Roran

'Tyle zrobił...' Tyle zrobił, tylko dla siebie. :jezor:

Gość

No! Kazał im się wynosić z cieplutkich domków i jeszcze żeglować a pewnie połowa z nich miała chorobę morską. Taa też byłabym mu wdzięczna

Hahaha

Mirza napisał:

No! Kazał im się wynosić z cieplutkich domków i jeszcze żeglować a pewnie połowa z nich miała chorobę morską. Taa też byłabym mu wdzięczna

ło ta wizja z choroba morska mnie przeraza...tak siedza i zygaja i zygaja i tak przez trzy rozdzialy..masakra!!!!!!!!!!!!

Dobrze, że Paolini się nie rozpisywał na ten temat. :oeu:

Gość

Mnie by to nie przeszkadzało. Wtedy byłoby bardziej realistycznie.

Gość

Bo w książkach nigdy nie piszą o najważniejszych potrzebach (fizjologicznych)

Też to zauważyłam, ale szczerze, to jednak bym nie chciała o tym czytać. :oeu:

no nie powiem bo np w Wiedzminie z tego co mi Kiep mowil to sa takie fizjiologiczne zachcianki :buhaha:

o_O...

a co wy gadacie że źle że tak zrobił chyba później Eragon postrzegał wioske Carvalah i była całkiem spalona to chyba dobrze ja bym wolał mieć chorobe morską...

Z dwojga złego...

Katze napisał:

Z dwojga złego...

wybral to mniejsze zlo...
serio naprawde nie chcialabym czytac jak;"Żółć podchodzila mu do gardla rozdarl paszcze i chlusnal smierdzaca ciecza na kompana ktory siedzial przed nim..."o nie a zaraz po tym nasuwa mi sie ciag dalszy tej historii.."on gdy tylko poczul zapach tego cuchnacego wrecz plynu wylewajacego sie na niego w coraz wiekszych ilosciiach rowniez puscil pawia..i tak kazdy na lajbie jeden na drugiego..."

Yuck. Ale wiesz, potrzeby fizjologiczne, to przecież nie tylko 'choroba morska'.
'Saphira, zatrzymajmy się, muszę w krzaczki...' o_O YUCK, YUCK, YUCK!!!!

pomocy..

No mniej więcej to samo chciałam zakomunikować. Cieszmy się, że w książkach nie ma takich szczegółów.

ej ale tak naprawde była tam choroba morska bo ja dobrze nie zapmiętałem...

Raczej nie było nic szczególnego na ten temat. I dobrze. *_*

Seithr napisał:

no nie powiem bo np w Wiedzminie z tego co mi Kiep mowil to sa takie fizjiologiczne zachcianki :buhaha:

JAKI KIEP, JAKI KIEP!!! Bo zacznę do ciebie mówić Diddlina

Eh, ale to prawda, w wiedźminie są takie rzeczy opisane, ale mnie to nie przeraża, Sapkowski fajnie pisze nawet o gównie i rzygach... Ciekawe jakby wyglądał wymiotujący Roran

Ja bym wolała zobaczyć jak go Ra'zac zżera. Albo cuś. :cool:

To by było interesujące widowisko.

I opisane dokładnie: "I w tym momencie dziób Ra'zacka utknął w fałdzie jelita grubego Rorana. Stwór nie mógł się uwolnić, ciągnął, ciągnął, nagle odskoczył do tyłu z cewką moczową w dziobie i zaklekotał do kumpla. Podczas klekotu cewka wypadła i wylał się z niej mocz."

Tak. Paolini śni o tym i bardzo chce to opisać, dla Świata, dla nas. I jak to zrobi, to... nie wiem, czy mu dziękować, czy też wyrwać wątrobę gołymi rękami, jak to finezyjnie niegdyś się Brom odgrażał.

Kelpie napisał:

I opisane dokładnie: "I w tym momencie dziób Ra'zacka utknął w fałdzie jelita grubego Rorana. Stwór nie mógł się uwolnić, ciągnął, ciągnął, nagle odskoczył do tyłu z cewką moczową w dziobie i zaklekotał do kumpla. Podczas klekotu cewka wypadła i wylał się z niej mocz."

opanuj sie..moze dla ciebie to cos ale mnie to obrzydza..bardziej niz ta dzisiajsza.."eeee" z kolczykami

hmmm.....niezłe...tylko rzeczywiście zlekka ohydne..BLE!!

Gość

Jak widzimy na przykładach, potrzeby fizjologiczne można pięknie opisać. Wszystkie kawałki są super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A przy okazji wymyśliłam zakończenie dziedzictwa.
"Saphira połknęła Galbatorixa tak szybko, że nie zdąrzył nawet opróżnić pęcherza. Trawiła go przez dwa długie miesiące, codziennie powstrzymując odruch wymiotny. Gdy go w końcu wydaliła poczuła niezmierzoną ulgę. A na stercie odchodów nigdy nie wyrosło ani jedne ziółko."

Za to trochę chwastów, ale i te szybko zwiędły. :cool:

Boooże.
Wy mi tu życie obrzydzacie!!
Właśnie dlatego Paolini nie zagłębia się w potrzeby fizjologiczne swoich bohaterów. ^^
Wyobrażacie sobie Aryę mówiącą "Eragon, idź napródz, tak mnie ściska za pęcherz, że nie mogę wytrzymać..."
Bleee...

Gość

Fajne! A Eraś odpowiada :"Nie dam rady! Po wczorajszej grochówce mam biegunkę!"

Jaka grochówka??
Elfy jedzą tylko te owoce...
Owoce, warzywa... Bleee... Jak mozna nie jeść ciastek albo frytek?!