Wiedźmin

No cóż, może ma jakiś wyjątkowo uzdolnionych i superprzystojnych krewniaków w naszym wieku, co lepsze opowieści potrafią wymyślać. :ym:

Ekhem, zrobię teraz mały offtop, albo może i nie ^_^
Będąc w Warszawie przechodzilam koło małej galerii na ul. Aleje Solidarności (była zamknięta, ale ściany były oszkolne). Ja patrzę, patrzę a tu gumowy wiedźmin naturalnych rozmiarów... No cóż niecodzień można objerzeć gumowego wiedźmina naturalnych rozmiarów więc tu to napisałam... :lol:

Geralt? Kurcze, ale bym chciał zobaczyć. Mogłabyś zrobić mu zdjęcie? Wrzuciałabyś na forum?

Nie zrobiłam zdjęć :/ a szkoda... Nie myślałam, że jadąc do Warszawy na film "Eragon" zobaczę gumowego Wiedźmina :lol:

To ty nie mieszkasz w Wawie?
Dobra, skoro tak, to

NADAJĘ OGŁOSZENIE

Uprasza się userów, którzy mieszkają w Warszawie, aby znaleźli wolną chwilę i przeszli się do małej galerii na ul. Aleje Solidarności o oszklonych ścianach, i zrobili zdjęcie gumowemu facetowi naturalnych rozmiarów. Znaki rozpoznawcze gościa to Miecz Na Plecach oraz Skórzany Kubrak, prawdopodobnie Białe Włosy i Kocie Oczy. Może kuśtykać.
Mówi się na niego czasami Wiedźmin, ale jego imieniem Geralt.

Za zrobienie mu zdjęcia i wrzuceniu na forum można ode mnie oczekiwać zrobienia kawy.

A można go również znać pod pseudonimem Geralt. ^^

Wodzus, zapomniałeś jeszcze napisać, że może odrobinę kuśtykać... :ym:

Uuu... Ale brzydko wyszło po edycie. Powtarzacie się...

Kuśtykać, a to czemu?

Bo mu Vilga kości połamał, a piszczel się źle zrósł... Chyba tak to było...

W każdym bądź razie, kuśtykał i przez to mu się, no, ten, tego.
Nie, nie przejdzie mi to przez gardło i place. :lzy:

Co Ty Mormon, nie pamiętasz...? <:

Wiedźmin Sapkowskiego:D Jedna z moich ulubionych pozycji. Nic dodać nic ująć - arcydzieło

Ja nie pamiętam? Kpisz? :ym:

Przecież go Fringilla wyleczyła... ^_^

Jaka Fringilla?

...Mormon majaczy. ^^

Przecież go w Brokilonie leczyli, ale mu się cośtam ŹLE ZROSŁO!

Eni... ja wiem co mówię. :ym:

Nie każcie mi wątpić w Was...

Ajajaj... Chyba musicie wziąć w łapki Panią Jeziora...

Mormon, podaj rozdział, proooooszę! :ym:

No so wy. Geralt kuśtykał, i to dłuugo.

No wuaśnie. Mormon, to może Ty weź w łapki Panią Jeziora? :ym:

<ściana> Co Wy jakąś inną wersję macie, czy te dwa lata więcej (nie w przypadku Eni

) osłabiły Waszą pamięć..?

Taak, Kelpie kuśtykał dłuugo, aż nie dotarł do Tussaint i zamku Beaculiar, gdzie otrzymał od Fringilli amulet, informację i zdrowe KOLANO!
Tak na prędce zajrzyjcie sobie na stronę 116. :ym:

Fringilla mu tylko dała pseudomedalion. ^^
Wiecie, o co mi chodzi.
Te wiedźminskie medaliony. Medaliki? Krzyżyki?

AMULETY, WŁAAAAASŃIE! :ym:

wiedziałam, że coś takiego śmiesznego.

Eeej, co jest przytkało Was?

a nie!
ekhem. a więc on się w brokilionie nie doleczył, ale żeby go fringilla go leczyła - pierwsze słyszę!

a może jednak...?

A Mormon, powiedz mi który rozdział, bo widzisz, ja mam jedynie e-booka w chwili obecnej. xP

(...) może je zginać.
Mormon, wiesz, zginać i nie kuśtykać to dwie różne rzeczy. I wierz mi, mam styczność z osobą, która miała prolemy z kolanem i może je zgniać, bez problemu, ale nadal kuleje.
@Eni: Rozdział 4, fragment 5.

Katze, a co tam jest wcześniej napisane? :ym:

Dużo ukryłaś pod tymi kropeczkami.
(...)kolano nie boli go już i może je zginać.

A gdzie tu jest napisane, że nie kuleje? :ym:

Nie musi boleć, żeby kuleć.

dokładnie. osobiście znam osobę, której nic w kolano nie jest, al kuleje jak kaczka

Tak się chcecie bić?

To gdzie jest napisane, że kuleje?

Ha!

nie wiem, oddałam już książkę do biblioteki

mam do was prośbę - powymyślajcie mi pytania, nawet najbardziej zwariowane, dotyczące dwóch tomów opowiadań i "krwi elfów". do niedzieli. w poniedziałek mam konkurs! :ym:

Jak wyglądały włosy Essi Daven?