Autor |
Wiadomość |
Wodzus
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 2882
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tomaszowa Mazowieckiego
|
Wysłany:
Pon 13:38, 24 Lip 2006 |
|
AoM:
Tak, Kościół mówi to, co papież. A nasz nowy papież, zamiast krzewić nadzieję i miłość na świecie, doszukuje się demonów i szatana w fantasy, a w szczególności (sic!) w Harrym Potterze. Nigdy nie widziałem książki, która tak bardzo by przestrzegała przed satanizmem...
|
|
|
|
|
|
|
Roran
..::Super Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Eldamar
|
Wysłany:
Pon 15:57, 24 Lip 2006 |
|
Wodzus napisał: |
Mszy na pewno nie czuję.
Przestałem chodzić do kościoła, gdy ksiądz dał ogłoszenie parafialne o takiej treści: zbieramy pieniążki na złote płatki, którymi obłożymy ołtarz.
Jezus podobno namawiał do ubogiego życia? Pomyśl sobie, że można oszczędzić cukrzykowi bólu za jedną trzecią takiego złoconego ołtarza.
Raz w życiu spotkałem księdza z powołaniem, który nie pracował dla kasy, i przyznawał się do człowieczeństwa. Miał około 23 lat. |
Ja spotkałem czterech takich księży(na 23) w tym dwuch znałem jeszcze przed święceniami.
|
|
|
|
|
Labellui Cua
..::HighGuru Shur'tugal::.. (ExtraMod)
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 5162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: confiteor.mylog.pl
|
Wysłany:
Pon 16:14, 24 Lip 2006 |
|
a co do płateczków... cóz, może ten ksiądz chciał złożyć w ten sposób hołd? ale fakt, przesadził. Bogu nie chodzi o to, zebyśmy ozdabiali koscioły, tylko o to, byśmy byli dobrymi ludźbi. a to jest trudne.
|
|
|
|
|
Enigmatyczna
..::LOMptcMssm's Head::..(ExtraMod)
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 4068
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu.
|
Wysłany:
Wto 11:37, 25 Lip 2006 |
|
U nas były zbiórki na renowację katedry, na renowację wieży kościelnej na renowację dwonnicy, na renowację ołatarza, na renowację jednaj, drugiej kaplicy, na renowację organ/-ów (?) i na renowację wszystkiego co może być. Ale te zbiórki to były, jak zbierali na ofiarę. ^^
Na szczęście wszystkie renowacje się skończyły i przynajmniej mamy pikną katedrę. ^^
|
|
|
|
|
Liranna
..::Precious Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 12:15, 25 Lip 2006 |
|
Kościół często przesadza z tym ciągłym zbieraniem pieniędzy na swoje potrzeby. Co innego kiedy zebrane pieniądze idą na bardziej szczytny cel...
Zresztą od kiedy proboszcz z mojej parafii przegrał w karty całkiem niezłą sumę pieniędzy (rzecz jasna nie były to pieniądze należące do niego, a do parafii) plus samochód (tym razem jego własny... chyba ) , doszłam do wniosku, że nie dam im więcej ani grosza
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Wto 13:03, 25 Lip 2006 |
|
"Bo czemu mają służyć coniedzielne msze, spowiedź, kazania? Prowadzą nas do Boga w ten czy inny sposób"
Ciekawy pogląd. Ja jednak uważam, że to nie do końca tak. Dla mnie w Boga, bądź bogów wierzą w pewnym sensie ludzie słabi, którzy by sobie sami nie poradzili, więc wierzą, że coś tam nad nimi czuwa. Natomiast do kościoła chodzą ludzie hmm... Jakby to dobrze określić, żeby nikogo nie urazić... Chodzą ludzie, którzy, sami nie potrafią sobie ustanowić jakichkolwiek zasad moralnych, życiowych, itd. więc chodzą do kościoła, aby ksiądz prostymi słowami im te zasady podał i aby oni nie musieli się trudzić ich ustanawianiem. Po prostu żyją jak ksiądz mówi i nawet się nie zastanawiają czy to dobre i właściwe.
„opatrzcie na kraje muzumańskie które prowadzą świąte wojny Eropejczykom odechciało się świętych wojen jakies 600-700 lat temu a Ich wiara jest tak duża że biorą karabin i idą walczyć , wysadzają się w środku miasta bo Allach każe i wątpie żeby robili to bo ktoś im zakazał”
A moim zdaniem to trochę inaczej. Islam jest stosunkowo młodą religią i tak jak kiedyś chrześcijaństwo przeżywa okres wojen religijnych.
