Aborcja

Ostanio tak nad tym myslałam. I jestem za legalizacja aborcji. Bo gdybym teraz zaszła w ciąże to właśnie to bym chciała zrobic. I to jeszcze tak żeby nikt nie wiedział.
Bo dziecko całkiem zniszczyłoby mi zycie. Nawet gdybym oddała je do adopcji to nadal byłabym te kilka miesięcy w plecy. I w żaden sposób nie uważam płodu za człowieka.

Cytat:

niesamowicie proste, zabić płód wg. mnie to TO SAMO jak założyć prezerwatywę podczas stosunku; działanie ma identyczne.

To zdecydowanie nie jest to samo, nawet biorąc pod uwagę czysto fizyczne i naukowe aspekty. Aborcja to nie zapobiegnie ciąży tylko ją przerywa.
I tak samo jak tabletka wczesnoporonna do najzdrowszych nie należy.

Cytat:

Ostanio tak nad tym myslałam. I jestem za legalizacja aborcji. Bo gdybym teraz zaszła w ciąże to właśnie to bym chciała zrobic. I to jeszcze tak żeby nikt nie wiedział.
Bo dziecko całkiem zniszczyłoby mi zycie. Nawet gdybym oddała je do adopcji to nadal byłabym te kilka miesięcy w plecy. I w żaden sposób nie uważam płodu za człowieka.

Wygodnictwo. Załóż spiralę, zastosuj pigułki antykoncepcyjne, piankę plemnikobójczą, prezerwatywę, plasterek, najlepiej wszystko na raz, a wtedy szansa na zajście w ciążę będzie naprawdę niewielka. Ale nie! Po co się zabezpieczać, po co brać za cokolwiek, zwłaszcza własne ciało, odpowiedzialność, skoro można byłoby mieć "pełną" przyjemność i "posprzątać" końcowy efekt? Tylko, ciekawa jestem, ile skrobanek dałabyś radę wytrzymać.
Ja w żaden sposób nie uważam psa za człowieka, ale nie biegam za kundlami po wiosce z piłą mechaniczną, tylko po to by skrócić ich nędzny żywot.

Cytat:

To zdecydowanie nie jest to samo, nawet biorąc pod uwagę czysto fizyczne i naukowe aspekty. Aborcja to nie zapobiegnie ciąży tylko ją przerywa.
I tak samo jak tabletka wczesnoporonna do najzdrowszych nie należy.

Wyjęłaś mi to z ust, można by rzec.

Ci co są za Aborcją powinni obejrzeć film o niej. Kiedyś na religii puścił nam go ksiądz, wielu osobom zbierało się na wymioty a dziewczyny zakrywały twarz dłońmi. Aborcja to zabijanie dzieci i nic więcej. to jest okropne okrucieństwo pozbawiać życia osobę która jest tak bezbronna.
Co do tego filmu to najgorsze były momenty gdy lekarz za pomocą maszyny, działającej na zasadzie odkurzacza, wysysał z ciała kobiety porozrywane ciało dziecka. Było tam widać malutką rączkę. po prostu to jest okropne.
Aborcji zdecydowanie mówię NIE!!

Rafaello napisał:

Ci co są za Aborcją powinni obejrzeć film o niej. Kiedyś na religii puścił nam go ksiądz, wielu osobom zbierało się na wymioty a dziewczyny zakrywały twarz dłońmi. Aborcja to zabijanie dzieci i nic więcej. to jest okropne okrucieństwo pozbawiać życia osobę która jest tak bezbronna.

Widziałam ten film. I uważam że to, że coś nie jest ładne nie jest powodem by tego zakazywać.

Mirza napisał:

Wygodnictwo. Załóż spiralę, zastosuj pigułki antykoncepcyjne, piankę plemnikobójczą, prezerwatywę, plasterek, najlepiej wszystko na raz, a wtedy szansa na zajście w ciążę będzie naprawdę niewielka. Ale nie! Po co się zabezpieczać, po co brać za cokolwiek, zwłaszcza własne ciało, odpowiedzialność, skoro można byłoby mieć "pełną" przyjemność i "posprzątać" końcowy efekt? Tylko, ciekawa jestem, ile skrobanek dałabyś radę wytrzymać.

