Szkoła.

Heh.. Ja się cieszę, że nigdzie nie wyjeżdżam.. Przynajmniej mogę robić to, na co zwykle brakuje mi czasu w tygodniu.. A odpocząć mogę zawsze udając się z moim idiotycznym psem na spacer w góry albo do lasu.. I jest fajnie

Ja spotkam się z kumpelą i musimy zrobić kronikę klasową(nieruszona leży od września :;Db:

). Nasi nauczyciele to też pewnie odpoczną, zwłaszcza moja pani od chemii(załamała się jak 10 osoba wychodząca zegzaminu powiedziała jej, że woda składa się z 3 pierwiastków :lol:

)

Celeste ma z testów 47 punktów. Z części polonistycznej. :ym:

Tak mnie koleżanka poinformowała. Z matmy niestety nie zapamiętała, jutro się dowiem.

A ja mam 47 z matematyki (przez głupie zadanie z wałem :/), a z polskiego 41. I bardzo się z tego ciesze bo akurat tyle punktów mi było do szkoły potrzeba

.

To bardzo ładnie. Zwłaszcza z matmy. A jaka szkoła, gwoli ścisłości? Tzn. profil.
A tak w ogóle: czemu wy już dzisiaj macie wyniki? U nas nie ma...

Matematyczno-chemiczny:). A Ty?
U nas to juz były o 7, szybciej niż w internecie.

A Mirza, tak jak się spodziewała, nagrabiła sobie przy rozprawce. Tak, jak się spodziewała nikt nie zrozumiał jej poczucia humoru i z humana dostała 43. A z mat-przyra 48. Tu, natomiast zawiniła fizyka i wrodzona niechęć do jakichkolwiek wzmianek o niej. Jestem z siebie dumna. xD

Ble, a idźcie Wy, kujony. xP Ja mam ogółem 149 pkt. W poniedziałek niosę podanie do szkoły. :ym:

Ja kujon? U mnie w sumie 160. Co to było. Nic, można by rzec. A podanie zaniesione. He, he. xD (Teraz tylko modlić się by jednak nie przyjęli do tej szkoły, bo kucie będzie, że aż miło. xD)

A jaka to szkoła? :ym:

Mirza napisał:

(Teraz tylko modlić się by jednak nie przyjęli do tej szkoły, bo kucie będzie, że aż miło. xD)

Mnie też tak wszyscy mówią, ale nie wierze, najwyżej będę mieć 2 i się nie będę uczyć. A egzaminy Ci poszły tak że wow, myślałam zawsze że bardziej lubisz polski, a tu z matematyki 48.
Gratuluje wogóle wszytkim, megainteligentne to forum

.

Zgadzam się z Iwką. Ja nadal nie wiem, kto ma u nas najwięcej punktów, bo mnie wczoraj w szkole nie było...Ale wiadomo, że ci co zwykle są najlepsi mają najwięcje punktów(przynajmniej w mojej szkole)
A ja nie idę do liceum, jestem dopiero w 1 klasie...Szkoda.

Moja średnia na koniec o_O Łaj... Poczułam się jak kujon o_O 5.1, z tego dwie szóstki i jedna czwórka o_O

Ja mam średnią 4.78. xP Ale mój młodszy braciszek ma... >.< 6.0! Szkoda tylko, że teraz mój pasek wszyscy będą mieli gdzieś, bo będą się młodszym zachwycać...

Ja tez jestem kujon:D Mam 5, 22 ale w mojej klasie jestem 6 (genialni jesteśmy:D). A jedyną czwórke jaką mam to z plastyki, bo nie chodziłam na lekcje.
Ale też wszyscy będą patrzeć tylko na moja siostre bo ma szanse na stypendium na studiach.

Gratuluję wszystkim.

Mirza z taką ilością punktów to cię wezmą wszędzie ^^, wiem z doświadczenia; a modlenie nie pomoga xP.
Zresztą wszyscy piszący tu z całą pewnością dostaniecie się do wybranej szkoły.

Mi w tym roku poszło wyjątkowo źle..

Ale cóż, miałem troche roboty przy domu rozbudowa i wykonczenie zajmuje dużo czasu Ale za rok bedzie pasek :;Db:

Widzę, że mamy tu młodocianych geniuszy...Pogratulować. Ja mam 5.31 i to najwyższa średnia w pierwszych klasach, bo nikomu nie zależy aż tak bardzo jak mnie...Nazywają mnie kujonem, a sami poprawiali oceny 2 tygodnie przed wystawianiem...Dno.

