Szkoła.

A ja dzisiaj miałam alarm przeciw pożarowy w szkole

. Nie powiem świetnie było, staliśmy na dziedzińcu przez trzy minuty, poczym wróciliśmy do szkoły. Najlepsze było to, że jak był alarm to nasza nauczycielka najpierw wyszła z sali w popłochu, a dopiero później po nas wróciła i zabrała swoją teczkę. Potem jak schodziliśmy na dziedziniec, to prawie cała moja klasa krzyczała jak głupi i biegła na złamanie karku. A wzrok, jakim zmierzyła nas dyrektorka…

Fajnie, Alv

My pomagałyśmy dzisiaj z dziewczynami zwiać pamiętnym chłopakom z 2 klasy, tym samym, co wyskoczyli przez okno. Gorzej, bo nas wszystkich nauczyciele zauważyli :lol:

Pogonili za nimi, my weszłyśmy na czysto...Ale szczerze to i tak ich nie dogonili, oni zaś biegusiem do szkoły drugim wejściem i wszystko rozeszło się po kościach :lol:

No to nam Lapis dała pytania z księżyca nasza od historii

Pól klasy miało 2 i 1 i chyba z pięc osób 3 ( w tym ja

) i jeden kujon dostał 4 a piatek nie było. No niesety trzeba się w liceum z ocenami przestwaić... :/

Dark P, jeśli chcesz na kogoś wjeżdżać, czy obrażać, rób to w domu. Obelgi nie są śmieszne. Nie nazywaj nikogo kujonem. Jeśli rzeczywiście tak się uczy, to doceń jego wysiłek, i talent.

Hmm może masz i rację Wodzus, kiedys to mnie nazywano kujonem, a może po prostu teraz nie moge wyjść z szoku licealnego? I w ten sposób sie próbuję pocieszyć, ech życie... :/ :/
Ech co ta szkoła ze mnie robi... Egoistkę i wredniarę :/
A do tego jestem debilem według gimnazjalnych standartów oceniania... Jak piszecie, że dostaliście piątki to mi się stare dobre czasy przypomianją... I w jeszcze gorszą traumę wpadam... :/

Ile jest prawdy w tym co napisałaś Dark

, po prostu nie mogę patrzeć jak ktoś napisze, że dostał 5 albo 6

to mnie dobija.

Nasz nauczyciel geografii wymaga od nas czasami więcej, niż przewidują standardy gimnazjalne. Pani od fizyki potrafi być naprawdę wredna, aż się ciesze, że fizykę w ogóle rozumiem.
Nie wspominając już od pani od chemii, któa ma taki system oceniania sprawdzianów, jak w żadnym innym gimnazjum tudzież liceum.

Więc, pomimo dopiero 2gim ja tak łatwo nie mam. xP

Ja mam nauczyciel... hmm... ogółem dobrych.
Zależy od jakiego przedmiotu. Najlepszych mam od angola i historii, a najgorszych od polaka i plastyki. No i jeszcze od w-f...

czy ktoś z was startuje w tego rocznej olimpiadzie z histy?
matko w co ja się wrobiłam.....
muszę w 2 miesiąze nauczyc się całego materiału kl. II i III i o 3 powstaniach xD
jejku jej , ale będzie charTkor xD

R.

Niee

kurczę a mogłam się zapisać

, ale mam czas do lutego na napisanie pracy badawczej na Olimpiadę Biologiczną

więc i tak nie miałabym kiedy się historii uczyć

.

Ach,miło zobaczyć zanajome twarze i starą szkołę.Stare podpisy na ławkach w sztatni.Mogę powiedzieć jedno:sprzątaczki jurto mogą mieć małe kłopoty z odnalezienieniem swojego sprzętu... :lol:

Moja stara klasa jest jak tornado wpada,robi zament i już jej nie ma

Nawet zostawiliśmy życzenia dla naszej ukochanej polonistki z podstawówki

Rozczuliłem się :lzy:

Ach jak cudownie było w podstawówce...

Ja mam w poniedziałek konkurs o Uni Europejskiej w Jagielonce (Płock....) musze się tego zacząc wreszcie uczyć

HEHEHE... Ale co tam nie będe miała LEKCJI!!!!
Jupi.....!!!!
A we wtorek mam sprawdzian z geografi z Ameryk łeeeeee............ !
Ratunku...

Moi nauczyciele są mniej, lub bardziej lubiani, ale wszyscy, którzy mnie uczą są dobrzy w tym, co robią. Zwłaszcza pani od polaka, która urządza nam wykłady, jakbyśmy byli w liceum.

