Szkoła.

ale ja mam teraz, o, teraz!
a i dwie 5 z matmy. za jedną kartkówkę :ym:

możecie mnie nazywac kujonem, ja sie nie obrażę

Ty kujonie! :buhaha:

Tak gimek to byly piękne czasy, te szóstki, te piątki, teraz jest dobrze jak sie dostanie 4, 3 :lol:

tak, a wyobraź sobie, że kiblują...

U mnie w byłej szkole w gimku nikt nie musiał kiblować bynamniej za mojej kadencji, teraz gdy jestem w liceum nagle dowiaduje sie że przez pewną nauczycielkę (od fizy) dwie osoby popełniły samobójstwo. Najszczęście, o dzięki Bogu! Dzięki Bogu! Mnie ona nie uczy uff...

Uroczo macie w szkole nie ma co.

Ja to ostatnio dostałam 4 ze sprawdzianu podsumującego gimnazjum. Z matmy :ym:

I byłam jedną z siedmiu osób w klasie, które dostały 4. Jestem z siebie dumna :lol:

samobójstwo!? :maniak:

brak silnej woli.

Ale dzisiaj fajnie było :lol:

trzy lekcje: gw, technika, polski. Dwie godziny apelu. Na technice łażenie i totalne ściąganie, bo pozwalała :lol:

Dyskoteka była bardzo fajna :;Db:

No i wczoraj na kółku plastycznym. Zwykle trwa półtorej godziny. Posiedziałyśmy z dziewczynami 20 min. I potem zwracamy się do plastyczki, że idziemy na naukę tańca towarzyskiego :lol:

prywatnego :lol:

Uwierzyła nam, wstawiła obecność, że byłyśmy, a my elegancko zasuwamy na dworek by pogadać :lol:

Nie ma to jak robić nauczycielki w konia

A ja mialam dzisija prawdziwy 13 piątek

A u nas były zwykłe lekcje

Grrr, tylko ich zatłuc. Nawet niczego nie skrócili i wróciłam do domu tak jak normalnie wracam., też mi dzień edukacji narodowej... pfii...

No właśnie :/ ech... nauczyciele od mojej klasy torta dostali i zamiast powiedzieć, że "Ach och no dobrze, to nie będzie dzisiaj pytania" to nie! Z wszystkiego pytali! Nawet z religii! No mamo...

A u mnie skrócili. Ale, że nasz wychowawca wyjechał razem z naszą babką od polaka na obóz integracyjny to nie mieliśmy połowy zajęć :lol:

Mieliśmy tylko wf, gegrę, dwa zastepstwa za polaka i relę. Z anglika babka nas wypuściła wcześniej. :ym:

Nas nawet na w-fie przetrzymali... w-f ostatnią mą lekcją był dziś... echś

My mieliśmy iść po apelu do domu. Nagle wychowawca wyskakuje, że mamy jeszcze niemca i chemię. Cała klasa złorzeczy, wściekła, omało nie rozszarpała szanownego nauczyciela. Chcąc nie chcąc poszedł do dyrci i zwolnił nas z tych lekcji :lol:

Szczęściarze

u nas to żaden nauczyciel nawet o tym nie pomyślał

, ale co im się dziwić skoro mamy tylko jeden dzień na wycieczki to wiadomo, że pani dyrektor jest trochę nie tego

My mamy jeszcze w poniedziałek kolejny apel, znowu lekcje odpadną

Jedna na próbę, akurat na fizyce, kiedy miała nas pytać

, druga na infie i kartkówce z niej

Za tydzień idziemy do kina, a za dwa na pokaz iluzjonistyczny :lol:

Mam bardzo zabawową szkołę

A ja nie mogląm się zmieśxić na stołówce :lol:

Wszystkie osoby, które miały lekcje dluzej niż do 13.20 kończyli wlasnie o 13.20

a ja miłam normalny dzień. tylko z matematyki pani p. nie zrobiła nam kartkówki.

A my mieliśmy przedstawienia

My też w sumie mieliśmy normalne lekcje, tylko nasza wychowawczyni zrobiła luźniejszą lekcje i odwiedziło nas kilku absolwentów naszej szkoły, którzy już są w liceum. Ach kochany rocznik '90

Cieszę się, że mnie kochasz :ym:

Żarcik

A tak właśnie to dostałam dzisiaj 3 + z gegry i jestem szczęśliwa! :lol:

Biorąc pod uwagę fakt, że wogóle sie nie uczyłam.

AoM, mnie z tobą też wiążą rodzinne więzi :lol:

W końcu jesteśmy siostrami Celeste nie? :ym:

A prz okazji ja jestem wujkiem Mirzy

Dobra wracamy.

Ale rodzina się u nas zrobiła

Jejku jej.

oki wracamy.

Ach, u nas też był mój ukochany rocznik '90.
Przysięgam, najlepszy, razem z '92. :ym:

Ale lekcje były normalne. Apelu niestety nie mieliśmy, tylko pierwsze klasy, które miały ślubowanie.
A od poniedziałku rzeźnia.
Sprawdzian z biologii, okropnie obszerna kartkówka z geografii, sprawdzian z matematyki, sprawdzian z WOS-u i powtórzenie wiadomości z fizyki. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że idę na olimpiadę z historii i muszę się prawie cały czas uczyć.
Nie, sorry, ja już się prawie cały czas uczę. xD

Enigmatyczna napisał:

Przysięgam, najlepszy, razem z '92. :ym:

I to popieram (mój rocznik)

A ja miałam 5 lekcji potem apel i do domku.

OOOO... to Bjart jest o 3 lata starsza ode mnie ^^ Miłe. A co do szkoły to... w czwartek mieliśmy jakiś durnowaty dzień latawca o_O...

Wiecie, zauważyłam że rocznik 92 jest bardzo fajny :lol:

Z obserwacji w mojej szkółce to wynikło :lol:

A tak poza tym to u nas nie jest jeszcze tak źle...wkręcono mnie do poniedziałkowego przedstawienia, ale idę na próbę na fizyce(miała pytać na ocenę :lol:

), potem zaś sam apel na informatyce, na której miała być klajfa

We wtorek klajfa z polskiego, w środę pyta z muzyki, w czwartek sprawdzian z historii, w piątek będzie chyba pytać z chemii(tym bardziej że jakimś cudem odpadły nam już trzy godziny :lol:

)Oprócz tego nie jest tak źle, mam już za sobą sprawdzian z niemca. I szczerze mówiąc wogóle się nie uczę :lol:

Mój przyszly tydzień nie bedzie taki kolorowy

Codziennie jakaś klasówka... Nasza wychowawczyni oddawała kartkówki z chemii... Najwyższa ocena to było 3+ i oczywiscie to ja je zgarnęlam :ym:

Hehehe, ja jestem z '92

Ravyn, ty masz 11 lat?!?!?!?!?!?!? Ale wczoraj yła sieczka, dawałem '93 do żarcia ozorki, wątróke, serca i żołądki z kurczaka.. acha, zapomniałem o małżach

Moje stoisko cieszyło się najlepszą widownią :;Db:

A my będziemy mieli niedługo wycieczke integracujną

Będziemy sami robić jedzenie, zmywać, zbierać chrust, tańczyć poloneza, a najgorsze jest to że w miejsce w które jedziemy nie będzie telwizji, komputerów, a wogule to będzie bosko jak wogule zasięg będzie.

HEHE

to fajnie Shapixa :;Db:

my też jedziemy na wycieczkę integracyjną, ale nasza wychowawczyni wymyśliła, że to musi być wyjątkowe i zabiera nas na trzy dni do Austrii