Cytat:

A jaka to szkoła?

Pirwszy ogólniak, zwany czerwonym. (Wszelkie skojarzenia z komuną są nie na miejscu, naprawdę... xD)

Cytat:

Mirza z taką ilością punktów to cię wezmą wszędzie ^^, wiem z doświadczenia; a modlenie nie pomoga xP.

No to mnie pocieszyłaś. Najlepsza historia to była przy składaniu podania. Wchodzę do sekretariatu, wszystko pięknie, ładnie, sekretarka miła i w ogóle. Wychodzę, dopadli mnie, kazali iść się leczyć, bo na tym profilu, na który składałam, nie ma życia, nauczyciele potrafią postawić siedem bań dla jednego ucznia na jednej lekcji, a jeśli nie będę zarywać nocy, to zagrożenia mnie zasypią. Taa, jasne. W porę i w czas powiedzieli.

Cytat:

A egzaminy Ci poszły tak że wow, myślałam zawsze że bardziej lubisz polski, a tu z matematyki 48.

Z matmą nie mam większych problemów. Ja taka wszechstronnie uzdolniona jestem. xD A z rozprawki poleciały wszystkie punkty za składnię i język. Mówiłam, że nie zrozumieją mojego poczucia humoru...

Cytat:

Pirwszy ogólniak, zwany czerwonym.

U mnie w mieście tez jest I LO, zwane czerwonym. I też ma opinię szkoły, gdzie trzeba nieźle zasuwać. :ym:

Ja idę co prawda do II LO... Ale to mi się wydaje podejrzane... :ym:

No to gratulacje dla wszystkich gimnazjalistów co teraz idą do liceum

Ja nie wiem ile będę miała pkt, ale to się jeszcze okaże.
Hehehe...ale nasza klasa jest najlepsza w szkole z chemii...20 osób na 27 ma piątkę z Chemii.

strzeżcie się Generał Saurona, on ma tasak :lol:

Mirza napisał:

No to mnie pocieszyłaś. Najlepsza historia to była przy składaniu podania. Wchodzę do sekretariatu, wszystko pięknie, ładnie, sekretarka miła i w ogóle. Wychodzę, dopadli mnie, kazali iść się leczyć, bo na tym profilu, na który składałam, nie ma życia, nauczyciele potrafią postawić siedem bań dla jednego ucznia na jednej lekcji, a jeśli nie będę zarywać nocy, to zagrożenia mnie zasypią. Taa, jasne. W porę i w czas powiedzieli.

Mirza, a o mojej jeszcze gorsze legendy chodziły, o różnych przedmiotach, nauczycielach, a pani dyrektor ... hoho. Trutu-tutu. Może mogłam pójść gdzieś, gdzie miałabym więcej czasu, ale nie siedzę po nocach nad książkami. Ale rzeczywiście podczas dnia otwartego w szkole, mówiłabym, żeby nie szli do pierwszego, ale zrobiłam sobie wolne.
Jak składałam tam papiery to też miałam znaki od niebios, np. zapomniałam swojego kodu, i musialam wracać do domu, znaleść go i wracać jeszcze raz, a te panie tak na mnie patrzyły.
Wiesz w jakiej szkole jestem, a nawet przechodziłaś obok. Ciekawostka nie wiem jak okazać radość z wakacji, a cieszę się, naprawdę bardzo (jak nigdy z dotychczas rozpoczynających się wakacji). Pani profesor nie zapomniała nam już dać 90 zadanek do rozwiązania, ale to matematyka - więc nie jest źle.
(nie będę musiała tam chodzić przez dwa miesiace! bardzo dobrze!)

Mirza będzie dobrze.

A ja się boję, bo po wakacjach będzie trzecia gimnazjum, a ja chcę to bielskiej piątki, gdzie muszę mieć co najmniej 160 (170-175?) punktów z rekrutacji. Nie martwiłabym się tak, gdybym nie musiała w kwietniu pisać tych nędznych egzaminów, fuj. dx

Albo nie - nie martwcie się i tak, zobaczycie, że z jednej części egzaminu się jakoś wyplączę jakimś laureatem Na piętnaste urodziny zawsze można posnuć jakieś wyjątkowo inteligentne plany na przyszłość. XDDDD

A ze średniej jestem niesamowicie niezadowolona, miała być 5,4; ale ponoć fizyczka nie dała mi celującego, nie wiadomo dlaczego, skoro każde zadanie, które robimy na lekcji rozwiążę z zamkniętymi oczyma. *.*

I jeszcze się pochwalę, bo oto od września na 95% rozpoczynam kurs przygotowujący do FCE, tak, żebym już nawet w pierwszej liceum miała maturę z angielskiego z głowy. dx

Czuję się wśród was jak głupek... Bo mam średnią 4.3...

