Ekranizacje Potterów

ja tyz wolę ksiażki... dubbing mnie to czasami do szału doprowadza

Ja czekam na Zakon Faniksa(Moje ulubione)Ale żeby to jakos dobrze zrobili bo w Czarze Ognia strasznie cieniowali ,wogle nędza.

dlamnie 4 najlepsza jest

Według mnie Czarę ognia zrobili beznadziejnie. W ogóle mi się nie podobał początek, a później wcale nie było lepiej. Mam tylko nadzieję, że Zakon feniksa nie będzie jeszcze gorszy.

Albo ZF bedzie hitem albo kompletną klapą nie widze innej możliwosci. Tylko zeby tego nie zepsuli!!

ZF zapowiada się miło, ze względu na 'Najgorsze wspomnienie' Snape'a.

Huncwoci! <3 <3 3<3
Już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę młodego Blacka (a to przecież nic, że jest brzydki jak noc - najważniejszy jest fakt, że będzie razem z Jamesem, Remusem i Peterem. I Lily. xP)

Ja najbardziej lubie jak sę robią zarty z Umbrigde. Po prostu jest fajnie. Czytałem to DUZO razy i caly czas mi sie nie nudzi. Inne Potery to tylko raz czy dwa. No i jeszcze książe polkrwi

Harry Potter i Zakon Feniksa

Film był... Nudny. Po prostu, przez większą cześć czasu tak naprawdę nic a nic się nie działo, dopiero pod koniec było ok. Nawet ładnie zrobiona ta walka w ministerstwie.
Poza tym nie podoba mi się taki strasznie poważny ton tego filmu, za mało humoru, którego tu i tak źródłem są tylko właściwie bliźniacy i Ron, no i Luna.
Jeśli o mnie chodzi to prawie cały film był wyrywkowo migającymi obrazami, tak jakby nie potrafili tego połączyć jedną logiczną i spójną całość.
Zresztą uważam, że akurat ten film jest najgorszym z dotychczasowych w serii HP. Nie ukrywam, że moim faworytem, tak samo jak książka jest film trzeci, głównie za zasługą Alfonso Cuarón'a.
Z rzeczy, które mi się podobały na pierwszy plan wysuwają się bliźniacy (jak zresztą w prawie każdej części) oraz... Syriusz, co prawda od początku uważałam, że aktor został dobrze dobrany, ale tutaj najbardziej wyraźnie to widać.
Jest jeszcze Rupert, którego uważam za najlepszego 'młodego' aktora w tym filmie, bo reszta mnie miejscami o ból zębów przyprawia, najbardziej Watson, której ścierpienie przychodzi mi z wielkim trudem.

Znakomicie też sprawdzają się aktorzy dorośli, jak zwykle zresztą, są mocniejszą strona filmu. Rickman, który przeniknął właściwie postać Sev'a, Maggie Smith, jako McGonagall, czy w końcu Imelda Staunton, jako Wielki Inkwizytor również robią wrażenie, rzekłabym nawet, że Pani Inkwizytor jest wręcz genialna. Evanna Lynch, jako Luna też bardzo mi się podobała, świetnie się zachowywała a głos to już ma perfekcyjny.
Za mistrzostwo wręcz uważam też Helena Bonham Carter, bo oddać szaleństwo wcale nie jest łatwo, a tutaj jej się znakomicie udało.
Jak juz jestem przy aktorach to muszę też oddać sprawiedliwość Robbie'mu Coltrane'owi, za Hagrida, który jest taki jak ma być, no i Isaacs'owi też się brawa za postać należą.
Co prawda i nad czym ubolewam na ekranie tych dorosłych aktorów, no może poza Staunton, jest bardzo mało, a szkoda bo oni aktorsko ten film ratują, tak, że mniej zauważa się braki Watson i Dana.

Film obejrzeć można, ale obecnie w kinach wyświetlają kilka innych, lepszych, na które warto pójść o wiele bardziej niż na kolejną ekranizację HP, w której fabuła jest na wskroś przewidywalna (tzn. taka sama jak w poprzednich częściach, różni się tylko szczegółami).

