Saphira

A skąd to wiadomo? :\ Właściwie nie było o nim powiedziane nic, ponad to, że jest czerwony, nyo. :\

Najwyraźniej Ravyn ma uraz do smoków,
Okej, można Saphi nie lubić, ale CIERNIA? Nie mówię tego dlatego, że jest smokiem Murtagha, ale ty, dziewczyno przecież wogóle nie wiesz kim ten smok jest. Nie lubię oceniania po pozorach :/

Cierń jest najnormalniejszym smokiem.
Smokiem, normalnym, niejego wina, że jest pod władzą Galbatorixa.
Dlatego zgadzam się z Kelpie.
A Saphirę lubię- wyjąwszy te momenty, kiedy kręci z Glaedrem.

I ja nie mam wyjścia. Zgadzam się z Kelpie i Aryąą, a jak.

No, kto by się z nami nie zgadzał... :raa:

Nie do mnie z :raa:

, to że się zgadzam to oczywiste jest przecież.

Sorry, miało być :buhaha:

Jasne, jasne, Aryaa

Cieszę się, że się zgadzamy, to bardzo radosne (tuli tuli tuli)
Ciekawe, co powie na to Ravyn. Może okaże się, żeśmy, głupie, niedoczytały tych długich wywodów na temat psychiki Ciernia, a ona je znalazła i zaraz nam tu przytoczy

Bojem siem... :lzy:

...
xD

O tak Katze, bój sie, bój.

Nie... o Cierniu nic nie było... tylko nie wiadomo dlaczego cieszył się jak Murthag wyleciał z nim żeby zabić Hrothgara... Może cieszył się na spotkanie z Saphirą...?

Cierń? Musicie zważyć na to, że biedak urodził się i wychował się u Galbatorixa. On nie zna "innych możliwości". Jest zżyty z jeźdzcem, który musi wykonać konkretne zadanie. Więc cieszy się, jeśli się uda.

Doskonała dedukcja

No w końcu MOJA

No, ale on sie cieszył, zanim udało sięgo zabić...

A tfu tfu jeszcze raz

No, owszem, może i się cieszył, choć ja tego nie pamiętam

.
Po prostu był zżyty z jeźdzcem, może taki jego żywioł i tak dalej. To nie świadczy o jego złu wrodzonym.

i się pogrążyłaś, skoro jest zżyty z jeźdzcem, a Murtagh to robi bo musi to czemu cierń się cieszy, i co ty na to? :raa:

Bo Galbatorix tak namieszał Murtaghowi, że on też się cieszy

Wiecie- gdyby Saphira była wychowywana na maszyne do zabijania, nie wiem, czy nie cieszyłaby się z tego, czy kogos uśmierciła, czy nie. ^^

To nie ma znaczenia, myśle i ona i Eragon prędzej by się zabili niż poddali Galbowi... I Kelpie ja nie twierdze, że ma zło wrodzone, może i nabyte... Ale ja napisałem też delikatną aluzje, że może być ciekawy spotkania z innym smokiem, może i "wrogiem" ale samicą...

phi, ja uważam że i tak Murt jest zły, co za tym idzie Thorn też, a skoro Thorn się cieszył to czemu Saphirka nie?, rozumiem gdyby cieszył się PRZED bitwą nie w trakcie, w trakcie takie uczucia są zgubne

Thorn..nie lubisz imienia Cierń?
tak w walce powinno sie zachowac zimna krew...)nie wiem czy pisze na temat bo nie zrozumialam paru ost.tekstow...)a moze Ciern cieszyl sie poprostu ze bedzie bral udzial w walce jakiejkolwiek...ze zobaczy innego smoka..pamietamy przeciez jak Safi sie cieszyła na widok Gleardera*..tylko ze Ciern jest obciazony zakleciem i no..... nie mogl sie powstrzymac od walki...albo ogarnela nim dzika furia bo tak naprawde jest szalony...

hmmm "będzie brał udział w walce jakiejkolwiek", czyli w tym momencie Thorn to krwiożercza bestia, co do tgeo jak reaguje Saphi na innego smoka, ona myślała że są tylko dwa (ona i Shruk) Thorn wiedział że są 3 (przypuszczam że o Oromisie także wie, ale pewny nie jestem) do tego samica jedna czyli jest szansa na rozwój rasy, nie ma elementu zaskoczenia, Saphi potem też wychamowała co nie?

A ja i tak będę bronić Ciernia.
W końcu nie zanał niczego innego oprócz wpajanych mu zasad, jak zostać maszyna-do-zabijania.

teraz pogrążyłaś Murta, Murt wychowywany przez Morzana jest taki sam jak cierń obecnie, co tu kryć jeden z nich ma złą część, a ponieważ jeden oddziałuje na 2-go, obaj są źli, a na pewno nie są dobrzy

Nie jestem szczególną entuzjastką Ciernia, ale według mnie, za mało go znamy, ażeby mówić, jaki jest. Chociaż przyznam, Mosrael, że to to piszesz jest przekonujące. Niestety, Paolini nam takm zamieszał przy Murtaghu, że szkoda gadać

Mi nie zamieszał, mnie upewnił

, i ja zawsze jestem przekonujący, a na pewno sieje zwątpienie, jak się postaram to podważe prawo grawitacjii

Ja ci dam

Podważać prawo grawitacji mu się zachciało...
Ale w takim razie-dlaczego Murtagh nie porwał Eragona już teraz?

Napewno nie sąprzesiąknięci złem... o nie! I nie wierze, że w wieku 20 lat można tak zmienić człowieka, żeby miał odwrotne poglądy na dobro i zło...

Gość

Zmienić nie można, ale można zmusić do wyznawania takich poglądów(choćby były całkowicie sprzeczne z własnymi). Mój znajomy, kiedyś powiedział: "Każdego można złamać. Trzeba tylko wiedzieć jak." (Choć ja się z tym do końca nie zgadzam)