Kara śmierci

Mirza ten cytat to z jakiej książki? :ym:

A co do kary śmierci... Mówisz, że niektórzy poszliby torturować sędziego czy świadków. NIEKTÓRZY i tylko niektórzy. Dla innych zabicie człowieka jest tak wielkim szokiem, że często się zmieniają albo popełniają samobójstwo. Mało jest takich przypadków?

Droga AoM jak już wiele pisałam chodzi mi o SKRAJNE I UDOWODNIONE przypadki. Gdzie nie byłoby żadnych wątpiwości. Reszta dożywocie.

A ten cytat to jest z mojej najukochańszej od wieków książki. Z bohaterem z którym jako jedynym do końca się utożsamiam. Poza tym nie wiem co mnie w tej książce urzekło, bo to prawie niefantastyka. Lois McMaster Bujold "Klątwa nad Chalionem". I nie zdziwie się jeżeli tej książki nikt z forum nie przeczytał :lol:

Mirza, a co powiesz na to:
Dziewczyna lękliwie idzie w nocy ulicą, podchodzi do niej dres i każe oddać wszystko co ma. Pewin młody człowiek odchodzi od kolegów i idzie POROZMAWIAĆ z drechem. Gdy fresiarz gada z chłopakiem, dziewczyna podkula ogon.
chłopak musi oddać telefon i pieniądze, ale nie jest mu ich szkoda. Nie wyobraza sobie, by mógł kogoś uderzyć, dlatego nie stawiał oporu. Ale takie zachowanie jest dla niego normalne. On żyje za psie pieniądze, ale dzięki niemu inni mogą żyć tak, jak lubią, podobnie jak on. Bo on takie życie ceni. Bo wie, ze tak nalezy robić.

Ja to na własne oczy widziałem.
Powiesz mi, że honor nie istnieje?

Może i istnieje, ale tych przypadków jest tak mało... To tak jak z masą elektronów przy podliczaniu masy atomu. Pomija je się bo są znikomo małe.

Ale są. I o tym pamiętać należy.
Co do kary śmierci... Nie. Nie wolno pozbawiać życia innych. Ale niech oni wykonują roboty fizyczne. Takie ciężkie.

A ja powiem na to: możliwe jest że dziewczyna z drechem byli w zmowie, bo kto normalny płci pięknej szlajałby się po mieście pełnym dresiarzy bez sprężynówki w kieszeni i w dodatku nocą? Naciągają naiwnych frajerów, którzy jeszcze wierzą w honor. Poza tym dlaczego nie podszedł z kolegami żeby wystraszć drecha, skoro był tylko jeden? A jeszcze inna sprawa, miał kasę i komę to mógł oddawać, a gdyby nie miał? Nie wszyscy śpią na pieniądzach.

Tylko ja próbuje uświadomić, że nam nie wolno a im wolno (mordercm i psychpatom)

A rozumiesz, że bał się o kolegów, bo oni wszyscy są artystami (znam), i nie wyobrazają sobie uderzenia kogokolwiek?
ze miał kasę i komę... Nie pomyślał o tym. I już.
Oj, naprawdę, wiezysz w spiskową teorię dziejów... Taa... Byli w zmowie, zwłaszcza, że drech ją uderzył w twarz, a ona się rozbeczała...

Cóż ja na miejscu tej dziewczyny bym się zachowała zupełnie inaczej.
Nie mówiąc już o tym chłopaku. Co z tego, że artysta? To, co w obronie kogoś czy swojej własnej uderzyć nie może? Paranoja.

Zgadzam się. A to że w twarz ją uderzył, to może było ukartowane. Jeżeli tylko rozmawialiby nikt nie zwróciłby na nic uwagi. A potem połowa kasy, albo koma... Life is brutal...

Alv, ty może tego nie rozumiesz (nie wymagam tego od nikogo), ale artyści tacy są. Jeśli on kogoś uderzy, to sobie nie przebaczy, bo zranił kogoś. Ja się z kimś takim wychowałem, więc to rozumiem...

Nie wszyscy, bo jeżeli uznasz zawody związane z tworzeniem filmów za artystyczne to mieszkam nimi pod jednym dachem od urodzenia. No i są jeszcze trzy pokolenia artystów wstecz. I jakoś nie wyobrażam sobie, żeby nie oddali, bo ktoś ich bije.

Paranoja. To, co, mordują go a on obrony żadnej nie zastosuje, bo będzie miał kaca moralnego? Paranoja.

Trup nie musi sobie przebaczać.

W poważnym zgrożeniu postara się uciec, albo z bólem serca odda. Ale na pewno nie zrani nikogo z powodu przedmiotu.

Chodzi mi o artystę, który w nocy budzi się, siada do sztalug i maluje coś do rana. O artystę, który dogłębnie zna swoją duszę i potrafi przystosować si do wszystkiego, poza tym co za zło uznaje.

A ja tam jestem za karą śmierci pod warunkiem że osoba która padła ofiarą nie zrobiła nic swojemu oprawcy.
OKO ZA OKO , ZĄB ZA ZĄB!!!

Co to? Kodeks Hamurabiego czy jak? Nasza cywilizacja zdążyła sie rozwinąć od tamtego czasu. Gdybyśmy zaczęli stosować takie zasady to stoczylibyśmy się na dno. Do barbarzyństwa.

