Różne twory

Tutaj rozmawiajcie o "Coś się kończy, coś się zaczyna", "Świat króla Artura, Maladie", ogólnie o książkach, które nie należą do żadnego cyklu.

O, w takim razie: Wodzuś, już przeczytałeś Coś się kończy...? :ym:

Nie zdołałem zdobyć, w bibliotece nie ma (sic!), a na razie szastam forsą na dodatki do Wiedźmina: Gry Wyobraźni. Sorry, siła wyższa :ym:

Za to czytam w tej chwili "Świat króla Artura, Maladie", i muszę powiedzieć, że ZAJE... fajne.

Pisze post pod postem, bo ostatni był dawno temu.

To ja może się zreflektuję, bo już dawno przeczytałem "Coś się kończy..." i musze powiedzieć, że "W leju po bombie" ominąłem. To było tak nudne...
A najbardziej mi się podobało "Złote popołudnie". Mistrzostwo świata, tak przeprawić bajeczkę...

Oooch, Złote Popołudnie.. Nie mam innego wyjścia, jak się zgodzić. Powiem szczerze, że mam cichą nadzieję na to, iż Mistrz AS pokusi się o napisanie chociaż jednego jeszcze utworu wybitnie o kotach, bo zgodnie ze swym tytułem, robi to po mistrzowsku. Dostałam nawet antologię '13 Kotów' gdzie Muzykańci i Złote są wciśniętę między inne 'kocie opowieści' i powiem szczerze, że Sapkowski ustawił poprzeczkę zbyt wysoko - pozostali ledwo lub wcale jej nie sięgają, a o przekroczeniu mowy już być nie może.
A do samego tomu Coś się kończy..., to ja ominęłam Bitewny pył i Tandaradei! Coś straciłam?

Tandaradei jest... Dziwne. Nie umiem inaczej tego określić. Na końcu jest fajna wizja, ale reszta (jakieś 75 %) to nudy.
O, "Bitewny pył" też ominąłem. takie rzeczy to nie dla mnie.

"Tandaradei!" (bo tak to się pisze, z wykrzyknikiem) jest też według mnie dziwne.
Znaczy, raczej nie polecam.

No i w Tandaradei! jest za dużo niemieckiego, języka, którego szczerze nie cierpię. Łacinę z innych tworów ASa lubię, nawet po części rozumiem, ale niemieckiego nie przemogę, a jeśli to połowa utworu, to dziękuję bardzo.

Niemiecki da się przeżyć
znaczy, ja na profilu lingwistycznym muszę go kochać

ale cału utwór taki... Nie nie nie
Nie za bardzo

Ja "Tandaradei!" akurata uwielbiam. Ma świetny nastrój, i to urzekające coś w sobie. I ogólnie jest bardzo dobrze napisane.
I co z tego, że dziwne?

Bitewny pył jest bardzo fajnie napisany.. Taki w innym klimacie niż pozostałe opowiadania ASa, ale zdecydowanie lepsze sąutworki fantasy w jego wersji.