Enigmatyczna: powiesz mi, co było na FCE? Chcę się przygotować, bo za 2-3 lata zdaję, a może w ogóle pójdę do klasy z wykładowym angielskim.
Widzę też, że bardzo dużo osób to umysły ścisłe. I dobrze.

Mirza napisał:

A z rozprawki poleciały wszystkie punkty za składnię i język. Mówiłam, że nie zrozumieją mojego poczucia humoru...

Tak to niestety jest. Polonistka zrozumie, i jeszcze 6 postawi. A ci z komisji nijak. To TROCHĘ tłumi naszą indywidualnoiść. Nienawidzę pisania w obrębie sztywnej struktury. W ogóle nie znoszę sztywnych struktur :ym:

.

Sztywne reguły, ach. Uwielbiam gdy moja polonistka daje mi 4 z prac klasowych. "Niestety, Paulinko. Praca jest bardzo dobrze napisana, ale muszę sprawdzać według klucza. Nic na to poradzę." albo "Następnym razem spróbuj lepiej trafić w klucz odpowiedzi, na maturze nie uwzględnią czegoś, choćby było niewiadomo jak odkrywcze, czego w nim nie ma." =.= Ciągle ten klucz odpowiedzi i klucz odpowiedzi.
To zabija twórcze, samodzielne myślenie. Mam pisać według schematu? Nie, dziękuję. Jakoś przełknę te czwórki.

Co do średniej... xD 4.0 , mogło być lepiej, ale doszłam do wniosku, że nie będę szczęśliwsza, jeśli będzie 4.3

Pierwszy rok w I LO dobiega końca :ym:

Enigmatyczna napisał:

Albo nie - nie martwcie się i tak, zobaczycie, że z jednej części egzaminu się jakoś wyplączę jakimś laureatem Na piętnaste urodziny zawsze można posnuć jakieś wyjątkowo inteligentne plany na przyszłość. XDDDD

A ze średniej jestem niesamowicie niezadowolona, miała być 5,4; ale ponoć fizyczka nie dała mi celującego, nie wiadomo dlaczego, skoro każde zadanie, które robimy na lekcji rozwiążę z zamkniętymi oczyma. *.*

Zostac laureatem wcale nie jest trudno (szczególnie z fizyki bo praktycznie nikt tego nie umie). A jak się już nim jest to się ma zwykle wszystko gdzieś.

U nas to z połowy przedmiotów nie chcą dawać 6 jesli ktoś nie jest co najmniej finalistą. I uważam że to jest strasznie głupie i troche nie fair. Bo zeby dostać 6 z biologii to wystarczy mieć same 5, a żeby meić 6 z chemii to tzeba być finalista mieć same 5 i do tego jeszcze zrobić dodatkowe zadania.

A co do średniej to zgadzam się: okropna

.

Ja tam lubie sztywne reguły w przedmiotach humanistycznych, (nienawidze wymyślać skutków, przyczyn itp). Ale nienawidze gdy musze rozwiązywac zadania tak jak wszyscy, podkładając do wzorów. Przecież po co mam się ich uczyć skoro wszystko moge zrobić proporcja albo po chwili myślenia.

Ja na średnią nie narzekam, ale powinna być wyższa... 4,92 .... planowałam mieć CONAJMNIEJ 5,00, ale się przeliczyłam

Gratuluję wszystkim, wcięło mnie, że wszyscy tacy inteligentni :;Db:

(żeby tylko nie było, nigdy nie wątpiłam w waszą inteligencje

)

Mogłam się nie przyznawać, do mojej marnej średniej

.
Wyszło, że nie jestem inteligentna xD, ale niestety, mając chemię akademicką i biologię na poziomie uniwersyteckim, nie wspominając już zupełnie

o fizyce, nie daję rady wyciągnąć na coś lepszego ^^'.

Żebym ja w LO miała średnią 4.0... xP Chociaż zamierzam olać chemię, biologię i fizykę (znaczy się, maksymalnie wyciągać na tróje), a zająć się polskim, historią i językami. Bo wiem, że przedmioty ścisłe i tak nie będą mi już towarzyszyły po liceum. Byle do matury, bo matematyka będzie obowiązkowa.