączyłem moje przygody sprzed lat. Tyle, że nie odbywały się w czasach współczesnych, ale po przeczytaniu Władcy Pierścieni postanowiłem zrobić fantasy, ze Średniowiecznym klimatem. Stworzyłem własną historię, postacie, mapę, przygody. Jednak znając mój słomiany zapał, skończyłem... 4 strony. Gdy napisałem w jeden dzień (tylko tyle czasu miałem) własną historię powstania świata. Dostałem za nią wyróżnienie. Kiedy spotkałem się z Dziedzictwem, napisałem własną wersję III tomu. Nadal ją znajdziecie w Fan Fiction pod tytułem "Piąty Jeździec Alagaesii". Skończyłem 15 stron, 4 rozdziały i prolog. Tu miałem przerwę. Po 3-6 miesiącach, nie pamiętam zacząłem pisać... Jacka, tyle, że pod imieniem Arag. Ta sama mapa, ale zupełnie inna historia. Pisze ją do dziś, wczoraj ukończyłem 1 rozdział, który ma 8 stron (ponad), razem z 2 stronicowym prologiem ma 10 stron (ponad). Co ciekawe, musiałem wiele przepisać by do tego dojść. Pomysł był 6 lat temu, napisałem powstanie świata (to, za co dostałem wyróżnienie), poprawiłem go i dostałem historię do mojej najnowszej książki (Taris i Arag, jeszcze nie zamieszczałem na forum i nie narazie). A mapa i pierwowzór? W nowym Jacku. Czyli nie piszę tak naprawdę książki od tygodnia, nie, piszę ją od 6 lat. To był kształcący okres, gdzie poznawałem swój talent. Mimo, że pewnie nie skończę książki, mimo, że nie jest dobra, wiem, że następna książka będzie lepsza, o doświadczenie z poprzedniej. Kiedyś przeczytałem:
"Przygotuj się, że 26 następnych książek będzie do wyrzucenia, ale 27 wstrząśnie czytelników". Tym się kieruję.
A więc podsumuję:
1. Pisz, nawet jeśli piszesz do bani i przez kilka lat.
2. Ucz się na błędach, i słuchaj lepszych.
3. Czytaj (mnóstwo!) książek, oraz fan ficków (choćby z tego forum).
4. Nie zniechęcaj się krytyką (moje oceny za "Piąty Jeździec..." to 0 i 0-)
5. PISZ, PISZ, PISZ!! A napiszesz coś niezwykle wartościowego.

Rady i niektóre zdania od mojego "mistrza" pisarskiego. Zawsze mnie kieruje na najlepszą drogę.
Pozdrawiam.

P.S. Arktur, chyba 120 stron, ale w zeszycie. Ale po stokroć gratuluję cierpliwości, ambicji i wytrwałości.

Utknąłem na pierwszym rozdziale... Prolog już jest... Jeszcze tylko poprawki... Ale najtrudniej jest zacząć, później pójdzie już z górki... Mam nadzieję

A ja mam tyle rozpoczętych rzeczy, że sama się w tym gubię. Jedno powieścidło piszę już równo 10 lat, takie wielowątkowe i długaśne...

Dużo lepiej mi wychodzą serie opowiadań, np. "Pieśń o Gryfie" [ tytuł roboczy, a żadnych gryfów tam nie ma

, jest za to pięć opowiadań, z czego jedno skończone i dwa "w trakcie"] oraz "Niam Jasnołuska", czyli cykl o pewnej smoczycy

Może ktoś z Was zna receptę, jak zmusić się do dokończenia czegoś, co się zaczęło?

Najlepiej po prostu odrzucić na pewien czas resztę pomysłów i skupić się na jednym, wybranym projekcie. Rozpoczynanie dziesięciu opowiadań nie pomaga w niczym, jedynie rozprasza, moim zdaniem. <; Chyba, że ktoś dysponuje fantastyczną podzielnością uwagi, to okej, jednocześnie może pisać góra dwa. Więcej, przynajmniej, jak dla mnie, się nie da.

Ja zawsze piszę prolog, pierwszy rozdział i...koniec moich pomysłów. Mam więc w kompie kilka opowiadanek. Ale Enigmatyczna ma rację, nie ma potrzeby pisać kilka opowiadań naraz. Mówię z własnego doświadczenia. To poprostu nie ma sensu, potem się wszystko miesza.

Ja od dwóch dni pisze powieść. Mam juz pierwszy rozdział(nie jest długi, ale co tam) i piszę drugi. raczej tego nie wydam. Jakbym miała coś wydać to dopiero jak mój styl i interpunkcja sie poprawi, bo z tym kiepsko.

Smoczy Jeździec napisał:

To był kształcący okres, gdzie poznawałem swój talent.

Hmm cóż za skromność.

Arktur napisał:

A teraz naprawdę wziąłem się za pisanie powieści. Na razie mam narysowaną mapę i prawie napisany Prolog .