Wodzus w pełni się z tobą zgadzam i… W podziwiam.
Uważam, że Buddyzm jest świetnym systemem filozoficznym i uważam jego założenia, za ponadczasowe. Zresztą przecież jest dużo starszy od chrześcijaństwa.
|
|
|
|
|
Mirza
..::Extreme Shur'tugal::..
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
Wysłany:
Wto 13:14, 25 Lip 2006 |
|
Wodzus nie przesadzaj z tym papieżem... Jakoś ostatnio wogóle nie było głośno o HP, a dziełem szatana obwołali go poszczególni księża.
Co do kryzysu to za czasów Nerona był trochę inny, ale mi głównie chodziło o XVII wiek. Wtedy było jeszcze gorzej.
Księża... Moje zdanie jest takie: lepszy jest ksiądz który grzeszy i zdaje sobie z tego sprawę niż taki który nic złego nie robi, ale innych uważa za grzeszników dla których nie ma wybaczenia. Znałam kiedyś księdza, który był alkoholikiem, uwielbiał szybką jazdę, ale ZA DARMO ochrzcił pół parafii, od biednych par nie brałani grosza za ślub i wprowadzał do kościoła największych grzeszników (oczywiście w czasie pogrzebu). I co jakoś większość ludzi rzadko kiedy o tym mówiła, skupiali się tylko na tym, że pije.
A teraz na wakacje przyjechał do kościoła ksiądz z Włoch. Trochę go posłuchałam i chyba się tam wyprowadzę, bo mówił kazanie pół godziny, a ja ani razu nie straciłam zainteresowania. I wpadło mi w ucho jedno zdanie. Ksiądz najpierw musi być człowiekiem, potem chrześcijaninem a na końcu księdzem. Urzekło mnie jeszcze to że na końcu zaczął opowiadać historię i gdy wszyscy się śmiali miał się razem z nimi...
|
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Wto 14:51, 25 Lip 2006 |
|
Już miałam do czynienia z takimi księżami, ale i tak masz duze szczęście jak na takiego trafisz.
|
|
|
|
|
Enigmatyczna
..::LOMptcMssm's Head::..(ExtraMod)
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 4068
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu.
|
Wysłany:
Wto 15:18, 25 Lip 2006 |
|
Ja też chcę takiego księdza w parafii!
Cytat: |
Dla mnie w Boga, bądź bogów wierzą w pewnym sensie ludzie słabi, którzy by sobie sami nie poradzili, więc wierzą, że coś tam nad nimi czuwa. |
Wyszło na to, że prawie cała populacja na tym świecie jest słaba. Po pierwsze, dziwię się tobie Alevander, że ludzi wierzących uważasz w pewnym sensie za słabych. Ja zawsze postrzegałam osoby, które wykazują się mocną wiarą w Boga, jako za osoby niesamowicie silne wewnętrznie. W końcu osoby wierzące, wierzą w coś, czego tak naprawdę nigdy nie widziały- w Boga. I wierzą, że istnieje i nad nami czuwa. To według mnie jest duża siła.
Cytat: |
Chodzą ludzie, którzy, sami nie potrafią sobie ustanowić jakichkolwiek zasad moralnych, życiowych, itd. więc chodzą do kościoła, aby ksiądz prostymi słowami im te zasady podał i aby oni nie musieli się trudzić ich ustanawianiem. Po prostu żyją jak ksiądz mówi i nawet się nie zastanawiają czy to dobre i właściwe. |
Nie uważam się za osobę, która nie potrafi sobie ustanowic jakiś zasad moralnych lub życiowych, a jednak chodzę do kościoła, i co ciekawsze, jakoś nie przyjmuje w 100% tego, co ksiądz narzuci podczas kazania. Wyznaję wiarę tak, jak chcę, podobnie jak wiele innych ludzi.
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Wto 15:52, 25 Lip 2006 |
|
"Wyszło na to, że prawie cała populacja na tym świecie jest słaba"
Tak bywa.
Ale pomyśl, jeśli do tego, żeby żyć w miarę normalnie potrzebujesz wierzyć, że coś nad tobą czuwa i ma cię w opiece, to silny i samowystarczalny być do końca nie możesz.
"Wyznaję wiarę tak, jak chcę, podobnie jak wiele innych ludzi."
