Bardziej intymne kontakty miedzyludzkie

W sumie nie byłam pewna jak nazwać ten temat i nadal pewna nie jestem, czy to dobra nazwa i czy w ogóle można to nazwać jakoś inaczej, więc jakiś moderator wpadnie na jakąś inna, bardziej odpowiednia nazwę tematu, to proszę śmiało zmieniać.

A teraz tak bardziej do rzeczy. Ostatnio miałam okazję się nieco zastanowić nad podejściem do seksu młodzieży, jak tez po prostu obserwuję dziewczyny w mojej szkole.
Obecnie większość nastolatków zaczyna współżycie dość wcześnie i zdaje się, że dość nieodpowiedzialnie.
A co wy o tym myślicie? Jakie jest wasze podejście do seksu? Czy uważacie, że jest jakiś właściwy wiek rozpoczęcia współżycia?

Wieku właściwego na pewno nie ma. Ale na pewno uprawianie seksu poniżej 14-15 rokiem życia, jest szkodliwe. Ten pierwszy raz, może być nawet po 50. Przecież to nie jest jakaś chwilowa zachcianka. Można do końca życia być dziewicą, albo prawiczkiem, bo nie znajdzie się ukochanej osoby, a przecież na ten krok decydujemy się z miłości do drugiej osoby. Musimy jej bezgranicznie ufać. No chyba że jest się prostytutką, ale to już coś zupełnie innego...

Hej, jestem Magda, za półtora miesiąca skończę piętnaście lat, nigdy nie miałam chłopaka i szybko mieć go nie będę, chyba, że na horyzoncie pojawi się Alex Turner, a raczej jego szesnasto, lub siedemnastoletni polski odpowiednik {dobra, z tym ostatnim przesadziłam.}
A tak na poważnie - chociaż początek był śmiertelnie poważny - nie myślę o rozpoczęciu współżycia, bo to rzecz, która spokojnie może poczekać, aż będę gotowa. To nie jest akt miłości wobec ukochanego, to tylko zaspokojenie jego potrzeb - jeszcze nigdy nie słyszałam o przypadku, kiedy to dziewczyna namawiała swojego faceta, naprawdę.

Z pewnością największym idiotyzmem jest uprawianie seksu bez zabezpieczenia - tak się cudownie składa, że w szkole widzę skutki trzeźwego myślenia - dwie, starsze ode mnie o rok dziewczyny w ciąży. I tak patrząc na to wszystko, myślę sobie, że nie, lepiej poczekam, bo co nagle, to po diable.

Nigdy nie myślałam o seksie jako o jakiejś wielkiej rzeczy która odmieni cos w moim zyciu. Wiem, że kiedys to zrobie ale jakos nie spędza mi to snu z powiek ani żadne takie rzeczy. Na razie z nikim nie chodze i nikt mi się nawet nie podoba, więc nie mam się nad czym zastanawiać.

Nie uważam żeby była jakas granica wiekowa, chociaż 14-letnie dziewczyny mogłyby troche poczekać. Wsztsko zależy od osoby i jej podejścia do tych spraw. Są dziewczęta dla których to poważna decyzja, a sa takie dla których to tylko zabawa. Nie potępiam żadnych. Nie podoba mi się tylko to że niektórzy uprawiają seks bez zabazpieczenia. Przecież kupienie prezerwatyw nie przekracza chyba niczyich mozliwości.

Uważam, że to nic złego. Jedni powiedzą, że współżycie nie jest niczym złym, jeśli się kocha drugą osobę, nie do końca się z tym zgodzę, ponieważ seks nie jest dowodem miłości. Z drugiej strony jednak puszczanie się na dyskotekach z pierwszą lepszą osoba normalne nie jest.
Jestem ciekaw, czy większość ludzi zdaję sobie w ogóle sprawę z konsekwencji. Mój znajomy wpadł w wieku 18 lat.
A jeśli chodzi o wiek, to nie ustalano go, każdy ma swoją granicę i każdy powinien wiedzieć czy już jest na tyle dojrzały psychicznie, żeby rozpocząć współżycie.