Niewielka, ale jest.
Poza tym zachowujesz się tak jakbym napisała "nie zabezpieczajmy się a jak któraś wpadnie to na skrobanke i po problemie". A mi zupełnie nie o to chodziło. Aborcja jest według mnie ostatecznością i nie chciałabym żeby do tego doszło. Ja po prostu chciałabym mieć taka możliwość.

Niech zgadnę coś, co się zowie Niemy Krzyk, zapewne ucieszy cię fakt, że film ten został uznany za mistyfikację przez grupę ekspertów medycznych.

Poza tym tak jak napisała Iwka, nie wszystko musi wyglądać pięknie, zwykła operacja tez wygląda dość obrzydliwie, do niedawna widok krwi wyglądał dla mnie obrzydliwie (nawet jeśli była w telewizji), jak widać do wszystkiego można się przyzwyczaić

Cytat:

to jest okropne okrucieństwo pozbawiać życia osobę która jest tak bezbronna.

Nie powiedziałabym, że jest to osoba, cóż...
Wybór kobiety, jej sprawa, nie zamierzam się wtrącać w jej system wartości, a każdy ma inne zdanie na temat aborcji i dlatego powinna być legalna, ktoś, kto nie chce i tak jej nie wykona, natomiast ktoś, kto chce będzie mógł zrobić to legalnie i w dobrych warunkach.

Za legalizacją stoi jeden WIELKI argument.
Ograniczenia i tak nic nie dadzą. Kto zechce, aborcji dokona, ale w gorszych warunkach.
Zakaz aborcji nie uratuje żadnego dziecka. Tyle tylko, że będziecie znajdować niemowlaki i płody w śmietnikach - a to wy, którzy zakazujecie aborcji, jesteście temu winni.

W zasadzie aborcji też mówię "nie" Ale pomyśl w taki sposób. Czy chciałabyś być np. niechcianym dzieckiem z gwałtu? W takich przypadkach jest to dosć trudne zarówno jak i dla matki jak i później dla dziecka jest swiadomość, ae matka ojca nawet nie zna, że została zmuszona. uważam, ze aborcja mimo tak wielkiej ilości argumentów stanowczo się jej sprzeciwiających w skrajnych przypadkach takich jak np. gwałt na dajmy na to 14-15 letniej dziewczynie powinna być dozwolona.

Hm, sama nie wiem, co o tym dokładnie myśleć. Bo z jednej strony racje stoją za legalizacją aborcji - rzeczywiście dziecko z gwałtu, czy porzucenie niemowlaka na śmietniku to okrucieństwo.
Ale jest to dowiedzione, że płód żyje, jest storzeniem żywym, może nie człowiekiem do końca, ale jednak. Odżywia się, rośnie, rozwija się, potem słyszy, czuje, itp.

Mirza napisał:

Iwka napisał:

Ostanio tak nad tym myslałam. I jestem za legalizacja aborcji. Bo gdybym teraz zaszła w ciąże to właśnie to bym chciała zrobic. I to jeszcze tak żeby nikt nie wiedział.
Bo dziecko całkiem zniszczyłoby mi zycie. Nawet gdybym oddała je do adopcji to nadal byłabym te kilka miesięcy w plecy. I w żaden sposób nie uważam płodu za człowieka.

Wygodnictwo. Załóż spiralę, zastosuj pigułki antykoncepcyjne, piankę plemnikobójczą, prezerwatywę, plasterek, najlepiej wszystko na raz, a wtedy szansa na zajście w ciążę będzie naprawdę niewielka. Ale nie! Po co się zabezpieczać, po co brać za cokolwiek, zwłaszcza własne ciało, odpowiedzialność, skoro można byłoby mieć "pełną" przyjemność i "posprzątać" końcowy efekt? Tylko, ciekawa jestem, ile skrobanek dałabyś radę wytrzymać.
Ja w żaden sposób nie uważam psa za człowieka, ale nie biegam za kundlami po wiosce z piłą mechaniczną, tylko po to by skrócić ich nędzny żywot.

