Szkoła.

Alveaner napisał:

Ale jakich czasów?
Present Simple i Continuous, Past Simple i Continuous, Future Simple i Continuous, Present Perfect Simple i Continuous, Pas Perfect Simple i Continuous, Future Perfect Simple i Continuous.
Dostanę jakiś tekst i będę musiała wpisać w wolne miejsca czasownik z nawiasu w odpowiedniej formie.

nie ma szans żebym coś tkaiego zrobiłą , wysztkie czasy mam wykute na blaszke, ale jak odróżnić kiedy je stosować. PP. con i PP sa prawie takie same Xd i jak się uprzesz to można stosowac oda xd w prawie wszysktich przykłądach

xD gdybym takie cos pisała " 1- xD
xD życze powodzenia

xD 6 of korz!

No i to dużego powodzenia (troche tego jest przyznam. ).
Ale jak ktoś chce to wszystko można

.

Ooch, angielski jest dla mnie rzeczą banalną. W dodatku patrząc na poziom jego nauczania w mojej szkole, to można spokojnie stwierdzić, że na tych lekcjach po prostu śpię.

W środy chodzę do prywatnej szkoły języka angielskiego na dwie godziny i dzięki temu mam szansę zacząć kurs FCE w przyszłym roku.

Angielski jest jednym z moich ulubionych przedmiotów. Co prawda plączą mi się czasem czasy, budowa zdań, ale jednak jestem w tym całkiem niezła.
Ostatnio nauczyciel czytał nam humr z zeszytów... Ci, którzy nie znają się na angielskim, nie wiedzieli o co chodzi, ale ja nie mogłam wyrobić ze śmiechu. Przykłady:
-Miało być 'Nie wierzę ci', a ktoś napisał 'I don't towers you'...
-Miało być 'Podręcznik', a ktoś napisał 'Under towel'...
-Miało być (znów) 'Nie wierzę ci', a ktoś napisał 'I don't nimal you'...
-I jeszcze ktoś pisał jakieś wypracowanie, w którym napisał 'Don't make village'... xD 'Nie róbmy wiochy'.

ja u nas też śpie...ech...ale za to w piątek mam kółko anglika i dodatkowy angielski w domu i tylko dlatego coś umiem......

No i po kinie

Było super. Film naprawdę fajny, nie ma co ukrywać, większość naszej klasy płakała, łącznie z chłopakami. Ale najlepszy był powrót :lol:

Większość dała karteczki, że wraca samodzielnie, więc z wychowawcą szło...6 osób, z czego jedna jakieś 100m przed nami xD A reszta? Reszta 200m przed nami :lol:

Wychowawca się wkurzył i zaczął ich gonić :lol:

A my, czyli te wojownicze 5 osób, zwialiśmy :lol:

Potem zaczął szukać nas. My nagle wychodzimy tuż przed nim, i wmawiamy mu, że szliśmy za nim :lol:

Uwierzył

Ale niektórzy ludzie są łatwowierni....

Jutro mam klajfę z histy i kartkówkę z wos. Boję się :lol:

szczere...hehe my kiedyś poszliśmy na lody jak wracaliśmy z kina bo mamay po drodze.... hahaha

Nam kiedyś facet czytał na angliku podobne wyrażenia Celeste, tylko u nas było jeszcze I feel train to you... :lol:

W szkole rzeczywiście angielski jest banalny (mam czas Present Simple). Niestety ta kartkówka jest z dodatkowego anglika, który mam dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. I mimo całego mojego uwielbienia, dla nauczyciela, który mnie uczy i tak jestem wściekła za tą kartkówkę.

Bjartskular napisał:

a ja mam właśnie czytać Kamienie na szaniec i Krzyżaków też ale to potem :lol:

co do czytania na głos to jak czytam czasem z bratem to ja czytam na głos chociaż jestem 3 lata młodsza...tylko, że ja jak czytam na głos to ponoć czytam za szybko ale co tam,on zasypia po 5 stronach

Kamyczki sa genialne xd taka "chłopska" lektura ale mi sie bardzo podobała

Mi właśnie zostało 50 stron... przyznam, że książka aż tak mi się na razie nie podoba, w ogóle nie przepadam za tematyką drugiej wojny światowej.
A z bardziej 'chłopskich lektur' to uwielbiam 'Chłopcy z placu broni'. Płakałam, jak Nemeczek umarł.