Jak chcesz? Ciekawe, w takim razie nie możesz uważać się za katoliczkę czy nawet chrześcijankę, jeśli nie uznajesz wszystkich zasad tej wiary.
Swoją drogą zawsze mnie to zastanawiało, jak ludzie się uważają, za chrześcijan, Żydów, itd. a nie uznają i nie praktykują wszystkich zasad danej wiary.
|
|
|
|
|
Mirza
..::Extreme Shur'tugal::..
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
Wysłany:
Wto 16:15, 25 Lip 2006 |
|
Zależy których zasad wiary nie uznaje. Jeśli nie wierzy, że Jezus zmartwychwstał lub że jest synem Bożym to zgadzam się. Nie może być katoliczką. Jeśli np.: je mięso w piątki to nadal jest katoliczką. Bo wiara opiera się na zasadach ustanowionych przez Boga. (Które są jasno określone w ewangeliach) reszta to tylko dzieła człowieka, a człowiek nie zawsze musi mieć rację. Ten ksiądz o którym wcześniej pisałam też jakoś krytykował niektóre zasady ustanowione przez kościół (jedną taką którą nam ksiądz katacheta wkładał przez cały rok do głowy) i jakoś chyba nadal jest chrześcijaninem.
Albo spojrzenie na kobiety przez dwóch różnych księży.
Dlaczego kobiety jako pierwsze dowiedziały się o zmartwychwstaniu?
Ten z Włoch: ponieważ Chrystus chciał podkreślić jak ważne są kobiety i że mają więszą wiarę.
Katecheta: bo są większymi plotkarami od mężczyzn.
I co? Jeśli na prykład to drugie zostałoby ustanowione jako prawo, to czy ktoś się temu sprzeciwiający to niebyłby chrześcijaninem?
|
|
|
|
|
Kani
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 1926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgadnij
|
Wysłany:
Wto 18:05, 25 Lip 2006 |
|
Ateiści powiedzą: przypadek, wierzący: dar od losu, wola boża. Ludzie wierzący nie są słabi Alveaner, a jeśli nie wyznają to nie znaczy, że nie są chrześcijanami, żydami czy też wyznawcami islamu, kościół mówi prawo, ksiądz z mojej parafii: wskazówki, ja też uważam, że to są wskazówki.
|
|
|
|
|
Mirza
..::Extreme Shur'tugal::..
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
Wysłany:
Wto 18:36, 25 Lip 2006 |
|
Fajnego masz księdza. Nasz proboszcz to pożal się Boże... Cały czas gada jakieś głupoty a w dodatku jest uprzedzony w stosunku do kobiet. Ratuje mnie tylko ten z Włoch...
|
|
|
|
|
Enigmatyczna
..::LOMptcMssm's Head::..(ExtraMod)
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 4068
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu.
|
Wysłany:
Wto 19:53, 25 Lip 2006 |
|
Alevander, nie o to mi chodzi, że wyznaję wiarę jak chcę, nie wierząc w np. Chrystusa. Bo ja w niego wierzę. Po prostu stwierdziłaś, że ludzie chodzący do kościoła to osoby, które po prostu są tak nieporadne i ktos im musi wszystko narzucać, bo sama nie są takie mądre i samowystarczalne i nie ustalą sobie zasad, według których będą postępować.
A to jest czysta nieprawda. Wiele chrześcijan to ludzie o bardzo silnej osobowości i mocnej wierze. Jan Pwaeł II, Maksymilian Kolbe, to chyba najważniejsi chrześcijanie XXw, których podziwiam ponad wszystko.
Poza tym, księża, tak jak powiedział Tajemniczy, nic nikomu nie narzucają, tylko proponują, jak mozna dobrze żyć w zgodzie z wiarą.
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Wto 20:33, 25 Lip 2006 |
|
"Alevander"
Alveaner
Mam już wyrobiony pogląd na ten temat i wierz mi nie wziął się od tak. Obserwuję ludzi, i naprawdę ze sporą częścią jest tak jak napisałam zwłaszcza w małych miasteczkach gdzie ludzie często są niewykształceni. Ale w mieście też się takich całkiem często spotyka.
"Po prostu stwierdziłaś, że ludzie chodzący do kościoła to osoby, które po prostu są tak nieporadne i ktoś im musi wszystko narzucać"
Nie chodziło mi o to, że są "aż tak nieporadne" tylko o to, że jednak mimo wszystko potrzebują wiary, że nie są sami na tym świecie, że jak coś się stanie, to siła wyższa im pomoże.
