Szkoła Giertycha

Szkoła Giertycha

Co? Jak? Czy to wszystko nasza wina?
Po co w szkołach polskich wszystkich wyuczają na geniuszy, a na zachodzie podchodzą zupełnie inaczej "bezstresowo"? - to się ma jeszcze pogłębić.

Za i przeciw.

"...oto dzieci w szkole chuliganią, zakładają nauczycielowi kosz na głowę, sprzedają narkotyki, popychają młodszych kolegów..."

Kadr z reklamówki wyborczej LPR. Niegrzeczne dzieci niewpuszczone do szkoły

Z tym nie wpuszczaniem, to głupota do kwadratu.
Przecież im się to tylko spodoba!

Ale całym sercem jestem za zakezem noszenia komórek w szkole. Nosi się je tylko dla szpanu. Nikt ich tak na prawdę nie używa.

Wodzus napisał:

Z tym nie wpuszczaniem, to głupota do kwadratu.
Przecież im się to tylko spodoba!

Ale całym sercem jestem za zakezem noszenia komórek w szkole. Nosi się je tylko dla szpanu. Nikt ich tak na prawdę nie używa.

Nie używasz komórki? Człowieku mów za siebie. Nie jestem typem, który komórke z kieszeni wyciaga tylko po to zeby pokazać iż mam lepszy model niż kumpel.

Jeden pomysł Giertycha mi się podoba - Szkoł o zaostrzonym rygoże

Niech to będą z naprawde zaostrzonym rygorem a do tego takie w których tym najbardziej buntowniczym i mówiąc brzydko spenerzonym elementom społeczeństwa organizowano by dzień. Tak aby nie mieli czasu na nude. Bo użądzanie solówek i tym podobnych rzeczy to skutek właśnie nudy, oni nie mają co ze sobą zrobić no to sobie wymyślili "zabwe" ^^(

Jak to nie używa?!?! Ja i moi koledzy nagrywaliśmy filmiki, np. mój kolega tak mnie uderzył w twarz, że się wyglebałem, oczywiście nawet mnie nie drasnął, a na filmiku było realistyczne

Zrobiliśmy jeszcze parę takich filmów, naprawdę fajnie to wyglądało, a nie stało się nic złego. Na innym ja i jeszcze jeden trzymaliśmy kolegę, i ten biegł po ścianie, też było spoko

Ta reklama giertycha, kretyn z niego i tyle. Zamiast nie wpuszczać chuliganów do szkoły, lepiej wysłać ich na kolej na pół roku i niech dziennie przerzucą dwie tony węgla z pobudką o 6;00, od razu się uspokoją.

A więc jesteś wśród tego 10 % uczniów. I powiedz mi: Na przerwch dzwonisz? Z komórki ściągasz? Dla zabawy puszczasz sygnały?

Poza tym, jestem za "godnym strojem". Niedobrze mi się robi, gdy patrzę na te "męskie" fryzury, które wygląda, jakby się chłopakowi na łeb ptak załatwił.

Kani, właśnie to jest (sorry) DEBILNE używanie komórki. Telefonu już się nie używa do rozmowy, tylko do szpanu, czy właśnie takich głupot. Nie możecie tego po szkole zrobić?

Nie dzwonie ale wysyłam całe mnóstwo smsów. Gdybym tej komórki nie używał to nie byłaby mi ona potrzebna a co za tym idzie nie nosiłbym jej wcale. Proste, logiczne i klarowne.

Co do fryzur - znów się z Tobą nie zgodze. Polska to wolny kraj, jezeli danemu panu X taka fryzura na jego głowie odpowiada to niech sobie taka nosi, jeżeli komuś się to nie podoba to niech na niego patrzy. Temu kolesiowi coś w Tobie też moze sie nie podobać. A do tego aby nie czynić uwag na ten temat wystarczy odrobinka inteligencji.

Tymeras, z twoim (zapewne niesamowitym) ilorazem inteligencji, łatwo można stwierdzić, że nie trzeba wysyłać sms'ów w szkole.
Acha. Tymciu, serdeńko, skoro tak, to może pozwolimy ludziom na nie noszenie ubrań? Przecież nie musisz patrzeć, prawda?

A wiesz, o co chodzi z tym zakazem dziwnych fryzur? Wiesz o co ludziom chodzi? ABY SZKOŁA SZKOŁĄ BYŁA, A NIE REWIĄ MODY!

