Zabawne fragmenty

Wysłany: Pią 19:08, 23 Mar 2007

Wymieniajcie fragmenty które was rozbawiły / rozśmieszyły lub były na tyle dziwne że też spowodowały nie mały uśmiech na twarzy.

Wysłany: Sob 0:01, 24 Mar 2007

Mhm... dla mnie najbardziej śmieszne, były te całe podrywanie Aryi przez Eragona... I jeszcze Aryi głupie gadki... wiem, o czym ona mówi, ale rozśmieszają mnie zdania typu "Świeca wciąż płonie Eragonie..."
:lol:

Wysłany: Czw 19:53, 29 Mar 2007

Mnie tez najbardziej smieszylo jak Eragon zalecał sie do Aryi, a potem płakał...Arya tez faktycznie ma te swoje gadki powalajace wiec tez mnie rozbrajala momentami

Noi o3wiscie przywódca wieśniaków Roran...ten jego text "Czy ona farbuje skóre?"

Wysłany: Czw 21:50, 29 Mar 2007

Mnie śmieszył fragment, w którym Saphira tak posmakowała miodu, że w końcu się opiła i usnęła w jadalni.

Tekst o farbowaniu skóry też był dobry.

Mi najbardziej podobała się groźba Saphiry:
'Idż, przeproś Eragonie, albo napełnię ci namiot padliną."

Oby wasze miecze pozostały ostre!

mie sie najbardziej podobalo gdy elfy zachwycaly sie nad Saphirą... zawsze sie usmiechalam gdy o tym czytalam i jeszcze Orik.. jego rozne teksty.. :lol:

Mnie śmieszyła scena z Roranem, żołneżem i gadką o tarczy w roli głównej. Z 'Eragona' mi się podobała większość "mądrości" Broma, np 'Bo nie można się kłócić ze wszystkimi głupcami tego świata. Łatwiej ustąpić, a potem ich oszukać, gdy nie zwracają na ciebie uwagi' albo: 'Ludzie mają irytujący zwyczaj pamiętania rzeczy, których nie powinni'.

Podobało mi się zalecanie Eragona do Aryi. Za każdym razem jak to czytam wybucham śmiechem no i cool był też Roran heh :zajc:

aaa i jeszcze.. zawsze sie smieje jak czytam o tym jak Eras reaguje na swoja przemiane... :lol:

Sloan uderzony przez Rorana, nie mogłem się nie uśmiechnąć!!! :;Db:

I jak Saphira dostawała głupawki w obecności Glaedra :;Db:

to było niezłe

noc przemiany eragona gdy do Aryi teksty pakowal to bylo dobre :buhaha:

"(...)Tymczasem Angela, używając niezwykle barwnych, szczegółowych i pomysłowych określeń onformowała go, jakim jest durniem - posunęła się nawet do teog, by insynuawać, że jeden z jego dziadków musiał sparzyć sięz urgalem(...)"

buahahahaha :buhaha:

dobre było jeszcze gdy Orik się spił "Jak nazwałby cię olbrzym ,oprócz obiadu?" "Zapewne Eragonem" inteligentne i wzniosłe :lol:

Cytat:

Niezwykle szczudny szmakowity trunek

No i fakatycznie, jak tu sie nie usmiechnac

Cytat:

-Saphiro, tu są Urgale, pilnuj Broma!
-Gdzie jest Brom
-Tutaj-rozległ się głos zza skrzydeł Saphiry, powiedz swojej przerosnietej jaszczurce mnie puscic, mnie nie chce słuchąc
-Puśc go- rzucil z rezygnacja Eragon- nie powiedzialas mu?
~Brom wyskoczyl nadasany zza skrzydel Saphiry)
-Nie, kazałeś go tylko pilnować - odpowiedziała z głupią miną Saphira

Też niezłe, chyba nie pomieszlame z pamieci?

Oprocz tego zalecanie sie Saphiry do Gladera, Gadki Arya'i jak Eras sie zalecal i wiele innych ale chilowo niewiele moge sobie przypomniec

Niezły był "pijany" Orik:P Śmieszyło mnie tez zachowanie Saphiry w obecnosści drugiego smoka:)

Dość dużo tego było...M.in.:
- przemowa Angeli do Eragona na Płonących Równinach
- pijany Orik
- sprzeciw żołnierza Ra'zackom
- pilnowanie Broma przez Saphire i powrót Eragona
Nie pamiętam tego teraz, ale było dużo wiecej.

Fajne było jak Saphi Glaedrowi spokoju nie dawała, i jak wypiła za dużo tego miodu(czy co to było?)