Moi nauczyciele ogólem w porządku, tylko biologiczka i histeryczka doprowadzają mnie do szału. Od bio wymaga od nas tyle, że ledwo można wyciągnąć piątkę. No jak nam zaczyna gadać rzeczy z księżyca, to mam ochotę jej przyłożyć :raa:

Fakt, że nasza kochana klasa ma jej dość, i chcemy zrobić jej małego psikusa...szczegółów nie zdradzam. Jeśli uda nam się przeciągnąć choć połowę gimkum(co powinno być łatwe)będzie miała ciężkie życie :raa:

Dark, ja tam mam jeszcze daleko do liceum, całe życie przede mną i dobre czasy :lol:

Och, moi nauczyciele są nawet dobrzy, tylko ich wymagania i to ocenianie na punkty doprowadza mnie do rozpaczy...

Ja idę na olimpiadę z historii. :ym:

Tylko, że ja mam dwudziestolecie międzywojenne. Temat nie jest aż tak fajny, wolałabym średniowiecie, ew. nowożytnośc, a nie czasy współczesne. Ale przeżyjmemy. xP

O, zapomniałam że ja też idę na konkurs :lol:

Parki krajobrazowe w Polsce. Zapisałam się, bo moja koleżanka się zapisała, a ona zapisała się, bo jej koleżanka się zapisała :lol:

Lekko pokręcone ale spoko. We wtorek mam sprawdzian z histy, w piątek z polskiego, we wtorek za tydzień z matmy. Nie ma co, super :lol:

No ale jest weekend i cieszmy się z tego :;Db:

A ja mam teraz taki light tydzień

aż miło będzie wstawać o 5:45

Ja przynajmniej zbyt wiele nie musze sie uczyć w ten weekend bo przyszły tydzień mam całkiem spokojny, pomijajac tych kilka klasówek...

Ja na wtorek mam przeczytać 'Antygonę' Sofoklesa. Póki co, przeczytałam streszczenie, może przeczytam i książkę, bo wydaje się niezgorsza.

My skonczyliśmy omawiać Edypa, książka całkiem całkiem. Lubię tragedie greckie. :;Db:

A teraz taki pseudo-lekturowy żarcik:
Edyp do Syzyfa: Hey rollingstone!
Syzyf to Edypa: Hey motherfucker!

Ja połknęłam Antygonę, mniam :;Db:

A bo kiedyś na konkurs mitologiczny się do tego dogrzebałam, no i pożarłam :;Db:

My lktur na razie wogóle nie omawiamy, a mamy zadane:
Opowieść wigilijna
Zemsta
Inna
i nowelek kilka :;Db:

I na razie niczego nie kazali nam czytać, miodzio :lol:

Ja na poniedziałek mam przeczytać Edypa

ale jakoś mi nie idzie :;Db:

Arya-elda, 'Opowieść wigilijną' bardzo lekko mi się czytało, a 'Zemsta', pomimo, iż pisana trudnym językiem, to bardzo mi się spodobała. :;Db:

Za to nowelki, zwykle ich nie lubię... Np. 'Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela', czy 'Siłaczka' były okropne...

To dobrze, Celeste, bardzo dobrze :;Db:

Nie, nowelki mamy Mickiewicza chyba. Jeszcze co do lektur, to ja boję się Krzyżaków :lol:

W takim razie nie masz czego się bać

jakby nie patrzeć całkiem interesująca książka

ech... średniowiecze...

Mnie się podobali Krzyżacy i Quo Vadis też :lol:

Mnie większośc lektur się podoba, chyba tylko Kamieni na szaniec i Syzyfowych Prac nie lubie :;Db:

Ja nie chwilę obeną nie mogę się wiele wypowiedzieć na temat lektur.Najbardziej znienawidzona?Szatan z siódmej kasy(szlag mnie trafiał przy tej książce :raa:

).Najlepsza? Niech no ja się zastanowię...Ludzie nie śmiejcie się,bo tylko Feniks i dywan przychodzi mi do głowy

Wiecie co? mamusia stwierdziła, że będzie mi musiała przeczytać na głos Krzyżaków. Inaczej bym nie tknął. I tylko dlatego to przetrzymałem.

Mi nikt, powtarzam nikt, nigdy nie chciał czytać na głos :lzy:

a ja tak to uwielbiam

.

Mama stwierdziła, że nawet jeśli mi się to nie podoba (bo nie chciałem tego), to albo ja przeczytam to sam, albo ona przeczyta. No i się skończyło, jak skończyło...