"bo sama nie są takie mądre i samowystarczalne i nie ustalą sobie zasad, według których będą postępować."
Och, chciałam zauważyć, że takie religie jak Chrześcijaństwo i Islam (z naciskiem na to drugie) dają ci od razu receptę na życie. Mówią ci, co masz robić, jak postępować i od razu wyznaczają ci życiowe zasady, według których masz postępować, nie ma miejsca na poszukiwanie sensu życia, na szukanie własnych zasad życiowych, jeśli jesteś muzułmanką, czy chrześcijanką te zasady masz ustalone odgórnie i masz się do nich stosować, jest bardzo mało miejsca na własną interpretację.
Co innego Buddyzm, który niczego nie nakazuje, tak, jak Islam czy Chrześcijaństwo, Buddyzm tylko zaleca pewne rzeczy, zachęca do poszukiwania własnej drogi życiowej, ty sam masz się doskonalić, a nie dostajesz receptę na to co masz robić, i jak się postarasz, to może coś z tego wyjdzie.
|
|
|
|
|
Proxima Centauri
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...z nikąd...
|
Wysłany:
Wto 20:49, 25 Lip 2006 |
|
Ja uważam, że wiara jest oparciem i umocnieniem dla wielu osób i jest potrzebna, bo ludzie wierzący czynią więcej dobra, gdyż w większości robią to dla Boga.
|
|
|
|
|
Kani
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 1926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgadnij
|
Wysłany:
Wto 21:02, 25 Lip 2006 |
|
Zwróc uwage na to co ja powiedziałem, ateista powie: przypadek, zżądzenie losu wierzący: wola boża, dar od boga. Ja sam wierze w chrystusa, lecz bardzo szanuje buddyzm, jest to religia wspaniała i mądra, czasami chciałem się na nia nawet przeżucić, ale jestem chrześcijaninem, nie takim jak tego chce kościół, bo te wszystkie przykazania traktuje jako wskazówki, bardzo przydatne, lecz bardzo często wybieram własną drogę życia. I Alveaner, kościół, a chrześcijanizm, to naprawde dwie różne żeczy, ja też mam w miare wyrobione poglądy, według biblii jest te dziesięć przykazań i ich należy przestrzegać, i jak się im przyjży to są to podstawowe prawa moralne(druga tablica). I trzy które odnoszą się do wiary(pierwsza tablica). Kościół wymyślił jeszcze jakieś prawa kościelne, których ja nie przestrzegam, bo nie uważam, żeby mi jakoś pomogły, żydzi są jeszcze lepsi, bo oni te dziesięć przykazań rozmnożyli do sześciu set, i po co?? Wystarczy te dziesię i ja ich staram się przestrzegać.
|
|
|
|
|
Mirza
..::Extreme Shur'tugal::..
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
Wysłany:
Wto 21:34, 25 Lip 2006 |
|
Alveaner napisał: |
1. że jak coś się stanie, to siła wyższa im pomoże.
2. Chrześcijaństwo i Islam (z naciskiem na to drugie) dają ci od razu receptę na życie. Mówią ci, co masz robić, jak postępować i od razu wyznaczają ci życiowe zasady, według których masz postępować, nie ma miejsca na poszukiwanie sensu życia, na szukanie własnych zasad życiowych, jeśli jesteś muzułmanką, czy chrześcijanką te zasady masz ustalone odgórnie i masz się do nich stosować, jest bardzo mało miejsca na własną interpretację. |
1. Z wiarą to nie jest tak jak z polisą ubezpieczeniową. O wierzę w ciebie, ale jak mi coś sie stanie to masz mi pomóc. Tak na prawdę to ci głęboko wierzący są wystawiani na ajcięższe próby.
2. Zgadzam się po części. Trudnio zinterpretować inaczej np.: nie zabijaj, czy nie kradnij. A co do reszty życia to kościół ci nic nie planuje. Możesz być lekarzem czy agentem ubezpieczeniowym, zakonnicą czy mężatką, bez dzieci lub z dwoma czy wieloma. Masz wybór.
|
Ostatnio zmieniony przez Mirza dnia Czw 12:31, 17 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Wto 21:42, 25 Lip 2006 |
|
Dodatkowo są to podstawowe zasady każdego człowieka. Nie zabijaj, nie kradnij itp.