I to, że Polska jest wolnym krajem, nie ma nic do rzeczy. Wielka Brytania też jest wolna, a mają tam mundurki.

No i co mnie obchodzą angielskie mundurki? Jeżeli u nas takie wprowadzą to będę je nosił. Narazie takich nie ma więc będę się ubierał tak jak mi sie podoba.

A Twoje porównanie chodzenia nago do fryzury jest dla mnie śmieszne i żałosne. Co ma piernik do wiatraka? Chodzenie nago w miejscach publicznych jest chłopcze karane a włosy mozesz mieć ułożone jak Ci się tylko podoba. A to ze twierdzisz iż chłopakowi sie ptak załatwił na łeb tylko dlatego ze nie podoba Ci sie jego fryzura świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Proponuje popracować nad toleracją. Sam ideałem z całą pewnością nie jesteś a wątpię żeby było Ci miło kiedy ktoś w docnikowy sposób skomentuje Twa osobe.

EDIT
Jeszcze sprawa smsów.. Skąd Ty mozesz człowieku wiedzieć czy ja muszę je wysyłac czy nie? Moze wróżka jestes?

Tymeras, mundurki były PORÓWNANIEM! Nazywasz jakiekolwiek nakazy brakiem wolności, więc ci pokazałem RÓŻNICĘ. Już zrozumiał, czy jeszcze tłumaczyć?

Tak, chodzenie nago jest karalne, a żałosne jest twoje rozumowanie. Noszenie "zasranych" fryzur, też mogłoby być karalne. A na nagiego człowieka patrzeć przecież nie musisz.
I codziennie ktoś komentuje moją osobę. Tyle, że ja nie kładę sobie torby żelu na łeb, a (co dziwne) jakoś ze mną ludzie wolą porozmawiać.
Tymeras, tolerancja tolerancją, ale w pewnym momencie musi się skończyć.
Powiedz mi tylko, czym jest szkoła, i co powienieneś z niej wynieść?

Ekhem:
Piernik -> ciasto -> mąka -> mielenie -> młyn -> wiatrak.
Dla wyjaśnienia: Całkowicie rozumiem, że to powiedzenie.

EDIT:
Moge wiedzieć stąd, ze w szkole masz się UCZYĆ a nie gadać z odległymi ludźmi. Noszenie komórki może być dozwolone, gdy ktoś jest chory na jakąś ciężką chorobę, np. cukrzycę.

Śmeichu warte. Możesz mi powiedziec dlaczego noszenie "zasranych" fryzur mogłoby byc karane? Tylko dlatego że tobie sie one nie podobają? I to podobno moje rozumowanie jest żałosne... bez komentarza.

A to że Ty sobie nie kładziesz torby zelu na łeb to mnie gówi**ko interesuje. Skoro tego nie lubisz to nie kładziesz.

I nie widze sprzeczności między szkołą a torba zelu na głowie. Czy fryzura w jakikolwiek sposób przeszkadza w nauce? Wyobraź sobie że człowiek z "zasraną" fryzurą może mieć świadectwo z paskiem.

A to ze ktoś woli poozmawiac z Toba na pewno nie wiąze się z fryzurą. Bo co ma fryzura do rozomowy? Mam kumpla który nosi irokezy i inne pierdoły a pogadać z nim można o wszystkim i jest bardzo sympatycznym człowiekiem.

Do szkoły chodzisz, żeby się uczyć, a nie popisywać. Czy na prawdę nie można normalnie się ubrać, tak, by nikt nie zwrócił na ciebie uwagi, po prostu si uczesać, nauczyć i iść?

No i o tym cały czas mówię. Poprostu się uczesać i iść... dla Ciebie normalne jest zwykłe uczesanie grzebieniem a dla niego uczesanie to postawienie włosów na baczność przy pomocy torby zelu. Każdy lubi to co lubi.

