Przepowiednia Angeli

No tak...
Zdrada w rodzinie już sie sprawdziła...
Potem mamy miłość do Aryi...
Też.
Ciekawe, jak to się zakończy, bo tego Angela już nie potafiła powiedzieć.

Powiedzieć ci jak?

The war will burn the world, the all leaders of Vardens and Empire wil die, only Roran will survive and build the Brave New World (by Aldous Huxley)

To co napisałeś jest zmorą większości naszych forumowiczów.
Co do Aryi... to jeszcze nie w 100% ona... ale w przepowiedni miała być "miłość tak silna, że przetrwa dłużej niż imperia", więc nawet jak się nieszczęśliwie skończy to raczej się o tym sięnie dowiemy. A Eragon nie umrze, bo miał wywróżone "nieskończoność bądź długie życie".

nieskończoność, w niebycie chyba, nie da się przepowiedzieć przeszłości, czasem ta wizja przyszłosci się uzreczywistni tylko dlatego że ją zobaczyliśmy

Nie no nie przesadzaj, gdyby ta przepowiednia nie miała znaczenia, to już wcale nie moglibyśmy wyciągać wniosków. Ty faktycznie cierpisz na awersje do głównych bohaterów i szczęśliwych zakończeń...

No to mamy pewność, że Eragon nie umrze, a Mosrael nie ma racji. :jęzor:

"Ale jak Eragon odejdzie, to nie będzie Happy End." Jak to nie, przecież to że ktoś odchodzi tak jak np. we Władcy Pierścieni to moim zdaniem jest bardzo dobre. Przecież elfy, Frodo i Bilbo już tam nie pasowali, bo przeżyli zbyt wiele żeby móc egzystować w normalnym świecie. Tak samo może być z Eragonem, po zakończeniu jego historii może być zmęczony życiem w normalnym świecie albo po prostu nie będzie już tam potrzebny i będzie musiał odejść, aby odnaleźć spokój.

albo nie będzie mógł egzystować bo mu do reszty odbije :raa:

Mosrael, twoja wizja jest straszna. Chodzi mi o to, co napisałeś po angielsku

.

Wszystko mi jedno co zrobi Eragon, ale myślę, że jeżeli opuści Alagaesię, to po to, żeby poznawać nowe tereny. Nie sądzę, żeby książka zakończyła się wielką porażką "tych dobrych".

bo ja wiem czy straszne, możesz zastąpić Rorana kimś innym (zginąłby na polu chwały), ale takie zakończenia mi pasują

Lubię Rorana i chciałbym, żeby żył, ale to nie odemnie zależy.

No cóż. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek inny pasował do wizji przez ciebie przytoczonej.
Ale ma ona niedociągnięcia. Nie mogliby wszyscy zginąć, chyba że chodzi ci tylko o tych głownych i 'ważnych'

Mi y pasowało gdyby zgineli prawie wszyscy

A nie lepiej nikogo nie pozostawić przy życiu?

No, pewnie.
Wybijemy całą Alagaesię, co do jednej bakterii.

Taak, będzie cudownie i uroczo.
A tak na serio- nie chciałabym, żeby tak było.

No bo niby po co? Takie jedno, wielkie fiasko by się nie sprzedawało dobrze.

Taki wieeeeelki (jeśli wielkim można nazwać meteoryt wielkości 2 Alagaesii)meteoryt walnął centralnie w Uru'baen, nawet Galb by go nie zatrzymał. Przepowiednia dotyczyła również "szlachcianki" w takim rzaie z kim będzie Eragon jak nie z Aryą.

Mi się zdaje, że to MUSI być Arya.
Arya- córka królowej Islaznadi- a jakże, zgadza się.

No właśnie, musiałby poznać kogoś nowego, albo zakochać się w Islanzadi lub w Nasuadzie.

Ale czy ród Nasuady jest stary i baardzo szlachetny?

Raczej nie jeśli nie liczyć Ajihada.

Nie, to nie może być Nasuada.
Nasuada raczej nie.
No, nie, niemożliwe.
^^

To chyba nie może chodzić o Nasuadę.

Chyba, że Islanzadi

Arya ma jakieś 100, a co z Islanzadi, ma pewnie jakiś 1000

Innej osoby chyba nie ma.

ale Angela nie mówiła że będą żyli długo i szczęśliwie, tylko że się zakocha, a może się mylę

mówiła, że będzie miał epicki romans

No może kogoś jeszcze pozna. Ale jakoś nie widzę Eragon+Arya.
To takbym ja z moim dziadkiem....