Szkoła.

Fajnie Peter :lol:

A tak wogóle to Mirza w porównaniu z chłopakami z mojej klasy to jesteś słaba :lol:

Dwoje ma z każdego przedmiotu po jednej, a z matmy po trzy

A tak wogóle to nasza szkółka w tamtym roku spłatała brzydkiego figla nauczycielom :lol:

UWAGA:
WYSADZIŁA KIBEL!
Tak, proszę państwa, i jeszcze okazało się, że zrobił to chłopak z naszej klasy i syn nauczycielki! OKLASKI NA STOJĄCO! :lol:

Brawa,brawa dla niego!On wybrał wysadzenie klopa!
A może nieco więcej szczegółów?
Oj,u mnie jakoś nic ciekawego się nie zdarzyło,ale za to pamiętam coś z podstawówki:
Szatnie mieliśmy w piwnicach w takimi dłuuugim korytarzu.Gralismy sobie tam w koszykówkę,aż tu nagle wchodzi nasza szatniara i z ogłuszającym wrzaskiem zabiera nam piłkę.Zamyka ją w swoim pokoiku i wychodzi z szatni.Ja podchodzę do drzwi naciskam klamkę i co?Drzwi się otworzyły!Nie domkneła ich więc,wziałem sobie piłkę i razem z kolegamiy zostawilismy karteczkę:
"Rzyczymy miłego dnia i na pszyszłość radzimy zamykać dżwi.
Joe Krzywy Ryj
Zdzichu Jemioła
Eugenisz Siekiera
Jerzy Flegma"
A,że było to po ostatniej lekcji,ucieklismy przez okienko w szatni... :lol:

U, fajnie, Peter :lol:

Więcej szczegółów: proszę :lol:

To było pewnego pięknego dnia, synalek nauczycielki i jego kilku koleżków postanowili wysadzić kibel. Na którejś tam przerwie wrzucili petardę, no i chyba to że było wieeeelkie buuum i wieeeeelkie sprzątanie nie muszę mówić :lol:

No i wieeeeeeelkie przemówienie dyrki :lol:

Sprawa rozniosła się po kościach, OFICJALNIE zrobił to właśnie koleżka tego synalka, ale NIEOFICJALNIE każdy wiedział, kto za tym stoi :lol:

To byłoby na tyle :lol:

A, nie, muszę dodać, że na początku roku szkolnego, na przemówieniu dyrki pękła szyba, bo ktoś źle zamknął okno

To było fajne:dyrcia mówi, mówi, nie słychać było bzykania muchy, a tu nagle BUM! Fajnie było jak się wszyscy wystraszyli :lol:

Peter... czy ty przypadkiem z Kłodzka nie jesteś? :lol:

u nas były zawody o dvd dziś

*szczena do podłogi i zaskok totalny*
Co jak co,ale,ż Ty Queezle jesteś z tej małej mieściny to się nie spodziewałem...Zonk :lol:

O kurczę, jeszcze się okaże że wy do jednej klasy chodzicie :lol:

No patrzcie, jakich to się ludzi na forum poznaje :lol:

A tak co do szkoły, to nasza zawsze miała najlepsze wyniki w mieście

ALe fajnie wam! to teraz się spotkajcie na żywo

))

wiedziałam! wiedziałam! :lol:

No, i to będzie po trochu randka w ciemno...ale numer :lol:

Ale zaraz zaraz...tak se dzisiaj przeglądałam stare posty i zdaje mi się że ktoś z Q w Kłodzku też mieszka...TAK! Mylu bodajże :lol:

No to już jest trójka :lol:

A jaki poziom mają wasze szkoły?

moja ma dobry,najwyższy w całym mieście chyba ale ja mam to gdzieś :)to jakiej się doatłam do takiej chodzę :ym:

zaczne się o to martwić jak będę iść na studi aby dostac sie na najlepsze :0

Zarri, tak apropos studiów, to mam nadzieję, że idziesz na plastyczne. Szkoda marnować takiego talentu

A co do poziomu to u mnie tak samo, klasa też dość dobra, choć już teraz na samych ściągach żyje :lol:

To jest jakiś spisek,bo Sapixa i Mormon też są z tego samego miasta :lol:

*odwraca się za siebie*
AAAAAAA!!!! Widzę szpiega za dzwiami!!!!
A nie wydawało mi się...(chyba nie mam manii przesladowczej...)