Ja najbardziej lubie fragment, kiedy Saphira wpieniła się na Eragona i go ,,przeszpiliła" ogonem ( albo łapą?? )

Mnie natomiast powalił ten kawałek :

"Jego przeciwnik przyłożył mu miecz do szyi.
- Trup - rzekł.
Eragon odtrącił klingę Vanira i podbiegł, by podnieść Zar’roca.
- Trup - powtórzył Vanir. - Jak chcesz w ten sposób pokonać Galbatorixa? Oczekiwałem więcej, nawet po słabym człowieku.
- Czemu zatem sam nie staniesz do walki z Galbatorixem, miast ukrywać się w Du Veldenvarden?
Vanir zesztywniał z oburzenia.
- Ponieważ - rzekł chłodno - nie jestem Jeźdźcem. Ale gdybym był, to nie takim tchórzem jak ty.
Wszyscy na polu zamarli.
Po wszystkim Saphira podeszła do Vanira i dotknęła jego pierś czubkiem potężnego szponu.
Trup - rzekła.
Vanir zbladł, pozostałe elfy cofnęły się o parę kroków. "

A dokładnie fragment zaznaczony na czerwono hehe
tup tup tup (dotknęła jego pierś czubkiem potężnego szponu) TRUP

Wyjdzie z tego świetny wierszyk:
Tup, Tup, Tup,
i jesteś trup
szacuneczek

dla mnie najlepsze było jak saphi utknęła,i jak się upiła :lol:

Mnie najbardziej rozśmieszył kawałek taki oto on jest :
"...
-Dwulicowe, śliskie, wszawe, zdradzieckie psy! - zaklął Eragon. - Próbowali mnie zabić! -
Powracając do własnego języka, rzucił jeszcze kilka barwnych przekleństw.
-Nie zanieczyszczaj powietrza - upomniał go łagodnie Oromis/...

niezłe byly fragmenty jak saphira sie upila albo jak utknęla w siedzibie eragona. no i ten tekst żolnierza z tarcza i rorana:D

po za tym angela tez fajnie pojechala eragonowi:D

brom tez mial spoko teksty np. "ludzie maja irytujacy zwyczaj pamietania rzeczy, ktorych nie powinni" a, i jeszcze pijany orik wymiatal

to chyba tyle...

koronki wymiatają :lol:

*przytoczę fragment:

Cytat:

-[Orrin] Skoro już mowa o finansach, czy zechciałabyś mi wyjaśnić osobliwy problem, na który zwrócono moją uwagę?
-[Nasuada] Postaram się, panie.
-Trzymam w dłoni skargę cechu tkaczy, który twierdzi, że tkacze w całej Surdzie stracili sporą część zysków, ponieważ rynek zalały niezwykle tanie koronki, które jak przysięgają, pochodzą od Vardenów. -Skrzywił się. -Wiem, że to niemądre pytanie, ale czy ich twierdzenie mają jakiekolwiek podstawy? A jeśli tak, czemu Vardeni uczynili coś takiego?
Nasuada nie próbowała ukryć uśmiechu.
-Pamiętasz może, panie, że gdy odmówiłeś nam użyczenia złota, poradziłeś mi, bym znalazła inne środki utrzymania?
-Owszem. I co z tego? - Orrin spojrzał na nią, mrużąc oczy.
-przyszło mi do głowy, że produkcja koronek w zwykły sposób wymaga czasu, co bardzo podnosi ich koszt. Łatwo je natomiast wytwarzać magicznie, bo koszt energii jest znikomy. Ze wszystkich ludzi, ty, jako filozof naturalny, powinieneś zrozumieć to najlepiej. Sprzedając nasze koronki tu i w imperium, zdołaliśmy w pełni opłacić nasze działania. Vardenom nie brak już jadła ani schronienia. (...)
-Koronki? - wykrztusił w końcu.
-Tak, panie.
-Nie możesz walczyć z Galbatorixem za pomocą koronek!
-Czemu nie, panie?
Przez chwilę zmagał się sam ze sobą.
-Ponieważ to niegodne, oto dlaczego. Jakiż bard ułożyłby epicką pieśń o naszych czynach, opiewając koronki?
-Nie walczymy po to, by wychwalano nas w pieśniach.
-Zatem do diabła z pieśniami! Jak jednak mam odpowiedzieć na skargę cechu tkaczy? Sprzedając tak tanio koronki pozbawiliście moich podwładnych zysków i zaszkodziliście całej naszej gospodarce. To niedopuszczalne, niedopuszczalne!
Nasuada wlała w swój uśmiech dodatkową dawkę słodyczy i ciepła.
-Ojej- rzekła przyjaźnie - jeśli to zbyt wielkie brzemię dla twego skarbca, VArdeni chętnie zaproponują ci pożyczkę w zamian za życzliwość, jaką nam okazałeś... oczywiście na stosowny procent.
Członkowie Rady Starszych zdołali się opanować, lecz przykucnięta za plecami Nasuady Elva wybuchnęła głośnym śmiechem.

Roksana napisał:

niezłe byly fragmenty jak saphira sie upila albo jak utknęla w siedzibie eragona. no i ten tekst żolnierza z tarcza i rorana:D

po za tym angela tez fajnie pojechala eragonowi:D

brom tez mial spoko teksty np. "ludzie maja irytujacy zwyczaj pamietania rzeczy, ktorych nie powinni" a, i jeszcze pijany orik wymiatal

to chyba tyle...

Podobał mi się jeszcze fragment jaj Roran przylał Eragonowi.

A Eraś się nadopiekuńczo cofnął, by Roraśnie połamał sobie kostek... JAKIE TO ROMANTYCZNE!!!

Taa, bardzo. Podobały mi się jeszcze fragmenty jak Orik dowiedział się, że ma lecieć na Saphirze...

no... a później wielka radocha

Roran mówi

coś że krew zawsze dojdzie do głosu czy coś w tym stylu

Orik patrząc na szpikulce Saphiry: Niezły sposób na utratę męskościxD