Tak, więc z zakazem noszenia komórek do szkoły, to się absolutnie nie zgadzam. Na lekcji i tak teoretycznie nie można ich używać (przynajmniej w mojej szkole) i raczej większość się tego stosuje. Komórki na przerwach używam i nie do zabawy, po prostu jest mi potrzebna, żeby pewne sprawy z rodzicami załatwić, a o których zapomniałam powiedzieć w domu, albo np. informuję ich, że dzisiaj ze szkoły później wrócę, bo idę na jakieś kółko czy coś w tym stylu.
Poza tym jak dla mnie to nie o to chodzi Giertychowi, tylko o to, że kilka razy uczniowie zrobili z komórki zdjęcie nauczycielowi, który nie robił akurat tego, za co mu się płaci, to głównie o to chodzi.

"Kadr z reklamówki wyborczej LPR. Niegrzeczne dzieci niewpuszczone do szkoły"
Podajcie mi definicję dzieci niegrzecznych, bo to, że ktoś się tak ubiera, jak ci tutaj pokazani, to nie znaczy, że jest od razu młodocianym przestępcą.

Mundurki
Absolutnie nie. U mnie już i tak obowiązują w statucie szkoły przepisy ten ubiór ograniczający, więc nie widzę powodu, żeby jeszcze mundurek nosić. Nienawidzę uniformizacji. Par sześć, żeby te mundurki, chociaż ładne były (takie jak są w Japonii w niektórych szkołach), ale widziałam projekty tych polskich, podziękuję. Co więcej szkoły i tak już nie mają pieniędzy, i nie byłyby w stanie tym mundurków sfinansować, a żeby jakoś z tym normalnie funkcjonować to ok. trzech kompletów by trzeba. No i ja w zimę nie wyobrażam sobie chodzenia do szkoły w rajstopkach i spódniczce.

"A wiesz, o co chodzi z tym zakazem dziwnych fryzur? Wiesz, o co ludziom chodzi? ABY SZKOŁA SZKOŁĄ BYŁA, A NIE REWIĄ MODY!"
Nie pomyślałeś, że fryzura oddaje charakter kogoś, kto ją nosi? Poza tym w tym noszeniu dziwnych fryzur to chyba ja się mieszczę, więc powiem ci po prostu, że mam ją nie, dlatego, że jest modna, tylko, dlatego, że mi się podoba i uważam, że do mnie pasuje.

Szkoła o zaostrzonym rygorze.
Zależy. Do takiej szkoły trzeba by odsyłać, na co najmniej trzy, cztery miesiące, a nie jak proponuje Giertych na dwa tygodnie. Z tymi byłymi dowódcami sił specjalnych, którzy mieliby tam uczyć, to całkiem dobry pomysł, gdyż trzeba tym chłopaczkom pokazać, że nie każdy nauczyciel się ich boi i nie każdy będzie przymykał oko, bo boi się przez nich zostać pobity.

Acha. A czym dla ciebie byłby zakaz czegoś takiego w twojej szkole? Bo w mojej szkole jest i bez Giertycha, tzn. od 3 lat. I wiesz co? Jest najlepsza w mieście, nie ma w niej (prawie) takich ludzi, i mamy pewien bardzo długi korytarz. A na jego ścianach gabloty. Nie ma wolnego miejsca, wszędzie gabloty. A w gablotach puchary i medale, dokumenty, listy pochwalne i dyplomy. Na innych piętrach też jest tego od groma.
W innych szkołach w mieście jest mnóstwo takich ludzi. Ale w żadnej nie ma nawet 1/4 tych nagród, co u nas. Więc odpowiedni ubiór ma chyba jakieś znaczenie. Widać po wynikach.

EDIT:
Tak, jeśli oddaje charakter, jest dobrze. Ale sama przyznasz, że pindrzenie się dla szpanu (to po prostu widać od razu po zachowaniu, zaręczam) to chyba dobry pomysł nie jest.

Człowieku weź sie opanuj ^^(

U mnie nie ma zadnych zakazów co do ubioru i fryzury a dwa lata z rzedu bylismy na pierwszym miejscu w poznaniu pod względem wyników gimnazjalnych ^^(

Zrozum w końcu ze to iż ktoś ubiera się inaczej niż Ty nie znaczy ze jest głupkiem :/

Nie chodzi o to, że ubiera się inaczej niż ja, i przestań urządzać wycieczki osobiste Tymerasie.
Dwa lata? Phi. Moja szkoła ma to miejsce ÓSMY rok pod rząd. Po raz kolejny mówię: widać wszystko po wynikach.