Seks jest tym, czym człowiek chce żeby był dla niego. Wyrazem miłości, rozrywką zabawą, rozładowaniem napięcia, przeprosinami, czy też zaspokojeniem potrzeb. U kobiet też, bo kobiety również mają potrzeby natury seksualnej. Tyle że nie afiszują się z nimi na prawo i lewo i nie potrzebują namiastek w postaci prostytutek, pornografii, bądź gwałtów. Przecież nie tylko partner ma z tego przyjemność, prawda?

Granica wiekowa ustalona jest w Prawie Karnym. 15 lat bodajże. Nie będę się kłócić, że jest ona za niska. Znałam dorosłe piętnastolatki i dziecinne osiemnastolatki. Od tej granicy róbta, co chceta. Niżej nie. Tak, jest to indywidualna sprawa - wszak Julia miała lat czternaście - ale do tego trzeba być dojrzałym i świadomym. Dzieci wchodzące w okres dojrzewania nie są dojrzałe, ani, tym bardziej, świadome. Przeraża mnie, gdy słyszę o jedenastoletniej matce na Podlasiu. Gdzie byli rodzice, rodzeństwo, znajomi, nawet sam chłopak, chociaż zapewne też był gówniarzem. Człowiek powinien zacząć współżycie od momentu, w którym będzie sobie doskonale zdawał sprawę z konsekwencji. Wpadki zdarzają się nawet przy użyciu zabezpeczeń. Jeżeli jesteś gotowy do macierzyństwa/ojcostwa, jesteś gotowy do uprawiania seksu. Piętnaście lat i więcej. Cokolwiek o tym mówią "dobrzy pedofile".

Ja? Ja zapewne zacznę w wieku lat osiemnastu. Nie wcześniej, nie później. Dlaczego? A bo tak. Oczywiście dopiero po zobaczeniu badania na wykrycie przeciwciał anty-Hiv oraz innych, niemniej przyjemnych. Romantyzm romantyzmem, ale to realiści żyją najdłużej. Nie zamierzam potem odliczać każdego dnia, brać leków, chodzić na chemioterapię, tylko dlatego, że nabrałam się na banały i zaufałam facetowi. Pozostałe choroby weneryczne też jakoś mnie nie pociągają. Zwłaszcza wszawica łonowa.
Zabezpieczenie tylko naturalne. Najmniejszy stopień powikłań. Poza tym wymagają samokontroli.
Ze ślubem kościelnym wolę poczekać. Nie lubię się przywiązywać na wieki wieków.

Cóż, ja dodam tylko, że to chyba jeden z najbardziej uzależnionych od konkretnej osoby tematów. Może najbardziej. Są tacy ludzie, którzy seksu nigdy nie zaznali i nie chcieli, i są tacy jak Pablo Picasso - który zaczął w wieku lat 13 - 14 - wtedy poszedł do największego burdelu w Hiszpanii. Z kolegami.
Ja... Nie wiem. Jestem natomiast pewien, że wcześniej niż 15 lat, to nie będzie. Dlatego, że nie czuję potrzeby "wcześniejszego startu". A może coś się zmieni? Wiecie, ten temat jest tak grząski, że trudno cokolwiek pewnego swierdzić.

Zmieniłam nazwe tego tematu, sugerując się tym, że są tu ludzie poniżej 14 roku życia i nie jestem przekonana co do zrozumienia przez nich przesłania ów tematu, także starsi mogliby go źle interpretować.
Nazwa to samo znaczy, ale jednak tak "lepiej wygląda" i być może trochę inaczej ukierunkowuje.

Jeśli ktoś nie zrozumie zasad dyskusji w tym temacie będzie surowo karany.

Cytat:

Granica wiekowa ustalona jest w Prawie Karnym. 15 lat bodajże.

Dotyczy ona tylko młodzieży, która sypia z kimś dorosłym, między rówieśnikami nie obowiązuje.

Cytat:

Można do końca życia być dziewicą, albo prawiczkiem, bo nie znajdzie się ukochanej osoby, a przecież na ten krok decydujemy się z miłości do drugiej osoby.

Nie powiedziałabym, że tylko z miłości uprawia się seks. Seks i miłość to tak naprawdę dwie różne sprawy. Owszem można uprawiać seks z miłości, ale nie jest to ani jedyna doga, ani nie można powiedzieć, że najlepsza czy właściwa, wszystko zależy od ludzi.

Cytat:

Ale na pewno uprawianie seksu poniżej 14-15 rokiem życia, jest szkodliwe.

