Wiedźmin

czytam, czytam "ostatnie życzenie"
oj, fajne, ale połapać się nie można o c b.
i teraz mogę być mądra, o :ym:

Wiedźmin jest w miare zrozumiały. Mi sie podobał ten fragment jak on był w tej jaskini i jakiś elf malował fioletowego mamuta czy coś w tym stylu. W każdym razie podobało mi się przesłanie.

Ja jestem w końcówce czwartego rodziału 'Wieży Jaskółki' i jak na razie nawet się cieszę, że Bonhart zabił Mistle, bo do reszty nic nawet nie miałam.

Co do Yennefer... też jej okropnie nie lubię, Ciri mnie denerwuje. Moją ulubioną czarodziejką jest zdecydowanie Triss.

Triss jest w porządku. Ma babka charakterek

A co do Szczurów to miałam mieszane uczucia.

Wy se tu gadacie o zdarzeniach z kolejnych części, a ja nie mam kasy na książki o wiedźminie :oeu:

no triss była świetna xD i Francesca stokrotka z dolin nie wiem czemu ale ja lubiałm xD elessar to idź do biblioteki xD

Na wsi mieszkam a nie chce mi się jechać do miasta karty w bibliotece zakładać, a poza tym kupilem juz jedna czesc to musze kupi i reszte i naczej będzie ze mną źle

uuu...
właśnie przeczytałam "ziarno prawdy".
ught. aż mi sie niedobrze robi.

A co to jest to "Ziarno prawdy"?

rozdział w "ostatnim życzeniu"

Przyznam się, że nie czytałam opowieści o Wiedźminie, bo nie ma w mojej blibliotece. A że nie chciało mi się czekać, to wypozyczyłam od razu 'Krew elfów' i następne cześci.

Nie przypominam sobie o co chodziło w "Ziarnie prawdy"... Kto mnie oświeci?

czytałam ale nie mam przy sobie

o czy to jest ? mi najbardziej podobało się opowiadanie o "oczku" tej ś;piewaczce i wiedźnimie :d ale ryczłąm na koniec uuuu

o tym facecie z głowa niedźwiedzia. na koncu, jak ta wampirzyca sie przeciskała przez pal... uuu... mam chyba zbyt bujną wyobraźnię...

Labell, chodzi o to jak Geralt walczył z bruxą..? Uuu... Jeszcze ostrzejsze treści Cię czekają...

nie, jak ja nadźgali na pal i ona sie po nim przesuwała

Eee, tam. Szykuj się na więcej. :ym:

ooo mój Boze... :boje:

Już się nie mogę doczekać... :raa:

A Ty Labell, jeśli nie możesz tego znieść, w miejsce takich stworzeń umieść wroga/wrogów i Ci się od razu lepiej będzie czytało (ja tego nie praktykuję, nie muszę C: ). :ym:

Za Chiny nie mogę sobie tego przypomnieć... Cholercia. No nic. Chyba po prostu muszę przeczytać od nowa

katze, ja tez nie muszę. ja wyłańczam krwiolejną wyobraźnie.

Mormon ---> Geralt jest za bardzo opisany. O Eskelu jest mało, co stwarza większe pole dla wyobraźni. A poza tym wkurza mnie za taką uległość wobec Yen, chociaż lubię ją za to właśnie. (Ale ja jestem pokręcona :lol:

)

A i zapomniałam jeszcze wspomnieć o Angouleme... Jej mądrości były bezbłędne.

Tylko dla tych co czytali do końca
Te drzewo geneologiczne jest dokładniejsze niż moje, ale ma jeden podstawowy błąd. Adela była córką Falki.

A co do zakończenia to nie łudźcie się, że było dobre. A "Coś się końcy, coś się zaczyna" było alternatywnym zakończeniem co napisane było w komentarzach.

przeczytałam "ostatnie zyczenie". sapkowski jest totalnie zboczony.

yen jest boska po prostu :lol:

myślałam, ze to bedzie jakaś pudrowana lala mdlejaca na zawołanie. miło sie rozczarowałam

A ja Yennefer nie wręcz nie trawię... :raa:

Wkurza mnie i to bardzo, za to Triss i Milva są kapitalne. xP
A z ról męskich to najbardziej lubię Cahira i Regisa. Jaskier też jest fajny, ale jest daleko za Geraltem, który na miejscu numer trzy. xP

się czepiasz. yennefer ma charakterek. no ale w końcu czytam dopiero "miecz przeznaczenia"

Się czepiam, bo jej nie trawię. Ale jak już ją lubisz, to pewnie i w reszcie książek ją będziesz lubić.
Ale nie. Ja nie mogę przezyć, jak czytam wątek o niej.

aleście sie rozpisali. no dobra robota mormon. dzięki tobie niektórzy sięgneli po wiedźmina. ja po przeczytaniu dziedzictwa (3 roz. erasia) zabieram sie za wiedźmaka. juz 2 lata go nie czytałem

A ja się wzięłam dlatego, że po prostu obiecałam sobie to już ponad rok temu... :ym:

Oczywiście 'Wiedźmina' poleciła mi moja siostra.

Ufff... już jestem w połowie 'Wieży Jaskółki' i stwierdzam, że nie umywa się do fenomenalnego 'Chrztu Ognia'.

wieża jaskółki o ile pamiętam była dość kiepska, ale mnie mniej się podobała krew elfów (co nie znaczy że misie nie podobała)

Labellui Cua napisał:

przeczytałam "ostatnie zyczenie". sapkowski jest totalnie zboczony.

Jakieś konkretne powody..? :o(:

Aleś Ty niewinna...

Co byś powiedziała, po przeczytaniu Achai...

Mirza napisał:

Mormon ---> Geralt jest za bardzo opisany. O Eskelu jest mało, co stwarza większe pole dla wyobraźni. A poza tym wkurza mnie za taką uległość wobec Yen, chociaż lubię ją za to właśnie. (Ale ja jestem pokręcona :lol:

)

Więc lubisz Eskela takiego jakim jest dla Ciebie, a nie takim jakiego stworzył go AS...
To też mnie w nim wkurzało, no ale w końcy miłość... To mu wybaczam.
I taaak, Angouleme (jak się robi daszek ^ nad 'u'??) Przez jej teksty potrafiłem rechotać przez pół godziny.