Broń spod drzewa Menoa

Bron...niekoniecznie materialna....moze.....e no sama nie wiem ale mam takie dziwne przeczucie jakies (xD) ze to nie tylko miecz:)

PeEs.Od razu mowie ze to co tu (pod spodem) napisze niest nielogiczne

)a wiec jak nie chcecie nie czytajcie....

Może to bedzie jakis inne smocze jajo...takie o ktorym nie bylo mowy w ksiazce, takie o ktorym nikt nie wie...i jakby sie wyklul smok ...no to by byla pewnogo rodzaju bron:)
Dobra koncze...bo bzdury wygaduje juz...

Hmmm... może... ale nie wiem... wątpię... ale fajnie by było :lol:

ale ja obstawiam że alo to będzie iecz Eragona I albo to było to co było podczas Agaeathi Blodhren

Moim zdaniem to będzie jednak miecz.Nie wiem tylko jaki,wiec zapiszę to tak:

-na 85% będzie to zupełnie nowy miecz,specjalnie dla Eragona o niebieskiej barwie
-na 10% miecz pierwszego Eragona o białej barwie
-na 5% złoty miecz Oromisa

Aisza ---> Czemu nie?Jednak taka 'broń' miałaby kilka wad.Po pierwsze:jak długi czas czekaliby na wyklucie się smoczątka?Zanim znalazłby się ktoś odpowiedni mogłyby minąć całe lata.Po drugie:nowego Jeźdźca trzeba by było wyszkolić.Nie wiadomo jak długo pożyje jeszcze Oromis,a gdy ten umrze jednym Jeźdźcem po dobrej stronie zostanie Eragon,który ma mnóstwo spraw na głowie.I jakoś nie pasuje mi na nauczyciela,ale to moje odczucie

No i samo szkolenie trochę trwa.W przypadku Eragona okres był skrócony bo kilku rzeczy zdążył nauczyć go już Brom. Gdyby spod Drzewa Meona wyszedł nowy,silny i wyszkolony już Jeździec to co innego,ale to raczej wątpliwe :lol:

Ale jakby Jeźdźcem tego nowego smoka została wyszkolona Arya to czemu nie?? Ale i tak sądzę że to będzie miecz Eragona I (Oromis ma przecież miecz swój a wątpię żęby o lasce szedł z łopatą pod Menoa i zakopywał miecz. A i nowy to też nie będzie bo kto by go miał wykuć?? Przecież ta... nie przypomne sobie imienia... elfka-kowal przyrzekła że nie wykuje Jeźdźczego Miecza

Arya nie jest wyszkolona. Tak, tak, umie wiele, jak na elfa, ale nie poznała technik Jeźdżców. Więc i ona musiała by przejść szkolenie.

Ale nie takie jak na przykład Roran... ale zbaczamy z tematu to przecież o broni temat

Ja uważam, że tam po prostu będzie mieczyk w kolorku Saphiry

Banalne? A co tam

Banalne raczej będzie mieczyk ale nie w kolorze Saphiry tylko białym... Albo to co się stało się ( o przepraszam ale jako białostoczanin jestem fanem Kononowicza :lol:

) podczas Agaethi Blodhren ( ale się powtarzam :lol:

)

Dobra no comment co do kononowicza...ale obojetnie kto zostanie nastepnym Jexdźcem i tak bedzie musial przejsc szkolenie..nawet taka Arya. Ale jej szkolenie trwałoby któcej bo wiecej wie od np. ROrana xD

Dokładnie o to mi chodzi... (A szkoda że Jeźdźcem nie może zostać Kononowicz... przynajmniej by za swoją okradzioną mamę zemścił :lol:

Broń spod korzeni drzewa Menoa? Zależy jak zrozumieć korzenie. Korzenie można uznać za rodzinne - i to jest najbardziej prawdopodobne. Bo nie jest mozliwe, by wziął łopatę i kopał, kopał aż by znalazł ten miecz. Na pewno nie chodziło o rytuał - bo miała być spod korzeni - a korzenie z tą beznadziejną przemianą (zlikwidować Elfy! Bo Elfy za dużo sobie pozwalają. Każdy, zupełnie każdy z nich za dużo sobie pozwala. Za dużo pije wódki, za dużo pije piwa, za dużo pije alkoholu spożywa. W sumie z wszystkich książek, gier tylko i wyłącznie 2 polubiłem. Nie z tej książki oczywiście. Wszystkie należy zlikwidować!) nic wspólnego nie miały.