Pierwsze słyszę. teoretycznie kiedy dostaniesz pierwszą miesiączkę, to już twoje ciało jest dojrzałe do seksu.

W sumie nie uważam, ze by był jakiś odpowiedni wiek, każdy będzie gotowy, kiedy indziej i to od niego zależy, kiedy zacznie.
Aczkolwiek, żal mi głupoty ludzi, którzy seks uprawiają bez zabezpieczenia, a potem zaliczają wpadkę, w sumie w naszym kraju, który nie zezwala na aborcję, to rozwala całe życie.
Co do mnie, to jakoś się nie spieszę. Nie powiem, żebym teraz jakoś specjalnie potrzebowała plączącego się za mną chłopaka, a potem żalu po rozstaniu, poza tym jak dotąd nie spotkałam tak naprawdę żadnego, który miałby, choć w połowie zainteresowania podobne do moich, a jak nie ma to, o czym z nim rozmawiać?.
Na jedno nocną przygodę też się obecnie nie zdecyduję trochę za duże ryzyko. Zresztą faceci mają skłonność do chwalenie się swoimi 'zdobyczami' a nie uśmiecha mi się, żeby o tym, co robiliśmy dowiedziało się tuzin znajomych.
No a poza tym kompletnie nie wyobrażam sobie seksu z chłopakiem w moim wieku.

PS. Dla mnie przemienienie nazwy na stosunek płciowy brzmi obrzydliwie fizycznie, nie wiem, jak dla was.

Można uprawiać seks tylko z osobą którą się kocha, ale powtarzam po raz kolejny: seks nie jest dowodem miłości!
Co do granicy wiekowej, to sądzę, że każdy odpowiada za siebie.
Seks stał się strasznie popowy i różowy, kreowany przez stacje komercyjne i dlatego to się robi takie niby modne. Przynajmniej wśród moich rówieśników (18-20 lat)

Cytat:

seks nie jest dowodem miłości

Dlaczego nie? Jeżeli dwie osoby się kochają, to seks może być wyznaniem, okazaniem całkowitego zaufania partnerowi, a to przecież się liczy. Oczywiście, nie biorę pod uwagę sytuacji, w których chłopak żąda od dziewczyny dowodu miłości w tejże postaci, bo to nie jest żaden dowód, tylko zwyczajne zaspokojenie potrzeb.

PS: Może lepiej zmienić na współżycie seksualne? Zgadzam się, stosunek płciowy brzmi obrzydliwie...

Cytat:

Oczywiście, nie biorę pod uwagę sytuacji, w których chłopak żąda od dziewczyny dowodu miłości w tejże postaci, bo to nie jest żaden dowód, tylko zwyczajne zaspokojenie potrzeb.

No i właśnie to mam na myśli. Moim zdaniem seks powinno się uprawiać tylko z osoba, którą się na prawdę kocha, bo potem można tego kochać, ale nie mam na myśli sytuacji, w której partner żąda od partnerki udowodnienia jej miłości do niego poprzez seks.

Kolejna zmiana nazwy.

Jeszcze głupsza niż poprzednie.

Tu są dzieci. Niech już tak zostanie x]. Kontynuujcie.

Ja bym to zmienił na współżycie seksualne, albo coś podobnego, bo zakazany owoc ponoć kusi jeszcze bardziej...

Cytat:

Seks jest dla dorosłych, Dla niektórych dorosłych

do seksu trzeba dojrzec emocjonalnie, nie tylko fizycznie i to jest moje zdanie

nie bede sie upieral przy tym ze seks to powinno byc ukoronowanie wielkiej milosci, bo tak nie do konca jest. Dla kazdego czlowieka seks moze znaczyc cos innego niektorzy uwazaja go jako rozrywke inni jako oznake prawdziwej milosci. Jak kto woli, seks to poprostu seks.

p.s

mirza

to 16 lat

nie 15 wiem bo czesto sie o tym mowi u nas w szkole

Becik jeśli masz na myśli seks w świetle prawa, to Mirza ma całkowita rację. Oto dowód:

Cytat:

Art. 200 Kodeksu karnego
§1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Przezorny zawsze ubezpieczony.
Lepiej wiedzieć niż potem kiblować

ok

MIRZA zwracam honor

Każdy dojrzewa do tego w różnym czasie ale u niektórych objawia sie jakby to było coś w rodzaju próby zwłaszcza u młodzieży 17-20 lat chłopak proponuje dziewczynie seks i jeśli odmówi to znaczy że go nie kocha to absurd ... A może ona nie jest gotowa psychicznie.