Tajemniczy chyba zapomniałeś jeszcze o dwóch przykazaniach bliżniego danych nam przez Chrystusa. I ja właśnie się do tych dwunastu stosuję, bo to są uniwersalne prawdy. A to, ze nie chodze do kościoła... Wiem, że grzeszę, bo łamię trzecie przykazanie, ale robię to tylko dlatego, gdyż nie czuję Boga. Ja tam idę dla Boga nie dla księdza, czy po to, żeby spełnić obowiązek.
Dzieki wierze stajemy sie lepszymi ludźmi. A powiedz mi czy Kościół nie uczynił tez dużo dobrego dla ludzkosci? Jan Paweł II bodajże. I tutaj mówie o prawdziwych księżach. Dodatkowo to on przetrzymywał wszystkie ważne dzieła, to głównie dzięki nim zostało zachowanych dużo dokumentów.
Skupiasz się tylko na jego wadach, ale zastanów się. Przeciez w dzisiejszych czasach ludzie potrzebują poczucia, że nie są sami, że jadnak ktoś ich kocha. Ktoś kto stracił wszystko potrzebuje poczucia, że jednak nie jest sam i moze ktoś tam nad nim czuwa. Chociażby taka świadomośc moze pomóc wyjść człowiekowi z opresji. Ileż to razy ludzie zdrowieli dzięki wierze? Wiara w takich chwilach dodaje człowiekowi siły. Bo powiedzmy sobie szczerze. Ludzie są słabi. Za jak silnych by sie nie uważali i tak kiedyś zabraknie im sił, bo nie można ciągle walczyć. Jedni wtedy czerpią siłę z bliskich, jeszcze inni z wiary. I jest to najczęściej wiara chrześcijańska.
Powiedz mi zatem. Wierzą w Boga ludzie słabi czy nie? Ale tak naprawdę wierzą. Nie bierzmy pod uwagę fanatyków.
|
|
|
|
|
Kani
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 1926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgadnij
|
Wysłany:
Wto 22:11, 25 Lip 2006 |
|
AoM powiedziała całkowitą prawdę, to nie wierzący, lecz ateiści są słabi, po stracie domu, pieniędzy, rodziny, to właśnie człowiek głęboko wierzący podniesie się szbciej niż ateista, bo będzie miał oparcie we własnej wierze.
|
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Wto 22:51, 25 Lip 2006 |
|
Nie można dzielić ludzi słabych i mocnych na wierzących lub niewierzacych. To głównie od człowieka zależy czy będzie w stanie sie podnieść po porażce. Niektórzy stracą wiarę a jeszcze inni mogą sie podnieść. Najważniejsze co jest potrzebne do podniesienia się po "upadku" jest motywacja. Jeżeli człowiek nie ma motywacji to niezależnie czy jest wierzący czy nie to zatraci sie w niej.
|
|
|
|
|
Enigmatyczna
..::LOMptcMssm's Head::..(ExtraMod)
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 4068
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu.
|
Wysłany:
Śro 11:22, 26 Lip 2006 |
|
Ludzie wierzący według mnie są bardziej mocni wewnętrznie.
Można wziąc jako przykład Maksymiliana Kolbe- który umarł, za człowieka, którego niemcy w Oświęcimiu skazali na śmierć. To nie Kolbe, ale drugi człowiek miał umrzeć. Jednak ten pierwszy umarł. Podziwiam to, co zrobił- bo w końcu jakże trudną rzeczą jest umrzeć z własnego wyboru, jak trudno jest wybrać śmierć, zamiast życia. Trzeba mocno wierzyć, trzeba mieć w czymś oparcie, bo sam człowiek ot tak sobie umrzeć nie potrafi.
Albo Jan Paweł II. Papież, który nawet u kresu swych sił głosił Słowo Boże. Nigdy nie zapomnę tego pamiętnego dnia, jak ukazując się w oknie kliniki Gemelli (czy jak to się pisze) nie mógł wypowiedzieć ani słowa. Chciał całym sercem, ale nie mógł. Jego organizm nie pozwalał mu na to, ale jednak pomimo wszystko, chciał wyjśc do ludzi, chociaż jego stan pogarszał się z dnia na dzień. Chiciał ich pobłogosławić, powiedzieć coś.
To są prawdziwe przykłady ludzi mocnych wewnętrznie. To obala stwierdzenie, że katolicy to ludzie słabi- bo to tylko dwa przykłady, a można wymieniać takie osoby w nieskończoność. Bo w końcu hasłem ostatniej pielgrzymki Benedykt XVI do Polski były słowa 'Trwajcie mocni w wierze'.