Dobra koniec przezywania,bo jak nas modzi dorwą to nasze główki polecą

racja oczywiśćie że tak :lol:

juz to mam napisane w życiorysie od 10 lat :buhaha:

) za dwa lata szkoła z internatem, łojj...

Ja chodzę do najbogatszego gimnazjum w okolicy i co za tym idzie, jest tu wysoki poziom nauczania.
Do liceum też zamierzam iść dobrego... Jakoś tak fajnie jest się pochwalić, kiedy ktoś się spyta, do jakiej szkoły chodzisz xP.

Tak? Nie no, jakieś czary

A Peter, offtopować trzeba z głową :lol:

Wracając do tematów, to jakie są ulubione powiedzonka waszych nauczycieli? Moich to:
- geo- Moi mili...(ona to potrafi powiedzieć 7 razy w jednym zdaniu, liczyłam)
- polski-dzieci moje kochane(trzy razy)
- polski w innej klasie-super(15 razy podczas lekcji)
- hista- moi drodzy, perełki

Nie no, normalnie załamka :lol:

ja tam nie wiem czy tak fajnie

lepiej sie nie chwalić bo w pęty zazwyczai wchodzi

Chcielibyście być daleko od domu w jakiejś szkole z internatem?!

Właśnie, ja miałam do takiej iść no i co? Wybrałam normalną szkołę, i najwspanialszą klasę pod słońcem :lol:

A co do internatu...Nie, ale jeśli o studia i kawalerkę, to tak

Moja facetka od polaka (wychowawczyni) mówi, jakby czytała słownik: iż, jakoby, nieco, poniekąd...
Jakby chciała się pochwalić, że zna takie słowa. -.-
A facet od angola ma fajny zwyczaj. Mam w klasie kolesia, który nie zna nazw kolorów. Więc nawet i po kilkanaście razy w ciągu lekcji nauczyciel potrafi wtrącić: No, mister Karol, jak jest niebieski po angielsku? I wiecie co, biedny Karol ciągle odpowiada red...

własnie chodzi o internat ja nie chce! ale mam jeszcze dwa lata

Nie no, to ja się nie uczę anglika i wiem, że blue :lol:

A jacy(od czego)są wasi ulubioni nauczyciele?
Ja się powtórzę po raz kolejny i powiem: katechetka :lol:

Potem od niemca, też jest łagodna, i od geografii :lol:

A fizyczka choć wymagająca, to fajnie tłumaczy :ym:

ja nauczycieli wszystkich mam fajnych

oprócz pani od religi :raa:

nienawidze babki!

Ja jak na razie nie cierpię swojej babki od fizyki. To są KPINY a nie fizyka! :raa:

Kobieta traktuje nas jak pięciolatków!

Ja uwielbiam nauczycielkę historii. I już wiem, że będę ryczeć, kiedy przyjdzie mi się z nią w czerwcu żegnać. Ona ma wspaniałe podejście do uczniów... Potrafi się dogadać. Ostatnio pomyślałam, że może będę kiedyś uczyła historii, bo strasznie polubiłam ten przedmiot.

Jak się lubi nauczyciela to i lubi się przedmiot .TO fakt!

My mamy tez fajowego faceta od historii

Tylko nam trochę nawalił na weekend... Ale cóż. Liceum to liceum, nie ma bata :lol:

Najgorsza jest za to polonistka. To jest baba-potwór. Do mojej koleżanki czepia się, że chodzi z pewnym chłopakiem. Zadzwoniła do rodziców kolegi, bo wziął plecak na plecy, kiedy ona kazała zostawić go w klasie. Mnie opierniczyła, bo pojechałam za wcześnie z dyskoteki... -.-

No to faktycznie walnięta. Ja tak miałam z babką od anglika z gm. jak zadzwoniła do rodziców mojej koleżanki to oni jej grzecznie posłuchali, a gdy się rozłączyła zaczęli się z niej ryć

"Jak się lubi nauczyciela to i lubi się przedmiot .TO fakt!"
O nie, ja mam bardzo fajną babkę od chemii, a mimo to chemi nie lubię.

Ja też raczej mam wszystkich nauczycieli fajnych, tylko nie lubię baby od fizyki i matematyki.

A! Okropny tydzień! na koniec tygodni sprawdzian z matmyi kartkówa z przyry. I było jeszcze gozej :/

Sapixa i Mormon z Kłodzka? :maniak:

to mamy już 5 osób :lol:

nawiasem mówiąc... Peter - na jakim profilu jesteś?