Ja nawet jestem za mundurkami bo wtedy nie będzie takich sytuacji, że jeden szpanuje markowymi ciuchami a drugiego na to poprostu nie stać...a przeciw bo pewnie będą brzydkie i ja nienawidze spódniczek z przymusu :raa:

Jeśli chodzi o fruzury to cóż niech każdy nosi co chce mi się nie podobają takie fryzury chopaków co mają żółty kolor... Jeśli chodzi natomiast o komórki to po 1 jest to mój zegarek, po 2 mam po lekcjach bezpośrednio zajęcia więc muszę mieć kontakt z rodzicami w razie odwołania lub tego typu rzeczy... Nie szpanuje komórką zresztą moja to stary model...
Wracając do temtu czyli "szkoła Giertycha" to z jednej storny szkoły dla trudnej młodzieży są dobra a z drugiej to poroniony pomysł.
Za dlatego, że--> Ci co chcą się uczyć normalnie często przez jednego idiote czy dwóch nie mają takiej możliwości
Przeciw---> kto tam będzie pracować? przecież to często bydło na maksa i co może odgrodza ich od nauczyciela drutem kolczastym pod napięciem? a jak ktoś będzie się niewłaściwie zachowywał i pójdzie do tekiej szkoły a nie będzie do końca "zepsuty" to już jest razcej pewne,że taki się stanie. Tego typu zbiorowiska trudnej młodzieży nie są dobre. Wiem to bo w pobiskiej szkole próbowano zrobić tylko taką KLASE i wierzcie nie wyszło im to dobrze...

A to mnie rozśmieszyłeś, naprawdę. I ty w to wierzysz?
Ubiór ma mało wspólnego z inteligencją, mądrością i tym, co umiesz. Nie przyszło ci do głowy, że możesz mieć lepszych nauczycieli, czy po prostu tą szkołę wybierają ludzie inteligentniejsi, z jakichś tam względów. Poza tym, na to przekłada się też usytuowanie gimnazjum, jeśli jest w okolicy, o nie najlepszej reputacji to będą chodzić tam ludzie, że tak powiem nie za bardzo, bo będzie to ich gimnazjum rejonowe, a do innego się nie dostaną. Jeśli szkoła jest w lepszej okolicy, to więcej jest ludzi z rejonu, którzy mają lepsze wyniki, i chcą tam chodzić ci zdolni z poza rejonu itd. a ci z marginesu się tam nie dostaną, bo to nie ich rejonówka.

Dobijasz mnie człowieku. Normalnie brak mi słów na Ciebie :lol:

Ja robie jakies wycieczki? Nie rozumiem po co rzucasz przechwałkami w stylu moja szkoła ósmy rok z rzedu ma super wyniki ^^(

Lczysz na to ze padne na kolana i zaczne krzyczeć "Geeezniusz! Jego ma szkoła ma super wyniki!" i co moze jeszcze mamy się posiusiac z wrażnenia?

Wyniki mówią tylko i wyłącznie o poziomie nauczania w Twojej szkole. A fryzura i ubiór są zupełnie z poziomem nauczanie nie zwiazane.

Zgadzam się z Alv. U nas jest dobra szkoła, na wysokim poziomie, mamy najlepsze wyniki w mieście a chodzą do nas ludzie naprawdę z różnymi fryzurami...Mamy dużo laureatów przedmiotowych i sukcesy w konkursach sportowych. Nie ma u nas np kocenia a w innych szkołach jest dlaczego? nie jest to kwestia dobrej dzielnicy bo naprawdę mamy sporo trudnej młodzieży ale kwetia nastawienia grona pedagogicznego. Za każde kocenia wzywana jest policja i robi sie afera więc nie warto...

I tak potweirdza się to ze wygląd nijak nie wpływa na nauke.

Właśnie, poza tym piszecie o tolerancji, jeśli Ty Wodzus nie tolerujesz kogoś z dziwną fryzurą, która Ci się nie podoba i uważasz, że powinni tego zakazać to, z jakiej racji on ma tolerować Ciebie i twój styl? To działa w obie strony, żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo wyglądać jak chce. Mnie też się różne style ubierania nie podobają, ale do głowy mi nie przyjdzie, żeby zakazać komuś ubierania się w jakiś sposób, jego sprawa, jak mi się nie podoba nie musze go naśladować, czy na niego patrzeć.