I tu Mirza ma pełną rację.
"Bo dziecko całkiem zniszczyłoby mi zycie. Nawet gdybym oddała je do adopcji to nadal byłabym te kilka miesięcy w plecy. I w żaden sposób nie uważam płodu za człowieka."
No to już jest przesada. Ja rozumiem, że zajście w ciążę w tym wieku to tragedia, sama bym była w takiej sytuacji zrozpaczona, ale to takie egoistyczne...W koncu są dziewczyny, niedużo, ale jednak są, ktore ze wsparciem bliskich rodzą to dziecko, kończą szkołę, nawet studiują. Kiedyś matkami zostawały osoby 17-18 letnie, świadomie.
"Ja w żaden sposób nie uważam psa za człowieka, ale nie biegam za kundlami po wiosce z piłą mechaniczną, tylko po to by skrócić ich nędzny żywot."
Hmm, a czemu nie?
Ktoś, kto naprawdę kocha zwierzęta, nie chce ich torturowania, rozpieszcza je, itp., itd., to taki ktoś również będzie uważał aborcję za zabójstwo.
Z tą różnicą, że to legalne zabójsto, o ile tak można powiedzieć.
A zresztą, najpierw trzeba ekstremalnie uważać, używać środków antykoncepcyjnych i w ogóle, zanim się o aborcji zacznie mowić.
Bo potem zostaje jeszcze sumienie, ktore może nas dręczyć...

Bo człowiek mądry musi myśleć, co robi, zanim zdecyduje się na taki krok...
A co do legalizacji....no cóż, jak kots bedzie chciał, to usunie.

Cytat:

Ja rozumiem, że zajście w ciążę w tym wieku to tragedia, sama bym była w takiej sytuacji zrozpaczona, ale to takie egoistyczne

Jestem egoistyczna, przykro mi. Przyjmij do wiadomości, że nie każdy jest altruistą i ma ochotę cierpieć za innych i dla innych.

Cytat:

Kiedyś matkami zostawały osoby 17-18 letnie, świadomie.

Wiesz, tylko teraz trochę inne czasy, o ile nie masz dość dobrze zarabiających rodziców, czy dobrze usytuowanego męża, to musisz pracować ciąża utrudnia znalezienie zatrudnienia, dziecko też o ile nie jest już w wieku kiedy opieki prawie nie potrzebuje, albo w każdym razie relatywnie mało.

Cytat:

Ktoś, kto naprawdę kocha zwierzęta, nie chce ich torturowania, rozpieszcza je, itp., itd., to taki ktoś również będzie uważał aborcję za zabójstwo.

O patrz, już się znalazł wyjątek. Zresztą jakie zabójstwo? Zgon stwierdza się w momencie śmierci pnia mózgu u płodu zaczyna się on wykształcać jakoś pod koniec trzeciego miesiąca.

Arlyin Liriel Black napisał:

No to już jest przesada. Ja rozumiem, że zajście w ciążę w tym wieku to tragedia, sama bym była w takiej sytuacji zrozpaczona, ale to takie egoistyczne...W koncu są dziewczyny, niedużo, ale jednak są, ktore ze wsparciem bliskich rodzą to dziecko, kończą szkołę, nawet studiują. Kiedyś matkami zostawały osoby 17-18 letnie, świadomie.

Jestem egoistką i mam do tego pełne prawo. Nikt nie może mi kazać żebym z jakichś szlachetnych pobudek zrezygnowała ze swoich planów.

I co z tego że kiedys matkami zostawały tak młode dziewczyny?

