Saphira

Tak to nie było do Ciebie Seithr, ale w każdym razie to co teraz napisałas zostało przecież dokonane, I ja powiedziałbym, że Orik waży mniej więcej tyle co człowiek...

A ja i tak nie rozpatruję tego pod kątem wagi. Ja myślę, że to jednak kwestia miejsca.
Ale nie ważne. Fakt jest jeden- Saphirka to wielki bycur.

Tak to prawda, ale będzie większa.

Swoją drogą, to strasznie niepraktyczne mieć takie "zwierzątko"

. Trzeba mieć wielki dom, żeby sobie móc na to pozwolić. Zastanawiam się, gdzie zamieszka Eragon z Saphy jak już będzie pokojowo i dobrze. Na pewno w jakimś ogrooooooomnym budynku

Pewnie gdzieś przy elfach.

Ale pomyśl, roper- chciałbyś na miejscu Eragona mieszkać z elfami? Bo ja nie. Dla niego jedynym plusem tam mogłaby być Arya, ale ona przecie i tak podróżuje.

Ja bym chciał, chociaż żal by mi było opuszczać ludzi i krasnoludy.

Ale czy ty pamiętasz jak elfy go traktowały? Uwielbiały Saphirkę, a jego? On sie nie za dobrze z tym czuł. I nie miał kumpli

Ja bym nie chciała.

Tylko Vanir traktował marnie Eragone, reszta była ok, chociaż troszkę niemrawi w stosunku do Eragona, ale żywi do Saphiry.

Ale pamiętaj, jak Eragon się czuł. On lubił być raczej w centrum uwagi. Nie lubił, jak każdy byc odsuwany na bok. A elfy go odsuwały.

Napewno będą go szanować po wygranej z Galbem.

Jeśli takowa nastąpi.

Raczej tak, bo to typowe fantasy.

No tak.
Eragon czuł się przecież w Ellesmerze bardzo dobrze. Cieszył się ze spokoju itd ogólnie było mu tam bardzo dobrze, była nawet wzmianka o tym, że pierwszy raz po ucieczce z doliny poczuł się jak w domu...
I jeśli Vardeni + elfy + krasnale wygrają i jeżeli Eragon związe się z Arya, to myśle, że zaprzesta podróżowania.

Ale przecież on się wkurzał na to, jak elfy go traktowały. Zobaczymy jak się losy potoczą. Może wogóle nie przeżyje.

Eragon+ Śmierć...dobrana parka

Popieram wniosek (eraś+śmierć-dobrana para)

Btw to że nie zamieszka z elfami bo go olewają świadczy tylko o jego próżności, też mi Heros

On nie jest próżny... w końcu wychował sie w chałupie na zadupiu(przepraszam za wyrażenie) i był zwykłym chłopem. Z tego co pamiętam to przeszkadzali mu tylko VAnir i jego krewni, bo to oni nim gardzili, a Saphire uwielbiali. Jego tylko zaskoczyło, że traktowano ich całkiem inaczej niż u Vardenów, czy krasnali...

jasne jasne, tłumacz się dlaej i gęściej a ja i tak ci to wytkne, bo czyż Erasiowi nie przeszkadzało mieszkanie na zadupiu, jak to ładnie określiłeś

Nie zniechęcisz mnie. Nie wime czy mu to przeszkadzało... raczej lubił tamto miejsce i kochał to co tam robił... i było mu trudno ten dom opuścić...

a teraz jak się chlopok rozchulał to mu trudno tam wrócić czyż nie?

I nie wiem, czy pamiętasz, Mosraelu, ale tęsknił za tym. Był wstrząśnięty, gdy zobaczył całe Carvahall po tym, jak Roran i reszta je opuścili...

no wiesz szczerze mówiąc... chyba tylko idiota, albo zapalony patriota porzuciłby takie wygody i miejsce "w którym coś się dzieje" , jak to nazwała Angela i inne dogodności, żeby tam pojechać i uprawiać fasole.

MOŻE i macie rację, ale ja i tak wiem swoje

a Saphira jest zwyklym gadem, tak próżnym że nie potrafi się do błędu przyznać, a smok i jeździec są chyba podobni, wspólna jaźń etc.

Wiesz, brak mi słów.
Że jest dumna, to wiemy, ale, że jest tak koszmarnie próżna, że nie umie się przyanć do błędu? Gdzie i kiedy, proszę mi powiedzieć. :cool:

No... może TROSZECZKE racji tu jest... W każdym razie ja sobie przypominam jeden taki fragment, jak Saphira skubneła Glaedra w ogon i i Eragon musiał przeprosić, ale to co powiedział Mosrael jest stanowczo za mocne...

A, wtedy, no wtedy, to były młodzieńcze wariacje, mówiłam już kiedyś, że to był pierwszy SMOK, jakiego spotkała, no i chyba nawet nie muszę wspominać, że liczyła na to, że to on z nią będzie.

No ja też tak po części myśle, choć dysponując taką mądrością jaką wówczas posiadała, powinna przeprosić, a nie pamiętam dokładnie, ale wtedy Eragon miał też chyba jakiśproblem z Oromisem, a ona go jeszcze pogrążyła... Glaedr czy Oromis powiedzieli kiedyś, że niewielu Jeźdźców miało smoczyce, bo były dumne dzikie i potężne, także myśle, że to nie jest wina Saphiry, lecz jej że tak powiem popędu...

No właśnie. Mosrael, masz jeszcze jakieś pomysły do obalenia? *just kidding*

Wygraliście...ale nie ze mną.. Nadal uważam że Saphira jest zlekka głupia...oczywiście to kieruje się tylko do niej...Chociaż? Do Ciernia także...