Nasz minister stwierdził, że ubiór świadczy o zachowaniu człowieka i jego inteligencji. Nagle wszyscy, co noszą koszulki z zespołami typu Nirvana, czy SOAD i inne dostali etykietkę chuligan niezbezpieczny dla otoczenia. To raz.

Co do mundurków, jestem przeciw. Nie rozumiem, co to da - i tak czy siak, bez mundurków, czy z mundurkami, będzie widoczny nasze zróżnicowanie pod względem majątkowym, że tak się wyrażę. Bogatsi będę nosili firmowe buty, firmowe plecaki. Ci, których na takie rzeczy nie stać, zostaną przy zwykłych trampkach i plecakach, które można kupić w zwykłym super, czy hipermarkecie. I przecież też wykształcą się elitarne grupki. Tego nie da się uniknąć, a pan Giertych myśli, że wszyscy nagle zaczną się nawzajem kochać i szanować.
To dwa.

No i program 'zero tolerancji'. Rozumiem, dyscyplina w szkole musi być i to jest oczywiście sprawa nie podlegająca dyskusji. Jestem również za pracami społecznymi. Ale komórki? U mnie w klasie większość osób nosi komórki, ale nikt nie nagrywa głupich filmików, nikt nie robi zdjęć, nie wysyła sygnałów dla zabawy, po prostu telefon spokojnie spowczywa sobie w plecaku, czy w kieszeni. Niektórzy muszą mieć stały kontakt z rodzicami - chodzę do szkoły, do której przyjeżdżają ludzie z drugiego końca miasta, po lecjach mają masę zajęć, treningi - w razie czego muszą przecież zadzwonić. Poza tym, na lekcjach mamy zakaz używania telefonów komórkowych, a jak się kogoś na zabawie telefonem przyłapie, sprawa idzie do dyrekcji. Podobnie jest z odtwarzaczami MP3 - całkowity zakaz przynoszenia do szkoły.

Co do inteligencji, wynikami w szkole, elitarności placówki do której uczęszczacie - mieszkam w mieście, w kótrym są zaledwie 3 gimnazja i nie ma podziału na szkołe lepszą, czy gorszą. Niespecjalnie obchodzi mnie to, czy moja trójka ma najlepsze wyniki w egzaminach gimnazjalnych, czy nie i obchodzić mnie to nie będzie. Każdy ma wybór - uczysz się, żeby dostać się do dobrego liceum, czy olewasz sobie wszystko i idziesz do zwykłego, ogólniaka, czy szkoły, do której się można dostać nawet ze średnią 2,5 i wynikiem z obu egzaminów około 30pkt. i uwierzcie mi, nie potrzeba elitarnej szkoły, która ma masę laureatów z konkusów przedmiotowych i innych bzdetów, żeby umieć bardzo, bardzo wiele. To zależy od twojego nastawienia i ambicji, placówka oświatowa ci tutaj nic nie pomoże.

Edyt, edyt:
Nie rozumiem, dlaczego przeszkadza komuś styl ubierania innych albo fryzury. żyjemy w tak zróżnicowanym społeczeństwie, każdy nazywa siebie tolerancyjnym, ale jest moment, w którym nagle zaczynają się pojawiać uprzedzenia.
Punk, czy skejt, pacyfista, czy anarchista - każdy może się ubierać wedle swojego gustu, a to, jak wygląda nie ma nic wspólnego z tym, jakim jest człowiekiem. Wiem z własnego doświadczenia.

Przeczytałam waszą rozmowę i nie pozostaje mi nic innego jak po prostu przejść sie w celu ukojenia nerwów.

Wodzus: Pisałam ci już względem twojej tolerancji. Sam mówisz, że ubierasz się jak chcesz, myślisz to co chcesz i ubolewasz nad tym, że ludzie są nietolerncyjni. A ty jaki jesteś? Przeczysz sam sobie. Dodatkowo czy przez to się świat zawali, że niektórzy lubią się popisać? Mógłbyś tak napisać też o mnie, gdyż ostatnio kupiłam coś co na pewno nie jest niezauważalne i mało oryginalne. Gdybyś mnie zobaczył pomyślałbyś, że szpanuję? A nie przyszłoby ci do głowy, że mnie to po prostu się podoba?
I jeszcze jedno. Co ma do tego to, ze twoja szkoła ma ileś tam nagród? Ja też chodzę do dobrej szkoły, mimo że nie mają aż tak sporo wyróżnień. Gdy przeczytałam twój post, odniosłam wrażnie, że przemawiała przez ciebie ycha i arogancja.

