Religia

Jakie jest wasze podejście do Boga i religii, a także do instytucji kościoła?
Ja jestem... no, cóż może nie ateiską bo w istnienie siły wyższej wierzę... Ale uważam że tej Siły nie da sie w żaden sposub zdefiniować, i tak samo nie mają racji chrześcijanie, muzułmanie, buddyści; nie mieli starożytni grecy, rzymanie i egipcjanie... Albo wszyscy mają rację.
Bo przciez Bogów stworzyli ludzie...
A Wy w co wierzycie i jaki macie stosunek do innych religii?

Ja spotkałam się że stwierdzeniem, że to ludzie stworzyli Bogów i tylko dzięki ich wierze istnieją. Jak ludzie przestają w nich wierzyć, oni giną. Mam wrażenie, że cos w tym jest. Dodatkowo zastanawia mnie to zdanie w Bibli:
"Na początku było Słowo, a Słowo było od Boga i Boigiem było Słowo."

Ja jestem ateistką i nie wierzę w jakąkolwiek siłę wyższą.
Uważam, że to pewnego rodzaju słabość, w Boga wierzą ludzie, którzy nie potrafią sobie do końca sami poradzić, dlatego muszą wierzyć, że coś się nimi opiekuje, ja tego nie potrzebuję.
Mój stosunek do kościoła hmm... Rozumiem, że chodzi o katolicki. Cóż nie lubię go i uważam za instytucję dość zakłamaną i w pewnym sensie hamującą rozwój i starającą się mieć wpływ na cały świat i wszystkich ludzi, niezależnie czy oni sobie tego życzą czy nie.

"Ja spotkałam się, że stwierdzeniem, że to ludzie stworzyli Bogów i tylko dzięki ich wierze istnieją. Jak ludzie przestają w nich wierzyć, oni giną. Mam wrażenie, że cos w tym jest"
Dokładnie, bo to ludzie potrzebują wierzyć w Boga, bądź bogów, a nie odwrotnie, to my stwarzamy różnorakie bóstwa dla własnych potrzeb, a nie one nas.

Ciekawi mnie jedna kwestia, dlaczego uważasz, że Egipcjanie, Grecy, Rzymianie itd. nie mieli racji?

PS. Atrivien chciałam zauważyć, że Buddyzm to bardziej system filozoficzny niż religia, oni nie mają Boga jako takiego, u nich jest byt absolutny.

Wierze w boga i jet obojętne kto w co wierzy.

Ja też wierzę w Boga ale nie w Kościół. To jest moje stwierdzenie. Bo dlaczego mam wierzyć w instytucję? Dlaczego mam się modlić akurat wtedy kiedy księża każą? Ja się modlę wtedy kiedy odczuwam potrzebę i kiedy naprawdę chcę. Bo odmawiać modlitwy tak na oklepanego to jest bez sensu.

Ja jestem Katolikiem

Chodze do kosciola czasami czesto, czasami zadko, ale raczej nie mam nic do wyznawcow innych religii.

Też nie mam nic do wyznawców innych religii. A ostatnio zaczęłam współczuć muzułmanom.

Ja nie chodzę wcale do kościoła.Mam własną wiarę.

Ja raz tak raz nie. Uznaję tylko 10 przykazań i dwa przykazania bliźniego. Resztę wymyślił Kościół. Co to wogólę za pomysł z tym niejedzeniem mięsa w piątki?!

"A ostatnio zaczęłam współczuć muzułmanom."
Czy ja wiem. Ja raczej im nie współczuję, ich religia przechodzi teraz rozchwianie i okres wojen religijnych, tak, jak kiedyś chrześcijaństwo, należy to przeczekać i nie dopuścić, aby pozwalali sobie, na zbyt dużo.
Zresztą terroryzm pod sztandarem Islamu to jakiaś totalna pomyłka, oni mamią tych biednych szarych ludków tym że tak chciał Allach a potem oni wszyscy idą ślepo za terrorystami myśląc, że idą za Allachem.

Hekhem... Nie rozumiem cię AoM. Jak jesteś katolikiem to musisz uznawać wszystkie zasady tej religii a nie tylko te które akurat ci pasują A jak tego nie robisz albo jesteś, jakiegoś innego własnego wyznania, albo ateistą.

Co do muzułmanów to sie zgadzam, ale to chyba nie zonacza, ze nie należy im współczuć. Zobacz teraz większość ludzi postrzega zwykłych arabów jako terrorystów. Nie są akceptowani, wszędzie przestraszone spojrzenia. Nie mówię oczywiście, że tak jest wszędzie.

Mówisz, że mnie nie rozumiesz, bo nie uznaję niektórych zasaz Kościoła i, że skoro deklaruję, ze jestem katolikiem to powinnam wszystkiego przestrzegać. Może masz i rację. Moja wiara jest w znacznej mierze oparta na katolicyźmie. Ale zauważyłam, że dużo ludzi chodzi do kościoła z poczucia obowiązku a nie dlatego, że naprawdę chce się spotkać z Bogiem. Jaki jest sens w takim razie, żebym tam szła skoro nie myśle o Bogu tylko o czymś zupełnie innym. Mówię, że wieżę w Boga, ale nie w Kościół. Dla mnie Kościół to jest zwykłe zgrupowanie ludzi. Dlaczego w takim razie mam ich wynosić do panteonu bogów? Jak idę do kościoła to nie widzę Boga tylko budynek. Wiem, ze to jest świątyna, ale wg mnie można się modlić wszędzie. W takim jednym filmie był pewien ładny cytat:

"Rozszczep drewno a będę tam. Podnieś kamień, a znajdziesz mnie."