Tak, ale z drugiej strony gdyby tak kto pobił, został sam przez władze porządnie stłuczony + grzywna to może by się oduczyli...Ale i tak najlepszym sposobem jest wsadzanie do więzienia i dawanie porządnej robótki :lol:

O ile sie nie mylę to we wczesnych latach XX wieku w więzieniach dawali właśnie ciężką robotę do wykonania skazańcom...

No. I o to chodzi. Jak się dobrze zastanowić, to taka praca może nawet dać możliwość odzwierzęcenia skazańca... Zaczniesię gość zastanawiać nad sobą, i wyjdzie jako nowy człowiek...

Albo zacznie planować ucieczkę, wyrwie się na wolność (zwłaszcza podczas robót w terenie) i powyrzyna wszystkich którzy uczestniczyli w wsadzaniu go do paki. Potem z braku zajęcia zacznie mordować dzieci.

Przecież mi chodzi o ogrodzone tereny, przewozy w więźniarce z kupą ochroniarzy i jednym kolesiem z karabinem nad karkiem.

Ale zawsze może pozabijać współwięźniów, siedzących np.: za niepłacenie alimentów. Jak to już mówiłam dla seryjnych morderców bądź psychopatów przy których winie nie ma żadnych wątpliwości kara śmierci.

Dla psychopatów rzeczywiście, powinno być natychmiastowe podanie jakiegoś paskudztwa, ale dla "niegroźnych", mój sposób byłby dobry...

Etam odrazu barbarzyństwo!
Dla takiego mordercy dożywocie to hwała boga, nie musi za nic płacić za wolności się wyrzył , dostanie jedzenie ,czasem popracuje jak mu każą, pochodzi na jakieś rozmowy z psychologiem. ŻYĆ NIE UMIERAĆ!!!
I może jeszcze jak napisze wniosek to go puszczą wcześniej.
Takie prawo to szczególnie w polsce obowiązuje

.

Nie sądze. Siedzieć w takiej ciasnej celi i nic nie robić. Wspaniała perspektywa, nie ma co.

Wyobraź sobie jeszcze, że w tej celi nie masz nic, poza onem i jedzeniem, może kartką i ołówkiem, co nie byłoby meblem. Czym się zająć? I do tego ie ma do kogo gęby otworzyć...

jest taka piosenka STL "Czarny chelb i czarna kawa"

Jedzie pociąg, złe wagony
do więzienia wiozą mnie,
świat ma tylko cztery strony,
a w tym świecie nie ma mnie.

Gdy swe oczy otworzyłem
wielki żal ogarnął mnie,
po policzkach łzy spłynęły,
zrozumiałem wtedy, że...

Czarny chleb i czarna kawa
opętani samotnością,
myślą swą szukają szczęścia,
które zwie się wolnością.

Młodsza siostra zapytała:
"Mamo, gdzie braciszek mój?"
(Brat twój w ciemnej celi siedzi),
odsiaduje wyrok swój.

Wtem do celi klawisz wpada
i zaczyna więźnia bić,
młody więzień na twarz pada,
serce mu przestaje bić.

I nadejdzie chwila błoga,
śmierć zabierze oddech mój,
moje ciało stąd wyniosą,
a pod celą będą znów...

Inny czarny chleb i czarna kawa
opętani samotnością,
myślą swą szukają szczęścia,
które zwie się wolnością!

Czarny chleb i czarna kawa
opętani samotnością,
myślą swą szukają szczęścia,
które zwie się wolnością! (x2)"

uważam że kara śmiercie to nic innego niż morderstwo, svit'kona załóżmy że Twój tata zabił człowieka ( nie chcę obrzażac Twojego taty! prosze nie zrozum tego tak) oko za oko , ząb za ząb , trucizna w zyłę albo marsz na krzesło ? pomysl myślałabyś "zabijają mi Tatę , mojego ukochanego Tatę" , a nie "zasłużył"? mylę się ? zazwyczaj zabójcy są zdesperowanymi ludżmi , chorymi nie mówię oczywiście że to ich usprawiedliwia , nic nie usprawiedliwa morderstwo ,nic! nikt nie zasłużyłby na smierć ! nie życzyłam smierci dla człowieka który zabił mojego dziadka , bo tak się stało, chciałam zeby żył w więzieniu ale nigdy,nigdy nie życzyłabym mu smierciii ! dając taki "sprawidliwy" wyrok sam stajesz się mordercą ! NIKT NIE ZASŁUŻYŁ ZA ŚMIERĆ
nikt!
nikt!
nikt!
ani ofiara, ANI ZABÓJCA

Ale psychopata może zabić kogoś jeszcze, jeśli darujemy mu życie...
Ale fakt, ten kodeks Hamurabiego jest głupi i barbarzński.

chodziło mi raczej nie darownie wolości psychopacie ale raczej zamknięciu go w więzieniu albo a prychiatryku

Ale tam też może kogoś zabić. Choćby udusić...

Np.: współwięźniów, lekarzy czy policjantów. Poza tym psychole zazwyczaj są geniuszami i mogą w każdej chwili uciec (fakt, za dużo filmów się na oglądałam

). Jeżeli istnieje zagrożenie czyjegoś życia to już lepiej humanitarnie 'uśpić' niż pozwolić mu żyć. Inaczej będziemy stawiali jego życie ponad życiem innych.