Większość facetów nie rozumie co czuje wtedy kobieta gdy musi wybierać kurde tak czy nie? Powiem nie to mnie rzuci a jak tak to przecież mogę zajść w ciąże. Niektórzy faceci szukają przygody. Myślą, że jak się już kochali z dziewczyną to są kimś. Wkurza mnie to w mojej płci (czyt. chodzi że większość jest takich facetów na świecie, którzy mają taki schemat, instynkt -jak u zwierzęcia - przelecieć, zostawić, przelecieć inną itd.)

Dlatego uważam, że nie powinno się z tym spieszyć nikomu.

Sam seks nie jest zły ale jeśli pojawi się po 9 miesiącach dziecko jak to określają niektóre osoby-"problem". Wtedy się zaczyna.

Dziecko wychowywane przez samotną matkę, samotność, pretensje i zgorszenie w młodym społeczeństwie - ale ona tylko chciała dać "świadectwo" swojej miłości do chłopaka... który porzucił ją , zwiał jak tchórz od odpowiedzialności która go nagle dopadła z dnia na dzień. Ludzie bądźmy przyszłościowi nie myślmy o tej chwili tylko rozważmy konsekwencje takich "prób" i "zachcianek" :lzy:

Cytat:

Niektórzy faceci szukają przygody.

Niektóre dziewczyny też. I ich sprawa, problem zaczyna sie wtedy, kiedy zaliczą wpadkę.

Cytat:

ale ona tylko chciała dać "świadectwo" swojej miłości do chłopaka... który porzucił ją , zwiał jak tchórz od odpowiedzialności która go nagle dopadła z dnia na dzień

W takim przypadku nie wiem, kto większym kretynem, chłopak, czy dziewczyna która się na taki 'dowód' zgodziła.

Cytat:

Ludzie bądźmy przyszłościowi nie myślmy o tej chwili tylko rozważmy konsekwencje takich "prób" i "zachcianek" :lzy:

Tylko, po co niby są te łzawe emotki?

LiMAK, ja nie potrafie zrozumieć czemu mówi się że chłopcy chcą od dziewczyny tylko sex'u a one nigdy nie są na to gotowe. Chyba naczytałeś sie troche za duzo Twist'a.
Wkurzaja mnie te historyjki o napalonzch chopcach i biednych, zakochanych dziewczynach. Przecież to nie prawda, dziewczyny też często tego chcą. Zdarza sie i tak, że bardziej chłopców.
Co do dziecka to co za problem się zabezpieczyć? A jak juz się zapomni to od czego sa tabletki wczesnoporonne? Nie żyjemy w średniowieczu.

Zdarzają się dziewczyny, którym chodzi jedynie o zabawę, ale zdarzają się również chłopacy, którzy twardo mówią: "nie przed ślubem". Pierwszy raz w życiu takich spotkałam i jestem zachwycona. xD (Myślałam, że mnie pobiją, gdy powiedziałam, że faceci to tylko na dupę lecą. Ale powstrzymali swoje mordercze zapędu i kulturalnie wyjaśnili, o co tak naprawdę im chodzi. Hmm. Nigdy nie podchodziłam do tego od tej strony.) Zwracam honor.

Cytat:

ale zdarzają się również chłopacy, którzy twardo mówią: "nie przed ślubem".

Nigdy się jeszcze z takim nie spotkałam. Cóż, niewielka strata.

Ja sama osobiście w związku z takim indywiduum bym być absolutnie nie chciała. Zresztą, co jest takiego ciekawego w utrzymywaniu 'czystości' do ślubu?
Ech... Widać jestem jednostką wybitnie zepsutą, bo już teraz do ślubu czekać nie zamierzam.

lepiej nazwijmy ten temat sex? Proszę, to jest żałosne, myślę że nie ma tu dzieci które nie wiedzą co to jest,a nawet, jak to nie znajdą tu pornoli tylko dyskusje na poziomie... raczej im to nie zaszkodzi.