Ja ogólnie o filmie uważam to co wyżej wymieniła Alveaner, ALE jedna rzecz mi się nie spodobała: Umbridge była za mało chamska i wredna(No, przynajmniej dla mnie). No i parę innych szczegółów, które w filmie zmienili, a wg. mnie mogłyby zostać.

Mi najbardziej podobała się walka w ministerstwie, tak ciekawie zrobiona, i wizja Harry'ego jako węża.
Ale początek to już zupełna katastrofa.

Alveaner napisał:

Znakomicie też sprawdzają się aktorzy dorośli, jak zwykle zresztą, są mocniejszą strona filmu. Rickman, który przeniknął właściwie postać Sev'a, Maggie Smith, jako McGonagall, czy w końcu Imelda Staunton, jako Wielki Inkwizytor również robią wrażenie, rzekłabym nawet, że Pani Inkwizytor jest wręcz genialna. Evanna Lynch, jako Luna też bardzo mi się podobała, świetnie się zachowywała a głos to już ma perfekcyjny.
Za mistrzostwo wręcz uważam też Helena Bonham Carter, bo oddać szaleństwo wcale nie jest łatwo, a tutaj jej się znakomicie udało.
Jak juz jestem przy aktorach to muszę też oddać sprawiedliwość Robbie'mu Coltrane'owi, za Hagrida, który jest taki jak ma być, no i Isaacs'owi też się brawa za postać należą.

Z aktorów jak zawsze podobał mi się Gary Oldman i Isaac Newton. No i Rickman.Ale młody Snape był PRZYSTOJNY. :ym:

Voldemort troszkę za mało złowieszczy jak na mój gust i wymogi książki - za mało wężowy. Ale niech już będzie.
Ale masz racje - dorośli aktorzy umieją grać i dają z siebie jak najwięcej, co czyni film całkiem znośnym pod tym względem.

Jest jeszcze kwestia GD. Troszeczkę za efekciarskie te spotkania, brakowało mi też Brygady Inkwizycyjnej, wywiadu dla Żonglera i samego rozwiązania w gabinecie Dumbledor'a.

Cytat:

Isaac Newton

A co to za aktor? O.O
Chyba Jason Isaacs.

Cytat:

ALE jedna rzecz mi się nie spodobała: Umbridge była za mało chamska i wredna(No, przynajmniej dla mnie)

Mnie się podobała, jak widziałam zdjęcia to miałam obiekcje, ale aktorka zagrała tak, że wszystko bym jej wybaczyła.

Wiem, że Jason.

Ale nazywam go Newton....Takie małe zboczenie... :ym:

Co do Umbridge - świetnie oddane były jej słodkie minki.

jestem jedną z nielicznych tutaj osób, którym ekranizacje HP podobają się bardzo(oprócz ZF, bo jeszcze nie widziałam) nie razi mnie gra aktorów i jakieś niedociągnięcia. Po prostu mnie się dobrze ogląda, a i nie mam jakiś wymagań co do filmów, bom jeszcze młoda
na Zakon wybieram się pojutrze :lol:

mi się Zakon podobał.. nawet te drobne zmianki mi nie przeszkadzały. Byłam na premierze i był zarąbisty nastrój i wogóle.. suuper... :lol:

No cóż, premiera to może byłaby i fajna - te wszystkie emocje i wogóle.
Ale szczerze, z całego seansu Zakonu najbardziej podobały mi się zwiastuny innych filmów

Najbardziej Spider-Chrum :ym:

Zakon Feniksa był dobrym filmem. Trzeba na serio zrozumieć, że musieli dużo wycinać ze scenariusza...jednak ogólnie, ZF trafia na drugie miejsce filmów o HP, jest po Więźniu Azkabanu...na 3-Czara Ognia. I tyle

To, co mi się podobało:
-Postać Luny-była świetna,w sumie jedna z najlepszych w filmie
-postać Tonks (wyobrażałam sobie ją kompletnie inaczej, ale i tak jest świeetna, szkoda tylko, że tak małą rolę miała w tym filmie)
-scena walki Voldemorta z Dumbledore'm (boskie efekty. Najlepsza scena z filmu. Bez dwóch zdań.)
-Graup. Po prostu jest uroczy
- scena z F. i G. Wealsey'ami...

