Ekranizacje Potterów

Ekranizacje serii Harry Potter. Dotychczas mogliśmy zobaczyć 4.

Im dalej tym lesze efekty i im dalej tym mniej książki w filmie

im dalej ... ? można tak wiele rzeczy wymienić

Wszystko o filmach HP.

KiMA napisał:

Im dalej tym lesze efekty i im dalej tym mniej książki w filmie

Zgadzam się. Pierwsza część cyklu była njwierniejsza książce. Niektórzy krytycy mówili nawet, że żadko się spotyka tak wierną ekranizacje. Jak dla mnie, niestety następne części poszły zupełnie w innym kierunku- efektów specjalnych. Są bardzo duże przeskoki pomiędzy poszczególnymi scenami i ktoś, kto nie czytał książki może się nie połapać o co w tym biega. Chciałabym, żeby w piątej części mile mnie zaskoczyli. Zobaczymy :ym:

Tak naprawdę najlepiej zrobiony był Więzień Azkabanu.
Bo Czara Ognia był baaaaaaardzo słabiutka.

Aktorzy, jak aktorzy - gdyby nie to, że są już tak starzy, że o tej porze powinni już grać bohaterów w siódmej części, to nie byłoby tak źle.

Za najlepszy uważam Więźnia Azkabanu, nie tylko, dlatego, że jest to moja ulubiona cześć cyklu. Zaangażowali dobrego reżysera Alfonso Cuaróna, który świetnie w swoich filmach pokazuje przeistaczanie się dziecka w nastolatka i relacje pomiędzy nastoletnimi rówieśnikami. Mimo, że trochę książkę okroili nie mam, co do tego najmniejszych zastrzeżeń. W tej części zaczyna się robić mroczny klimat, co jest całkiem dobrze ukazane. W tej części również aktorzy podobają mi się najbardziej (pomijając Feltona, który zmienił fryzurę i nie mogę na niego patrzeć). Świetne pokazanie Syriusza (Garry Oldman, świetny aktor) i pomysł z tatuażami przypadł mi do gustu.

Co do reszty części. Do trzeciej, byłam w stanie znieść młodych aktorów, potem stało się to dla mnie mało możliwe (czwarta część gdzie prawie nie jestem w stanie na nich patrzeć). Nie mam zastrzeżeń jedynie do dorosłej części obsady, która moim zdaniem jest dobrana bardzo dobrze (brawa dla Rickmana i Robbie’ego Coltrane’a).

No w sumie 3 część też jest dobra...Podoba mi się bardzo Hardodziub. Miło się ogląda, ogólnie na +. I nie odbiega aż tak bardzo od książki tzn może nie jest idelanie tak jak w 1, ale też nie ma takich przeskoków jak w 2 i 4 części. Poza tym to moja ulubiona część, fajan fabuła, świetne postaci. W filmie świetna jest jazda błądnym rycerzem, trochę zdziwiła mnie zmiana Misnitra Magii. No i w ogóle sceny są dobrze nakręcone (patrz nadmuchanie ciotki Marge) hihi

P.S. Wiem, że trochę się plącze w wypowiedziach, ale Wy mi przypominacie o plusach innych filmów to wtedy ja też staram się je dostrzec

Dokładnie Eni,dokładnie,najlepszy z filmów i z książek był "Więźni Azkabanu".Aktorzy-tacy średni...

Powiem tak: im dalej to idzie - tym gorzej.
Z wszystkich ekranizacji najbardziej podobały mi się pierwsze dwie a najbardziej KT. Miały ten swój klimat, który wg mnie był najbardziej zbliżony do książki. A teraz chcą z HP zrobić jakiś thriller klasy B. Jest to wg mnie czysty kretynizm, który jest niestety typowy dla ekranizowania książek przez Hollywood.

A słyszeliście o tym(5 czesc HPiZF)?;
Daniel Radcliffe 'stwarza dylemat wychowawczy'. A mianowicie czy rodzice powinni pozwolić dzieciom, aby zobaczyły scenę w której Dan jest całkiem nagi, i w dodatku symuluje orgazm. Producent David Pugh nie będzie zakazywał dzieciom wstępu na spektakl:

"Nie mam zamiaru wystawiania sztuki, jeśli miałbym zamiar powiedzieć, że nie możesz wejść ponieważ masz 11 lat, albo nie możesz wejść ponieważ masz lat 14 (...) Kim do diabła jestem, że mogę tak mówić? Sam widziałem ta sztukę mając 14 lat, i odmieniła ona moje życie. Gdybym jej nie zobaczył nie był bym producentem tej, w której teraz gra Daniel! "

:lol:

A gdzie, jeślimożna widzieć, jest taka scena? Nie przypominam sobie "symulowania orgazmu"...