To z tego, że jakoś sobie radziły. Ja też nie jestem typem altruistycznym, nie poświęcam się dla innych, wręcz przeciwnie. Ale "usunięcie" rozwijającego się płodu, czegoś, co może stać się człowiekiem poprzez wywołanienie poronienia czy rozczłonkowanie...Nadal uważam, że to zabójstwo, i to okrutne. Tak samo jak zabójstwo niemowlęcia, brutalne morderstwo.

Oczywiście, wszystko można pozostawić sumieniu....W końcu, to osoba która aborcji dokonała, edzie musiała z tym żyć. A ile jest kobiet, które nie mogą się pozbierać po naturalnym poronieniu?

Cytat:

Kiedyś matkami zostawały osoby 17-18 letnie, świadomie.

Wiesz, tylko teraz trochę inne czasy, o ile nie masz dość dobrze zarabiających rodziców, czy dobrze usytuowanego męża, to musisz pracować ciąża utrudnia znalezienie zatrudnienia, dziecko też o ile nie jest już w wieku kiedy opieki prawie nie potrzebuje, albo w każdym razie relatywnie mało.

Tu masz rację, trzeba mieć może nie tyle zamożnych, co kochających rodziców, którzy zaakceptują zajcie w ciążę. Ja takich mam, ale jak ktoś nie ma...No cóż, nasze społeczeństwo jest coraz bardziej toksyczne...

Cytat:

W koncu są dziewczyny, niedużo, ale jednak są, ktore ze wsparciem bliskich rodzą to dziecko, kończą szkołę, nawet studiują.

Do mojej byłej szkoły chodziła pewna dziewczyna. Zaszła w ciążę w wieku 15 lat. Jej życie w szkole zmieniło się w istne piekło. Wyśmiewanie, poniżanie, obrzydliwe uwagi i aluzję...
Potem przez dziecko powtarzała klasę i było jeszcze gorzej.
Sytuacja finansowa opłakana i nawet nie pamięta z kim ma to dziecko.
Nic miłego. Powiedziałabym wręcz, że to dość żeby wyzbyć się uczuć do tego dziecka.

Cytat:

Ktoś, kto naprawdę kocha zwierzęta, nie chce ich torturowania, rozpieszcza je, itp., itd., to taki ktoś również będzie uważał aborcję za zabójstwo.

Szczerze powiedziawszy bardziej rusza mnie przejechany kot niż usunięcie płodu.

Arlyin Liriel Black napisał:

Tu masz rację, trzeba mieć może nie tyle zamożnych, co kochających rodziców, którzy zaakceptują zajcie w ciążę. Ja takich mam, ale jak ktoś nie ma...No cóż, nasze społeczeństwo jest coraz bardziej toksyczne...

Mysle że moi rodzice MOŻE zaakceptowaliby dziecko ale na pewno nie w tej sytuacji w jakiej jest teraz moja rodzina. Gdybym sie na nie zdecydowała nie miałabym żadnych szans na normalne zycie (dziecko zreszta tez). Aborcja byłaby dla mnie jedynym rozwiązaniem. i uważam za nie fair że nie mogłabym go legalnie usunąć.
Ale nawet gdybym miała pieniądze nie chciałabym tego dziecka.

Cytat:

Ktoś, kto naprawdę kocha zwierzęta, nie chce ich torturowania, rozpieszcza je, itp., itd., to taki ktoś również będzie uważał aborcję za zabójstwo.

Nie kocham zwierzat. Sa mi zupełnie obojątne jednak sprzeciwiam się ich torturowaniu (gdy miałam 8 lat to krzycząłam na kolegów bo rzucali w bezpańskie koty żołedziami

). Ale nie widze tutaj związku.

No cóż, związek jest taki, jaki przedstawiła wcześniej Mirza - to, że zwierzęta nie są ludźmi(?), nie znaczy, że możemy je zabijać i ranić, tak jak płód.

Ja tam nie sprzeciwiam się legalizacji - jak ktoś chce, to niech ma.
Ale może lepiej zawczasu uważać, niż potem musieć to robić? Przecież to logiczne - jak wsadzisz rękę w ogień, to się oparzysz...