Uf.. wiem, że może troche odbiegłam od tematu. Ale nie mogłam się powstrzymać. ^^
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Śro 11:35, 26 Lip 2006 |
|
"A powiedz mi czy Kościół nie uczynił tez dużo dobrego dla ludzkosci?"
Nie zapominaj, że to kościół katolicki podczas inkwizycji i prześladowań utworzył wzgórza z trupów i rzeki z ich krwi, jeśli to było dobre to, ja chyba mam jakieś wypaczone poczucie tego, co dobre.
Zgadzam się byli ludzie, którzy zrobili dużo dobrego, ale chyba nie, aż tyle, żeby w moich oczach wymazać krwawą historię kościoła na przestrzeni wieków.
"Powiedz mi zatem. Wierzą w Boga ludzie słabi czy nie?"
Słabi, bo potrzebują mieć poczucie, że nie są sami, i że w chwili kryzysu jakaś siła wyższa może im pomóc.
"to nie wierzący, lecz ateiści są słabi, po stracie domu, pieniędzy, rodziny, to właśnie człowiek głęboko wierzący podniesie się szybciej niż ateista, bo będzie miał oparcie we własnej wierze."
Widzisz, a ateista podniesie się mimo tego, że nie wierzy, nie potrzebuje do tego pomocy jakiegoś wyimaginowanego bóstwa. I kto tu jest silniejszy?
„Bo w końcu hasłem ostatniej pielgrzymki Benedykt XVI do Polski były słowa 'Trwajcie mocni w wierze'.”
Co dowodzi, że coraz mniej ludzi wierzy i coraz więcej ludzi odchodzi od kościoła katolickiego.
A do tych wszystkich co się oburzali i chyba nadinterpretowali mój post. Nie napisałam w nim, że wierzący, cali są słabi tylko, że jest to PEWNEGO RODZAJU SŁABOŚĆ.
|
|
|
|
|
Enigmatyczna
..::LOMptcMssm's Head::..(ExtraMod)
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 4068
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu.
|
Wysłany:
Śro 11:46, 26 Lip 2006 |
|
Wiara nie jest pewnego rodzaju słabością. Wiara, przynajmniej mocna, jest siłą. I nie raz zostało to udowodnione.
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Śro 13:13, 26 Lip 2006 |
|
Wiara jest dla mnie pewnego rodzaju słabością. Dla ciebie jest siłą, w porządku, ale ani ty nie przekonasz mnie ani ja ciebie.
Tylko powiedz mi, po co właściwie wierzysz, jak nie po to, żeby czuć, że nie jesteś sama na tym świcie i aby czuć, że coś w razie kłopotów ci może pomóc.
Ludzie wierzą w Boga, żeby mieć usprawiedliwienie dla swoich czynów, bo w tedy mówią "to w imię wiary" i po to żeby czuć, że nie są sami, że coś nad nimi czuwa i coś im pomaga, bo nie potrafią sami sobie z pewnymi rzeczami poradzić.
|
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Śro 13:18, 26 Lip 2006 |
|
Poza tym każdy z nas w coś wierzy. Jak nie w Boga to w szczęśliwy los. Nie da sie w nic nie wierzyć. Poza tym wiara to pewnego rodzaju motywacja.
Mówisz, że to Kościół utworzył góry trupów i rzeki krwi. To jest prawda, ale zauważ, że w starożytności nie było lepiej. Rzymianie tak samo mordowali. I tym razem chrześcijan. A poza tym czy nie dzięki Kościołowi zachowały sie starżytne pisma takich mędrców jak Arystoteles? Przecież to oni głównie chronili wszystkie dokumenty. Warto też zauważyć, że takie rzezie nie są w historii ludzkości czymś zaskakującym. Warto tu chociaż wymienić Hitlera, Rewolucję Francuską(rzeź arystokracji), Stalina, Krwawą Mery itp. Co prawda ta ostatnia była zagorzałą katoliczką, ale to nie jest prawdziwy katolizm. To jest fanatyzm. I nie myl wiary z fanatyzmem. Bo kazda wiara przechodziła "kryzys" w którym aż roiło się od fanatyków. Czy u Azteków nie składano bogom ofiar z ludzi dla bogów? Proszę nie mów mi, że to tylko Kościół tak robił. A do rozpoczęcia rzezi wcale nie trzeba powodów, bo ich jest zawsze aż nadto.