-i kilka innych głupotek
Nie podobało mi się:
-stworzenie scen, które w książce odgrywały dość ważną rolę, a w filmie zrobili z tego drobne epizody(choć rozumiem-brak czasu na to)
-przekręcanie faktów(Odkrycie przez Neville'a Pokoju Życzeń, wygadanie się Cho o GD itp. Ale również myślę, że to można usprawiedliwić...gdyby szli zgodnie z książką, nie wybrnęli by z tego. Za mało czasu.)
-scena śmierci Syriusza (ile trwała?Nie rozumiem. mrugnięcie okiem i już go nie ma...powinni nieco ją wydłużyć, albo spowolnić po prostu akcję...)
ogólne wrażenia:
Ok.

Cytat:

Zakon Feniksa był dobrym filmem. Trzeba na serio zrozumieć, że musieli dużo wycinać ze scenariusza...

Mnie tam brak tego, co było w książce, a co nie znalazło się w filmie akurat nigdy nie przeszkadza specjalnie, ale ZF nie jest filmem dobrym.
Ot takie nudne coś, co rozkręca się dopiero pod koniec i zaraz po tym się kończy.
Dawno już nie zdarzyło mi się pójść na film, podczas którego z nudów i zniecierpliwienia stukałabym palcami o poręcz fotela, a tutaj niestety miało to miejsce.

Alveaner napisał:

Mnie tam brak tego, co było w książce, a co nie znalazło się w filmie akurat nigdy nie przeszkadza specjalnie, ale ZF nie jest filmem dobrym.
Ot takie nudne coś, co rozkręca się dopiero pod koniec i zaraz po tym się kończy.

No to mamy odmienne zdania

Nie twierdzę, że film był fantastyczny, super i te pe...ale i tak spodziewałam się czegoś gorszego. W sumie na prawdę nie ma czego się czepiać- bardziej mnie wkurzały braki przy CO...może dlatego, że to moja ulubiona część książkowa.

poza tym chciałam wyrazić głęboki żal, że reżyser 3 części HP nie chciał znowu się popisać przy ZF. Ale cóż, najlepsi odchodzą...

No reżyser 3 część był śweitny... Z filmu 3 to moja ulubina część... Najlepsza w/g mnie...

właśnie wróciłam z Zakonu i jestem na tak. Film mi się bardzo podobał, z wyjątkiem tragicznego dubbingu...
"nawiedzona" Luna i słodka aż do bólu Umbridge były świetne :lol:

uważam, że to nie był stracony czas i pieniądze i warto było pójść

Ariel napisał:

No reżyser 3 część był śweitny... Z filmu 3 to moja ulubina część... Najlepsza w/g mnie...

I tu się zgadzamy

<padam do nóżek> Dlatego żałuję, że to nie on zabrał się do tej części...ale na 100% bede wysylała wszelkie petycje, by on wyreżyserował 7 część...zrobiłby to perfekcyjnie

Ayla Venora napisał:

właśnie wróciłam z Zakonu i jestem na tak. Film mi się bardzo podobał, z wyjątkiem tragicznego dubbingu...

Dlatego NIGDY, PRZENIGDY nie idzie się na dubbing:)
dubbing jest dobry dla kreskówek typu "Shrek".
Nie popełniajcie tego błędu

Wiesz, że w poście masz taką opcję jak edytuj? Byłabym wdzięczna gdybyś z niej skorzystała.

Cytat:

dubbing jest dobry dla kreskówek typu "Shrek".

Shrek nie jest kreskówką, jeśli do tej pory nie dostrzegłaś różnicy między kreskówką a filmami animowanymi takimi jak Shrek, to radzę zainwestować w okulary.