Cytat:

Dokładnie o to mi chodzi... (A szkoda że Jeźdźcem nie może zostać Kononowicz... przynajmniej by za swoją okradzioną mamę zemścił :lol:

Po pierwsze - Krzysztof Kononowicz ma swoją godność i bohaterem takiej książki by nie został

- on jest bardzo, bardzo dobrym człowiekiem. Po drugie nie okradzioną, a napadniętą - nic jej ostatecznie nie ukradziono. Gdyby nim niestety został on, pewnie pomściłby również spalenie swej Nysy wraz z towarem na niej i wybicie szyby domu (straty ocenił na 5 tysięcy!).

Pozdrawiam!

Myślę, że Eragon nie kopał by łopatą, tylko posłóżył się w tym celu magią. Paolini raczej nie zrobi tego o czym mówisz... Pewnie to nie bedzie też miecz. Naprawde, takiego głębszego sensu u naszego początkującego pisarza nie ma sensu się doszukiwać.

To jest niewiadome co to będzie ale misie zdaję że to miecz będzie (a za błąd przepraszam jestem rodowitym białostoczaninem i oczywiście wiem że została napadnięta a nie okradziona :lol:

ale zbaczam z tematu bo przecież Kononowicz nie będzie bronią zpod drzewa Menoa :lol:

)

Własnie marcinho wlasnie

Offtopy sie klaniaja :p
juz sie wypowiadalem w tej sprawie ale powturze
to bedzie najprawdopodobniej miecz a eras znajdzie go przez przypadek zapatrzy sie w drzewo menoa i ujrzy dziwny blask podejdzie i znajdzie miecz

a nie zdaje wam sie ze on ta bron juz dostal moze tu chodzio o uzdrowienie przez smoki
to sie zdarzylo pod drzewem Menoa i to tez jest bron bo po ranie durzy nie mog walczyc jak kiedys a po swiecie przysiegi krwi pod drzewem smoki go uleczyly

ej wpadlem na pomysl a moze to chodzi o to :
eraś odnajdzie ten stary ród tej elfki co jest drzewem menoa a oni dadza mu jakas ksiege i tam bedzie jego prawdziwe imie i moze jakas legenda o nim i napisane gdzie jest ta skala kuthian i on tam pojdzie i bedzie DYM Z GALBE M :lol:

pzdr

A może zobaczy błysk pod drzewem znajdzie monetę i za to kupi sobie mieczyk?? :lol:

Ciern napisał:

a nie zdaje wam sie ze on ta bron juz dostal moze tu chodzio o uzdrowienie przez smoki
to sie zdarzylo pod drzewem Menoa i to tez jest bron bo po ranie durzy nie mog walczyc jak kiedys a po swiecie przysiegi krwi pod drzewem smoki go uleczyly

i do tego ta elfia siła.

Też tak sądze, bo nie można brac tej przepowiedni (innych z resztą też) tak dosłownie.

I po co właściwie Paolini miałby sobie utrudniać życie kolejnym wątkiem.

Ooo to bardzo prawdopodobne

ale nawet jeżeli to została jeszcze Krypta dusz ;p

Może on już tą broń dostał podzczas święta Przysięgi Krwi Przecierz to sie wszystko działo pod drzewem Meona? czyż nie? :ym:

szczerze mówiąc napisałam ( i nie tylko ja) już o tym dwa posty wyżej.

No tak coś w tym jest... ale czy ja wiem? Mieczyk mu potrzebny więc... może znajdzie... :lol:

też jest taka możliwość

Oo ale jaja..., ty macie racje nigdy o tym bym nie pomyślał

A może znajdzie tam włócznie?? Mi by się podobało :lol:

Taką ładną włócznie rzeźbioną :lol:

Ale wy tępi jesteście! Tą bronią miała być przemiana w elfa!

...Czyż nie??

A skąd wiesz?? Teraz nie ma broni... A może trzeba to brać dosłownie??

Ja to mysle ze jezeli Eragon bylby synem Broma to tak samo jak Murtagh powinien miec miecz swojego ojca, a ze Brom stracil swoj miecz- to moze ktos go odnalazl i to by mialo cos wspolnego z mieczem Menoa

a moze Orik jak był u tej elfki co miecze wyrabiała smoczym jezdzca(nie pamietam jak miała na imie)to ona powiezyła mu tajemnice wykowania mieczy i on zrobi Eragonowi miecz,a przekaze mu go pod drzewem Menoa
Ale i tak utrzymuje moje wczesniejsze zdanie(kilka postow wyzej,ze to co dały mu smoki było ta bronia)a to wymysliłem tak dla zabawy

Wybitnie wątpie... POD KORZENIAMI drzewa a nie pod drzewem