Tymeras: Spokojnie, nie potrzebnie się denerwujesz.

Enigmatyczna, Alveaner: Właściwie w większości się z wami zgadzam. Także nie popieram mundurków, ale w sumie nie mam też nic przeciwko nim.

Jeszcze co do wyglądu. Nie obchodzi mnie to jak ktoś się ubiera. Najważniejsze jest dla mnie to co dana osoba myśli itp. Wiadomo, że początkowo wygląd może zniechęcać, ale to nie oznacza, że ta osoba jest głupia i tylko jej jedno w głowie.

Taki jeszcze króciutki komentarz:

Wodzus napisał:

Jest najlepsza w mieście, nie ma w niej (prawie) takich ludzi, i mamy pewien bardzo długi korytarz. A na jego ścianach gabloty. Nie ma wolnego miejsca, wszędzie gabloty. A w gablotach puchary i medale, dokumenty, listy pochwalne i dyplomy. Na innych piętrach też jest tego od groma.
W innych szkołach w mieście jest mnóstwo takich ludzi. Ale w żadnej nie ma nawet 1/4 tych nagród, co u nas. Więc odpowiedni ubiór ma chyba jakieś znaczenie. Widać po wynikach.

A wyobraź sobie, że w moim gimnazjum są dwa długie korytarze, a na ścianach są tabla uczniów i wszyscy jakoś żyjemy i mamy się dobrze, nawet bez braku widocznych pucharów i niewiadomoczegojeszcze. A rozwiązanie to jest jescze lepsze, bo mozna sobie powzdychać do co ładniejszych person.
I jakoś nikogo z mojej szkoły nie obchodzi, czy mamy puchar, czy pucharu nie mamy, czy mamy dyplom, czy nie. I w tym momencie przyznam, że jakoś żyjemy, uczymy się w miarę dobrze, pomimo tego, że nagrody nie stoją w pięknych gablotach. A są ludzie, którzy uczą się wręcz świetnie, bo chcą sobie zapracować na lepszą przyszłość.

A co du ubioru i wyników - mam sąsiadkę, chodzi do tej samej szkoły co ja, tylko o klasę wyżej. Ubiera się na czarno, nosi glany i jest wyjątkową i prawdziwą fanką Korna. I wyobraź sobie, że uczy się świetnie. A takich osób w mojej szkole jest dosyć dużo.

A jak myślisz AoM, dlaczego samym nauczycielom nie podoba się taki styl?
I nie pisz o tolerancji, bo całkowita tolerancja nie istnieje. Zawsze się gdzieś kończy. Moja kończy się przy nienaturalności i szpanerstwie.

Cały czas chodzi mi o zupełnie coś innego, niż "bo mi się tak nie podoba". To, ze tak mnie odebraliście, świadczy tylko o waszych kategoriach myślenia. Po prostu wasza podświadomość nie dopuszcza myśli, że ktoś nie myśli o sobie, tylko próbuje kogoś zrozumieć. Po prostu, skoro chcą wprowadzić "godny strój", to ja, w przeciwieństwie do was, próbuję znaleźć w tym sens. Nie przeciwstawiam się od razu "bo nie". Chcę się nad tym zastanowić, obiektywnie i bez emocji. Zastanowiliście się chociaż chwilę, dlaczego ktoś chce to wprowadzić? Jaki to ma cel?

AoM, nie przeczę sam sobie. Spróbuj się zastanowić nad tym co pizę, poskładać to wszystko, i może coś zauważysz.

Tymeras, AoM ma rację. Ciągle się denerwujesz, każesz mi się uspokoić, kiedy jestem całkowicie spokojny.

Mundurki chociaż trochę zniwelowałyby różnice w ubiorze i majętności. Plecaki nadal byłyby takie same. Buty też...
Chociaż, gdyby wprowadzić szafki szkolne, zostałyby tylko buty...

"Moja kończy się przy nienaturalności i szpanerstwie."
A ja nie toleruję hipokryzji, głupoty, udawania i jeszcze kilku innych rzeczy. I co to znaczy, że to, czego nie toleruje przestanie istnieć? Nie.