Nie wiem, jak 5 została zdubbingowana, byłam na napisach, które preferuje w prawie każdym filmie.

problem w tym, że nikt z moich znajomych nie chce chodzić na napisy-.- poczekam, aż będzie DVD i wtedy obejrzę w oryginale

Alveaner napisał:

Cytat:

dubbing jest dobry dla kreskówek typu "Shrek".

Shrek nie jest kreskówką, jeśli do tej pory nie dostrzegłaś różnicy między kreskówką a filmami animowanymi takimi jak Shrek, to radzę zainwestować w okulary.

Dobrze, sorki za błąd w nazewnictwie...

Ayla Venora napisał:

problem w tym, że nikt z moich znajomych nie chce chodzić na napisy-.- poczekam, aż będzie DVD i wtedy obejrzę w oryginale

mówię ci, jest 100 razy lepiej...też niestety mam takich znajomych, ale na moje szczęscie mam jeszcze takich, którzy wolą napisy...więc tylko z nimi się wybieram na HP

Ja za to do kina chodzę na dubbing - bo z młodszym bratem byłam :/ . Ale za to mam wtyczkę w "centrali" i jak tylko będzie można, ściągnie mi film na dvd z napisami... :raa:

I żeby nie było - to jest łódzki hab czy jakoś tak(ja się nie znam)

Też mam uwgi co do dubbingu... Nie byłam na napisach, ale kupię DVD i wtedy obejrzę oryginał.
Najlepsze były :
Umbridge
Luna
Bellatrix
Syriusz
i Snape...

Nie mogłam się doczekać momentu z myślodsiewnią, a oni debile zrobili to tak, że niby Harry odparł zaklęcie i wdarł sie do głowy Severusa... To było w/g mnie głupie...

Mimo wszystko i tak myślę, że ta część została zrobiona najlepiej... Przynajmniej nie pominęli żadnego ważnego wątku...

Przyznam , że wspomnienia Snape'a zostały dziwnie zrobione, nie podobało mi się, że pominęli myślodsiewnię, niemniej, niemniej, młody Severus był przystojny :ym:

Cytat:

Mimo wszystko i tak myślę, że ta część została zrobiona najlepiej... Przynajmniej nie pominęli żadnego ważnego wątku...

Jak chcesz niewolniczą wierność książce to odsyłam do pierwszych dwóch części.

Poza tym pominęli dość dużo wątków, nie wywalają Hagrida, nie ma Firenza, nie próbują pojmać Hagrida i nie ma oszołomienia McGonagall, jak próbuje mu pomóc, nie ma całej Historii o olbrzymach, nie ma Zgredka, Irytka nie ma, zdradza Cho, nie Marrietta, koniec też nieco inny, tzn. nie ma skrzydła szpitalnego, w ogóle nic im się tak naprawdę w ministerstwie nie dzieje, a przecież niektórzy dość poważnie ranni zostali, nie ma tych wszystkich sal ministerstwa.
Pominięcie dwukierunkowych lusterek, które będą potrzebne w części siódmej, pominięcie portretu Fineasa, który też potem będzie potrzebny.
Pominięcie myślodsiewni, brak Lily, a ta scena właśnie z jej powodu okaże się potem tak ważna, brak porządków w domu Syriusza, a te sceny są jednmi z bardziej kluczowych, niż można by sądzić w piątym tomie, a przynajmniej jedna z nich.
Ciekawa jestem tylko jak z tego potem wybrną.

Cytat:

Przyznam , że wspomnienia Snape'a zostały dziwnie zrobione, nie podobało mi się, że pominęli myślodsiewnię, niemniej, niemniej, młody Severus był przystojny

Tyle, co go tam widać, to w ogóle mu się przyjrzeć nie zdążyłam, ta scena nie trwa nawet minuty chyba.

Szkoda, że pominęli myślodsiewnię, ale ten sposób też był ciekawy... To fakt nie było Lily, a szkoda... To mój ulubiony fragment w V tomie...