Informaje o sobie

Mnie kolega zabrał krzesło. Na którym siedziałam. Skręciłam lewy nadgarstek. Jakiś czas później, po wydobrzeniu, ten sam kolega tańczył ze mną walca na komersie. Na próbie najpierw mnie pociągnął gwałtownie za sobą, a potem puścił. Skręciłam drugi nadgarstek, tym razem z pęknięciem i dostałam szynę.

haha..ludziki..ja jestem nie łamliwa*narazie*nic nie mialam złamanego skreconego...a jezeli chodzi o kuzyna to moj braciak mial juz nosek zlamany

:lol:nie zauważył słupka jak biegł

A ja jak miałam 6 lat to złamałam sobie jakąś kość w łokciu i nawed na zdjęciu rendgenowskim nie umiałam zobaczyć która to bo to jakaś z tych małych

A ja nigdy nie miałam nic złamane tylko raz kostke skręconą

ja też nie wiem co to za uczucie-nigdy nie miałam nic skręconego, złamanego czy szytego(brrr)
:lol:

aquarius_ana napisał:

ja też nie wiem co to za uczucie-nigdy nie miałam nic skręconego, złamanego czy szytego(brrr)
:lol:

Ja tak samo. I mam nadzieję że się to nie zmieni. :;Db:

Ja również jeszcze nie miałem żadnego "wypadku" :lol:

Mi wypadki przytrafiają się tak średnio raz w tygodniu, z poważniejszych rzadziej oczywiście. :;Db:

A mieliście jako dzieci myśli aby se noge ogolić?? :lol:

Ja miałem

do tej pory mam blizne (dłygość około 6 cm, szerokość 1 cm) :lol:

Albo coś jeszcze lepszego kiedyś wracając z pola nie chciało mi się iść piechotą więc usiadłem se na wózku (ciągnął go brat :;Db:

) Tak więc usiadłem, a tam były widła tak wbite że mi weszły w udo :;Db:

Do dziś mam dwie blizny po tym zdarzeniu :lol:

A co do złamań ja też nie miałem nic złamanego, mimo przebojowego życia :;Db:

Jeszcze jedna historia :lol:

z życia wzięta:

Mając około 3-4 lat spadłem z łóżka piętrowego (około 2m) i nic mi się nie stało :lol:

Jak w znanej piosence: '... Ale nie połąmię się, bo... mam gumowe kości!'

Elessar, dziekuj Bogu, ze jeszcze jestes tu z nami...
Ja juz tysiace razy sobie skrecalam kostki i nadgarstki i inne tam jeszcze, ale zlamania- nigdy.

elessar---> ponoć kobiety lecą na blizny (tak twierdzi moja kolerzanka)

o_O

To ja się chyba tez na widły nadzieję :raa:

Masz dziwne koleżanki :buhaha:

. Jak będziecie mieli wycieczkę szkolną do więzienia to się pewnie zakocha. Dobra, żartuję.

Różne są gusta i guściki.

ja mialem zlamanego palca u nogi :lol:

zachaczylem noga o dzwi do sali(w pelmym biegu) :;Db:

kurcze,ciekawe tematy!!!z rodzenstwa przeszo na zlamania,skrecenia itd. jaki z tego wniosek??? wszystki klopty biora sie z rodzenstwa(ew. kolegów),ale jest co wsponinac :lol:

Będzie co wnukom opowiadać. Bo co, pobytem na wojnie to się nie pochwalę. To przynajmniej wspomnę, że spadłam z łóżka i zwichnęłam rękę

ahhh te koszmary... :ym:

no nie?

O a jak byłem mały to zostałem poparzony żelazkiem

do dziś mam blizna mniej więcej taką <>-<> :lol:

Nie, nie koszmary. Jakoś tak niewygodnie mi było, bo nie na swoim łóżku spałam. I chciałam się na bok przewrócić. Ale zabrakło trochę przestrzemi i bęc na podłogę :lol:

. I jeszcze na początku wstałam i spowrotrm spać poszłam. Dopiero potem poczułam, że coś nie tak

.

Bo to teraz takie wąskie łóżka robią :lol:

A co do tego że wszytsko co złe to od rodzeństwa jest zgadzam się, mam nawet dwa przykłasy :lol:

1. Raz brat zwalił mi na ręke żelazko (naszczęście zimne), musiał się potem dobrze tłumaczyć rodzicom :;Db:

2. Przynajmniej raz w tygodniu dostaje w prezencie z 5 ran szarpanych :lol:

zadanych paznokciami

Oj, jakby tak usiąść i pomyśleć, to takich przykładów możnaby o wiele więcej wymyślić. Wręcz w tomach wydawać :;Db:

Masz na myśli że ja to wymyślam?? A wiec rozczaruje cie nie zmyślmam tego :;Db:

po prostu mam życie pełne ,,niespodzianek" :lol:

i to niekoniecznie miłych

Nie to chciałam powiedzieć, ale wiem co czujesz. Chce się rzec: Samo życie.

Naszpikowane 'niespodziankami', nie zawsze przyjemnymi :;Db:

"kurcze,ciekawe tematy!!!z rodzenstwa przeszo na zlamania,skrecenia itd."
To jeszcze nic. Jak u koleżakni nocowałam, to zaczęłyśmy konwersację od gier komputerowych. I takim sposobem przebrnęłyśmy przez temat II wojny światowej i Hitlera, kończąc na pogawędce o kaczkach :lol: