Wasze ulubione żarło

Dark P, przecież to okrutne! Wiesz, widziałem kiedyś film, pokazujący, jak zdobywa się mięso do sklepów.
Wies, że te zwierzęta obdziera się żywcem ze skóry? Tak samo obrzydliwe jest upuszczanie krwi kaczce. Przecież ją to boli... Dlaczego ludzie są okrutni?...

Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie a co do zwierząt to to co opisałeś jest jednym z głównych powodów dzięki którym nie jadam mięsa.

Ja też przestanę, ale jak osiągnę odpowiednią wysokość. Chcę być wysoki, a wegetarianizm w tym nie pomaga. Ale jak już osiągnę to 180 cm, albo 17 lat, to przestanę jadać mięso...

Co do wzrostu i wieku to mam to za sobą(mam już 182cm i 19 lat)więc spokojnie mogę nie jeść mięsa i jakoś mnie do niego nie ciągnie :;Db:

No. Poprostu chcę się rozwijać cielęsnie, i dlatego na razie jem mięso, ale ciężko mi to idzie... Nie podoba mi się to, co ludzie robią ze zwierzętami...

Szanuję wasz wybór, a wy uszanujcie mój.
Poza tym mam takie pytanko: Dlaczego zieloni walczą o to aby nie jadać mięsa koni, a świnie skazują na męczrnie ( no moze troche tam walczą o ich prawa, ale nie tyle co o prawa koni) Czy świnia to gorsze zwierze od konia? Świnie można jeść a konia nie? Czym to uzasadniają? Dlatego że nie jest tak urodziwa jak koń? Żałosne... Jak już walczą to niech walczą o prawa wszystkich zwierząt a nie tylko o prawa wybrańców.

Naprawdę tylko o to walczą? Ja nie mam nic wspólnego z zielonymi. Nie rozumiem ich. Są egoistyczni, robią to wszystko dla kasy. Nie wytłumaczę ci, bo nie wiem.

To jest chore. A ja na razie musze mięso jeść. Buuu... Bo "jdopiero się rozwijam i takie tam bzdety... Chociaż może za rok przestanę. Jeśli mi pozwolą.

Dark P każdemu smakuje co innego. Chociaż czasem zabicie jest koniecznością. Np.: na buty (wiem, że to brzmi okrutnie, ale tylko skórzane buty mogę nościć zimą, we wszystkich innych marzną mi nogi, brrrr) Ale do futer mam wstręt.

Ja ostatnio obejrzałam na internecie filmik o traktowaniu zwierząt na ubój oraz o produkcji mięsa. Potem nie mogłam wziąć go do ust przez kilka miesięcy...

Co do futer to się zgadzam, nie powinno się zabijąc zwierząt tylko i wyłacznie z powodu sierści i niewykorzystując ich mięsa (przecież futra można robić ze sztucznych tworzyw doskonale imitujacych prawdziwą sierść)
Co do bucików to mam takie same zdanie, naszą polską zimę nie przetrwały by zwykłe syntetyczne kozaki. (poza tym gdy zabija się np: byka na skórę to również wykorzystuje się jego mięso)
Niestety nie mozna niczym sztucznym zastąpić mięsa i krwi, dlatego właśnie spożywam naturalne produkty ( i nie mówcie mi tu tylko o tofu bo to jest obrzydliwe) A ja nie przeżyła bym tygodnia bez porządnego kurczaka. Mniam

Coś tu taka cisza zapadła...

Ja mam ostatnio jakąś fazę na zupki chińskie,tyle,że...Na sucho :lol:

Biorę makoron na talerz posypuję tą przyprawą,siadam przed kompterem/telewizorem/książką/czymkolwiek innym i jem... :lol:

Matko kochana, Peter, tobie bije? :lol:

Nie no. Ja nie cierpię zupek chińskich, ohyda. A lubicie takie potrawy jak żołądki w sosie koperkowym, zupa kalafiorowa, papryka faszerowana? Ja kocham

Fakt faktem się załamałam, jak mi koleżanka powiedziała, że nie słyszała o zupie kalafiorowej, to był mały szok :lol:

