Wiedźmin

Ludzie wychwalają Tolkiena za opisy walk. A tu jest minus. W porównaniu z AS-em wymięka...

Zgadzam się z wami. AS to jest totalny mistrz, a jego sceny bitewne są świetne.
Bitwa pod Brenną jest na pewno jednym z najgenialniejszych tekstów, jaki wogóle powstał.

Heh, ja ogólnie nie natrafiłam jeszcze na coś, co by mi się bardziej podobało od książek Sapkowskiego.

jak na razie utknęłam na rozmowie z vilgefortzem. nudne.

Caaaaaahir :lzy:

<3 <3
Umarł a jego imię zostało wygrawerowane na mojej ręce długopisem z biodronki.
I jeszcze jest na moich wiecznych kartkach, na których wypisuję co mi się zywnie podoba Dobrze, że nie dorwała tego pani od relogii bo inaczej zostałabym nazwana antychrysem. :ym:

Och.
Mówiłam wam już, że Yennefer mi działa na nerwy? xP

No daj już spokój tej biednej, malutkiej Yennefer

Malutkiej?
Och, Kelpie, ona by mnie znokautowała szybciej, niż ja powiedziedziałąbym 'ała'. :ym:

Dobrze.
Idę.
Uczyć się historii i robić zadania.
Bez determinacji to ja nawet nie zamknę Firefox'a xP

Eni, uzywasz Firefoxa? Opere ściągnij, jeszcze lepsze.

Malutkiej! MUAHAHAHAHAHAH
Śmiem twierdzić, że ona miała bicepsy większe od klasowego osiłka z twojej klasy, Kelpie.

[teatralny szept, jak to nazywa Katze]Kelpie, Wodzus, Kelpie.[/teatralny szept]

Och, do Opery za chiny ludowe się nie przyzwyczaić nie mogę, chociaż mam i to od dawna. Jakoś Firefox jest dla mnie lepszy.

No, teraz to już naprawdę idę.
Pisać zadanie.
Uczyć się.
I Wiedźmina czytać.
Do niewaidomokiedy.

Wodzus- nie przesadzajmy, bo nam tu zaraz wyjedzie, że Yennefer koksem była

Taka kobieta delikatna...

Nie no, yt łos dżołk

Może malutka i biedniutka to ona nie jest, ale nie denrwuje mnie

[teatralny szpet]Dzięki, Eni, dzięki[/teatralny szept]

Kelpie, chyba była koksem, skoro umiała jakoś tam się obronić przed Bonhartem, który raczej wyróżniał się siłą.

Kurczę, opowiadania już na pamięć znam, a Krwi Elfów nie mam gdzie kupić. Od dwóch tygodni juz mi sprowadzają do księgarni... A już nic z tej części nie pamietam... Biała plama.

A nie. Pamiętam jedno. Pytanie Ciri: Czy dziewice mogą być czarodziejkami? :lol:

Nie szukajmy tego, co nas dzieli, ale tego, co nas łączy.
Tak więc, Eni.... :lzy:

[link widoczny dla zalogowanych]

[wyje z żałości]dziękuję, dziękuje, właśnie mnie całkowicie dobiłaś.
:lzy:

[/wyje z żałości]

To połączmy się w nieutulonym żalu, no. :lzy:

Katze ;( ;( ;( ;( ...........

Heh, Sapkowski bywa brutalny, oj tak...

:lzy:

Czytacie może 'lux perpetue'?

*nadal wyjąc bez opamiętania* na razie to czytam notkatki o postimpresjonistach. :ym:

ale, nie, jakoś tak nie przyszło mi nawet zaczać czytać całej owej trylogii.

*pusty wzrok, beznamiętny wyraz twarzy (odpowiednik wycia i zawodzenia u innych)*

Zaczęłam pierwszy tom tej trylogii, nie bardzo do mnie przemówił... Nie zmogłam pierwszego rozdziału, czy pierwszych dwóch, minął termin i oddałam... (;
Takie same odczucia ma mój brat - zajrzał do niej w księgarni i też nie bardzo mu przypadła go gustu, więc odstawił ją na półkę.

Ale potem się rozkręca. 'Boży bojownicy' byli naprawdę fajni.
Hmm, kurczę szkoda. Myślałam, że z kimś obgadam zakończenie ;D

To wypożyczę jeszcze raz i spróbuję przebrnąć, specyjalnie dla Ciebie. (;
A teraz koniec OTa... :ym:

skończyłam "chrzest ognia".
jeśli ktoś mógłby mi wytłumaczyć całą sytuację polityczną, umiejscowienie miejsc i państw, stopnie pokrewieństwa między krewniakami i wyłuszczyć mi po kolei, jak się sprawy wojenne mają, to ja chętnie wysłucham.

no tak. mam pytanie. no bo jeśłi to jest dzial o Sapkku to dlaczego tu jest tylko wiedźmin?

Saga wiedźmińska jest super. Jak dla mnie Sapkowski jest najwybitnijszym twórcą fantastyki.
A mi oprócz tego podoba się bardzo "Coś się kończy, a coś zaczyna" opowiadanie "Muzykanci". Czytając tą książkę miałem nadzieję, że dowiem się czegoś o dalszych losach Ciri, ale niestety było tylko baardzo mało i nieznacznie.

A mi koniec książki wydał się taki... smutny troche

niedobre ZęBY :raa:

skończyłam.
czuję się jakaś... nienasycona tym zakończeniem. niby wszystko było ładne, cacy i tak dalej,ale coś mi tu nie pasuje.
kurka! ja tak nie chcę! ja chcę wiedzieć, co było dalej!

Dalej było wszystko, co było przed nimi.

No cóż, ja się w pełni pogodziła, że to koniec. Dzięki temu można sobie wymyślać, wymyślać i jeszcze raz wymyślać... zupełnie bez końca, co było potem.

Ale fakt, niedosyt po Pani Jeziora jest bardzo duży.

eni! naprawdę było to, co było przed nimi? czy ty mnie czasem w bambuko nie robisz? :ym:

Nie, ja jestem śmiertelnie i totalnie poważna. :cool:

xD

Ale wiesz, to z drugiej strony bardzo ciekawe - bo do cholery, co było przed nimi? To co było dalej. A co było dalej? To co było przed nimi. :ym:

Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąłwszy po skończonej potrzebie do nocnika: "Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć". x]

Dobra, dobra, żarty na bok, jak powiedział król Dezmod, gdy wśród uczty goście nagle zaczęli sinieć i umierać. Lepiej mi powiedz, co ja mam teraz czytać? Bo wątpię, żebym znalazła coś lepszego od "Wiedźmina".

Trylogię Husycką? :ym:

Trylogia Husycka to książka dla tych, co lubią historię, a szczególnie średniowiecze. Ja jakoś wojen za Jagiellonów nie lubię, aczkolwiek przeczytam z czystej ciekawości, jak dostanę Narreturm za zrobienie strony internetowej siostrze koleżanki z ławki, jak już wspominałam gdzieś tam, w innym temacie.

Ale coś takiego jak saga o Wiedźminie w polskiej literaturze nie pojawi się długo, bardzo długo. :lzy:

No tak, Wiedźmin jest wyjątkowo wyjątkowy.
Sapkowski strasznie wysoki poziom narzucił, bo to trzeba mieć łeb nie od parady, żeby ułożyć tak skomplikowaną i zagmatwaną historię, z wieloma wątkami, dokładnie opisaną sytuacją polityczną i postaciami. A co dopiero, żeby to opisać...