Taka jest moja wiara. I to czy ona jest katolicka czy nie to juz zupełnie oddzielna sprawa.

Trudny temat.

podejscie do religii zalezy od czyjejs mentalnosci i wiary w cos...kazdy postrzega to inaczej

Dokładnie. Poza tym juz lepiej mieć jakies zastrzeżenia niż ślepo wierzyć. To oznacza, że nie jesteś marionetką tylko wiesz i rozumiesz to co wierzysz.

"wiesz i rozumiesz to co wierzysz."
No cóż biorąc pod uwagę, że ok 3/4 katolików w Polsce nie czytało biblii i ślepo wierzy w to co głoszą księża to szczerze wątpię aby mieli oni jakiekolwiek pojęcie o tym na czym się opiera chsześcijaństwo i jaka jest jego historia. Ja nie chodząc na religię wiem więcej o chsześcijaństwie niż połowa osób z mojej kalasy razem wzięta. To chore.

Właśnie o tym mówiłam. A co wiesz o chrześcijaństwie? :ym:

Calkiem sporo. Głównie interesują mnie okoliczności narodzin Jezusa i jego późniejsze życie. Urodził się ok. 7 lat p.n.e o czym świadczy super nowa, która została uznana, za gwiazdę betlejemską.

Nieźle. Ja tam się bardziej interesuję tamplariuszami niż chrześcijaństwem.

wiesz ale okolo 40% polskich katolikow nie wierzy obecnie w Boga tylko w rydzyka i tworza tak zwana mocherowa armie ojca dyrektora ktora nie przyjmuje do wiadomosci istnienie innych religii wierzaca w slowa dyrektorka o tym ze II wojna swiatowa wybuchla przez zydow i ze zydzi to dzieci szatana to ja coraz bardziej prosze Boga zeby kosciol cos zrobil z rydzykiem i zeby nasza rzeczywistosc wrocila donormalnosci

Tak Rydzyk twierdzi? O K**** MAĆ! Boże! Tacy ludzie wogóle istnieją, że tak myśla? Kurcze, facet ma jaja wielkości beretów. :szok:

A kto w Polsce jeszcze pamieta jak wygląda normalna rzeczywistość...?

he he... Przypomniał mi się Rydzyk w roli nazgula! :lol:

Nie rób tego Nazgulowi! On jest zbyt niewinny, aby być Rydzykiem.

To nie ja to zrobiłam. Tylko mi się przypomniało...
Moja przyjaciułka zwana Nazgulem też była oburzona

( a pałac kultury był górą przeznaczenia...)

Dobre

A kto jest powiernikiem pierścienia? Donald T. ?

AoM napisał:

Tak Rydzyk twierdzi? O K**** MAĆ! Boże! Tacy ludzie wogóle istnieją, że tak myśla? Kurcze, facet ma jaja wielkości beretów. :szok:

Rydzyk to moje drugie wcielenie

Oj... Ojca Dyrektora mamy na forum :lol:

Jeszcze temat nie przekroczył dwóch stron i już natychmiastowe odbiegnięcie od dyskusji. Do tematu właściwego wróć! x]

Wypowiadając się na temat- wierzę w Boga, jestem katoliczką, co niedzielę chodzę do kościoła. Wierzę- sama jeszcze nie wiem w co, i w kogo, ale wierzę, że są jakieś siły wyższe- chyba Bóg, no cóż, to chyba on. Co nie znaczy, że wierząc w Boga, wierzę we wszystko, w co piszę Biblia i mówi kościół.

Bo czy ktoś doszukał się w HP satanizmu?!

W HP się nie doszukałam satanizmu, żadną miarą.
A co do religii... Kurczę zazdroszczę ci, bo mnie ciągle nurtują pytania na które nie otrzymuję satysfakcjonujących mnie odpowiedzi. A ty wierzysz. Po prostu. To dobrze.

Może i dobrze.

Jednak tracę tą wiarę na religii. Nie wiem czemu, ale te lekcje tak mnie wkurzają. Na początku wszystko było okej. Potem, jak zaczęłam sie dowiadywać takich głupot, jak- katolicy mają rację, żydzi i reszta nie; katolicyzm to najlepsza religia, bo jedyna jest prawdziwa- reszta nie- to zaczęłam się zniechęcać.

Potem tamatów o wolności, sprawiedliwości i innych takich po prostu nie słuchałam. Wierzą w Boha, jestem katoliczką, ale z kościołem sie nie zgadzam w wielu sprawach. A lekcje religi są wkurzające!

To połowicznie masz tak jak ja. W kwestii poglądów znaczy się. Chociaż ja nie chodzę do kościoła.