Wasze ulubione żarło

rosół z jajkiem? :oczyf:

nie, dziękuję, nie jadam.

ale to jest naprawde smaczne!! przysięgam!!

Ja tak średnio lubie rosół z jajkiem, raczej z Czeskiego jedzenia wole pieczony syr czy tez knedliki w ostrym sosie. Tak z jedzenia, lubie ostre żeczy, placki po zbójecku. I jestem inna niż większość ludzi na świecie - NIE CIERPIE NALEŚNIKÓW Z SEREM!

eee...a to Czeskie jedzenie? ja myślałam,że sama wymyśliłam hahahahaha no ale to by znaczyło ż elubie Czeskie ejdzenia xD

O! Pieczony syr jest super! Na prawdę lubię!
A placki po zbójecku to moja ukochana potrawa.

Shapixa--> w takim razie jesteśmy obie jakieś dziwne

bo ja tez nie cierpię nalesników z serem, ja wogóle praktycznie nie lubię naleśników i chyba tylko z grzybami (znaczy się takie krokiety) i ewentualnie z dzemem zjem, ale tak to nie wiem jak można naprzykład takiego suchego zjeść, bleee.

ja lubie naleśniki z pieczonymi jabłkami i suche...hehe

Rosół z jajkiem- nie zamierzam jeść :lol:

Tak, pieczony serek jest pyyyyszny

Ja też z serem naleśników nie lubię, mdli mnie. Z dżemem- ale tylko z truskawkowym. Krokiety- kiedyś uwielbiałam, teraz nie bardzo. Suche naleśniki- nie strasz mnie Dark, bo mi się nie dobrze robi. A więc witajcie w klubie, Shapixa i Dark :lol:

Ogólnie ja nawet, nawet pikantne potrawy. A czy lubicie sałatkę z tuńczykiem? Ja uwielbiam

Ja mogę od czasu do czasu zjeść sałatkę z tuńczykiem, kukurydzą i groszkiem ale żebym to kochała to nie powiem, może być ogółem. A co Ci takie straszne suche naleśniki Arya? :lol:

Suche naleśniki, suche naleśniki... :lol:

Tuńczyk?

Blee, ja mam taki odchył, że w ogóle nie jadam ryb. Po prostu mdli mnie i za nic nie wezmę ich do ust. W żadnej postaci...

Ja uwielbiam wprost ryby wędzone... A wędzony węgorz... mmm

Nienawidzę, kiedy ryby są serwowane w szkole. Nie jadam tam obiadów, ale i tak cała szkoła cuchnie... xP

Lubię wędzoną makrelę, ale pieczonej na oleju nie... Jednym słowem jest-obrzydliwa, a węgorza jadlam aż raz w życiu i był całkiem całkiem :;Db:

Oj, wędzona makrela...tuńczyk ja mogę jeść tak wprost z puszki, kocham rybki

Śledzie takie, po giżycku, w sosie...mniam...
PS. Dark P, nie doprowadzaj mnie do furii, bo przyjadę do twojego domu i każę ci zjeść całą partię suchych naleśników, i ciekawe co wtedy powiesz :raa:

Śledzie po giżycku? A co to takiego jest wogóle?
Co do tego PS: to raczej bym już nic więcej nigdy nie powiedziała :lol:

O boże nie muwcie mi nic o naleślinkach bo zwymiotuje ,...
a co do wymiotowania to ostatnio jak byłam w Mc Donaldzie to zaserwowałam sobie chesburgera i mi się zrobiło tak niedobże że lepiej nie muwić

.
Chyba już nigdy tego nie zjem... bleeee...!!!
A moje ulubione żarełko?? hmmm.... coś typu zupki chińskie (tylko je umiem zrobić) generalnie to Knoor i Vifon

.

Po giżycku? xD Moje miasto...

svit'kona ----> dlatego się chodzi do KFC a nie

. Ja lubie naleśniki, ale tylko w wersji - krokiety

, bo jak widzę słodki ser owinięty słodkim badziewiem to mi.... heh

Tyle że w naszym mieście nie ma KFC niestety, prawda svit'kona? :lol:

No i niestety gdy mam ochotę na coś niezdrowego to idę do Mc Tuska i już

Tylko żeby trochę bliżej zrobili Mc koło mego domu to bym sie nie obraziła, a ostatnio na piechte spod mojego domu przeszlam do Mc na podolszycach hehe to była wycieczka wyobrażasz sobie svit'kona? :lol:

Celeste napisał:

Po giżycku? xD Moje miasto...

Uwiebiem śledzie bo giżycku! Pyszota!!!

No właśnie

Te śledziki to takie śledziki w sosie, takim pyyysznym sosie...Co do Mc, kocham :lol:

Cheesburger lubię w Mc, ale za to hamburger to już nie bardzo...Co do KFC, tam jest pyszna pita, taka pikantna :lol:

no i oczywiście skrzydełka kurczaka z frytkami...pycha...

Ja już raczej w McDonaldzie nie jadam bo tam prawie wszystko jest z mięsem.Jak już tam coś jem to frytki.

Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego, jak śledzie po giżycku. Zapewne podobnie, jak połowa populacji Giżycka. xD

A ja najbardziej lubię z Mc Donaldsa to co najbardziej obleśne i najmniej wartościowe (czyli robione z odpadów drobiowych

) czyli Mc nuggetsy

mniam

Frytek u nich nie lubię-przesalają cholery :lol:

Wodzus,zazdrość mi, właśnie jem szczawową

(mogę trochę wlać do napędu DVD,ew.do monitora,ale nie wiem czy dojdzie :lol:

)

Zawsze można spróbować

, a nóż widelec dojdzie

.

A co to za sos w tych śledziach jest?

Peter, wlej trochę na skaner i wsadź do imageshacka. xD

Śledzie?! A fuj! Nienawidze śledzi.
Za to uwielbiam flądrę... :ym:

Peter, masz mi NATYCHMIAST odać (zwrócić) szczawiową :raa:

Wlewaj do stacji dyskietek, z włączonym modemem, natychmiast!

Ale poważnie, za dobrą szczawiówkę z jajcem to teraz bym zrobił dużo... Od dawna takiej nie jadłem...

Jak wielkiego poświęcenia jesteś w stanie się podjąć?

Eeee... Tak mi się teraz przypomniało brzydkie powiedzonko, ale chyba go nie przytoczę. xP