Miłość Rorana i Katriny

utajona ukochana? :ym:

he he he (głupkowaty śmiech)

Muahaha.. *nie-głupkowaty śmiech. śmiech wszystkowiedzący :ym:

*

blahblahblah!!!
*uśmiech. oo, taki: raa:*

Ale wy jestescie podli dla tych bohaterów :raa:

dołączam sie do was

niech krzysiu któres z nich usmierci

a niech usmierca, byleby Murtagh przezył!

heh (śmiech Chucka Norrissssa) Katrina ożeni się z Raz'zakiem i będzie happy end

Sądzę że Eragon odbije Kathrinę i że wraz z Roranem będą żyli długo i szczęśliwie

Tak będzie

...

Zgadzam się z poprzednikami...

I oby tak było bo oni się już dość nacierpieli.

Biedacy

nie biedacy a zebracy muwie bedzie tak roran z katrinom sie orzeni i ra'zackowie ich zabijom ale katrina przezryje bo ja tata uratuje i poslubi orinna i eragon arye saphira ciernia murthag nasude :lol:

Brawo. Już na starcie dostajesz cztery warny. Ciekawi mnie czy jeszcze tu zajrzysz, ale jęsli wciąż będziesz tak pisał to się pożegnamy. Jeszcze jedna szansa.

już powinieneś mić bana. ale z ciebie troll. piszesz niepoprawnie ortograficznie, off topujesz i piszezz posta pod postem.
Arya, znowu dostaniesz bana

co do tematu....... no nie wiem. w końcu eraś ma ją uwolnić, nie. to w takim razie pewnie będą razem. ale, ale jest nikła nadzieja, płomyczek wśród ciemności, że........ (kto wie) roraś umrze

Ja też uważam że zginie. Nareszcie ktoś się ze mną zgadza!

Tutaj większość uważa,że Roan powinien zginąć :lol:

Oprócz członków jego fanklubu oszywiście...

Czyżby ktoś tu zażucał klubowi Rorana stronniczość? Zapewniam, że przemawia przez nich czysty obiektywizm ;>...

Przez cały klub..? :ym:

A czemuż by nie...? :ym:

roranowi życze jak najgorzej!!! niech zginie choćby dławiąc sie ością ryby bezsens wiem ale niech zginie mam go powyżej uszu!!! i życzę mu śmierci Katriny w tej książeczce!!!

To Paolini zadecyduje o losi wszytskich bohaterów .W każdej chwili może uśmiercić albo Arye albo Murthaga albo Elve...

A wiec co do ich milosci to bedzie dobrze

Też mi się tak zdje chyba że Chris nas czymś zaskoczy

A ja w tym momencie skłaniam się ku wątkowi z "Krzyżaków" (tak, tak nie przesłyszeliście się). Roran uratuje Katrinę, ale na skutek doznanych e... przeżyć Katrinie się poprzewraca w główce. Ale cóż, nie łudźmy się, taki Paolini pewnie o "Krzyżakach nie słyszał"
Co do wątku już wyjaśnionego, to uważam, że ta miłość jest przesadnie cukierkowa, sztuczna... jakby żywcem wyjęta z brazilijskiej telenoweli. Jakby Paolini nie mógł się zlitować i dać im żyć długo i szczęśliwie...

Najpierw trzeba pocierpieć! tak mówi mój pan od polskiego "wszystko rodzi się z cierpienia -ze złożonej ofiary z krwi" . A co do Sienkiewicza to będzie jak w Ogniem i Mieczem!
bla,bla,bla...mój sokole znajdz mnie....bla,bla...zaraz będę...happy end

Najbardziej mnie ciekawi jak oni uratuja katrine , mam nadzieje ze kilka dni po bitwie pojda na ta wierze raz'zacow i ich pozabijaja xD

Alsan napisał:

Najbardziej mnie ciekawi jak oni uratuja katrine , mam nadzieje ze kilka dni po bitwie pojda na ta wierze raz'zacow i ich pozabijaja xD

jak mozesz te kanareczki bidne bys chciala zeby zabili ??

Alsan ty brutalu

Brazylijska telenowela...To jest to :lol:

Miłość Rorasia do Katriny jest przesadna, przesłodzona...

Nie wydaje mi się... ale Alsan ,pamiętaj ,co mówił Oromis. Że nawet tak słabych (dla Eragona) przeciwników jak Ra'zacowie nie wolno lekceważyć...
Nigdy nic nie wiadomo...

gdyby Ra'zacowie byli słabymi przeciwnikami dla Eragona, to już dawno by ich nie było.