Wiedźmin

Najlepszy jej tekst to ten o burdelu... :lol:

A ja po wakacjach sięgam po Wiedźmina po raz trzeci.

a u mnie w bibliotece zabrakło "krwi elfów" i nie mam co czytać

"przeczytałam "ostatnie zyczenie". sapkowski jest totalnie zboczony. "
Przesadzasz, u Sapkowskiego jest to bardzo ładnie opisane, nie ma wulgarności i trzyma poziom, ja w jego książkach nie znalazłam nic co JA mogłabym określić jako zboczone.

U Sapkowskiego są wulgaryzmy są, są...Jak nie w Wiedźminie to w innej książce (zapomniałem nazwy na Narraterum Narretum no po prostu zapoomniałem, nie wazne z reszta) Ooo...Tam scena "miłosna"

na początku a po chwili w kilka ładnie dobranych do sytuacji wulgaryzmów potem zreszta tez;) hee

Uwielbiam Wiedźmina, jedna z moich ulubionych książek. Najbardziej podobała mi się część Miecz Przeznaczenia, czy jakoś tak. A niezbyt przyjemne zwroty...no cóż, trudno;)

One właśnie nadają prawdziwości książce.

fakt, ksiązka nie jest wtedy "pudrowana". ale na niektóre delikatne umysły słowo "wyd*pczyli" jest wręcz karygodnym występkiem.

"Wydupczyli"? Te słowo to ja słyszę na codzień. Są o wiele gorsze sformułowania.

I radze ich tu nie przytaczać

no tak, ludzie na codzień takimi słowami rzucaja, ale jak ktos je napisze w ksiażce to skandal

ale żeście się mnie uczepili. jedno zdanie a wszyscy posądzaja mnie o to, że wczoraj skończyłam czytać disneyowska wersję puchatka.

czytam obecnie 2 tom wiedzmina a nie czytałem 1 , to dobrze?

Drugi Tom? Drugi Tom sagi o Wiedźminie, czy Drugi Tom Opowiadań? :ym:

Yyyyy... to źle.
Bo nie zrozumiesz wielu rzeczy. Ba, większości.

Zawsze trzeba czytać od początku (o ile nie jest się mną a i ja czytałam Wiedźmina od Opowiadań, a później po kolei.)

drógi tom sagi o Wiedzminie, ale nie mam 1 części

To radzę wogóle poszukać opowiadań.

jakoś 2 część czytam bez opowiadań i 1 i mi to nie przeszkadza :d

No, Tobie to nie przeszkadza, ja np. opowiadania również sobie odpuściłam, ale nie wyobrażam sobie czytania Czasu Pogardy bez przeczytania Krwi Elfów.

Eee...a Krew elfów jest w końcu 1 czy trzecim tomem?

dla mnie wystarczy wiedza że Elfy to te.... wiewiórki i tyle, właściwie przedwczoraj zaczełem czytać i jestem w połowie (tak samo było z Eragonem Najstarszym i właściwie wszystkimi książkami fantasty które przeczytałem, a było ich sporo)

Scoia'tael, czyli Wiewiórki to elfy?
Nie rańcie mnie, proszę.
Tak to jest jak nie czyta się wszystkiego od początku.

Scoia'tael to nie tylko elfy, chociaż komanda składają sie głównie z nich to część elfów do nich nie należy

nie było "krwi elfów" w bibliotece. ja się naprawdę wkurzę...

no właśnie, u mnie też nie. Czy chodzimy do jednej bibli, Cua?

zależy, gdzie mieszkasz.

Eee...niedaleko Łodzi. A ty?

Offtop, offtop! :raa:

Niestety, bana już masz.

A więc, wracamy do tematu. np. co sądzicie o Ciri?

ja doczytałem jak przystała do Szczórów i nie wiem co dalej (nie mam 3 cz.) więc sądze że jej wiedzmin znajdzie ją, wychłosta i odda Yennifer

Trochę działała mi na nerwy. Głównie te durne zagranie "Jestem Falka!" i to że przez nią zginęła większość bohaterów. No i jeszcze to, że wszyscy począwszy od dziadków a skończywszy na kurduplach tak się na nią napalali. Długo by wymieniać. Najfajniejszy wątek z nią to ten ostatni z tym... jak mu tam... Galahadem. Tutaj (przynajmniej dla mnie) widać było przemianę.

dobrze że jest, bo bez niej by Bonharta nie było :zajc:

ale ogólnie jej nie lubie. "dobranoc, moja jemiołuszko" mnie rozwaliło