Saphira

Ale w Muecie drzemie odrobina zła, owszem, ale też i dobra.

ale zastanówmy się Murta jest pod wpływem Galba, "organ nieużywany zanika" to za kilka chwil dobroci mu niewiele zostanie, poza tym (mam nowy diaboliczny pomysł) Murtagh czerpał przyjemnosć z upokorzenia Eragona i ma zamiar zrobić to ponownie :raa:

Gość

No i co jeszcze? Może muchom skrzydełka wyrywał?

Nie, nie.
Murtagh mu darował życie.
Najbardziej mnie wkurzyło, jak zabrał Zar'roca.
Ale moim zdaniem- wykują mu taki miecz, że mucha nie siada.
Tzn. wykują Erasiowi.

Ale wiecie co... tu jest teamt Saphira, tak się teraz kapłam.

O gadzinach nie rozmawiam, jedyne Gady jakie uznaje to Smokowęże Morskie (wymyślone, opracowane etc. przeze mnie

)

No wiesz jeszcze tak nie odbigamy od tematu, bo rozmawiając o Murthagu, rozmawiamy tym samym o Cierniu, który może zostać partnerem Saphiry...
Co do tego, że jest zły to może w... 20%

i zyskuje 0.5% na dzień w stosunku postępowy, AAAAAAAAAAAAAAA,
nie można być Trochę złym, troche dobrym (to jest neutralność), jak można trochę wysiąść z pociągu

no taaaa...
ale żeby do końca się nie zeźlił.

Gość

W każdym jest trochę dobra i trochę zła. Mosrael ty chyba się nie znasz na psychice ludzkiej (i smoczej)

Dobra będę trochę zły trochę dobry, jutro cię otruje a potem przeprosze i będę ci pomagać przez ostatnie 5 sekund życia, weź przestań

Gość

Och dziękuje...
Aleś ty uczynny...
Aż się wzruszyłam, że ktoś będzie czuwał przy moim łożu śmierci.
A poza tym nie jesteś jedyny, który chcę mnie otruć

Gość

Wracając do tematu...
Galb przecież też był na początku dobry, tyle że młody, zapalczywy i głupi. Może jego smok był jedynym stworzeniem które kochał, a jak go stracił dostał obłędu.

No tak ale tego co on zrobił obłęd nie tłumaczy... Musiał być już wtedy zły...

dobra też dostałem lekkiego obłędu pójdę cię powiesić za bebechy
ale mnie zrozumiesz kogoś bliskiego straciłem.... nie sądzę

Gość

Nie ty jeden...
A mi nie chodzi o to, że Galbuś jest cacy, cacy. Tylko o to że kiedyś BYŁ.

właśnie BYŁ, i już nie BĘDZIE, to droga w jedną stronę, nawet jeśli zechciałby się zmienić, nikt mu nie uwierzy i GO

P.S. Skończ z tym "nie ty jeden", te moje uwagi to czarny sarkazm

Gość

To jakieś dziwne pojęcie masz o złu. Każdy zły może stać się dobry i każdy dobry może stać się zły. Tylko krowa nie zmienia poglądów.
PS. Wiem. Chodziło mi oto, że niebyłbyś jedyny. Zabójstwo z zemsty to najbardziej powtarzający się motyw w literaturze i filmach. Galb wymordował Jeźdźców bo ich winił za śmierć swojego smoka.

Mi teżsięwydaje, że z tamtąd nie ma powrotu... przynajmniej nie dla niego za daleko się zapędził...

ze złem to jak z alkohlizme, można przestać pić, ale nadal jest się alkoholikiem, tyle że niepijącym, nie da się odciąć od swojego zła, a gdy raz damy mu wolną ręke trudniej go potem zamknąć w okowy

No więc do czego zmierzamy? Może i Galbatorix był kiedyś dobry, ale co z tego. Współczuć mu nie zaczniemy, rozumieć też raczej nie. Przekopał sprawę i już. A jakoś nie widzę też, żeby nagle zaczął wpadać na herbatkę do Nasuady...

Rehabilitacja zawsze jest możliwa

Ten przypadek jest wprawdzie skrajny, ale wyjątków raczej się nie spotyka

Kelpie ma rację, Velo obudź się, jest granica która da się przekroczyć tylko w jedną stronę

Gość

Prawdopodobnie gdyby teraz stał się dobry to by do nikogo nie wpadał na herbatkę, tylko popełnił samobójstwo lub pozwolił by ktoś go zabił.
Anakin jak był Lordem Vaderem też popełniał zbrodnie ale jakoś na końcu stał się postacią pozytywną, choć umarł.

Raczej podczas bitwy nie stanie się nagle ŁUP dobry i nie wypłacze się Eragonowi w ramię.

bo ja wiem, Vader raczej nigdy nie przekroczył tej granicy, stał się zły bo chciał kogoś ratować, no i uratował syna, IMHO zły przykład

Gość

A gdzie wyznaczyłeś TĄ granicę?

nie wiem czy to jest dobry przykład

Gość

Znasz lepszy?

szczerze mowiąc to nie, ale Vader, no może.

Zgadzam sie, Vader nie przekroczył tej granicy, ale lepszym przykładem jest Imperator, nie wydaje mi się żeby był w stanie zawrócić. I Kelpie ma racje ta dyskusja do niczego nie zmierza, bo chyba nie myślicie poważnie, że on się naprawde nawróci.