"Po prostu wasza podświadomość nie dopuszcza myśli, że ktoś nie myśli o sobie,"
Każdy jest egoistą, ja posuwam się nawet do stwierdzenia, że nie istnieje coś takiego jak altruizm.

"Zastanowiliście się, chociaż chwilę, dlaczego ktoś chce to wprowadzić? Jaki to ma cel? "
Oczywiście:
a) niedługo wybory samorządowe, więc chcą stwarzać przed wyborcami wrażenie, że robią coś dobrego, że w ogóle coś robią
b) LPR z Giertychem na czele uważają, że tylko oni mają rację i monopol na to, co dobre

Piszecie o zlikwidowaniu podziałów społecznych z pomocą mundurków, już to widzę, podziały polegające na zasobności portfela zawsze będą istnieć niezależnie czy w szkole wszyscy będą wyglądać tak samo czy nie.
Restrykcje dotyczące ubioru czy fryzur nic nie zmienią, bo to zależy od charakteru, a nie od tego, czy ktoś będzie się ubierał zgodnie ze szkolnymi przepisami.

Nauczycielom generalnie nie podoba się jak dziewczyny przychodzą do szkoły w króciótkich topikach i spódniczkach, w czym akurat się z nimi zgodzę. Szkoła o nie plaża, albo dyskoteka. Fryzury wg mnie można przecierpieć.
Rozumiem, że nie można być w 100 % tolerancyjnym, ale robienie hałasu o takie rzeczy jak styl jest wg mnie bezsensowne i to tylko zwykłe toczenie piany. Bo co to da? Zmieni się to? Nie.

Wodzus, ale co według ciebie oznacza godny strój?

Wodzus napisał:

Mundurki chociaż trochę zniwelowałyby różnice w ubiorze i majętności

Czytałam taką książke, lekko głupawą dla nastolatek pt. 'Pamiętnik Księżniczki'. Bohaterowie uczęszczają do szkoły, gdzie wprowadzone są mundurki i to nie przeszkadza tworzeniu się elit i grupek niepopularnych osób, które siedzą podczas lunchu przy stoliku w samym kącie sali. I każdy wie kto ile ma piendziędzy, kto jest fajny, kto ma znajomości, z kim się zadawać, żeby w końcu stać się osobą popularną. W Polsce też tak by było.

A poza tym, puste obietnice polityków. Będzie lepiej! Będzie bezpiecznej! Będzie porządnie i surowo!
I przepraszam, gdyby nie samobójstwo Ani, to Giertych dalej siedziałby sobie spokojnie w swoim gabinecie, snując coraz ciekawsze i śmielsze propozycje zman w szkołach, typu kościoły przy szkołach, obowiązkowa religia, muzyka i plastyka na maturze i tysiąc innych.
Oczy otworzyły się wszystkim dopiero wtedy, kiedy dziewczyna odebrała sobie życie. Ciekawe, ile musielbiyśmy czekać chociażby z zaostrzeniem dyscypliny w szkołach, żeby w końcu coś ktos zrobił, gdyby coś takiego się nie wydarzyło. A tutaj, tydzień po pogrzebie dziewczyny, spada jak manna z nieba o mało co program 'zero tolerancji', wymyślony a jakże, na poczekaniu, żeby było. I z wieloma, lekko mówiąc niedorzecznymi punktami. Brawo, brawo, zanim to wejdzie w zycie, to dopisze się jeszcze sto innych podpunktów i tym sposobem będziemy się uczyć o mało co w więzieniu. Gdyby to tego zabrano się wcześniej i uczestniczyłoby w tym więcej bardziej kompetentnych i obeznanych ze szkolnymi problemami osób, to może by cos z tego wyszło.

Mi ten cały pomysł z mundurkami zawiewa komunizmem. Wszyscy równi i pozycją i majątkiem? Chyba niezbyt dobra z tego nauka,bo w życiu zawsze będzie się spotykać ludzi bogatszych i biedniejszych i jeśli ten pomysł miałby odnieść sukces to uczniowie wychodziliby ze szkoły w ogóle nie nauczeni życia. A jeśli nie odniesie skucesu (co jest najbardziej prawdopodobne) to po jakiego grzyba jest potrzebny..?

Eni, AoM, Alveaner: jestem z Wami całym sercem...