No Chłopcy z placu broni .... ja też płakałam jak umarł.... jak autor mógł go zabić!

No, tylko że my...właśnie skończyła się sielanka, i kochany wychowawca stwierdził, że za tydzień przerabiamy...Dziady :raa:

Nie no, to z jego strony czyste szaleństwo, bo będziemy to czytać na lekcji, więc 95 % klasy uśnie :lol:

współczucia...ja bym niechciałą..... :/:/

Dziady?
Hm, no cóż, przeczytanie Dziadów trudne reczej nie jest - dramat romantyczny, w dodatku wcale nie jest długi... xP

My dopiero przerobiliśmy II część i przyznam, że Mickiewicz mnie zaskakuje - taki niby geniusz, a takie rzeczy pisze. :ym:

'Dziady' nie były w sumie takie złe. O ile pamiętam, dostałam z nich 5 lub 6.

A 'Chłopcy z Placu Broni'... Ech, do tej pory pamiętam, końcówkę doczytałam, leżąc w ogrodzie na hamaku. I tak się poryczałam, że o mało z niego nie spadłam. xP

ja do 10 listopada mam przeczytać "krzyżaków"... jejku jej, jak ja to zrobię?!

Celeste napisał:

'Dziady' nie były w sumie takie złe. O ile pamiętam, dostałam z nich 5 lub 6.

A 'Chłopcy z Placu Broni'... Ech, do tej pory pamiętam, końcówkę doczytałam, leżąc w ogrodzie na hamaku. I tak się poryczałam, że o mało z niego nie spadłam. xP

Kogo jak kogo ale Ciebie bym nigdy w życiu nie podejrzewał o taka wrażliwość

Czeeeemu? xD Bo raz napisałam, że cmentarz to moje klimaty? xD

'Krzyżacy', a fuj... Na szczęście jakoś tak się złożyło, że mieliśmy przerabiać, ale nie przerabialiśmy... :ym:

coś ty, ona to tylko dla dramatyzmu robiła... :ym:

prawdę mówiąc miała ubaw po pachy, jak i nie wyżej.

Baardzo mozliwe

Jakos nie potrafię sobie wyobrazić Celeste płaczącej dlatego ze bohater jakiejś tam książki umarł

No ale pozory moga mylić.. moze ona jednak jest człowiekiem :lol:

Cmentarz to twoje klimaty? to moje klimaty to.......mój avatar hehehehehe ale tak na serio moje klimaty to komputer hahaha

Tymeras napisał:

Baardzo mozliwe

Jakos nie potrafię sobie wyobrazić Celeste płaczącej dlatego ze bohater jakiejś tam książki umarł

No ale pozory moga mylić.. moze ona jednak jest człowiekiem :lol:

A potrafisz wyobrazić sobie Cel spadającą z hamaka ze śmiechu,bo umarł bohater ? :lol:

Twoje, Twoje... Chyba, że nie masz do mnie szacunku, Lily...

Ej no, ja jestem wrażliwa. xP Przy czytaniu książek często płaczę. Przy lekturach raczej nie, bo zwykle są nudne, ale ogółem...

Peter napisał:

A potrafisz wyobrazić sobie Cel spadającą z hamaka ze śmiechu,bo umarł bohater ? :lol:

Jasne ze tak!

Juz to mam przed oczami

oczywiście płaczesz ze śmiechu :ym:

o, znów ktoś umarł na febre, ale nuuuuumer... :ym:

Śmiałam się przy czytaniu 'Antygony'. xP Bo tam połowa bohaterów popełniła samobójstwo, pokręcona książka. Myślałam, że zakończy się na Antygonie i jej chlopaku, a tu masz ci los, jeszcze królowa kopnęła w kalendarz. xD

Oooo, ładne macie o mnie zdanie.

wiesz, cel, na tym polega tragedia... :ym:

Ale żeby od razu wszyscy ginęli? No nie wiem, mi się wesoło zrobiło. xD Ale już przy czytaniu 'Romea i Julii' (choć znałam zakończenie) też popłynęła mi łezka.

Trzeba przeczytać hehehehe