Eghm... Jeśli dobrze sobie przypominam, to Radcliffe miał grać w pewnej sztuce dla dorosłych w londyńskim teatrze. Ta informacja najwyraźniej owej sztuki dotyczy. Bo bynajmniej nie mówi ona o filmie z serii 'Harry Potter'.

No właśnie... Ekhm...
Właśnie się tak zastanwiałem, gdzie u licha Harry robił coś "nie po bożemu"... No i znaleźć nie mogłem.
A tak w ogóle, to uważam wszystkie ekranizacje Potterów za chłam. Niesamowita niezgodność z literaturą, i przekombinowane sceny... pfff...

On i teatr? Myślałam, że w teatrze grają dobrzy aktorzy. On jest mocno przeciętny. Zresztą smutna prawda jest taka, że Dan nie jest aktorem, bo nie dostał się do szkoły aktorskiej i tej szkoły nie przeszedł. Przykro mi bardzo, ale to "gwiazda" sezonowa, i nic więcej. Rupert Grint ma największe szanse na karierę z całej trójki młodych ekhm... aktorów, że się tak wyrażę, nie obrażając żadnego prawdziwego aktora.
Tom Felton jako artysta młodego pokolenia, reprezentuje ten sam poziom, a który osiągnie - moim zdaniem: wątpliwy - sukces, to będzie zależało od ich samych i tego ile się nauczyli na planie od nieco większych autorytetów sceny aktorskiej. Pamiętajmy, że aktorstwo jest sztuką, do której nie każdy ma powołanie.
Oceńmy ich, jak zobaczymy ich w nieco ambitniejszych rolach niż HP. Bo gdyby nie było książki, tylko sam film bez żadnej potteromanii, to powiedzmy sobie szczerze - czy byliby oni... "kimś"? Nie sądzę.

W gruncie rzeczy to każdy z nich ma szczęście, że zaproponowali im role w Harrym Potterze. ^^

...A dopiero ma 17 lat...

Fakt, gra aktorska tej trójki najlepsza nie jest. Kiedy Harry Potter numer 7 zostanie nakręcony, najpewniej ich kariera się skończy. Do tej pory tylko Grint dostaje jakieś większe propozycje, poza HP. No, jeszcze Radcliffe'a będziemy mogli zobaczyć w 'December Boys', wtedy po raz pierwszy zobaczę go w roli nie-Pottera. Emma Watson za to nigdy nigdzie nie grała, poza HP, skoro brak propozycji, brak też najwidoczniej talentu.

"Emma Watson za to nigdy nigdzie nie grała, poza HP, skoro brak propozycji, brak też najwidoczniej talentu."
No minimum tego talentu to ma, ale to i tak nie wystarczająco. Aktorzy powinni być elokwentni, a wysłuchiwanie za każdym razem, kiedy reporter ją zapyta czy jej się podoba praca nad filmem podekscytowanego "Oh yeah" w jej wydaniu elokwencją nazwać nie można. Zresztą oni oboje z Danem poza planem sprawiają wrażenie niezbyt inteligentnych i rozgarniętych.

Co do samej sztuki to znalazłam [link widoczny dla zalogowanych]. No cóż sztuka może okazać się całkiem ciekawa, ale wolałabym ją z innym, lepszym aktorem. Zresztą, co wy się tak przejmujecie, że będzie musiał orgazm udawać, będzie na koniu, więc nie będzie tego tak widać, tylko coś mi się wydaje, że jego męskość nieco ucierpi, gdyż jazda konna jest trochę bolesna dla facetów. Swoją drogą ciekawa jestem czy z siodłem, czy bez.

Tylko błagam, jak dajecie jakieś takie plotki to podawajcie ich źródła. Bo takie wyciąganie tych wszystkich i informacji ot tak jest bez sensu.