Poznałam w tym, roku 12 dziewczynę, która już straciła dziewictwo. Trochę dziwne,nye? Ale ona nic takiego w tym nie widzi(kiedy się jej o to spytałam zaczęła się śmiać i powiedziała chill out, im wcześniej tym lepiej,nie kochanie) no cóż... są różne podejścia, ale bynajmniej wątpię, żeby jej to jakoś zaszkodziło.

Raczej wszystko zależy od człowieka. Jeśli zrobiła to świadomie i wiedząc, jakie to może mieć konsekwencje to jest wszystko jak najbardziej ok.
Zresztą jej sprawa.

W sumie ja jak miałam 12 lat to chyba jeszcze o seksie nie myślałam.

Cytat:

Nigdy się jeszcze z takim nie spotkałam. Cóż, niewielka strata.

Skoro się nie spotkałaś nie wiesz, czy strata jest wielka, czy też nie.

Cytat:

Ja sama osobiście w związku z takim indywiduum bym być absolutnie nie chciała. Zresztą, co jest takiego ciekawego w utrzymywaniu 'czystości' do ślubu?

Nie sądzisz, że takie wyznanie z ust chłopaka, który ma własny zespół rockowy jest szalenie rozczulające?

Przynajmniej dla mnie. Zresztą, jeżeli chłopak da radę wytrzymać bez seksu te dwadzieścia lat, to masz przynajmniej trochę pewności, że wytrzyma bez tego, gdy będzie cię bolała głowa, czy też rozstaniecie się na jakiś czas.

Cytat:

Ech... Widać jestem jednostką wybitnie zepsutą, bo już teraz do ślubu czekać nie zamierzam.

Ja też nie. Tak samo jak większość społeczeństwa. Ale nie zamierzam nawalić się i pójść z chłopakiem w krzaki, czy też do łazienki, byleby pozbyć się błony dziewiczej.

Cytat:

Poznałam w tym, roku 12 dziewczynę, która już straciła dziewictwo. bynajmniej wątpię, żeby jej to jakoś zaszkodziło.

Skoro zaczęła w takim wieku to kiedy jej się to znudzi? Po trzydziestce? Fakt faktem, to jej sprawa, ale w przypadku wpadki nie dałaby rady zająć się dzieckiem, zakładając, że rodzina i ojciec dziecka, wypięliby się na nią i nie zasponsorowali aborcji, a dziecko musiałoby żyć na koszt państwa. Może dziwna jestem, ale 12-latka, to jeszcze gówniara, niedojrzała psychicznie i fizycznie, i chyba jest z tym coś nie tak.

Cytat:

Nie sądzisz, że takie wyznanie z ust chłopaka, który ma własny zespół rockowy jest szalenie rozczulające?

Nie sądzę, żeby to czy ma własny zespół rockowy, czy nie wpłynęło znacznie na to, co myślę o usilnym trzymaniu cnoty do ślubu. I mnie takie wyznania obojętnie, od kogo by pochodziły mnie nie rozczulają.

Cytat:

Zresztą, jeżeli chłopak da radę wytrzymać bez seksu te dwadzieścia lat, to masz przynajmniej trochę pewności, że wytrzyma bez tego, gdy będzie cię bolała głowa, czy też rozstaniecie się na jakiś czas.

Być może. Chociaż sądzę, ze to nie do końca tak się przekłada.

a mnie sie wydaje, ze Rosye poznala 12 dziewczyne, nie 12-latke xP

co do sexu po slubie xP hmmm a moze sie rozczarujesz sprzetem swojego meza, a wtedy bedzie juz za pozno ^^

co do dzialania - przeleciec, zostawic i jedziemy dalej, to w koncu mamy silne feministki xP skoro samice innych gatunkow sobie radza samotnie z duzo wiekszym potomstwem, co stoi na przeszkodzie, zeby nasz za***y gatunek sobie z tym radzil? xP

Widocznie tylko na mnie takie rzeczy działają. xD
Pragnę też zaznaczyć, że nie byli brzydcy, głupi, bądź nawiedzeni. Wspaniali ludzie, z którymi można było pogadać na każdy temat, śmiać się do upadłego i układać chwyty na gitarę do poloneza (czułam się jak analfabetka, sześciu chłopa i każdy grał na gitarze). Do tego było na czym zawiesić oko. Chodzące oryginały.