Pisanie na poważnie

Czy ktoś za was pisze jakąś powieść? Jeśli tak, to czy zamierzacie ją wydać?
Ja osobiście już od dawna pracuję nad swoją powieścią. Mam nawet stronkę internetową.

A o czym piszę? W szczególności o magii, smokach :hah:

i tym podobnych.

Raz: Masz pozwolenie?
Dwa: Ja piszę, można powiedzieć, że na poważnie. Zamierzam kiedyś wydać, któreś ze swoich dzieł. O ile taka będzie możliwość.

Ja też piszę i mam cichą nadzieję że kiedyś mi się uda ją wydać

ja piszę na poważnie ale tego nie wydam... za Chiny

Ja na razie swoją powieść piszę "na rozgrzewkę". Na poważnie?Mam już taki ogólny zarys w głowie,ale to jeszcze dalekie plany...

Ps. Layla,dział regulamin nie jest do ozdoby,to trzeba przeczytać.Dobra już dajemy Ci spokój

Pss.Mi się ten temat podoba i prosiłbym modów o nie zamykanie

Rix napisał:

ja piszę na poważnie ale tego nie wydam... za Chiny

Dlaczego?? Przecież naprawdę warto napisać i wydać swoją powieść. Ja będę próbowała aż do skutku.

wiem. Jednak ja chciałbym zachować swoje dzieła dla siebie...

Ja natomiast pisze książke ( 75 strona

) i jest ona połączeniem Erasia, Gwiezdnych Wojen i Harry'ego

piszemy dalej

Ja mam na swoim koncie jak na razie tylko 71 stron

Ale cały czas poprawiam poprzednie, dopisuje itp. W związku z tym ilość cały czas się powiększa.

mam narazie 10 stron nowej ksiązki...
a jak wydam jakieś swoje dzieło to napewno będzie to Ciemna Strona Ogórka....

Dzięki, K!MA, za pozwolenie na dalsze pisanie w tym temacie.

Jesteś po prosru super.

Do AoM:
Ja mam tak samo... Zaczęłam moją książkę pisać ze cztery lata temu, i aż do dzisiaj jej nie skończyłam. :/ Ciągle mam coraz to nowsze pomysły i chciałabym je wszystkie wykorzystać.

Oj a ja mam okropnie słomiany zapał

Ja swoją zaczęłam pisać też mniej więcej cztery lata temu

Albo trzy nie pamiętam. Ale teraz zamierzam ja skończyć. Wzięłam się za nią ostro rok temu i przewiduje koniec swojej pracy za dwa lata.

Ale to nie jest koniec. To będzie pierwsza część trylogii.

a ja nie mogę napisać początku, dżuma. nic mi się nie podoba, napisałam chyba z 15 wersji i nic...
ale jestem dzielna. JESTEM DZIELNA!

Wiemy Cua. Jesteś dzielna. Nie martw się. Jesteś wśród przyjaciół, którzy cię rozumieją.

Też miałam kilka wersji. Raz się zdenerwowałam, bo za bardzo przypominała moją ulubioną część HP, Czarę Ognia. :/ Później znowu miałam jakieś "ale". Teraz jednak pracuję nad ostateczną wersją.

Wreszcie... ;p

Narazie mam 150 stron a w zeszycie z którego przepisuje na kompa około 80...Więc narazie mam 230 ale nadal piszę

Ostatnio to sobie troszkę zaniedbałąm ,ale od pażdziernika zebrałam się w sobie i piszę.Wena jest to najważniejsze

Ale najgorzej jest wtedy, gdy weny nie ma...
Ja mam czasem wprost napady weny twórczej, bo potrafię kąpiąc się w wannie wymyślić coś extra.

Ja i pisanie na poważnie? Nieee... To jest amożliwe...
Mam napadowe ataki weny więc pisanie raczej jest wynikiem przypadku niż przemyśleń, poza tym jestem leniem i nie chcialo by mi sie dybać nad losami bohaterów...
Za to was podziwiam że chce wam się pisac wasze powieści

Ja też już pisze powieść która jest jakby "rozwinięciem" moich opowiadań.
Na razie jestem na 50 stronie ale nie wyszedł mi początek przez co musze go napisać od nowa.
Czy ją kiedyś wydam? Sam nie wiem na początek musze ją skończyć.

Grunt, to się nie poddawać. :ym:

A mi znowu przychodzi cos do główki

No widzisz... Ja jak mam wenę, to zapisuję to na wszystkim, nawet na husteczkach, czy też w zeszycie, jak mam lekcje.

Później można to fajnie sklecić w zdania i wouala!

To piszcie, piszcie, ja chętnie poczytam. Ale wpadajcie też do "Wiersze" bo ja sie tam udzielam a nikt nie komentuje

A ja wszystko układam w głowie, albo w kiblu (

) a poźniej przelewam na kartkę.

Ja natomiast pisze książke i jestem na 80 stronie!

A po przeczytaniu "Muzyki Dusz" mam więcej natchnienia :lol:

mi się samo wszystko wymuśla... raz było tak, że palce same pisały a ja tylko czytałem...

Ravyn:
Inna powieśż zawsze jest dobrym natchnieniem. Ale w pisaniu trzeba uważać, żeby nie spisać czyjejś twórczości w naszej wersji. Ja tak kiedyś uwielbiałam HP (w sumie nadal lubię ;p ), że czytałam nawet kilka razy mmoją ulubioną część: "Czarę Ognia". A jak sobie czytałam moje wypociny, to były kropka w kropkę identyczne.

No i musiałam zmienić... Ale teraz idzie mi świetnie i jestem zadowolona. Pierwszy raz! Zawsze podchodzę do wszystkiego bardzo krytycznie, szczególnie do moich prac.