A poza tym czy taki człowiek nie jest niesamowicie silny, gdy w coś usilnie wierzy? Ja podziwiam takich ludzi, bo wierzą w coś na co nie ma dowodów.
|
|
|
|
|
Roran
..::Super Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Eldamar
|
Wysłany:
Śro 13:34, 26 Lip 2006 |
|
Wojna za wiare żadko ma źródła w tym co wnioskuje ich nazwa bo jest to tylko pretekst do rozpoczęcia wojny. Ja tu podam przykład mało związany z wiarą: Dablu Bush mówi że walczyli z Irakiem bo mają broń masowego rażenia, tak jakby Chiny, Rosja czy USA niemiały, mimo że kazdy wie że mają, ale każde dziecko (no może nie każde) wie że ta wojna miała żródło w złożach ropy na teranie Iraku!
|
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Śro 13:39, 26 Lip 2006 |
|
No, więc mówię. Tam tylko zasłaniali się wiarą. Jak choćby te wszystkie wyprawy krzyżowe. Tam nie chodziło o to, zeby odbić Jerozolimę, ale o to, żeby się wzbogacić. Jeżeli ktoś czytał "Narrenturm" to będzie wiedział o czym mówię. Tam jest właśnie przykład czegoś takiego. Tylko dotyczy Kacerzy i Czech.
A nawet jeżeli jechali z powodu wiary, to to był fanatyzm. Bo nasz Bóg wyraźnie przekazuje, że mamy szanować bliźniego jak siebie samego. I wyraźnie powiedział, że miłuje wszystkich ludzi, a nie tylko tych co w niego wierzą.
|
|
|
|
|
Alveaner
..::Guru Shur'tugal::.. (Mod)
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. 665 - sąsiad Szatana
|
Wysłany:
Śro 14:01, 26 Lip 2006 |
|
"Rzymianie tak samo mordowali."
Ale oni nie twierdzili wszem i wobec, jacy to oni są miłosierni.
"Hitlera, Rewolucję Francuską(rzeź arystokracji), Stalina"
Ale to, o czym mówisz nie było w imię Boga.
"Bo nasz Bóg wyraźnie przekazuje, że mamy szanować bliźniego jak siebie samego'
Tylko ilu "prawdziwych katolików" się do tego stosuje, bo sądząc po tym co się dzieje na świecie to niewiele.
"Tam nie chodziło o to, zeby odbić Jerozolimę, ale o to, żeby się wzbogacić."
Pośrednio na pewno tak, ale tam chodziło o to, że poprzez ziemie Arabów przechodziło wiele ważnych szlaków handlowych, a oni pobierali stosowne opłaty, co bardzo podnosiło ceny towarów.
Dobrze wy bardzo lubicie kościół, ja nie bardzo i raczej w najbliższym czasie nie polubię.
|
Ostatnio zmieniony przez Alveaner dnia Śro 17:39, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
AoM
..::Kyrielejson::.. (ExtraMod)
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 5461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany:
Śro 14:11, 26 Lip 2006 |
|
Nie powiedziałam, że lubię Kościół. Nie zgadzam się ze wszystkimi regułami. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego uważasz ludzi wierzących w coś za słabych. Poza tym nie myl prawdziwych katolików z fanatykami! Dodatkowo nikt nie jest idealny i w każdej religii jest dużo takich co wszystko interpretują zbyt dosłownie.
A to, że Kościół niszczył ewangelie... Nie twierdzę, że dobrze zrobił, bo Kościół przedewszystkim składa się z ludzi, ale popieram to, że nie chciał ich udostępnić prostym ludziom, bo wtedy zapanowałby niezwykły chaos. Ludzie nie wiedzieliby juz w co wierzyć a w co nie. Dodatkowo wykreowano Jezusa jako ideał, bo chciano, aby dzięki temu ludzie doskonalili się i widząc jak wiele on osiągnął, postepowali tak jak on. Aby mieli jakiegoś "idola". Czyż i my nie mamy idoli? Przecież to jest bardzo powszechne.
A co do tego, że wierzacy to człowiek słaby... Jak juz wcześniej mówiłam każdy człowiek potrzebuje wiary. Choćby nawet i wiary w to, że ktoś w niego wierzy. Bo wiara, to jest wg mnie motywacja do działania.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|