Co do emmy do slyszałem że juz nie chce grac hermiony w hp i chyba... zrezygnuje.
Bylo by glupio szukac kogos podobnego do niej ...

Slyszałem gdzie, jeśli mogę spytać? Bo może to kolejna prawdziwa tylko do połowy informecja...
Ja bym się w sumie z resztą nie obraziła, gdyby Watson zmienili na jakąś inną aktorkę.

Emma Watson jak już powszechnie wiadomo ujawniła,że wacha się czy przyjąc role Hermiony Granger w VI i VII części filmowego Harry'ego Pottera.16 letnia aktorka,która aktualnie pracuje nad Zakonem Feniksa wyjaśnia,że jest rozdarta między karierą i nauką."Kocham grac.Ale jest tyle spraw,którymi chciałabym się zając"-mówi Watson.
Trzymamy kciuki,że Emma zdecyduje się zostac w filmie w roli Hermiony do końca sagi aczkolwiek proszę się nie martwic jeśli się tak nie stanie.Gdyby zrezygnowała zamierzam zgłosic się na nowy casting na role Hermiony więc będzie miec godnego następce!

[link widoczny dla zalogowanych]

trochę głupio, że pod koniec cyklu chce rezygnować, ale my się na nią nie obrazimy, prawda? :ym:

Prawda, prawda. :ym:

A ekranizacje Potterów... No przepraszam Was, dla przeciętnego śmiertelnika zupełnie nie do zrozumienia, dla czytelnika serii chłam odbiegający od książki przy każdej nadarzającej się okazji. To nie zadowoli ani jednych, ani drugich.
A HPiWA nie lubię za Thewlisa. Wąsiki, brr...

Thewlis, jako aktor, nie jest najgorszy. Ale jego wygląd, a wygląd Lupina... W dodatku takie same wąsiki miał, o zgrozo, mój nauczyciel matematyki.

Labell, młoda jest, taka niedoświadczona, wybaczymy jej to jakoś. :ym:

Ja do aktora Thewlisa nie mam w sumie nic. Ale Thewlisa odtwórcy roli Lupina... Na pohybel z nim... :@
Z resztą w WA Lupin ma tylko 33 lata... No, może 34. I co z tego, że go wilkołactwo postarza. Ale nadal wyglądałby jako-tako.
I NIE MIAŁ WĄSIKÓW.

Lupin wyglądał na o wiele starszego od Syriusza, który tyle lat przesiedział w Azkabanie... Ajajaj, to nie tak powinno być. I teraz jeszcze ten sam wąsikowaty Remus flirtował będzie z Tonks, blah...

A przepraszam, czy widział ktoś odtwórcę roli Syriusza Blacka, kiedy ten miał piętnaście lat?
Czy widział ktoś tego dziadzia?!

"No przepraszam Was, dla przeciętnego śmiertelnika zupełnie nie do zrozumienia"
Jeśli oglądał od początku cyklu, to całkiem dobrze je zrozumie.

"dla czytelnika serii chłam odbiegający od książki przy każdej nadarzającej się okazji"
No, może bez przesady, większości fanów filmy się podobają, mają tylko zastrzeżenia, co skracania wątków lub ich wycinaniu.

Młodego syriusza widziałam, chlip... Straszny, młody Black miał być przystojny, w końcu tyle dziewczyn na niego leciało... Ja liczę w tej kwestii na popis charakteryzatora.

Ja go chyba widziałam, ale teraz jakoś nie kojarzę. Nie chce mi się szukać, jak macie jakis link, to byłabym wdzięczna.

Młody Syriusz (dobra, jako pierwsze zobaczyłam to mniejsze zdjęcie, teraz niedawno znalazłam to duże i... na tym dużym wygląda całkiem przystojnie mrau)

Młody Severus

Młody James

Młoda Lily

Lily jest brzydka jak noc.

A reszta jakoś mi podpasowała...

To ma być młody Syriusz? To za nim wzdychał cały Hogwart? No... Nie, coś mi tu nie pasi. :/ On mógłby grać Lupina, nawet by się nadawał...
Jauć, jakiego przystojniaka dali za to na Jamesa. Że niby, jak Potter, to musi być taki pikny? Dobijcie mnie...

A Sev przypomina trochę mojego kolegę. xP