Wiem,że to nienormalne,ale mi smakuje :lol:

Ja nie znoszę jeszcze zupy flaczkowej.Już mi się robi niedobrze :oeu:

Nie słyszała,o zupie kalafiorowej?Kurczę też to dla mnie mały szok :maniak:

Flaczki? A czemu nie, czemu nie

Peter, a co zrobisz, jak ci powiem, że ona nie słyszała też o plackach ziemniaczanych ze śmietaną, o babce śmietankowej i o papryce faszerowanej? Hm? :lol:

No cóż. Zapomniałam dodać, że kocham najbardziej ze wszystkiego...domową pizzę. Nie pytam się, czy lubicie, bo wiem że tak :lol:

Ja niebędę wymieniać tego czego nielubie bo jest tego tak dużo :/ lubię jajecznice z kiszonym ogórkiem i chlebem z masłem,pizze z salami kukurydzą i serkiem...hiehie...... i cheeseburgera z mcdonalda i jeszcze ziemniaki ze śmietaną i kasze z sosem ii..........frytki,ale to już naprawde wszystko :/ od czasu do czasu zjem jakieś warzywo lub owoc :/ aaa....no i lubie słodycze!wszystkie!kocham! i chce zostać wegetarianinką,ale mam tylko 156 więc narazie muszę jeszcze jeść :/ ech....

Co do neijedzenia mięsa to na razie jem ale jak będe dorosła to chyba przestane. Teraz jest mi to potrzebne do rozwoju z czym u mnie nie jest najlepioej (155cm i 14 lat) sale cóż. Za bardzo kocham zwierzęta, Wszystkie czy to świnia, koń czy krowa to dla mnie bez znaczenia...

Chyba wcześniej zapomnialam napisac że kocham fasolkę na słodko, mniam

a do tego kurczaczek i wszystko gra

hehe dzisiaj mam kurczaczka i frytki dobre tylko ja sobie pomyśle o tym kurczaczku jako o biegającym ptaku to...ech no ale cóż i tak zjem bo w sumie to dobre jest

A mi tam obojętne czy latał po podwórku czy nie

mięsa to ja mogłabym w ogóle nie jeść

Hehe

a ostatnio znalazłam coś takiego :

jakby to były pierogi z mięsem i grzybkami...! aww...

niee tylko ruskie są dobre.......... albo z jagodami i truskawkami mniem...hiehie Niska jesteś Bjart bo ja mam 12 lat i 156 cm a ty 14 lat i tylko 155cm ......

Ja kocham wszystkie pirogi!

No kurczę

takich z mięsem nie znalazlam

.

A moje ulubione żarło to zupki chińskie

(wszystko jest lepsze od obiadków mej babci :zzz:

) ale nie tak "przygotowane" jak Petera

.

ja nielubie zupek chińskich- za wodniste i bez tłuszczu,który jednak jakiś smak daje....

DZEADMMFD, ja mam 13 lat i 170 cm. I co z tego? hiehiehie?
Nie rób złej opinii osobom 12 i 13 letnim, dobra? Już i tak uznają nas za dzieci...

Ja uwielbiam Nudle Knorr. Z zupek chińskich, naturalnie... Zwłaszcza "Ser z Ziołami"... mmm...

eh...nierozumie o co ci chodzi z tą złą opinią...ja się tylko wypowiadam.... a zawsze marzyłąm żeby mieć 170...... ale moja mama ma 158,więc wątpie że będę miała 170...... :/:/

Wodzus ----> "Ser w ziołach" jest pycha

. Ja też mam 170 cm... ale 16 lat

.

A DZEADMMFD jeśli ci wychodzi "za wodnista" to lej mnie wody...

.

lałam mało wody,chyba aż za mało i co mi wyszło? wodniste coś...eh...może kupiłam przeterminowane :/ ja zawsze muszę na coś trafić :/

Ja w ogóle leję połowę tego, co każą wlać. Wtedy wychodzi mi coś pomiędzy daniem, a zupą.

Ja też leję mniej i czekam 15 minut. Wtedy jest piiiszne

.