Jeżeli zacząłeś pisanie książki, od narysowania mapy to wątpię by coś dobrego z tego wyszło. Ale cóż mogę się mylić.

Jeżeli chodzi o mnie to i owszem, jak wszyscy, piszę, a raczej planuję napisanie książki fantasy. Od jakiegoś roku pisze ogólną historię świata itp. itd. Gdy to skończę to zajmę się za właściwą historię.
A w między czasie piszę i publikuję ficka o 4 sezonie serialu LOST.

Pozdo.

Był sobie nudny dzień w szkole lecz Paweł zbudował portal którym dostanie się do Szarogórza.Nagle cała jego klasa wchodzi do portalu wraz z Pawłem.Nagle patrzą i ...banda orków. Jesteśmy w Szarogórzu mówi Paweł i rozdaje ostrza każdemu następnie podchodzi do orków.I co?Atakuje.Jedno cięcie jego klingą powalało setki orków.Paweł atakował w dalszym ciągu,w końcu ryknął zaklęcie Protirati Itariceta i orkowie wylecieli w powietrze
Paweł woła Klaudię daje jej runę i mówi aby poszłą o monumentu elfów i przywołała łowczynie.Potem zawołał "Kto chce iść ze mną niech idzie a kto nie niech wraca do portalu". Klaudia,Marcin i Kamil Gaszi poszli za nim.Ukryjcie się!Krzyknął Paweł i zaatakował obóz goblinów.Kamil zginął śmiercią wojownika gdyż goblin przebił jego serce piką.
Marcin zaatakował bo bez wahania lecz i on skończył przebity mieczem w brzuch a tutaj nagle pojawił się ent elfów i zaatakował,Klaudia jednym jego ciosem poleciała na siano,Paweł poleciał na osobny pagórek i użył magii,zaatakował enta ogniem,ten spalił się w mgnienie oka.
Paweł szybko podszedł do Klaudii i ją uleczył.Nagle pojawił się Amadi ze swoją armią i wziął Pawłą za swojego wroga,zaatakował go i Paweł wyrzucił go magią na góry,dalej armie nacierały się i nagle armia Pawła zaatakowałą armię Amadiego z gromkim okrzykiem i wielkim entuzjazmem lecz Paweł został śmiertelnie ranny lecz nie ustawał,
dostał dwoma strzałami w brzuch i w nogę.Powoli opadł na ziemię,jego wojownicy wydali zduszony okrzyk,z jego ust uleciał ostatni dech...Klaudia walczyła nadal lecz została zabita ciosem miecza w głowę...

Ocencie to moje pierwsze opo (bądzcie pobłażliwi)

Ech... Wybacz, ale czytam to, jak moją pierwszą książkę, którą napisałem w przedszkolu. Wybacz pytanie, ile masz lat? Jeśli under 10, to wybacz, nie zamieszczaj swoich opowiadań na forum, bo zostaniesz wyśmiany (chyba, że żart literacki). Nie będę pobłażliwy, na tym forum tego nie ma. Jest ocena subiektywna dla wszystkich, bez wyjątku. Proszę, tylko się nie załam z powodu oceny mojej... Pisz dalej przez kilka lat, a w końcu dostaniesz 1/10 w ogólnej ocenie. Ja ja...

Interpunkcja i ortografia - 0+/10 - brakuje przecinka w niemal każdym zdaniu, a spację to chyba wyrzucili Ci z klawiatury. Nieczytelne opowiadanie. Powtórzenie niewiarygodne. Plus za "mało" błędów ortograficznych.

Długość - 0+/10 - to nawet opowiadanie nie jest. Za krótkie nawet na streszczenie.

Akcja - 0/10 - za szybko, harmider i nie zrozumiale. I do tego nudna. Jeśli myślisz, że nawet mini żal mi się pojawił po śmierci Kamila, to się mylisz.

Świat przedstawiony - 0+/10 - nic ciekawego i nowego. Plus za znajomość Tolkiena i nieliczne własne nazwy.

Ciekawość - 0/10 - i już wytłumaczyłem dlaczego w Akcji.

Ocena ogólna - 0+/10 - a tego plusa, to chyba z dobroci dałem...

Pisz dalej, ale do szuflady. Następne opowiadanie zamieść za 2 lata na forum, to może się uda podwyższyć ocenę. Na razie masz to, na co zasłużyłeś. I nigdy nie licz na pobłażliwość. Przynajmniej z mojej strony.

Pozdrawiam
Smoczy Jeździec (Arag)

Według mnie, 0+ / 10 to dosyć wygurowana ocena. Chociaż zależy ile on ma lat jeżeli (jak to ująłeś) under 10 to może dał bym z 1+, ale jeżeli z 15 czy (Boże uchowaj) więcej, to poprostu... żal.

Edit. Po przemyśleniu sprawy odoszedłem do wniosku że to jakiś żart

.